Ewolucja gatunków biologicznych i przypadkiem ...

Ogólne debaty naukowe. Prezentacje nowych technologii (niezwiązanych bezpośrednio z energią odnawialną lub biopaliwami lub innymi tematami opracowanymi w innych podsektorach) forums).
Janic
Econologue ekspertem
Econologue ekspertem
Wiadomości: 19224
Rejestracja: 29/10/10, 13:27
Lokalizacja: bordowy
x 3491

Re: Ewolucja gatunków biologicznych i ... szansa




przez Janic » 31/01/18, 14:02

Janic, jesteś dowodem na to, że ewolucja (myśli) nie istnieje!

Ocena wartościująca, bezwartościowa!
Janic napisała: Wszystkie nasze mechaniczne twory są „ożywione” jak biosfera i z tego powodu są jedynie obiektami pozbawionymi życia.
Czy biosfera nie jest cienką warstwą życia pokrywającą planetę telluryczną?
Masz rację, powinienem był umieścić słowo „biosfera” w cudzysłowie, zamiast brać je takim, jakie jest.
Ta wielka skała, jaką jest Ziemia, nie jest biologiczna, jedynie żyjące w niej formy powodują to zamieszanie.
Następuje zatem poprawa rozumowania, gdyż podstawowym postulatem „kreacjonizmu” jest stwierdzenie, że przypadek niczego wyjaśnia, a przede wszystkim niczego nie dowodzi!
Mówię tylko, że złożoność życia tworzy całość większą niż suma elementów ją tworzących, to jest fundament ekologii.

To właśnie powtarzam i powtarzam: samochód sam w sobie jest tylko wielką stertą złomu, która sama w sobie jest… tylko stertą złomu! „ wszystko, co jest większe niż suma elementów, które go tworzą » to urządzenie technologiczne, które reprezentuje, PLUS kierowca który nie jest integralną częścią samochodu. Ponieważ istota żywa to coś więcej niż tylko stos komórek i narządów, które mają także wszystkie zwłoki. I to właśnie ten plus, którego nawet nie da się zdefiniować (nawet słowem używanym do ukrycia naszej niewiedzy), to właśnie odróżnia surową materię, na przykład od ziemi, od materii żywej.
Odmawianie ekosystemowi formy inteligencji wydaje mi się odbiegające od normy, jest to również tak oczywiste, gdy badamy gospodarkę (inteligentny technosystem).
Ekosystem ma jedynie pozory formy inteligencji dzięki sobie. Ten aspekt został już zaobserwowany i sprawdzony. Ekosystem (podobnie jak zwierzę, którym jesteśmy) działa tylko wtedy, gdy obecne są wszystkie części, które go tworzą. zestawy, co uniemożliwia postulowaną przez ewolucjonizm formę postępową.
Inteligencja pojawia się na pewnym progu interakcji, poprzez zdolności adaptacyjne, szybkość reakcji
Inteligencja to zbiór procesów zachodzących w systemach, mniej lub bardziej złożonych, żywy, czy nie, które pozwalają nam zrozumieć, nauczyć się lub dostosować do nowych sytuacji. :
https://fr.wikipedia.org/wiki/Intelligence
Powinieneś był pójść dalej: Inteligencja jest badana przez psychologię poznawczą, psychologię rozwojową, antropologię (ewolucję), etologię poznawczą (inteligencja zwierząt), neuronaukę (biologię), a nawet genetykę.
U zwierząt inteligencję wytwarzają układy hormonalne i/lub neuronalne.
. »
Zwierzęta, których jesteśmy częścią, z całym szacunkiem dla tych, którzy postrzegają człowieka jako szczyt stworzenia… przepraszam za ewolucję, ale to samo dyskurs gdzie indziej. Te różne dyscypliny musiałyby zatem harmonizować we wszystkim, co JEST UTOPICZNE.
Dlatego też termin „inteligencja” stosujemy także do urządzeń komputerowych – sztucznej inteligencji. Zanim jednak przystąpimy do dyskursu, który miałby wynikać z pojawienia się żywych, musimy już być w stanie przedstawić na to dowód, którego rozpaczliwie brakuje.
Czyż nie to właśnie robi biosfera od ponad 3 miliardów lat???
Masz rację stawiając znaki zapytania.
Tylko przy założeniu, że życie istnieje od 3 miliardów lat, jest to jedynie nieuzasadniony postulat!
Termodynamika nie wyjaśnia i nie może wyjaśniać istot żywych, chociaż jest bardzo odpowiednia w przypadku materii obojętnej.
Ona to wspaniale wyjaśnia, wszyscy jesteśmy istotami termodynamicznymi!

Jesteśmy termodynamiczni jak silnik samochodu, który nie żyje!

Przeglądam przemówienie Roddiera, w którym ustalam linki, ponieważ trzymają się one jego przemówienia, ale nie można ich przedstawić bez niemożliwego dowodu. Ale po raz kolejny ma swobodę łączenia tego, co chce, automatycznie wykluczając możliwość czynnika zewnętrznego! To tak jakby chcieć rozwiązać równanie z 4 niewiadomymi (na przykład) uwzględniając tylko 3 niewiadome. Oczywiście da to wynik, ale znacznie odbiegający od tego, jaki dałby przy 4 niewiadomych.

Oto początek analizy, nie jestem jeszcze na końcu filmu:
Zapamiętywanie pozwala, aby przyczyna wyprzedziła skutek (31'42''), stąd nieodwracalność i poczucie czasu.
Kompletnie się zgadzam !

Termodynamika nierównowagowa:
W obecności stałego przepływu energii tak zwane struktury „rozpraszające” samoorganizują się w celu rozproszenia energii. Prigogina (33'30'')


Podczas projektowania, tworzenia silnika[*], wynalazca, twórca, zapewnia że wytworzone ciepło będzie musiało zostać odprowadzone, aby uniknąć jego zniszczenia, a zatem i niego wzory pewna liczba środków do tego celu: materiały przewodzące, chłodziwo lub żebra, wentylacja (=cyklon) z systemami regulacji termicznej, hydrodynamicznej itp. Czy jest to kwestia samoorganizacji?
Każda nieświadoma osoba rozpozna, że ​​nie, ponieważ wiadomo, że produkt nie został samodzielnie wyprodukowany, a zatem samoorganizowany. Ale wiele innych zjawisk, o których nasi współcześni (którzy nie byli świadkami początkowej organizacji niezbędnej do wytworzenia tych przepływów) mogą myśleć (z braku informacji), że zjawisko to jest samoorganizujące się, samoczynnie wywołane, jest po prostu ignorancją, jak powiedziałby Klein )
Dlatego poza życiem początkowym nie zaobserwowano nigdy żadnej „samoorganizacji” w organizmach zwierzęcych czy roślinnych. Jednak w kwestiach rozumowania nie zaczynamy od omegi, ale od alfabetu, aby skonstruować alfabet. (informacje, o których mowa, podlegają rygorystycznym przepisom).
Postulat takiego życia Sjest zorganizowany, jest jedynie filozoficznym spojrzeniem na umysł uniquementgdy nie da się tego udowodnić.
Dlatego użyte przykłady wykraczają poza zwykłe diagramy znane na przykład z mechaniki, które mimo to stanowią prosty sposób wyjaśnienia.
Jednakże nie każdy wie, czym jest życie i w związku z tym jego „pojawienie się” na tej planecie, dlatego jest to jedynie kwestia wyobrażeniowych projekcji, a nie nauki.
Przykłady struktur rozpraszających:
cyklon, atmosfera ziemska, organizm żywy, gatunek zwierzęcia lub rośliny
41'40'' Samoorganizujące się struktury rozpraszające samoorganizują się jak sieci neuronowe.
„To, co spróbuję ci tutaj powiedzieć, będzie trochę przypominać moją wypowiedź: Nie jest to jeszcze coś całkowicie zaakceptowanego.zaczynamy rozumieć, że struktury rozpraszające są zorganizowane jak sieci neuronowe
Aby śledzić!

[*] Posługuję się tym przykładem, ponieważ on sam przywołuje go cyklem Carnota!

Izentrop
Jestem w 50. minucie Twojego filmu i muszę powiedzieć, że jak na razie zgadzam się w 90% (w przybliżeniu) z jego przemówieniem (o którym wspominałem wielokrotnie w tym temacie). Jego analiza jest znakomita, chociaż brakuje w niej (ale nie o to mu chodzi) monitorowania środowiska kulturowego i społecznego od początku do końca, mimo że zaczął o tym wspominać. Jednak to właśnie to środowisko zadecyduje, że ta czy inna opcja „naukowa” będzie faworyzowana, a nie inna. Co z tego wyniknie dalej?
0 x
„Tworzymy naukę za pomocą faktów, takich jak tworzenie domu z kamieniami: ale gromadzenie faktów nie jest już nauką, a stos kamieni to dom” Henri Poincaré
Janic
Econologue ekspertem
Econologue ekspertem
Wiadomości: 19224
Rejestracja: 29/10/10, 13:27
Lokalizacja: bordowy
x 3491

Re: Ewolucja gatunków biologicznych i ... szansa




przez Janic » 31/01/18, 15:13

cóż, po prostu przełknąłem resztę i znowu, w szerokim ujęciu historycznym, całkowicie zgadzam się z tym, co mówi, zawsze z tym niuansem, że przypadek, o którym powszechnie się mówi, staje się wymówką dla naszej niewiedzy, choć po prostu (dlaczego nie przyznać się do tego?). Pozostaje termin „ewolucja”, który staje się językiem powszechnym, powtarzanym jak mantra, podczas gdy głównie mówi o adaptacji, z czym się zgadzam, podobnie jak wielu wskazanych przeze mnie naukowców. Pozostaje dyskurs o mutacjach „drobnych” i ciągłych, które oczywiście jako jedyne mogą zasługiwać na wiarę w teorię ewolucji syntetycznej, w bardzo długich okresach: tam jest on bardziej subiektywny, ponieważ opiera się na postulatzie nieweryfikowalnym ze względu na brak informacji ze względu na jego rzekomy długi czas trwania. Jego opinia na temat Goulda pozostaje dość mglista (może zna temat słabiej?)
Ale jak sugeruje mniej więcej: „ poczekajmy, aż miną lata, aby zobaczyć, czego nowego nauczy nas przyszłość. »
0 x
„Tworzymy naukę za pomocą faktów, takich jak tworzenie domu z kamieniami: ale gromadzenie faktów nie jest już nauką, a stos kamieni to dom” Henri Poincaré
Avatar de l'utilisateur
Sen-no-sen
Econologue ekspertem
Econologue ekspertem
Wiadomości: 6856
Rejestracja: 11/06/09, 13:08
Lokalizacja: Wysoka Beaujolais.
x 749

Re: Ewolucja gatunków biologicznych i ... szansa




przez Sen-no-sen » 31/01/18, 20:46

izentrop napisał:Tak i to potwierdza nawet więcej niż mutacje są zrobione przez szansa. Później, jeśli sprzyja to przetrwaniu, jest większa szansa, że ​​gen zostanie przekazany kolejnym pokoleniom, jest to tak proste, jak „cześć”.


Czym jest szansa? Izentrop?

Nie, ale „globalny mózg faktycznie tworzący sumę inteligencji”, masz ochotę się śmiać : Mrgreen:


Wolałbym raczej trwałą dyskusję niż taką luźną odpowiedź...
0 x
„Inżynieria czasami polega na wiedzy, kiedy przestać” Charles De Gaulle.
izentrop
Econologue ekspertem
Econologue ekspertem
Wiadomości: 13736
Rejestracja: 17/03/14, 23:42
Lokalizacja: Picardie
x 1526
Kontakt :

Re: Ewolucja gatunków biologicznych i ... szansa




przez izentrop » 31/01/18, 22:12

Sen-no-sen napisał:
ja napisałem:Nie, ale „globalny mózg faktycznie tworzący sumę inteligencji”, masz ochotę się śmiać
Wolałbym raczej trwałą dyskusję niż taką luźną odpowiedź...
Spróbuję rozwinąć to, co wyraziłem w 2 słowach:
Jeśli mutacja jest ważna, czy to pozioma, pionowa, molekularna czy „kwantowa”,
  • albo jest to niekorzystne i organizm nie rodzi potomstwa,
  • albo jest skuteczny i zostanie zachowany w kolejnych pokoleniach.

To kwestia losowa. W ewolucji gatunków nie ma mózgu ani inteligencji.

Janic, czuję, że długo się ze mną nie zgodzisz : Mrgreen:
0 x
Avatar de l'utilisateur
Sen-no-sen
Econologue ekspertem
Econologue ekspertem
Wiadomości: 6856
Rejestracja: 11/06/09, 13:08
Lokalizacja: Wysoka Beaujolais.
x 749

Re: Ewolucja gatunków biologicznych i ... szansa




przez Sen-no-sen » 31/01/18, 23:42

izentrop napisał:Spróbuję rozwinąć to, co wyraziłem w 2 słowach:
Jeśli mutacja jest ważna, czy to pozioma, pionowa, molekularna czy „kwantowa”,
  • albo jest to niekorzystne i organizm nie rodzi potomstwa,
  • albo jest skuteczny i zostanie zachowany w kolejnych pokoleniach.

To jest "Orzeł czy reszka", W ewolucji gatunków nie ma mózgu i inteligencji.


OK!
Weźmy teraz przykład osoby, która znalazła się w obliczu pewnej sytuacji całkowicie nowy. Co ona zrobi?
Cóż, to bardzo proste, zaimplementuje algorytm ewolucyjny:
próba : Arrow: porażka lub sukces : Arrow: potem zapamiętywanie.

W rzeczywistości człowiek wyposażony w mózg będzie działać przez przypadek w obliczu sytuacji, której nie zna.
Oczywiście rzadko zdarza się, że mamy do czynienia z takim wydarzeniem, zawsze mamy w pamięci mniej więcej pewne odpowiedzi, gdy mamy do czynienia z nieco nietypowymi sytuacjami, ale w najlepszym wypadku w takim przypadku działamy metodą prób i błędów. ..

Zatem skarga, która sprzeciwia się ewolucjonistom i kreacjonistom, nie dotyczy nawet Boga, ale samego pojęcia intencjonalności przeciwko przypadkowi.
Dla pierwszego życie pojawiło się przez przypadek, a następnie ewoluowało według tej samej zasady, podczas gdy dla drugiego życie jest zgodne z boskim zamysłem.

Kluczowym argumentem kreacjonistów jest to, że złożoność czegoś takiego jak życie może być jedynie wytworem wszechpotężnej istoty, a nie przypadku (Janic potwierdzi).
Ale przyjrzyjmy się bliżej i zadajmy sobie właściwe pytanie:Jaka jest różnica między przypadkiem a intencją?

Odpowiedź jest prosta i opiera się na dwóch rzeczach:pamiętając wydarzenia z przeszłości, i zdolność przetwarzania informacji.
Ewolucja stworzyła istoty, których systemy poznawcze są coraz bardziej złożone i których zdolności przetwarzania informacji rosną.
Ale jaki jest proces ewolucyjny, jeśli jest to tylko gigantyczny system poznawczy, którego agentami byłby gatunek, a ten odgrywałby rolę pamięci?
Człowiek, a tuż przed nim mnóstwo kręgowców, po prostu skupia w kilku cm3 (mózgu) to, co ewolucja rozprzestrzeniła na miliony km2.
To, czego dokonujemy w myślach w ciągu kilku setnych sekundy, w rzeczywistości zachodzi w ewolucji na przestrzeni miliardów lat.

W rzeczywistości nie ma obiektywnej różnicy pomiędzy szansą ewolucji a pojęciem intencjonalności, jedynie w naszej zredukowanej skali czasu dokonujemy rozróżnienia pomiędzy jej dwoma przejawami.
Aby pomóc zrozumieć ten punkt widzenia, możemy również ustalić podobieństwo między gwiazdą a pustką międzygwiazdową. Jaka jest między nimi różnica? : Arrow: Poziom koncentracji energii.
Oprócz tego samoorganizacja wszechświata skutkuje powstaniem punktów kondensacji, które skupiają energię w celu jej maksymalizacji: gwiazdy, cyklony, ekosystemy, istoty żywe.
Mózg koncentruje się jedynie w kilku cm3 tego, czego ewolucja dokonała przez bardzo znaczące okresy czasu…QED

Jest całkiem logiczne, że niektórzy postrzegają to jako dzieło boskości, ponieważ taki proces wymagał astronomicznej ilości informacji.
0 x
„Inżynieria czasami polega na wiedzy, kiedy przestać” Charles De Gaulle.
izentrop
Econologue ekspertem
Econologue ekspertem
Wiadomości: 13736
Rejestracja: 17/03/14, 23:42
Lokalizacja: Picardie
x 1526
Kontakt :

Re: Ewolucja gatunków biologicznych i ... szansa




przez izentrop » 01/02/18, 00:41

Sen-no-sen napisał:Mózg koncentruje się jedynie w kilku cm3 tego, czego ewolucja dokonała przez bardzo znaczące okresy czasu…QED
Nie bardzo nadążam za Tobą w Twoich dedukcjach.

To DNA, wspólne dla wszystkich komórek naszego ciała, zawiera historię naszej ewolucji.
98.5% wspólnego z szympansem, człowiek miał dużo szczęścia.
„Bardzo niewiele wiemy o tym, co genetycznie odróżnia nas od szympansów” – zauważa Swante Pääbo. Pewne jest tylko jedno: sekwencje (sekwencja elementów składających się na przekaz genetyczny) DNA obu gatunków różnią się jedynie o około 1%.
Co bardziej niepokojące, „różnica genetyczna między ludźmi a szympansami jest znacznie mniejsza niż ta, która dzieli oba gatunki orangutana” – zauważa genetyk ewolucyjny Pierre Darlu (Inserm). http://www.liberation.fr/sciences/1998/ ... ces_246928 (1998)
Wydaje się raczej, że ewolucja teorii umysłu jest zdeterminowana przede wszystkim przez ograniczenie czynników neurobiologicznych, takich jak rozmiar mózgu. http://presse.inserm.fr/dou-vient-linte ... ine/30327/
Prosta kwestia rozmiaru : Mrgreen:
0 x
izentrop
Econologue ekspertem
Econologue ekspertem
Wiadomości: 13736
Rejestracja: 17/03/14, 23:42
Lokalizacja: Picardie
x 1526
Kontakt :

Re: Ewolucja gatunków biologicznych i ... szansa




przez izentrop » 01/02/18, 09:19

...pozwoliliśmy 39 wybranym osobnikom z siedmiu gatunków naczelnych innych niż ludzie (lemury, makaki, mangabeje, orangutany, goryle i szympansy) zaangażować się w proste gry diadyczne przeciwko sztucznym graczom ToM (za pośrednictwem znajomego ludzkiego opiekuna). Korzystając z analiz obliczeniowych sekwencji wyboru naczelnych, odkryliśmy, że prawdopodobieństwo wykazania stylu uczenia się zgodnego z ToM zależy przede wszystkim od objętości mózgu gatunku (a nie od wielkości grupy społecznej). Co więcej, społeczne wyrafinowanie poznawcze naczelnych osiąga punkt kulminacyjny w prekursorskiej formie ToM, której brakuje w pełni rozwiniętych możliwości ToM u ludzi.
Czytanie dzikich umysłów: test obliczeniowy wyrafinowanej teorii umysłu na siedmiu gatunkach naczelnych (listopad 2017)
Należy również pamiętać, że budowa mózgu odbywa się głównie w okresie dzieciństwa, które u człowieka trwa znacznie dłużej.

Co więcej, dzięki DNA udało nam się prześledzić historię ludzkości, pochodzenie kolebki ludzkości, fakt, że Homo Sapiens i neandertalczycy spłodzili razem dzieci oraz że wszyscy, czarni, żółci czy biali, należymy do tego samego gatunku.

Wszystko po to, żeby powiedzieć, że nasza wyższość intelektualna nad zwierzętami nie wynika z niczego. : Wink:
0 x
Janic
Econologue ekspertem
Econologue ekspertem
Wiadomości: 19224
Rejestracja: 29/10/10, 13:27
Lokalizacja: bordowy
x 3491

Re: Ewolucja gatunków biologicznych i ... szansa




przez Janic » 01/02/18, 09:31

Przekażę powyższe, które wymagają lepszego rozwinięcia. WIĘC :
Zatem skarga, która sprzeciwia się ewolucjonistom i kreacjonistom, nie dotyczy nawet Boga, ale pojęcia intencjonalności kontra przypadku.
Czytając różne diatryby na ten temat, wydaje mi się wręcz przeciwnie, że to właśnie pojęcie boga (bez dużej litery, bo to tylko kwalifikator, a nie imię własne) stoi w sprzeczności z tymi dwoma :zmarszczyć brwi:
Dla pierwszego życie pojawiło się przez przypadek, a następnie ewoluowało według tej samej zasady, podczas gdy dla drugiego życie jest zgodne z boskim zamysłem.

Więc zrób to jeszcze raz! W nauce nie ma boskiego zamysłu, gdyż ona (nauka) nie ma mieć charakteru filozoficzno-duchowego, a jedynie opisowy (fakty).Ale nie chce się wychodzić ze schematu religijnego, który nie jest odniesieniem teologicznym czy naukowym . Musimy więc, powtarzam, ignorować słowo boski lub bóg. Guillemant, po którym następuje lub poprzedza Roddier, robi to poprzez przywołanie informacji spoza czasoprzestrzeni, formuły, która całkowicie MNIE odpowiada. I powtarzam jeszcze raz, nie jestem przedstawicielem żadnej religii i nie muszę bronić ich dyskursu. Teraz nie bronię tutaj ICH punktu widzenia (o ile jest tylko jeden?), ale MOJEGO i tylko MOJEGO. Przywołując naukowców nie-ewolucjonistów, a także ewolucjonistów, którzy wypowiadają się poza zwykłym zdrowym myśleniem.)
Prawidłowe myślenie odnosi się do opinii i zachowań prawidłowo myślących ludzi, „których idee są konformistyczne” i podlegają poprawności politycznej. Określenie „właściwe myślenie” ma wydźwięk pejoratywny, polemiczny i ironiczny, gdyż używają go głównie krytycy poprawności politycznej.
Kluczowym argumentem kreacjonistów jest to, że złożoność czegoś takiego jak życie może być jedynie wytworem wszechpotężnej istoty, a nie przypadku (Janic to potwierdzi).
Jak widać powyżej, nie jestem tłumaczem ani rzecznikiem różnych kreacjonistów i dlatego nie mogę wypowiadać się w ich imieniu. Na poziomie osobistym i czysto osobistym nie mówię o wszechpotężnej istocie, jak w mitach hellenistycznych czy rzymskich, ale o „aktywnej woli” (intencja według twojej wypowiedzi) spoza naszych systemów odniesień i której nikt wyznaczą w sposób, który im odpowiada, zgodnie z ich kulturą, przekonaniami, przesądami, obojętnością, od przypadku do Boga poprzez naturę itp.
Ale przyjrzyjmy się bliżej i zadajmy sobie właściwe pytanie: jaka jest różnica między przypadkiem a intencją?
Odpowiedź jest prosta i opiera się na dwóch rzeczach: zapamiętywaniu przeszłych wydarzeń i umiejętności przetwarzania informacji.
Ewolucja stworzyła istoty, których systemy poznawcze są coraz bardziej złożone i których zdolności przetwarzania informacji rosną.
I bingo! Widzisz, że automatycznie faworyzujesz hipotezę ewolucji (ze względów kulturowych, filozoficznych itp., ale twoja wypowiedź jest skierowana przede wszystkim do „ewolucjonisty”, co jest zatem zrozumiałe), ale nie jest to nienaukowe, ponieważ nauka nie sprowadza się do JEDEN dyskurs większościowy, tak jak obecnie, tylko!
Ale jaki jest proces ewolucyjny, jeśli jest to tylko gigantyczny system poznawczy, którego agentami byłby gatunek, a ten odgrywałby rolę pamięci?
Człowiek, a tuż przed nim mnóstwo kręgowców, po prostu skupia w kilku cm3 (mózgu) to, co ewolucja rozprzestrzeniła na miliony km2.
To, czego dokonujemy w myślach w ciągu kilku setnych sekundy, w rzeczywistości zachodzi w ewolucji na przestrzeni miliardów lat.

Zaczynając od jednego apriori, reszta z niego wynika i automatycznie eliminuje jakąkolwiek inną możliwą interpretację tematu, która jednak niesie ze sobą inne realistyczne możliwości. Przechodzę więc dalej, aby dojść do tego punktu:
Jest całkiem logiczne, że niektórzy postrzegają to jako dzieło boskości, ponieważ taki proces wymagał astronomicznej ilości informacji.
W nauce nie ma boskości, są tylko fakty, które można opisać środkami i wiedzą chwili. Jednak od początku cała argumentacja, której używałem, ignorowała aspekty religijne, boskie i inne, aby trzymać się faktów, które jak wszystkie fakty mogą podlegać sprzecznym interpretacjom.
Polityka, ekonomia i wszystko inne pokazuje wszystkie różnice w opiniach i interpretacjach tych samych elementów faktycznych.
Jedyną rzeczą, co do której możemy się zgodzić, jest rzeczywiście astronomiczna ilość informacji (a nawet większa, jak powiedziałby Buzz Astral, lub po prostu poza kosmologicznym horyzontem naszych dwóch przyjaciół), która nie posiada granic czasowych i inne, i dlatego reprezentuje absolutna informacja sama w sobie, poza czasem, zwłaszcza naszym czasem.

Szybko wracam do Maxime’a Hervé, który mnie podekscytował, ponieważ jego opis ewolucji „kulturowej” jest tak dokładny. Jednakże i to właśnie jest wadą jego przemówienia, jest to, że po położeniu podwalin środowiska społecznego i politycznego, które zostało zakłócone przez rewolucję
i w związku z tym doprowadziło do znalezienia innego wyjaśnienia zjawiska niż kreacjonizm, w stylu religii katolickiej, następnie je ignoruje, choć jest ono zasadniczym elementem determinującym przyszłe wybory społeczno-ewolucyjne; Wspomniałem już o tym aspekcie przy wyjeździe poza od jego ograniczenia do rewolucji i tego, co po niej nastąpiło. Szkoda zatem, że jest to niezbędne dla lepszego zrozumienia przejścia od jednego dyskursu do drugiego. :płakać:

UWAGA: można zauważyć, że nie dotyczy to (choć być może miało to miejsce gdzie indziej) fazy 0/1 „Wielkiego Wybuchu” pojawienia się życia na Ziemi.

Wszystko po to, żeby powiedzieć, że nasza wyższość intelektualna nad zwierzętami nie wynika z niczego.
nie ma to nawet z tym nic wspólnego, skoro ludzie uważają siebie za absolutny punkt odniesienia, według którego wszystko należy mierzyć (więc sprowadza się to jedynie do ich kultury, ich próżności w wierzeniu, że są zwieńczeniem stworzenia i ewolucja (ta sama walka!) i nic więcej) Nasza ludzkość jest pełna geniuszy, czasem autystów, a także wielu idiotów.(jeśli jest jakaś różnica! : Chichot: ), która nie charakteryzuje się jakąkolwiek wyższością.
0 x
„Tworzymy naukę za pomocą faktów, takich jak tworzenie domu z kamieniami: ale gromadzenie faktów nie jest już nauką, a stos kamieni to dom” Henri Poincaré
izentrop
Econologue ekspertem
Econologue ekspertem
Wiadomości: 13736
Rejestracja: 17/03/14, 23:42
Lokalizacja: Picardie
x 1526
Kontakt :

Re: Ewolucja gatunków biologicznych i ... szansa




przez izentrop » 01/02/18, 11:25

Janic napisał:
ja napisałem:Wszystko po to, żeby powiedzieć, że nasza wyższość intelektualna nad zwierzętami nie wynika z niczego.
nie ma to nawet z tym nic wspólnego, skoro ludzie uważają siebie za absolutny punkt odniesienia, według którego wszystko należy mierzyć (więc sprowadza się to jedynie do ich kultury, ich próżności w wierzeniu, że są zwieńczeniem stworzenia i ewolucja (ta sama walka!) i nic więcej) Nasza ludzkość jest pełna geniuszy, czasem autystów, a także wielu idiotów.(jeśli jest jakaś różnica! : Chichot: ), która nie charakteryzuje się jakąkolwiek wyższością.
Nadal odchodzisz od rozważań etycznych, politycznych i religijnych, z naukowego punktu widzenia różnica wynika z objętości skrzyni czaszkowej i nic więcej.
0 x
Avatar de l'utilisateur
Sen-no-sen
Econologue ekspertem
Econologue ekspertem
Wiadomości: 6856
Rejestracja: 11/06/09, 13:08
Lokalizacja: Wysoka Beaujolais.
x 749

Re: Ewolucja gatunków biologicznych i ... szansa




przez Sen-no-sen » 01/02/18, 11:34

izentrop napisał:Nie bardzo nadążam za Tobą w Twoich dedukcjach.


Powinieneś był zrozumieć, że moja uwaga dotyczyła pojęcia przypadku i intencjonalności, dlatego mówiłem o mózgu.


To DNA, wspólne dla wszystkich komórek naszego ciała, zawiera historię naszej ewolucji.
98.5% wspólnego z szympansem, człowiek miał dużo szczęścia.

Tak, to właśnie wyjaśniłem powyżej, mówiąc o gatunkach pełniących rolę pamięci... w zakresie, w jakim każdy osobnik posiada geny, są one gwarantem historii ewolucji.
Ale tak naprawdę nie odpowiedziałeś...


Janic napisał:Czytając różne diatryby na ten temat, wydaje mi się wręcz przeciwnie, że to właśnie pojęcie boga (bez dużej litery, bo to tylko kwalifikator, a nie imię własne) stoi w sprzeczności z tymi dwoma


W kontekście debaty naukowej jest to fałszywe, ponieważ wielu naukowców jest wierzących. Pojęcie Boga odgrywa rolę jedynie na gruncie ideologicznym, ale nie jest to przedmiotem dyskusji.

Dalej piszesz:
Nie chce się teraz wychodzić ze schematu religijnego, który nie jest ani odniesieniem teologicznym, ani naukowym.

To nieprawda, albo nie rozumiesz, co piszę. Niemniej jednak upierałem się przy idei, że tym, co głównie sprzeciwia się ewolucjonistom i kreacjonistom, jest koncepcja przypadku w porównaniu z koncepcją intencjonalności, ja dobrowolnie odłożyłem Boga na bok...

Więc powtórzę: niektórym ludziom przeszkadza jak złożoność życia może pojawić się przez przypadekWielu niewierzących przypisuje tę złożoność interwencji istot pozaziemskich, co tylko popycha pytania dalej, bez odpowiedzi na nie(1).

W nauce nie ma boskiego zamiaru, gdyż ona (nauka) nie ma mieć charakteru filozoficzno-duchowego, lecz po prostu opisowy (fakty).


Dziękuję, ale to kolejny dowód na to, że nie rozumiesz co piszę... Roll:
Nigdy nie mówiłem o boskiej intencji w nauce, wręcz przeciwnie (!!!) przeciwstawiam pojęciu przypadku intencjonalności w stylu kreacjonizmu.
Nieśmiało próbowałem trochę zrobić epistemologii:Dziedzina filozoficzna zajmująca się analizą, badaniem i krytyką wszystkich dyscyplin nauki, a także ich metod i odkryć.

I bingo! Widzisz, że automatycznie popierasz hipotezę ewolucji


Chyba że jesteś całkowicie kreacjonistą : Mrgreen: , pojęcie ewolucji jest oczywiste, współczesność jest tego najbardziej namacalnym dowodem, wszystko zmienia się coraz szybciej.
W tradycji wschodniej pojęcie nietrwałości w dużej mierze rozwinęło się przez wieki fixizm to, czego się trzymasz, to błąd analityczny powiązany z naszym subiektywnym rozumieniem rzeczywistości.
Niepokojące jest to, że wkrótce stworzymy genetycznie zmodyfikowane istoty ludzkie, przeciętną sztuczną inteligencję i zawsze będziemy mieć kreacjonistów, którzy będą nam mówić, że nie ma decentralizacji… : Lol:


(1) Jak powiedziano, przypisywanie tej złożoności Bogu oznacza także popychanie problemu dalej Siddhartha Gautama :jeśli Bóg stworzył świat, kto stworzył Boga?
0 x
„Inżynieria czasami polega na wiedzy, kiedy przestać” Charles De Gaulle.

 


  • Podobne tematy
    odpowiedzi
    widoki
    Ostatni post

Powrót do "Staszica"

Kto jest online?

Użytkownicy przeglądający to forum : Brak zarejestrowanych użytkowników i gości 119