Remundo napisał:Natomiast pozostawiam Was do obserwacji tego wykresu i zastanowienia się nad zachowanymi 64. rokiem życia
Należy jednak zachować ostrożność z pojęciem „zdrowego wieku”, które tak naprawdę nie jest całkowicie ujednolicone w sensie obiektywnych kryteriów i którego dane liczbowe często opierają się na danych „deklaracyjnych” (ankiety itp.).
Oczywiście, że w wieku 60 lub 65 lat uważamy, że nie mamy już takich możliwości fizycznych, jakie mieliśmy w wieku 30 lub 35 lat. To, że stawy trochę rdzewieją, to pewne.Zdarza się, że lekarz (np. kardiolog) przepisał leczenie, które ryzykujesz do końca życia.
Ale czy jesteśmy w złym zdrowiu? Nie jestem pewien....
Istnieją oczywiście realne niepełnosprawności związane z wiekiem i/lub chorobą, czasami przed 60. lub 65. rokiem życia, nie chcę temu zaprzeczać. Istnieje jednak „szara” strefa, która wydaje mi się bardziej uzależniona od zaakceptowania lub nie faktu, że starzenie się koniecznie oznacza stopniowe zmniejszanie się własnych umiejętności, bez uwzględnienia faktu, że ktoś jest „złego zdrowia”.