Debata na temat długu i pozorów

Aktualny Gospodarka i zrównoważonego rozwoju kompatybilne? Wzrost PKB (za wszelką cenę), rozwój gospodarczy, inflacja ... Jak concillier obecnej gospodarki ze środowiskiem i zrównoważonym rozwojem.
pb2488
Wielki Econologue
Wielki Econologue
Wiadomości: 837
Rejestracja: 17/08/09, 13:04




przez pb2488 » 24/08/11, 18:11

chatelot16 napisał:to straszne... Już miałem wątpliwości co do PKB, ale mam wrażenie, że tu widzimy problem

jeśli duża firma produkuje samochody, wytwarzając jednocześnie wszystkie komponenty, a nawet stal i aluminium, będzie się liczyć tylko raz w PKB

jeśli wiele małych firm sprzedaje podzbiory i usługi, jak to jest liczone?
Ten sam:
PKB jest równy sumie wartości dodanej podmiotów gospodarczych będących rezydentami, obliczonej według cen rynkowych, do której dodaje się część wartości dodanej odzyskanej przez państwo
0 x
"Prawda nie może być zdefiniowana jako opinii większości:
Prawdą jest to, co wynika z obserwacji faktów. "
Avatar de l'utilisateur
Philippe Schutt
Econologue ekspertem
Econologue ekspertem
Wiadomości: 1611
Rejestracja: 25/12/05, 18:03
Lokalizacja: Alzacja
x 33




przez Philippe Schutt » 24/08/11, 18:36

Ta sprawa z traderami, niektórzy wygrywają, a niektórzy przegrywają, właściwie moglibyśmy się z tego śmiać…
Tyle że cena materiałów zostaje ostatecznie oderwana od kosztów produkcji, a konsument końcowy płaci za to więcej. Czasem bardzo drogo (podczas bańki), a czasem mniej więcej swoim kosztem (między okresami bańki).
Możemy również argumentować, że te bańki nie istniałyby bez nadmiaru pieniądza w obiegu gospodarczym.
0 x
pb2488
Wielki Econologue
Wielki Econologue
Wiadomości: 837
Rejestracja: 17/08/09, 13:04




przez pb2488 » 24/08/11, 19:02

swift2540 napisał:Jeśli nikt nie chce pracować, płace wzrosną (koszty życia też) i znów staną się atrakcyjne. NLC opisał to bardzo dobrze na wyspie : Arrowu: Rynek sam się wyreguluje.

Jeśli płace wzrosną, ale wzrosną koszty życia: sytuacja się nie zmieni, ludzie nadal nie będą chcieli pracować (np.: nikt już nie chce wstawać w nocy, aby piec chleb -> cena chleba rośnie, aby zwiększyć piekarza wynagrodzenie -> nikogo już nie stać na chleb -> trzeba zwiększyć dochody konsumentów itp.). Rynek sam się nie reguluje, daje się ponieść!!!

Jeśli wzrosną koszty utrzymania, konieczne jest również zwiększenie 1000 € „dochodu powszechnego” (sfinansowanego w jaki sposób?).
0 x
"Prawda nie może być zdefiniowana jako opinii większości:

Prawdą jest to, co wynika z obserwacji faktów. "
Avatar de l'utilisateur
NLC
Econologue ekspertem
Econologue ekspertem
Wiadomości: 2751
Rejestracja: 10/11/05, 14:39
Lokalizacja: Nantes




przez NLC » 24/08/11, 19:16

pb2488 napisał:(Np.: Nikt już nie chce wstawać w nocy, żeby piec chleb -> cena chleba rośnie, żeby zwiększyć pensję piekarza -> nikogo już nie stać na chleb -> Dochody konsumentów muszą wzrosnąć itd. itd.). Rynek sam się nie reguluje, daje się ponieść!!!


Tak się zresztą dzieje w rzeczywistości: ceny rosną, nagle państwo decyduje się na podwyższenie płacy minimalnej, ale ceny wciąż rosną, płaca minimalna też itd.
0 x
Avatar de l'utilisateur
Philippe Schutt
Econologue ekspertem
Econologue ekspertem
Wiadomości: 1611
Rejestracja: 25/12/05, 18:03
Lokalizacja: Alzacja
x 33




przez Philippe Schutt » 24/08/11, 20:06

w międzyczasie wynajdziemy automat do pieczenia chleba, a piekarze będą zadowoleni z 1000 euro. To powiedziawszy, system RSA we Francji lub bezrobocie w Belgii są mniej więcej takie same.
0 x
Avatar de l'utilisateur
Sen-no-sen
Econologue ekspertem
Econologue ekspertem
Wiadomości: 6856
Rejestracja: 11/06/09, 13:08
Lokalizacja: Wysoka Beaujolais.
x 749




przez Sen-no-sen » 24/08/11, 20:13

nlc napisał:
pb2488 napisał:(Np.: Nikt już nie chce wstawać w nocy, żeby piec chleb -> cena chleba rośnie, żeby zwiększyć pensję piekarza -> nikogo już nie stać na chleb -> Dochody konsumentów muszą wzrosnąć itd. itd.). Rynek sam się nie reguluje, daje się ponieść!!!


Tak się zresztą dzieje w rzeczywistości: ceny rosną, nagle państwo decyduje się na podwyższenie płacy minimalnej, ale ceny wciąż rosną, płaca minimalna też itd.


No właśnie, zresztą dziwi fakt, że polityczni „liderzy” często mówią o radykalnym podwyższeniu płacy minimalnej (1500€/mies., nikogo nie cytuję...), podczas gdy taki środek niczego nie zmienia, koszty życia wznosząc się jednocześnie.
Rozwiązaniem jest obniżenie kosztów życia, ale wymaga to wysiłków, które rzucają wyzwanie całemu systemowi.
0 x
„Inżynieria czasami polega na wiedzy, kiedy przestać” Charles De Gaulle.
pb2488
Wielki Econologue
Wielki Econologue
Wiadomości: 837
Rejestracja: 17/08/09, 13:04




przez pb2488 » 24/08/11, 20:14

Philippe Schutt napisał:To powiedziawszy, zgadzam się, że banki nie muszą tworzyć pieniędzy, co powinno być możliwe tylko w bankach centralnych iz ograniczeniami.
Kto mówi, że kreacja monetarna, mówi, że monetarna destrukcja… Nie zapomnij.

Philippe Schutt napisał:Z drugiej strony, gdyby rządy tak bardzo nie spaliły się i nie stworzyły takiego deficytu, wszystko byłoby naprawdę dobrze
+1
0 x
"Prawda nie może być zdefiniowana jako opinii większości:

Prawdą jest to, co wynika z obserwacji faktów. "
pb2488
Wielki Econologue
Wielki Econologue
Wiadomości: 837
Rejestracja: 17/08/09, 13:04




przez pb2488 » 24/08/11, 20:19

Sen-no-sen napisał:No właśnie, zresztą dziwi fakt, że polityczni „liderzy” często mówią o radykalnym podwyższeniu płacy minimalnej (1500€/mies., nikogo nie cytuję...), podczas gdy taki środek niczego nie zmienia, koszty życia wznosząc się jednocześnie.

+1, całkowicie demagogiczna miara.

Sen-no-sen napisał:Rozwiązaniem jest obniżenie kosztów życia, (...)
W jaki sposób?
0 x
"Prawda nie może być zdefiniowana jako opinii większości:

Prawdą jest to, co wynika z obserwacji faktów. "
Ahmed
Econologue ekspertem
Econologue ekspertem
Wiadomości: 12309
Rejestracja: 25/02/08, 18:54
Lokalizacja: Burgundia
x 2970




przez Ahmed » 24/08/11, 22:38

Wydaje mi się, że problemu nie należy stawiać w tych kategoriach, PB2488.
Rzeczywiście, po co obniżać koszty utrzymania lub zwiększać płacę minimalną?
Ma to na celu reakcję na bardzo/zbyt dużą dysproporcję dochodów, która w samonapędzającej się spirali szkodzi najniższym dochodom.
Oczywiście rozwiązania proponowane w celu spełnienia tego wymogu są wybierane spośród tych, które są bezbolesne, ponieważ nie mają skutków średnioterminowych. Odnowienie tych nieskutecznych terapii znajduje swoje uzasadnienie w prostym fakcie, że jeśli nie rozwiążą one biedy, to przynajmniej uczynią ją znośniejszą, choćby w sensie nadziei...
0 x
- Przede wszystkim nie wierz w to, co ci mówię.
Avatar de l'utilisateur
Obamot
Econologue ekspertem
Econologue ekspertem
Wiadomości: 28725
Rejestracja: 22/08/09, 22:38
Lokalizacja: regio genevesis
x 5538




przez Obamot » 25/08/11, 00:11

swift2540 napisał:
Philippe Schutt napisał:Jeśli dostanę 1000 € miesięcznie, natychmiast przestaję pracować. : Chichot:

Twoja praca ci nie odpowiada : Chichot:
Zatrzymanie się na chwilę to pierwsza rzecz, jaka przychodzi mi na myśl, wszyscy już pomyśleli „gdybym miał czas, to ...”
Ale potem?


Cóż, tak, to jest jasne! Należy stworzyć podstawy „nowego modelu teoretycznego”. To właśnie powiedziałem powyżej.

Uniwersalna dywidenda jest jak mrożona pizza Mary's: „To, że wszystko zostało zrobione, nie oznacza, że ​​nic nie powinno się robić”.

Zamieniamy bezrobotnych w „żebraków” z kartą zegarową… Robimy z nich dzwonków do drzwi…

Ale kto powiedział, że masz tylko otrzymywać pieniądze i… nic nie robić?

Kilka małych przykładów
(zainspirowany twoimi odpowiedziami, ale głównie ideą „wartości”)

1) Czy uczłowieczenie społeczeństwa nie oznacza również „ulepszenia”? W każdym razie byłby to czynnik zmniejszający przestępczość i można go bardzo dobrze określić ilościowo!

2) Gospodyni domowa (lub mężczyzna) może rozważyć posiadanie „działalność w pełnym wymiarze godzinowym» z kilkorgiem małych dzieci na utrzymaniu! Jej odpowiednik „dywidendy” byłby wtedy w pełni uzasadniony, ponieważ przyczyniłby się do równowagi demograficznej, która ostatecznie umożliwiłaby z jednej strony wypłacanie naszych emerytur, az drugiej rekompensację endemicznego braku żłobków.

3) SA wypłaca dywidendy swoim „akcjonariuszom”, ok! Ale wnieśli swój wkład, kupując akcje (co w pewnym sensie jest formą długu korporacyjnego… Krótko mówiąc,). W ten sposób akcjonariusz otrzymuje coś zgodnie z tym, co zainwestował.

Dlaczego nie zrobić tego samego z dywidendą uniwersalną. Odtąd można sobie wyobrazić kilka sposobów „inwestowania” (w siebie), jednocześnie ceniąc „indywidualną odpowiedzialność”. Trochę jak licencja punktowa, obywatel może wykorzystać „wartość ludzką”:
— według poziomu jego wyszkolenia zawodowego;
— według „stopni” zgromadzonych w trakcie jego kariery;
— dzięki wynalazczości, która przyniosła znaczące rezultaty (patenty itp.);
— poprzez zaangażowanie w politykę, społeczeństwo obywatelskie itp.
— przez „zasługi” zebrane dzięki profilaktyce (uprawianie regularnego sportu, dieta, bo to pozytywnie wpłynie na obniżenie kosztów służby zdrowia itp.)
albo co ja wiem...

Wszystko zostałoby ponownie zamienione proporcjonalnie na wkład w postaci „powszechnej dywidendy”. Nadal widzę w tym wszystkim problem: jak oddzielić sytuacje”prywatny VS profesjonalny„… Ale to oczywiście nie jedyny problem, jaki stwarza ta migracja… Ale nie jest ona pozbawiona korzyści dla obywateli!

Tak więc ktoś tracący pracę w firmie nie widziałby się nagle pozbawionym „zasług” nagromadzonych przez całą karierę…

A więc tak dla dywidendy powszechnej, o ile motywuje ona do przyczyniania się do pożytecznych dla społeczeństwa działań, które nie są dziś dostatecznie cenione: taka jest opinia Did67, którą podzielam w inny sposób!
0 x

 


  • Podobne tematy
    odpowiedzi
    widoki
    Ostatni post

Powrót do "ekologicznych systemów podatkowych Gospodarki i Finansów, zrównoważonego rozwoju, wzrostu PKB"

Kto jest online?

Użytkownicy przeglądający to forum : Brak zarejestrowanych użytkowników i gości 80