Mała bajka o podatkach we Francji

Aktualny Gospodarka i zrównoważonego rozwoju kompatybilne? Wzrost PKB (za wszelką cenę), rozwój gospodarczy, inflacja ... Jak concillier obecnej gospodarki ze środowiskiem i zrównoważonym rozwojem.
fc89
Rozumiem econologic
Rozumiem econologic
Wiadomości: 170
Rejestracja: 20/10/07, 20:01




przez fc89 » 29/11/07, 18:56

Witam,

Chazel pisze:
ładna historia. "w każdym razie niech żyje francja" z małą nicolą i jego przyjaciółmi


PIĘKNA BAJKA? ale ona jest okropna : Chichot:
W każdym razie naprawdę poczułem początek procesu, wzrost +800 euro, wszystkie podatki razem wzięte, podczas gdy moja pensja spada od 2 lat. :płakać: :płakać:

A+
0 x
Avatar de l'utilisateur
crispus
Éconologue dobre!
Éconologue dobre!
Wiadomości: 401
Rejestracja: 08/09/06, 20:51
Lokalizacja: Rennes
x 1




przez crispus » 29/11/07, 22:36

Wszystko zależy od tego, jak przedstawisz sprawę, zapominając o „irytujących szczegółach”…

Czytałem już tę bajkę na innym forum i zaproponował mój epilog:
____________

Barman odmawia ich obsłużenia, dziewięcioro przyjaciół udaje się do lokalnego supermarketu, aby kupić paczkę piwa (pozwolę ci obliczyć dystrybucję rachunku...)

Po pewnym czasie barman orientuje się, że nie sprzedaje już swoich akcji i jest na skraju bankructwa. Jest zmuszony obniżyć ceny. Jej hurtownik, odnotowując to samo w kilku taktach, również musi zrewidować swoją marżę w dół.

W końcu 9 mężczyzn zdaje sobie sprawę, że mają środki, aby wrócić do baru i mówi sobie, że ostatecznie 10. nie był prawdziwym przyjacielem…

Ale 9 nie jest lepsze niż 10, można się założyć, że cykl zacznie się od nowa i że pewnego dnia będą pić każdy na własną rękę. :|
________

„Bogaty” nie pracuje 50 razy więcej niż inni: swoje bogactwo zawdzięcza wyzyskowi pozostałych 9 (lub więcej): zatrudnienie (nawet niewolnictwo dla „najbiedniejszych”), pobieranie czynszów (czasem nieprzyzwoitych), kredyty (nawet lichwy)… Samo nie generuje wzrostu, obraca swoje pieniądze w obiegach zasadniczo zewnętrznych wobec trosk jego „braci”: kasyno, bezużyteczny luksus, inwestycje za granicą… przykład my robimy dużo emira, który kupuje airbusa, pozostaje to niewiele w porównaniu z liczbą jednostek faktycznie przeznaczonych do przewozu pasażerów.

Trudność polega na tym, że będąc na szczycie piramidy bogacz nie chce uchodzić za „pasożyta”. To trochę jak jemioła, która udaje, że wyświadcza dębowi przysługę, narzeka i jest otoczona żołędziami : Chichot:

Ale hej, nie oszukujmy się, człowiek jest tak zbudowany, że każdy „poziom” piramidy ma taki sam pogardliwy stosunek do „niższych” poziomów i skrycie aspiruje do uzyskania dostępu do Najwyższy poziom.

Żyjemy w społeczeństwie niesprawiedliwości, gdzie wymiana opiera się na zasadzie TPMG (Tout Pour Ma Gu...e): cena produktów i usług nie jest oparta na kryteriach uczciwości, ale na zasadzie „ile mogę wyciągnąć od klienta bez zabijania go?”. Ale dzięki koszeniu już nie odrasta i jest recesja.

Oczywiście, w przypadku kryzysu, pierwsi odejdą ci, którzy mają, bo boją się opłacenia rachunków, ale czy aż tak bardzo zubożą gospodarkę? Nastąpią bolesne dostosowania, ale dotkną one tylko margines populacji, która pracuje w branży dóbr luksusowych lub w kosztownych formach spędzania wolnego czasu. Po pewnym czasie podstawowe artykuły pierwszej potrzeby będą kosztować mniej, a zbędne przestaną istnieć, to wszystko.

Niestety mój scenariusz jest idealny, bo w praktyce "my" raczej wskażemy "wroga" odpowiedzialnego za "kryzys", z którym będziemy toczyć wojnę o "ożywienie gospodarki" : Evil:

Jeśli chodzi o podatki, łatwo zapomnieć, że istnieje mnóstwo luk podatkowych, które pozwalają ich nie płacić. Tylko najbardziej obywatelscy „bogaci” lub najbardziej „głupi”, w zależności od punktu widzenia, dają się opodatkować do maksimum. W praktyce, o ile nasz „bogacz” ma skłonności mafijne, zniżka barmana wyniosłaby 50% i trafiłaby bezpośrednio do kieszeni tego 10-tego człowieka bez wiedzy pozostałych 9… : Lol:

Najbiedniejsi są najbardziej zjednoczeni, płacąc podatki „konfiskacyjne” (brzydkie słowo), czyli takie, od których podatnik nie może uciec: VAT, TIPP (lub TIC), podatki lokalne…
W tym samym czasie „bogaci” narzekają, ale kupują bez cła, szukają ulg podatkowych i mieszkają na przykład w pomniku historii.
Poza tym podatek dochodowy przynosi tak mało, że nasz prezydent chce go znieść! : Mrgreen:

Na długo przed populistycznymi deklaracjami ministra finansów Sarkozy'ego przybywający do Bercy niejaki Alain Madelin oświadczył, że nie akceptuje faktu, że niektóre z największych fortun we Francji oferowały sobie pełnoetatowych doradców podatkowych, aby nie płacić grosz z podatków. Został wymieniony jako suchy : Lol:

W praktyce to klasa średnia, która ma wystarczające dochody do opodatkowania, ale niewystarczające do skorzystania z luk podatkowych, płaci za resztę populacji. Ale nie może narzekać, ma szczęście, że nie jest „biedna”… : Lol:

Krótko mówiąc, tym, co wypacza układ w naszym idealnym świecie, jest to, że komunistyczny ideał zderza się z ludzką chciwością: nagle
„Pomysł dzielenia się interesuje tylko tych, którzy nic nie mają”.

A szkoda...
0 x
Avatar de l'utilisateur
Capt_Maloche
moderator
moderator
Wiadomości: 4559
Rejestracja: 29/07/06, 11:14
Lokalizacja: Ile de France
x 42




przez Capt_Maloche » 29/11/07, 23:32

Fajna twoja analiza, ale jaka subiektywna

Prawdziwa równość polega na tym, że wszyscy płacą tę samą cenę i gdzie wynagrodzenie odpowiada czasowi wykonanej pracy, gdzie inteligencja jest postrzegana jedynie jako dar, który należy wykorzystać w służbie innym

To czysty komunizm, w całej swojej dobroci, ale niekoniecznie ceniący wysiłki włożone przez pracowników: na przykład między zbieraczem liści a badaczem (który naprawdę szuka i który oprócz pracy musi szkolić się przez całe życie)

Ale proszę bardzo, niektóre decyzje, niektóre prace mają różne skutki finansowe

dochodzimy zatem do wartości pracy i pozycji wielu liderów biznesu, którzy nie wahali się czasem poświęcić życia rodzinnego, majątku pod hipotekę itp. czy powinni sprawiedliwie dzielić się swoim sukcesem? z pewnością ich współpracownicy są tego częścią, ale w jakim procencie? i ich niepowodzenia, czy mogą je dzielić?

więc życzę powodzenia w ocenie pracy psychiatry : Chichot: , artysta znany lub nie, profesor college'u lub nauczyciel

Czy szkolenie powinno być wynagradzane przez całe życie pracownika, skoro często finansuje je społeczeństwo (nasi rodzice)?

Celowo gram adwokata diabła. :D

Szczerze mówiąc, nasz system, bardzo złożony, bardzo skorumpowany, nie jest idealny, ale możemy się z niego wydostać, jeśli mamy na to ochotę.
AHH, oczywiście, wymaga to trochę osobistej inwestycji
trzeba pracować w RER zamiast bawić się w gameboya czy soduku, edukować się wieczorami zamiast oglądać wyniszczające seriale demokratyzujące przemoc : Evil:

ale nie, Francuz jest na to niepoprawnie leniwy, więc czeka, aż inni zrobią to za niego, tak, ale kto?

możemy dalej się szkolić, nawet jeśli opuściliśmy studia, żeby dostać lepszą pracę (koniecznie, i tak musimy mieć coś do sprzedania, umiejętność), a umiejętność nabywa się w terenie, w chuj, czasem jest ciężko i nie należy się poddawać przy pierwszej trudności

Mógłbym napisać książkę, za długą by pisać, to dyskusja na lunch biznesowy :D
0 x
"Konsumpcja jest podobna do pocieszenia wyszukiwania, sposób, aby wypełnić pustkę egzystencjalną rośnie. Z kluczem, dużo frustracji i trochę winy, rosnącej świadomości ekologicznej." (Gérard Mermet)
OUCH, OUILLE, OUCH, Aahh! ^ _ ^
Avatar de l'utilisateur
Capt_Maloche
moderator
moderator
Wiadomości: 4559
Rejestracja: 29/07/06, 11:14
Lokalizacja: Ile de France
x 42




przez Capt_Maloche » 30/11/07, 11:31

crispus, kiedy jemy razem lunch? :D
0 x
"Konsumpcja jest podobna do pocieszenia wyszukiwania, sposób, aby wypełnić pustkę egzystencjalną rośnie. Z kluczem, dużo frustracji i trochę winy, rosnącej świadomości ekologicznej." (Gérard Mermet)
OUCH, OUILLE, OUCH, Aahh! ^ _ ^
Avatar de l'utilisateur
crispus
Éconologue dobre!
Éconologue dobre!
Wiadomości: 401
Rejestracja: 08/09/06, 20:51
Lokalizacja: Rennes
x 1

Później




przez crispus » 30/11/07, 13:04

Capt_Maloche napisał:crispus, kiedy jemy razem lunch? :D


Byłoby miło, rzeczywiście wolę zjeść obiad, jest ich mniejukryte motywy : Lol:

Pełna zgoda co do subiektywnej strony. Pozostałem w ramach bajki, aby wskazać nie do pogodzenia punkty widzenia. Odrzucam pogląd, że co wieczór najbiedniejsi piją na oko. Jeśli nie mają pieniędzy, mogą pomóc innym.

Jeśli chodzi o podatek i jego „sprawiedliwy” podział:

Uchylanie się od płacenia podatków to sport narodowy, zarabianie więcej kosztem współobywateli, a państwo to poważny problem. Jedni łapią grosze, inni miliardy, w złej wierze to samo.

Po co narzekać na brak usług ze strony państwa, które jest pozbawione środków? Ale także słabość wzrostu, gdy ceny podstawowych produktów (żywności, mieszkań itp.) nie są powiązane z dochodami klientów?

Zamiast tego, pod pretekstem sprawiedliwości, reformy podatkowe zwiększyły przepaść między tymi, którzy wiedzą, jak korzystać z systemu, a tymi, którzy na nim cierpią. Jednolita skala (np. 5%) bez wyłączeń (dodatków itp.) z potrąceniem u źródła (zanim obywatel ją „przeżuje”) prawdopodobnie przyniosłaby państwu więcej. Poza tym uczyniłoby to bezużyteczną wielu urzędników Skarbu Państwa i innych „doradców podatkowych”… Moglibyśmy zmobilizować ich umiejętności do bardziej pożytecznych rzeczy.

Chciałem podkreślić, że w przypadku sprzedaży detalicznej ceny sprzedaży muszą być dostosowane do dochodów kupujących. Inaczej system się zawiesza.

Tragedia naszego „nowoczesnego” społeczeństwa polega na tym, że wynalazło ono kredyt, aby praktycznie przesunąć granice wypłacalności: Obraz„nie masz pieniędzy, ale możesz kupić!”.

Ale dług ma sens tylko wtedy, gdy jest wykorzystywany do budowania przyszłości (np. badania). Kredyt konsumencki to lina, która zawiśnie na naszej gospodarce, co Amerykanie odkrywają w swoim kryzysie kredytów hipotecznych... To trochę HS, ale chciałem wyjaśnić swój punkt widzenia.

Zostawiam cię, muszę zjeść obiad... Smacznego! : Wink:
0 x
Avatar de l'utilisateur
Capt_Maloche
moderator
moderator
Wiadomości: 4559
Rejestracja: 29/07/06, 11:14
Lokalizacja: Ile de France
x 42




przez Capt_Maloche » 30/11/07, 14:55

Nie, to nie jest off-topic, wręcz przeciwnie.
jesteśmy w nim

Podobają mi się Twoje małe linki :D , ale bardziej myślałem o „zabraniu cię” na lunch :D

Smacznego!
0 x
"Konsumpcja jest podobna do pocieszenia wyszukiwania, sposób, aby wypełnić pustkę egzystencjalną rośnie. Z kluczem, dużo frustracji i trochę winy, rosnącej świadomości ekologicznej." (Gérard Mermet)
OUCH, OUILLE, OUCH, Aahh! ^ _ ^
Avatar de l'utilisateur
bob_isat
Pantone badacz silnika
Pantone badacz silnika
Wiadomości: 290
Rejestracja: 26/08/05, 18:07




przez bob_isat » 30/11/07, 17:00

Hi Christopher,

Z twojej bajki rozumiem, że nie wolno nam opodatkowywać za dużo najbogatszych, bo inaczej odejdą...

Jest to rozważanie całkiem zgodne z duchem czasu:

Pod przykrywką „modernizmu” wracamy do zasady progresywności podatku, a szerzej solidarności, krótko mówiąc do wartości równości i braterstwa…

Chyba, że ​​źle zrozumiałem?
0 x
Avatar de l'utilisateur
jean63
Econologue ekspertem
Econologue ekspertem
Wiadomości: 2332
Rejestracja: 15/12/05, 08:50
Lokalizacja: Owernia
x 4




przez jean63 » 30/11/07, 17:49

Wszystkie Twoje wyjaśnienia są bardzo ciekawe, ale tak czy inaczej, niezbędne minimum to mieć możliwość jedzenia, znalezienia noclegu, ogrzania się zimą... a nawet ochrony przed nadmiernym upałem latem.

to jest nazwane funkcje życiowe.

Osoby, które są na granicy przetrwania, nie zadają tych wszystkich pytań dotyczących podatków.

Potem są bogate dyskusje (której jesteśmy częścią, ponieważ jest nam ciepło przed naszym komputerem podłączonym do internetu)… jak podzielimy się ciastem… itd. Upadek muru berlińskiego + wejście Chińczyków i Hindusów oraz innych pańszczyźnianych robotników do wielkiego światowego podziału pracy i pieniędzy, pozwalają tym, którzy chcą i wiedzą jak wyzyskiwać swoich bliźnich, robić to bezwstydnie i „ukrywać się” ' jego pieniądze tam, gdzie jest to najbardziej interesujące.

Byli szefowie francuskich firm i kochający swój kraj nigdy nie wpadliby na pomysł wyjazdu za granicę, ale w dzisiejszym świecie naród już się nie liczy, liczy się tylko to, żeby zarobić jak najwięcej pieniędzy. To powiedziawszy, presja ze strony akcjonariuszy, którzy domagają się coraz większych dywidend, ma coś wspólnego z tą eskalacją.

We Francji chcemy masła i pieniędzy za masło, nikt nie chce rezygnować ze swoich (względnych mimo wszystko) „przywilejów” zdobytych w walkach związkowych od 1945 roku.

Na szczeblu francuskim nawet socjalistyczny poseł Emmanuelli przyznał się do płacenia zerowego podatku dochodowego dzięki lukom podatkowym cytowanym przez crispus =>

Jeśli chodzi o podatki, łatwo zapomnieć, że istnieje mnóstwo luk podatkowych, które pozwalają ich nie płacić. Tylko najbardziej obywatelscy „bogaci” lub najbardziej „głupi”, w zależności od punktu widzenia, dają się opodatkować do maksimum.
0 x
Dopiero kiedy przyniósł dół ostatnie drzewo, ostatnia rzeka zanieczyszczoną się, ostatni złowione ryby człowiek zda sobie sprawę, że pieniądze nie są jadalne (Indian MOHAWK).
bpval
Zamieściłem wiadomości 500!
Zamieściłem wiadomości 500!
Wiadomości: 561
Rejestracja: 06/10/06, 17:27




przez bpval » 30/11/07, 19:42

Ups

Czujemy mędrca

Mam tendencję do myślenia tak jak ty

Ale mądrość mnie jeszcze nie dotknęła, jeszcze nie schowałem sześćdziesiątych ósmych, z drugiej strony zaczynają robić się dziury

Ciao
0 x
PIF PAF POUM
Christophe
moderator
moderator
Wiadomości: 79431
Rejestracja: 10/02/03, 14:06
Lokalizacja: planeta Serre
x 11088




przez Christophe » 30/11/07, 20:06

bob_isat napisał:Chyba, że ​​źle zrozumiałem?


Nie, masz rację, to wszystko, ale nie to… Drugi punkt, który jest sugerowany, jest taki, że bez podatków najbogatszych biedni płacą więcej…
0 x

Powrót do "ekologicznych systemów podatkowych Gospodarki i Finansów, zrównoważonego rozwoju, wzrostu PKB"

Kto jest online?

Użytkownicy przeglądający to forum : Brak zarejestrowanych użytkowników i gości 55