Christophe napisał:Oczywiście, ale "koniec" knota znajdował się znacznie PONAD poziomem cieczy... i opadał lekko na podstawę o kilka cm.
ok, ale w zasadzie nie przelałeś płynu wyższego niż początkowo, a to wszystko zmienia . W przeciwnym razie, pozwalając płynowi spłynąć z powrotem do butelki (bez parowania), możesz odzyskać energię bez konieczności wykonywania jakichkolwiek czynności, a to jest nie-nie! Ogólnie rzecz biorąc, ciecz straciła energię potencjalną, a nie zyskała.
Możliwe, że ciecz przepływała wzdłuż ściany przez coś w rodzaju naczynia łączącego. I musielibyśmy spróbować w czarnej skrzynce bez światła słonecznego.