Willy FURTER napisał:Jeśli chodzi o zagrożenie pożarowe, kurs wprowadzający dla strażaków uczy nas, że potrzeba 1 szklanki wody do ugaszenia 1 pożaru w pierwszej sekundzie, 1 wiadra w pierwszej minucie i tony w pierwszej godzinie.
Zamontowanie automatycznego systemu gaśniczego w budynku jest tańsze niż jego odbudowa po katastrofie, nie mówiąc już o ryzyku utraty życia ludzkiego.
Nie wystarczy ubolewać, musimy zapewnić rozwiązania zdolne do wyeliminowania tego ryzyka. Nie w obowiązku wykupienia ubezpieczenia przeciwpożarowego ani w instalowaniu czujników dymu znajdziemy rozwiązanie, ale zobowiązując budowniczych do uczynienia domów niepalnymi, nie ze względu na rodzaj użytych materiałów, ale w instalacji natychmiastowych środków walki.
Automatyczne systemy gaśnicze zwane potocznie „tryskaczami” są bardzo drogie, a wiadomo, że w budynku, w którym są instalowane, stanowią przez większość czasu jedną z głównych przyczyn szkód spowodowanych przez wodę (głównie wycieki).
W 40-piętrowym budynku ryzyko to jest uzasadnione, ponieważ niebezpieczeństwo pożaru i paniki jest duże, takie samo na dużych obszarach, biorąc pod uwagę szybkie rozprzestrzenianie się pożaru.