Christophe napisał::zaszokować:
Sprawisz, że niektórzy motocykliści będą tam krzyczeć!! Nie mieszaj wszystkiego... tak czasami inżynierowie się cieszą (jest dużo gorzej niż CX, chyba apoteozą jest NR750!) Ale w samochodach zdarzały się też testy + lub - wątpliwe!
Chciałbym zobaczyć żywotność silników samochodowych, gdyby działały z takimi samymi średnimi prędkościami jak motocykle… i przy takim samym użyciu (styl wciągania zimnego, jak robią to niektórzy głupi motocykliści), z tą samą mocą właściwą i mocą masową…
Czy znasz żywotność silnika Ferrari?
Silniki samochodowe nie są „zaprojektowane” tak, aby przekraczały 4 do 5000 godzin pracy (na przykład łożyska). Motocykle muszą być o 1 lub 2000 h krótsze… ale wysiłek nie jest taki sam, kiedy podwoisz obroty, wewnętrzny wysiłek silnika zostanie pomnożony przez 4…
Więc jeśli chcesz mieć niezawodny silnik, musisz przełączyć się na silnik przemysłowy... ale tutaj przemysłowy silnik wysokoprężny o mocy 20 KM waży 100 kg! Wyjdź z lotnictwa!Makro napisał:Nawet silnik 1.4D PSA, który zjadłbyś w 100% ze świńskiego tłuszczu, będzie bardziej niezawodny niż najlepszy silnik motocyklowy...
Więc wątpię!! Kolejny, który nie słyszał o niezawodności VFR 750...
4 do 5000 godzin pracy... przy średniej prędkości 60 km/h na karoserii lambda, czyli od 240 do 300 000 km...
Obecnie jeżdżę alfą 156 1.9jtd 110cv, którą zawsze jeździł francuski torowiec po niemieckich, francuskich i szwajcarskich autostradach... Ma 256 000 km z całkowicie oryginalnym silnikiem...
Christophe, ze względu na swoją konstrukcję, silniki samochodowe nigdy nie osiągną prędkości motocyklowych (chociaż widziałem niektóre silniki CX, które osiągały 10 000 obr / min), ale gwarantuję, że odpowiednio chłodzony, nasmarowany silnik samochodu wytrzyma ... Asystowałem facetowi, który debiutował rajdowo na Golfie 1 1.6 GTI, który został wymieniony na gaźnik ... Samochód miał 175 000 km i zrobił tylko kilka rajdów od momentu opuszczenia salonu ... To miał tylko około 130 KM.. Ale dobrze wpisywał go za każdym razem, gdy był uruchamiany...