Christophe napisał:Och, jeździsz Koną? Co za zbieg okoliczności !!!
Jeśli dobrze widzę problemy innych: rodzaj płaczu, bo mleko kosztuje 1 € zamiast 0.8 €, ale ze smartfonem za 800 € w kieszeni odnawianym co 12 miesięcy... i X abonamentów telekomunikacyjnych lub cyfrowej rozrywki (Netflix i cie...), które sumują się do 100 € miesięcznie...
Czy chcesz, żebym mówił o kredycie konsumenckim na 20% RRSO dla „biednych” (kto chce: kredyt konsumencki ma zubożyć ludzi)?
Wierzę, że jesteście bardzo dalekimi „ludźmi”.
Zwykle mój smartfon to stary smartfon mojej żony, która często go używa. Ale nigdy nie zapłacił więcej niż 250 euro za swój telefon komórkowy. W te święta mama chciała mi zapłacić za telefon za 600 euro, a ja wziąłem za 320 euro, co mi w zupełności wystarcza, nie licząc abonamentu, który mam za 9.90 euro miesięcznie.
Dopóki nie potrzebowałem internetu do samochodu w telefonie, miałem abonament za 2 € miesięcznie, od Free, i telefony kupione za 10-20 € max, na wyprzedaży, które czasami odblokowywałem sam, za 0 €.
Na sporty zimowe tak, kilka razy, ale na przykład samochodem, który kupiłem za 450 euro i kilka dni wcześniej wymieniłem skrzynię biegów.
Bez nadmiaru. Małe kurorty, tanie, tanie pakiety.
Moje 3 dzieci jeździło konno, na nartach itp.
Troje moich dzieci wcześnie pracowało na wakacje i wszystkie z nich pracują, zarabiają na życie i mają studia, o których marzyły.
Jeśli chcesz być fryzjerem, gotowe, jeśli chcesz być lekarzem, gotowe. Jeśli wiesz, że nadal masz, zdaj najpierw BAC, a potem zobaczysz.
Oprócz „pasierba” pierwszego, który ma pracę od 2-3 lat ze stałą pensją 6000 euro miesięcznie, z CAP, pozostali 2 mają normalne pensje, znacznie lepszą płacę minimalną, ale nic więcej.
Wszyscy mają „własny” dach nad głową. „Wszyscy” pracują, bo mają taką możliwość, a nie żyją z pomocy.
Ale znam też ludzi, którzy nie pracują, mają dom, żyją bardzo dobrze i mają dużo pomocy, aw końcu oprócz tego, że nie są gospodarzami, mają więcej środków niż większość.
Nie mówię o ludziach, którzy pracują tam, gdzie ja, zaczynają o 5 rano i niekoniecznie mają pracę na pełny etat, za minimalną stawkę.
Ci ludzie są bardzo odważni, nie mają pomocników ...
Jeśli dołożysz do nich 25% VAT, równie dobrze możesz poświęcić je na ołtarzu rozpaczy...