Wyczerpanie: brak oleju wcześnie 2015?

Ropa, gaz, węgiel, energia jądrowa (PWR, EPR, fuzja gorąca, ITER), elektrociepłownie gazowe i węglowe, kogeneracja, trójgeneracja. Peakoil, zubożenie, ekonomia, technologie i strategie geopolityczne. Ceny, zanieczyszczenie, koszty ekonomiczne i społeczne ...
Avatar de l'utilisateur
Sen-no-sen
Econologue ekspertem
Econologue ekspertem
Wiadomości: 6856
Rejestracja: 11/06/09, 13:08
Lokalizacja: Wysoka Beaujolais.
x 749




przez Sen-no-sen » 21/04/10, 16:21

Świetny temat! całkowicie się z wami wszystkimi zgadzam!
To dość przerażające, że w przededniu radykalnej zmiany w naszej cywilizacji nie rozpoczyna się prawie żadnych większych projektów, to jest syndrom próchnicy: dopóki nie ma Nie ma bólu, nie ma zmiana nastawienia (z wyjątkiem przodu)!
Colin Campbell (wybitny geolog i założyciel ASPO) jako jeden z pierwszych mówił o zbliżającym się wyczerpaniu złóż, powiedział na ten temat w wywiadzie (w znakomitym dokumencie: epopeja czarnego złota), że Kryzys naftowy nadejdzie pewnego pięknego poranka, czego nikt nie przewidział…
0 x
„Inżynieria czasami polega na wiedzy, kiedy przestać” Charles De Gaulle.
Avatar de l'utilisateur
Did67
moderator
moderator
Wiadomości: 20362
Rejestracja: 20/01/08, 16:34
Lokalizacja: Alzacja
x 8685




przez Did67 » 21/04/10, 17:34

Obamot napisał:
... Dojście do szczytu, po którym nastąpi jego opadająca krzywa, będzie znacznie dłuższe (bardzo długie), a cena baryłki będzie stopniowo rosła, co sprawi, że ogromne złoża ropy zmieszanej z różnymi osadami będą opłacalne. uznano za nienadające się do użytku. Jednak część z tych złóż byłaby ogromna.



Nie jestem wybitnym specjalistą, ale mało wierzę w scenariusz „postępowy”…

Biorąc pod uwagę poziom uzależnienia w naszych społeczeństwach, skłaniam się ku reakcji paranoicznej, gdzie bogaci zapłacą za ropę w taki sam sposób, w jaki płacą za jakąkolwiek obecnie fantazję (do wyboru: diamenty, szampan na śniadanie, apartament w hotelu George V, luksus dziwki, klub piłkarski...). I wielu ludzi jest zbyt biednych, żeby sobie pozwolić na odnawialne źródła energii, które też są droższe... (z powodu szarej energii, nie mówiąc już o spekulacjach czy prawie popytu i podaży...).
0 x
Avatar de l'utilisateur
Obamot
Econologue ekspertem
Econologue ekspertem
Wiadomości: 28753
Rejestracja: 22/08/09, 22:38
Lokalizacja: regio genevesis
x 5553




przez Obamot » 21/04/10, 21:01

:zaszokować: Co? Lub? Jak? Kto ze mną rozmawia? Właściwie jesteśmy na granicy paradoksów... ;-)

Did67 napisał:Nie jestem wybitnym specjalistą, ale mało wierzę w scenariusz „postępowy”…

Biorąc pod uwagę poziom uzależnienia w naszych społeczeństwach, skłaniam się ku reakcji paranoicznej, gdzie bogaci zapłacą za ropę w taki sam sposób, w jaki płacą za jakąkolwiek obecnie fantazję (do wyboru: diamenty, szampan na śniadanie, apartament w hotelu George V, luksus dziwki, klub piłkarski...). I wielu ludzi jest zbyt biednych, żeby sobie pozwolić na odnawialne źródła energii, które też są droższe... (z powodu szarej energii, nie mówiąc już o spekulacjach czy prawie popytu i podaży...).

Kto mówi „paranoja”, koniecznie mówi „kryzys zaufania”!

Hej hej. Więc to wszystko nie jest sprzeczne... Odwieczny dualizm „jastrzębie” kontra „gołębie” z w centrum ofiarami, które stają się winne (czy nie przypomina to pewnych fragmentów największego bestsellera wszech czasów? ). Wszystko to napędzane jest „strachem”.
...nie jest to sprzeczne... kiedy mówię o spekulacjach, dzieje się tak dlatego, że sądzę, że znajdą się tacy, którzy będą nadal oszukiwać innych...
Ale w zasadzie Did67, co to zmienia w stosunku do obecnej sytuacji?
Czy nie mamy już do czynienia ze scenariuszem „paranoicznym”:
„Tu, gdzie tam…” napisał:— Czym jest ta ciemna siła, która ściga Amerykę od 9 września?
— O mój Boże, „terroryści”, którzy z konieczności są przeciwni starożytnej gospodarce rynkowej i którzy z konieczności atakują „nasz” (zwróć uwagę na cudzysłów...) styl życia, KONIECZNIE mają „naszego „wroga”. .
— Dlaczego na całym świecie naśladuje się „Ustawę Patriotyczną”?
— Dlaczego „model” „Gwardii Republikańskiej” w stylu amerykańskim znajduje pewnych uczniów w niektórych rządach…?
— Jak to się dzieje, że wiele krajów zostaje wciągniętych w „koalicje”?
— Skąd się bierze ta moda organizowania się w ugrupowania „krajów-darczyńców” (hum!)
— Kto boi się wsiąść do samolotu?
— Dlaczego nagle tak bardzo boimy się kampanii szczepień?
- Itp.

(należy pamiętać, że dzięki wpływom niektórych krajów europejskich odległość, jaką pokonuje „paradygmat pewnej Ameryki” zasadniczo zmienił część „gry” w Afganistanie => próba „dialogu” z „umiarkowanymi Talibami”?)...
A odwrotna strona tej historii już powoduje szkody uboczne, na przykład wykorzystywanie „strachu” jest ozdobione wszystkimi sosami:
— W Tajlandii oskarża się Partię Demokratyczną, która nawołuje do demokratycznych wyborów "terrorysta" przez reżim (który oczywiście nie jest uznanym organem...)
— W Czeczenii wszelkie pragnienie niepodległości uważa się za „Terroryzm” przez niektórych Rosjan...
...i tak dalej, wchodzimy w amalgamaty... W rozpad, powiedziałby Ahmed? Dziel i rządź – powiedzieliby inni? Niezależnie od planu, zawsze znajdzie się coś, co wyciągnie kasztany z ognia, to w każdym razie pewne! (Jak w tym kontekście nie myśleć o konflikcie arabsko-perso-bliskowschodnim, nie wspominając o państwie(-ach), które jest/są w jego centrum i o którym mówienie w mediach w ramach tematu tabu wydawałoby się kara za oskarżenie o...wspieranie terroryzmu? LOL) Dowód na to, że na tym etapie i w zinstrumentalizowanej paranoi: możemy sprawić, że wydarzenia będą miały jakiekolwiek znaczenie... Byłby czas, aby wyjść i zmienić paradygmat dla niektórych i prawdopodobnie dla największej liczby! To już będzie oznaczać: wyjście ze strachu!

Pytanie, które się pojawia, a które jest zarówno dylematem, jak i narzędziem dźwigni (lub „opatrznościową pomocą” w rozwiązaniu), brzmi: galopująca globalna demografia! O ile w krajach bogatych mamy deficyt urodzeń, to jednak – szczyt paradoksu – za wszelką cenę chronimy się „przed imigracja ». Czy widzisz, jak to „złe słowo” wywołuje STRACH, powiedziałby pan Jean Tremblay, z zawodu złotnik i członek FN!

— Ponieważ planety nie można rozbudowywać w nieskończoność, demografia musi się „uspokojyć”.
— Ponieważ pragnienia wojenne natychmiast budzą ważny odruch przetrwania i zwiększają dziesięciokrotnie wskaźnik urodzeń, na co wiele krajów może sobie pozwolić (właściwie już żadnego?). Co oznacza, że ​​„wśród władz” niektórzy w zasadzie na „wysokich stanowiskach” wiedzą, że wojna nie jest/nie jest już rozwiązaniem!

Rezultat: jesteśmy skazani na wspólne życie w pokoju, jeśli chcemy ocalić planetę i dlatego „w ogóle nas ratuj…” A ekonologia jest naprawdę słuszna "tendencja" niektórzy nawet tak mówią „my” bylibyśmy dwadzieścia lat do przodu… :? : Chichot: :D 8)

Uwaga: w tym samym kontekście zapraszam do obejrzenia i ponownego obejrzenia doskonałych programów (niektóre z nich są dostępne w Internecie), takich jak:
— „Géopolitis” w TSR.
— „Pod kartami” w France 5 / TV5.
— „Oko na planetę” w programie France 2.
— „Żywa pamięć” w TSR.
0 x
Avatar de l'utilisateur
Obamot
Econologue ekspertem
Econologue ekspertem
Wiadomości: 28753
Rejestracja: 22/08/09, 22:38
Lokalizacja: regio genevesis
x 5553




przez Obamot » 22/04/10, 04:29

Remundo napisał:co będzie wiązać się z bardzo złymi rzeczami (Obamot o tym wspomina)

I kilka bardzo dobrych: 551,5 miliarda metrów kwadratowych elektrowni słonecznych, które zostaną zainstalowane dla Désertec (o ile się nie mylę, odpowiada powierzchni Francji)… to stworzy masowe miejsca pracy i na bardzo długi czas czas w regionach ogólnie odległych. do uprzywilejowania! :? I przyczynić się do pewnej stabilności politycznej (trzeba mieć taką nadzieję).
0 x
recyclinage
Econologue ekspertem
Econologue ekspertem
Wiadomości: 1596
Rejestracja: 06/08/07, 19:21
Lokalizacja: artysta ziemi




przez recyclinage » 22/04/10, 11:59

wyobraź sobie, że jestem tankowcem

Organizuję tak, aby wszystkie kraje miały hiperkonsumpcję produktów ropopochodnych

Doskonale wiem, że podaż nie nadąży za popytem

więc pozostanie ten, kto zapłaci najwięcej za jego posiadanie

i nie ograniczać się już do krajów zachodnich, ale do wszystkich

ceny prawdopodobnie szybko wzrosną, prawda?
Ostatnio edytowane przez recyclinage 22 / 04 / 10, 14: 45, 1 edytowany raz.
0 x
Avatar de l'utilisateur
Did67
moderator
moderator
Wiadomości: 20362
Rejestracja: 20/01/08, 16:34
Lokalizacja: Alzacja
x 8685




przez Did67 » 22/04/10, 12:09

Obamot napisał:I kilka bardzo dobrych: 551,5 miliarda metrów kwadratowych elektrowni słonecznych, które zostaną zainstalowane dla Désertec (o ile się nie mylę, odpowiada powierzchni Francji)… to stworzy masowe miejsca pracy i na bardzo długi czas czas w regionach ogólnie odległych. do uprzywilejowania! :? I przyczynić się do pewnej stabilności politycznej (trzeba mieć taką nadzieję).


To jest pozytywna (czy optymistyczna?) wizja.

Negatywna wizja tego samego projektu: korupcja (będzie trzeba kupić autoryzacje od wszystkich przywódców mających władzę), ludobójstwo Tuaregów (tylko europejscy inżynierowie uważają, że pustynia jest pusta; jest to jedna z najbardziej kruchych i skomplikowane żyjące ekosystemy – bo „warunki graniczne”), neokolonializm (ktoś pytał Tuaregów, czy chcą te panele do naszego prądu?), zapewne prostytucja i wszelakie „biznesy” (kiedy zobaczymy, co generuje przyjazd turystów w pewne delikatne obszary...)...

Oczywiście przyciemniam obraz według uznania, aby podkreślić linię. Ale jestem przeciwny Désertec
0 x
Dirk Pitt
Econologue ekspertem
Econologue ekspertem
Wiadomości: 2081
Rejestracja: 10/01/08, 14:16
Lokalizacja: Isere
x 68




przez Dirk Pitt » 22/04/10, 13:35

Nie interesowały mnie szczegóły Desertec, ale z technicznego punktu widzenia mam wątpliwości, czy jest to istotne.

strefa saharyjska, uważana za położoną w przybliżeniu na tej samej długości geograficznej, co strefy, ma zaopatrywać w energię elektryczną, nie dostarcza jej wtedy, gdy te strefy tego potrzebują: rano i wieczorem : Idea:

kolejna kwestia: produkcja bardzo dużej mocy w trybie scentralizowanym stwarza ogromne problemy z przesyłem mocy: kiedy już widzimy problemy w wielooczkowej sieci produkcji i konsumpcji, takiej jak kraje europejskie, trudno mi uwierzyć, że WSZYSTKIE lub nawet tylko połowa potrzebna moc pochodzi z jednego źródła.
0 x
Obraz
Kliknij mój podpis
Avatar de l'utilisateur
Sen-no-sen
Econologue ekspertem
Econologue ekspertem
Wiadomości: 6856
Rejestracja: 11/06/09, 13:08
Lokalizacja: Wysoka Beaujolais.
x 749




przez Sen-no-sen » 22/04/10, 13:46

Desertec to „mega projekt”, ale jak każdy gigant to kolos na glinianych nogach.
Myślę, że idealnym rozwiązaniem byłby w 100% europejski „Eurotrec”, na ziemi europejskiej (Hiszpania, Portugalia, Francja, Włochy, Grecja) i na Morzu Śródziemnym (wyspy słoneczne), ponadto nie powinniśmy zapominać o lokalnych rozwiązaniach produkcyjnych energii (talerza słoneczna + stirling), a także wieże wirowe (całkowicie zapomniane rozwiązanie, o którym nie wspominał żaden przywódca polityczny.... : Evil: )

Z drugiej strony wdrożenie tego wszystkiego będzie (jeśli zaczniemy teraz : Lol: ) minimum około dziesięciu lat.
Wydaje mi się, że zapasy „strategiczne” to 90 dni....
http://www.developpement-durable.gouv.fr/energie/petrole/textes/se_dossier.htm
0 x
„Inżynieria czasami polega na wiedzy, kiedy przestać” Charles De Gaulle.
Dirk Pitt
Econologue ekspertem
Econologue ekspertem
Wiadomości: 2081
Rejestracja: 10/01/08, 14:16
Lokalizacja: Isere
x 68




przez Dirk Pitt » 22/04/10, 15:57

Moderuję to, co właśnie powiedziałem powyżej, po przeczytaniu tego doskonałego podsumowania Desertec punkty, które podniosłem, zostały wzięte pod uwagę.
nie będąc rozwiązaniem, jest to interesująca część rozwiązania do zbadania.
0 x
Obraz

Kliknij mój podpis
Avatar de l'utilisateur
Obamot
Econologue ekspertem
Econologue ekspertem
Wiadomości: 28753
Rejestracja: 22/08/09, 22:38
Lokalizacja: regio genevesis
x 5553




przez Obamot » 22/04/10, 15:59

Dirk Pitt, Did67: Powiedzmy, że nie bronię żadnego konkretnego projektu. Jednak Désertec wydaje mi się jedyną wiarygodną alternatywą (jeśli nie realistyczną/możliwą?).
Teraz można sobie wyobrazić, że wezmą w tym udział tylko te regiony, które będą chciały. Nie będzie ona skupiona w jednym punkcie. Musi także zostać zdecentralizowana, aby mieć taki rodzaj produkcji, który będzie postępował wraz z ruchem słońca. Należy go także zdecentralizować, aby przynosił korzyści kilku regionom. Nadal wymaga decentralizacji, aby zmniejszyć ryzyko zakłóceń w dostawach, tak aby niepokoje polityczne w małym regionie nie zagroziły dostawom energii dla całych populacji, co byłoby na nic... I z wielu innych powodów, które łatwo sobie wyobrazić.
Wreszcie, nie bardzo rozumiem, że byłaby jakaś wrogość wobec tego projektu. Obecnie Chiny mają kontrakt w Mali na budowę 100 000 hektarów pól ryżowych w walutach państwa naftowego.

Jeśli chodzi o pustynny ekosystem. Pozwól mi się trochę uśmiechnąć. Nie widzę, w jaki sposób wprowadzenie odrobiny cienia mogłoby zaszkodzić pustyni, raczej postrzegam to jako wkład w odpowiednim czasie. A wtedy wyzwaniem będzie próba zachowania bardzo małej części pustyni w bardzo zdecentralizowanych miejscach w czasie (o ile to możliwe… nic nie jest wieczne) „WSZYSTKICH” ekosystemów globalnego ocieplenia. Zatem 500 000 km2 w kolorze białym nie jest zbyt duże. Co by się stało z pustynnymi ekosystemami – które każdy oczywiście chciałby chronić – gdyby temperatura planety w dalszym ciągu rosła z powodu człowieka, a ten ostatni spowodował, że Ziemia wkroczyła w nową epokę lodowcową, czy mniej o tym myślicie? ?
Można sobie również wyobrazić, że mieszkańcy tych regionów nie pragnęliby niczego bardziej, niż ponownego rozkwitu niektórych części pustyni. Bo wbrew temu, co myślisz, obecnie jest zupełnie odwrotnie... to pustynie postępują niebezpiecznie.

Robienie tego w Europie wydaje mi się całkowicie nierealne (chociaż część projektu dotyczy tego kontynentu) już z punktu widzenia plonów (wiesz to bardzo dobrze, obserwując słońce na pustyni... i słońce „Europa: nie ma zdjęcia) istnieje.
Na przykład byłoby całkiem możliwe, aby zrobić to nieco dalej na południe w krajach takich jak Etiopia, Sudan, a nawet Egipt. Oczywiste jest, że nie brakuje konkurencji… jest też Bliski Wschód… i Morze Śródziemne. Rzeczywiście istnieją odmiany elektrowni morskich.

Wiarygodne alternatywy energetyczne:
— energia jądrowa z ryzykiem niestabilności i wojny.
— olej...już igramy z ogniem...
— gaz i węgiel… pewnego dnia będzie też „szczyt koksu” i „szczyt gazu”.
— biomasa (zamieszki głodowe pokazały swoje granice).
— „czysta” energia jądrowa i badania podstawowe w CERN: nic nie jest gotowe.

Co jeszcze?

Ale rzeczywiście, przyznaję się do uzasadnionej krytyki. Prawdą jest, że raczej coś innego niż „pseudoneokolonializm energetyczny”. Ale nie sądzę, że to kiedykolwiek nastąpi. Myślę, że rozwiązaniem jest to, które się obecnie wyłania: wzbudzić zainteresowanie samych regionów rozwojem projektu. Odbywają się już spotkania krajów położonych nad Morzem Śródziemnym na ten temat. Więc to by nie przyszło ex abrupto Europy, nawet jeśli to te kraje są bardziej wymagające energetycznie, podczas gdy inne są bardziej wymagające pod względem rozwoju regionalnego => istnieje równowaga. Co uspokoi inwestorów w tych krajach... ponieważ istnieje potencjał „popytu” i prawie nie ma alternatyw poza tymi, które znamy i których okres wyczerpywania się kończy.

Recykling: jest już przestarzały. Dzięki rolniczym produktom ubocznym można już produkować „roślinne” tworzywa sztuczne (nie mówię, że to jest dobre, mówię, że istnieje).

Nie możemy zatem widzieć wszystkiego nierealistycznie, nawet jeśli przedstawiłem wcześniej ciemniejszy obraz niż ty nadal to robisz. : Chichot:
0 x

Wróć do „Energie kopalne: ropa, gaz, węgiel i energia jądrowa (rozszczepienie i synteza jądrowa)”

Kto jest online?

Użytkownicy przeglądający to forum : Brak zarejestrowanych użytkowników i gości 135