Did67 napisał:Z mojego punktu widzenia utkniesz w rozumowaniu – z mojego punktu widzenia błędnym, ale mogę się mylić – że wycofując pieniądze z banków i powierzając je algorytmowi (za którym kryje się aa, otwórz swój oczy, osoby fizyczne), wszystko byłoby lepiej... Można gromadzić tyle dowodów, ile się chce, że system bankowy jest zepsuty - tak naprawdę jest to przynajmniej tyle, ile służą ci, którzy z niego korzystają, to nie da to początek uncji dowodu na to, że systemu „bitcoin” nie będzie!
Nie chodzi o to, by odrzucić „uregulowanego tyrana”, rzucić się w ręce małych, równie groźnych Kmehrsbitów – po prostu na razie nic nie ważą, więc pozostaje to niezauważone! - że pójdziemy do przodu! To nadal tylko moja opinia.
a) Nie mówię, że powinniśmy w 100% porzucić banki, mówię, że powinniśmy dać im mniej mocy… i że bitcoiny to doskonała szansa dostępna dla każdego! Kto wie, może przestraszy ich to tak bardzo, że umoralni system bankowy? (zawsze możemy marzyć... to w żadnym wypadku nie jest zabronione!)
b) Tak, za bitcoinami stoją ludzie… są ich nawet miliony… o wiele więcej niż ci, którzy obecnie uczestniczą w kursach giełdowych… myślę…
W tym sensie jest bardziej demokratyczny niż obecny system… w którym pojedynczy inwestor lub jeden bank może decydować o cenie akcji (ze wszystkimi konsekwencjami dla realnej gospodarki…)
Co gorsza, spekulacje na temat artykułów spożywczych są skrajne!! Kto Ci udowodni, że Twoje pieniądze w Twoim banku nie są na to wykorzystywane?
c) Nie „będzie”, już doceniam, że mówisz tylko w przyszłości, a nie w teraźniejszości.
Nie, nie mam żadnego dowodu, ale istnieją poważne podejrzenia, że obecnie jest lepiej niż najgorzej, prawda? Zobacz wszystkie argumenty, które zamieściłem powyżej...
Z drugiej strony, ponieważ zarządzają nim maszyny i to w skali globalnej (blockchain)… nie ma tu uczuć, zawodności i zła (chyba, że zostały zaprogramowane… ), nie ma też zagrożeń politycznych. .
Nadal byłoby niezwykle zaskakujące, gdyby wszystkie kraje na świecie wspólnie uchwaliły przepisy przeciwko bitcoinom, nie mogąc jednocześnie zgodzić się na temat klimatu, który jest znacznie poważniejszym tematem…
Wreszcie maszyna nie jest ani samolubna, ani chciwa… nie zwróci się przeciwko tobie…
c) Dlaczego mówisz o dyktaturze „bitów”? Czy możesz rozwinąć? Bitcoiny to narzędzia finansowe (ale nie tylko), ani mniej, ani więcej… To sposób, w jaki korzystamy z tych narzędzi, może prowadzić do dyktatury… ale tutaj proszę o rozwinięcie. ..
Poza tym naprawdę znalazłem „kmehrsbits” ;) Podoba mi się
nawet jeśli nie podzielam tego poglądu... myślę, że najgorsze kmehsbity to nadal te z Facebooka
Did67 napisał:I nadal marzysz???
Czy w tym momencie nie widzicie trochę za dużo zła, które jest wszędzie?
Bezpłatne stacje radiowe przyczyniły się do niespotykanej dotąd różnorodności kulturowej, gdyż we wszystkim jest dobro i zło… a może nie to, co najlepsze, przetrwało… tak jak w Internecie: to one są najbardziej „złe” (i dla przypomnienia zły jest diabłem...)
Internet pozostaje świetnym narzędziem, nawet jeśli odstępstw jest sporo (zawsze mogłoby być lepiej).
Czy bez Internetu byłbyś tam, gdzie jesteś, jeśli chodzi o badania i postępy w dziedzinie fenokultury?
Did67 napisał:Mogę się mylić. Obawiam się jednak, że ci, którzy włożyli w te systemy to, co mają, nie mylą się! Że po prostu oślepili się kolejnym „pijakiem wolności”.
Po raz kolejny nigdy nie radziłem umieszczać „tego małego”, co masz, w bitcoinach, ale część (tę, którą jesteś gotowy stracić… dla niektórych osób strata 100 € jest nie do zniesienia… Rozumiem, że ci ludzie nie mogli w to zainwestować monety.Jedno jest pewne, że tracą pieniądze zostawiając nieaktywne konta bankowe lub te, na których jest mniej niż inflacja...strata jest pewna...)...
Wręcz przeciwnie, myślę, że mogę się mylić, że jest to fantastyczna okazja, aby trochę uporządkować sytuację… jeśli UBS wpadnie w panikę, to nie bez powodu… boją się tam zostawić pióra. .
ps: cieszę się, że debata nabiera tempa i rozszerza się na coś innego niż czysto finansowy aspekt bitcoinów...