eclectron napisał:I nie, nie czytałem artykułu wychwalającego zalety gen4, ale od dzieciństwa interesuję się energią od dzieciństwa i zawsze szukam rozwiązań beton do wszystkiego naturalnie nawiązałem połączenie, o którym mówiłem powyżej (1600 lat, a nie 1300, przepraszam ).
Przesłałem nawet obliczenia do Janco:
Przy bardzo dużej kadzi oszacowałem na 1600 lat energii jądrowej dzięki hodowli.
- 270 lat uranu konwencjonalnie przy obecnym zużyciu (MAEA)
- 100 razy mniej paliwa zużywanego w reaktorach hodowlanych, liczba, która czai się w sieci.
- graficznie włączony http://culturesciencesphysique.ens-lyon ... r-habitant
Skamieniałości węglowe stanowią 15.7 razy więcej niż obecna energia jądrowa.
mała uwaga do twoich obliczeń: obliczenie „R/P” (podzielenie rezerw przez zużycie) w celu oszacowania czasów rezerwy, to jest BA BA BA każdego badania energii i wszystkich zainteresowanych problemem minimum wiedzy naukowej oczywiście zna rząd wielkości potencjału przegenerowania. Tyle że szczegóły są znacznie bardziej złożone i musimy podejść do badań znacznie ostrożniej, zwłaszcza jeśli chodzi o czas potrzebny na opracowanie, wiedząc, że materiał rozszczepialny nie istnieje w ziemi, ale musi powstać w reaktorach które same w sobie wymagają do rozwoju materiału rozszczepialnego, zatem trzeba poczekać, aż jeden reaktor wyprodukuje wystarczającą ilość energii, aby otworzyć drugi, co w żadnym wypadku nie jest ograniczeniem, które można pominąć; a to daje czas rozwoju, który należy następnie porównać z czasem rozpadu skamieniałości lub czasem, jaki dają nam klimatolodzy (jeśli im wierzymy) na pozbycie się ich. 10 lat temu ledwo mieliśmy czas, zakładając niezwykle proaktywną politykę w skali globalnej, mającą na celu możliwie jak najszybszy rozwój reaktorów powielających wszędzie (co jest bardzo, bardzo odległe od rzeczywistości). Moim zdaniem teraz już tego nie mamy i nie prowadzimy już aktywnej polityki rozwojowej. Dlatego coraz bardziej odrywa się od rzeczywistości. Z drugiej strony lekceważąco mówi się Pan o „produkcji paliw przy użyciu energii jądrowej”, tyle że nigdzie się tego nie robi i nie mamy obecnie perspektywy na rozwiązanie opłacalne ekonomicznie (ani bardziej w przypadku energii jądrowej, aniżeli „w przypadku energii odnawialnej gdzie indziej). Więcej problemów, które z radością pozbędziesz się pustymi zdaniami typu „jeśli nie spróbujemy, nie uda nam się”, jakby to wystarczyło do znalezienia rozwiązania.