AF66: wybuch reaktora GP7200 na Airbusie A380 nad Atlantykiem
- Remundo
- moderator
- Wiadomości: 16183
- Rejestracja: 15/10/07, 16:05
- Lokalizacja: Clermont Ferrand
- x 5263
Re: AF66: wybuch reaktora GP7200 na Airbusie A380 nad Atlantykiem
Nie znam szczegółów, ale rzeczywiście, jeśli leciał bardzo wysoko, nie jest to powiązane z ptakami.
0 x
Re: AF66: wybuch reaktora GP7200 na Airbusie A380 nad Atlantykiem
Samolot był w połowie drogi nad Atlantykiem. Czyli około 10 000 m n.p.m. Gdzie powietrze jest rzadsze. Chyba żadnych ptaków w zasięgu wzroku. Ptaki są fazą startu lub lądowania (jak w przypadku Hudsona).
Te reaktory A380 są dziwne. Quantas na samym początku wysadzili jednego z Rolls-Royce'a... Wystąpiła usterka, którą szybko naprawiono we wszystkich pozostałych samolotach.
https://fr.wikipedia.org/wiki/Vol_32_Qantas
To powiedziawszy, właściwie zwykle przewidywano „najgorsze”…
Nawiasem mówiąc, jest to bardziej istotne w przypadku nowej generacji szerokokadłubowych bliźniaczych samolotów typu „dreamliner”. Tam na pokładzie jest około 450 pasażerów i jeśli jeden silnik eksploduje, drugi pozostaje. Zwykle w ten sposób kontynuuje swój lot. Ale podczas startu może bardzo boleć!
Te reaktory A380 są dziwne. Quantas na samym początku wysadzili jednego z Rolls-Royce'a... Wystąpiła usterka, którą szybko naprawiono we wszystkich pozostałych samolotach.
https://fr.wikipedia.org/wiki/Vol_32_Qantas
To powiedziawszy, właściwie zwykle przewidywano „najgorsze”…
Nawiasem mówiąc, jest to bardziej istotne w przypadku nowej generacji szerokokadłubowych bliźniaczych samolotów typu „dreamliner”. Tam na pokładzie jest około 450 pasażerów i jeśli jeden silnik eksploduje, drugi pozostaje. Zwykle w ten sposób kontynuuje swój lot. Ale podczas startu może bardzo boleć!
0 x
-
- moderator
- Wiadomości: 79374
- Rejestracja: 10/02/03, 14:06
- Lokalizacja: planeta Serre
- x 11064
Re: AF66: wybuch reaktora GP7200 na Airbusie A380 nad Atlantykiem
Remundo napisał:To nie jest związane z ptakami.
Jest bardzo małe prawdopodobieństwo, że ma to związek z ptakami...
Ale rekord wysokości ptaków to ponad 10 000 m (nie pytajcie mnie biologicznie, jak to możliwe...). Dzikie gęsi i niektóre ptaki drapieżne docierają tam... z pewnością dzięki dobrej termice...
Z drugiej strony te rekordy (poświadczone przez pilotów) niekoniecznie są możliwe na oceanie (gdzie termika jest znacznie słabsza)… chociaż w tej chwili przez huragany przecinają Atlantyk…
0 x
-
- moderator
- Wiadomości: 79374
- Rejestracja: 10/02/03, 14:06
- Lokalizacja: planeta Serre
- x 11064
Re: AF66: wybuch reaktora GP7200 na Airbusie A380 nad Atlantykiem
Oto artykuł, który bardziej szczegółowo wskazuje na powagę zdarzenia: http://m.leparisien.fr/faits-divers/air ... 300815.php
Uszkodzone skrzydło, płatowiec uderzony gruzem... mówimy o cudzie i czymś więcej niż szczęściu... jak stwierdzono powyżej...
Kontrastuje to z pierwszymi artykułami, które mówiły po prostu o awarii lub wyłączeniu silnika...
Uszkodzone skrzydło, płatowiec uderzony gruzem... mówimy o cudzie i czymś więcej niż szczęściu... jak stwierdzono powyżej...
Kontrastuje to z pierwszymi artykułami, które mówiły po prostu o awarii lub wyłączeniu silnika...
„Mieliśmy więcej niż szczęście” – ośmiela się Sandrine, świadoma, że w tych okolicznościach uniknęła najgorszego.
1 x
Re: AF66: wybuch reaktora GP7200 na Airbusie A380 nad Atlantykiem
Tak. Wreszcie, nigdy nie zapominaj, że media muszą surfować po „sensacjach”.
Szczerze mówiąc, czy osoba X, czy Y była strasznie przestraszona, nic niezwykłego.
Że w rzeczywistości mogliśmy sobie wyobrazić, że ten kawałek, który odpadł, mógł zostać rzucony na bok w stronę celi, dlaczego nie??? Gdyby tak było, poważnie „wypatroszone” samoloty już wylądowały…
Don „my” nie wolno się bać!
To, że na podstawie przeciętnego pasażera mówimy, że uciekliśmy przed tragedią, nazywam to marketingiem. Lub surfowanie po gadzich mózgach swoich czytelników – tych, którzy lubią się straszyć przez proxy… A priori w Quantas A380 uszkodzenia były znacznie poważniejsze, całe belki nośne zostały rozbite, funkcje nie działały, a mimo to wrócił do Singapuru (lub Hongkong albo nie pamiętam gdzie wyjechał)...
Szczerze mówiąc, czy osoba X, czy Y była strasznie przestraszona, nic niezwykłego.
Że w rzeczywistości mogliśmy sobie wyobrazić, że ten kawałek, który odpadł, mógł zostać rzucony na bok w stronę celi, dlaczego nie??? Gdyby tak było, poważnie „wypatroszone” samoloty już wylądowały…
Don „my” nie wolno się bać!
To, że na podstawie przeciętnego pasażera mówimy, że uciekliśmy przed tragedią, nazywam to marketingiem. Lub surfowanie po gadzich mózgach swoich czytelników – tych, którzy lubią się straszyć przez proxy… A priori w Quantas A380 uszkodzenia były znacznie poważniejsze, całe belki nośne zostały rozbite, funkcje nie działały, a mimo to wrócił do Singapuru (lub Hongkong albo nie pamiętam gdzie wyjechał)...
0 x
Re: AF66: wybuch reaktora GP7200 na Airbusie A380 nad Atlantykiem
Jest to część wymiarowania samolotu (i testów certyfikacyjnych): silnik dwusilnikowy musi być w stanie wystartować* na jednym silniku (oraz czterosilnikowym z 1 silnikiem niepracującym).Did67 napisał:Nawiasem mówiąc, jest to bardziej istotne w przypadku nowej generacji szerokokadłubowych bliźniaczych samolotów typu „dreamliner”. Tam na pokładzie jest około 450 pasażerów i jeśli jeden silnik eksploduje, drugi pozostaje. Zwykle w ten sposób kontynuuje swój lot. Ale podczas startu może bardzo boleć!
* Faktycznie, muszą to umieć zakończyć start po przekroczeniu prędkości decyzji, nie wymagamy, aby mógł wystartować z postoju na jednym silniku.
1 x
-
- moderator
- Wiadomości: 79374
- Rejestracja: 10/02/03, 14:06
- Lokalizacja: planeta Serre
- x 11064
Re: AF66: wybuch reaktora GP7200 na Airbusie A380 nad Atlantykiem
Cóż, zgodnie z całą logiką matematyczną, silnik czterosilnikowy powinien być w stanie wystartować z 2 silnikami niesprawnymi, prawda? Ponieważ silnik bliźniaczy może to zrobić, wykorzystując 50% mocy swojego silnika...
Trochę wieści ze śledztwa: sprawa nie posuwa się do przodu, na razie nie wiadomo dokładnie, co się stało...
https://www.lesechos.fr/industrie-servi ... 118859.php
To rzeczywiście coś, czego „nigdy wcześniej nie widziano”…
ps: czy nie ma dronów wojskowych zdolnych latać na wysokości 10 000 m?
Trochę wieści ze śledztwa: sprawa nie posuwa się do przodu, na razie nie wiadomo dokładnie, co się stało...
https://www.lesechos.fr/industrie-servi ... 118859.php
Żadnego początku wyjaśnień
Na razie nic nie jest jeszcze w stanie wyjaśnić, co mogło być przyczyną nagłego rozpadu w locie całej przedniej części silnika nr 4 – łopatki wentylatora i jego gondoli – nad Grenlandią, na wysokości przelotowej i najwyraźniej bez znaków ostrzegawczych.
„Jesteśmy jeszcze na etapie pytań” – przyznaje specjalista ds. bezpieczeństwa lotniczego. Biorąc pod uwagę wysokość urządzenia (11.270 XNUMX metrów), wykluczone jest połknięcie ptaka lub drona. Samolot osiągając prędkość przelotową, silniki również nie znajdowały się w szczególnej fazie wysiłkowej. Na zdjęciach wyraźnie widać pęknięcie na osi niskiego ciśnienia, równo z umiejscowieniem wentylatora [łopatka wentylatora, przyp. red.], ale nie wiemy, czy to pęknięcie jest przyczyną, czy skutkiem awarii” .
Żadnego porównywalnego zdarzenia
Żaden ekspert nie pamięta takiego zdarzenia na nowoczesnym samolocie. W listopadzie 2010 roku w samolocie Airbus A380 australijskiej firmy Qantas podczas lotu doszło do eksplozji jednego z silników, co zmusiło go do awaryjnego lądowania.
Nie był to jednak ten sam model silnika – Qantasy A380 mają silniki Rolls-Royce’a i Air France, silniki GP7200 produkowane wspólnie przez GE i Pratt & Whitney – ani przede wszystkim ten sam rodzaj awarii. W Qantas A380 doszło do eksplozji turbiny w tylnej części reaktora w wyniku pęknięcia dysku. Awaria lotu AF66 dotyczy przedniej, tzw. „zimnej” części reaktora.
To rzeczywiście coś, czego „nigdy wcześniej nie widziano”…
ps: czy nie ma dronów wojskowych zdolnych latać na wysokości 10 000 m?
0 x
Re: AF66: wybuch reaktora GP7200 na Airbusie A380 nad Atlantykiem
Musimy spojrzeć na problem z drugiej strony:Christophe napisał:Cóż, zgodnie z całą logiką matematyczną, silnik czterosilnikowy powinien być w stanie wystartować z 2 silnikami niesprawnymi, prawda? Ponieważ silnik bliźniaczy może to zrobić, wykorzystując 50% mocy swojego silnika...
Silnik bliźniaczy może wystartować z 50% swojej mocy, ponieważ producent zamontował silniki o wystarczającej mocy, aby to zrobić, ponieważ wymagają tego przepisy.
Aby czterosilnikowy samolot wystartował z dwoma silnikami, silniki musiałyby być mocniejsze (cięższe, droższe itp.), a producent tego nie robi, bo przepisy tego nie wymagają.
Myślę, że w artykule rozważano drona „rekreacyjnego”.Christophe napisał:ps: czy nie ma dronów wojskowych zdolnych latać na wysokości 10 000 m?
Dron wojskowy zdolny latać na tej wysokości ma wielkość małego samolotu.
0 x
-
- moderator
- Wiadomości: 79374
- Rejestracja: 10/02/03, 14:06
- Lokalizacja: planeta Serre
- x 11064
Re: AF66: wybuch reaktora GP7200 na Airbusie A380 nad Atlantykiem
Gaston napisał:Aby czterosilnikowy samolot wystartował z dwoma silnikami, silniki musiałyby być mocniejsze (cięższe, droższe itp.), a producent tego nie robi, bo przepisy tego nie wymagają.
Um… fizycznie ciąg przy starcie (i podczas lotu) statku powietrznego o tej samej masie, rozmiarze, udźwigu i „równoważniku płaskiej płyty” (= tarcie) wymaga tego samego ciągu niezależnie od liczby silników…
Rozumiem przez to, że 4/4 i 2/2 ciągu są takie same, więc 2/4 i 1/2 też...
Zakładasz więc, że dwusilnikowy odrzutowiec ma lepszą moc niż czterosilnikowy... więc startuje krócej (i leci szybciej)?
Gaston napisał:Myślę, że w artykule rozważano drona „rekreacyjnego”.
Dron wojskowy zdolny latać na tej wysokości ma wielkość małego samolotu.
Tak, oczywiście, ale to wciąż dron… ale co zrobiłby dron wojskowy na środku Atlantyku?
W przeciwnym razie pozostaje hipoteza UFO (w jej ogólnej definicji...)
0 x
Kto jest online?
Użytkownicy przeglądający to forum : Google Adsense [Bot] i goście 129