bidouille23 napisał:cóż, robią ten industrialny sos. . .
Jak w każdym dużym przemyśle kluczowym słowem nie jest jakość wody, ale raczej ilość pieniędzy, jaką sobie wyobrażam...
Mam nadzieję, że mimo wszystko nie zrobią bałaganu...
Ale najbardziej pewne jest to, że gmina lub jej odpowiednik w twoim kraju samodzielnie zarządza tą sprawą... tu we Francji, nie sądzę, żebym się mylił mówiąc, że wszystkie miasta lub gminy, które przejęły usługi wodociągowe mają swoje własne zarzuty, zwyciężyły we wszystkich punktach... a zwłaszcza w zakresie przejrzystości, chemii i monetarności...
Nie, na szczęście z tego co wiem wszędzie zarządzają miasta i tak jest lepiej!
Nie jestem zwolennikiem tego, żeby wszystkim zarządzało państwo, to jest obszar, w którym nie ma wątpliwości co do znaczenia zarządzania wewnętrznego!
Poza tym nie jestem przeciwny zdolności miast do samodzielnego robienia rzeczy, o ile są kompetencje i sprawność, a to nie robotnik siedzący na swoim pączku bez kompetencji i bez woli chronionej swoimi osiągnięciami tak wszystko spieprzy często widziany!
Ale na szczęście obserwujemy poprawę poziomu umiejętności wymaganych do pracy w sektorze publicznym, krótko mówiąc to nie szwagier ma pierwszeństwo, jeśli nie jest kompetentny, oczywiście będzie miał przewagę!
Krocząc za czasami może wzmocnić przyjaźń.
Krytyka jest dobra, jeśli dodawane do niektórych komplementy.
Alain