Dziś widzę, że rolnicy generują ogromne zanieczyszczenia, uszczuplają zasoby wodne i degradują glebę. Rybacy wyczerpali morza i niszczą dna.
Dziękuję więc 2% rolników i dlaczego tak bardzo zanieczyszczają i wyczerpują glebę? produktywność, rentowność i to wszystko; reszta nie ma się czym martwić. Hodowcy zbóż są BARDZO BOGACY, a z GMO będzie jeszcze lepiej.
Francja bez portu rybackiego i zapachu zgniłych ryb? Bez problemu. Nie uważam trawlera za piękny. kilka fabryk komputerów lub kamer zapewniłoby znacznie więcej miejsc pracy.
Tak, wolisz nowoczesne, luksusowe łodzie, jachty i firmy opłacane pieniędzmi zdefraudowanymi w rajach podatkowych (więc nie ma podatków płaconych w stanach) i masz tylko turystów robiących zdjęcia (to sprawi, że będą śmieszni, gdy będziesz musiał kopać ogród i uprawiać króliki na dnie ogrodu)....i warsztat świata w Chinach i Indiach połączony z krajami rozwiniętymi (tak mówią..) kontenerowcami. Fabryki komputerów i kamer, żartujesz, myślisz, że dorównasz Chińczykom pod względem kosztów pracy, to nie jest na jutro.
Rybacy śródziemnomorski przybywają z pomocą swoim atlantyckim kolegom.
Port Lavera zablokowany przez rybaków
AP - 1 godzinę 41 minut temu MARSEILLE - W poniedziałek rano rybacy śródziemnomorski zablokowali wejście do terminalu naftowego Lavera (Bouches-du-Rhône), specjalizującego się w chemikaliach i rafinacji, jak dowiedzieliśmy się w poniedziałek rano od władz portu.
„Rybacy protestują przeciwko podwyżce cen paliwa na znak solidarności z profesjonalistami z Atlantyku” – powiedział Mourad Kahoul, rzecznik związku rybaków Morza Śródziemnego. „Nie wykluczamy nowych, jednorazowych operacji od środy”. Spotkanie musi się odbyć faktycznie odbędzie się w środę w Paryżu w obecności ministra rybołówstwa Michela Barniera.
W poniedziałek około dziesięciu tankowców nie mogło wjechać na terminal ani go opuścić.
Mam wiele rzeczy do powiedzenia na temat Twoich pism, ale wolę na tym poprzestać.
Nic nie jest całkowicie czarne lub białe, a jeśli chodzi o powrót ryb do morza, widziałem rybaków z Boulogne, którzy odrzucali dorsze, które są zbyt małe według standardów europejskich biurokratów i umierały, zanim wpadną z powrotem do morza. .
przy okazji pokazali, jak rybacy przegrzebków w Erquy (port bretoński) sami regulowali swoje połowy, odkładając obszary połowowe odłogiem, i „łowieli” więcej niż kilka lat temu z tyłu !! więc technokraci w Brukseli dobrze by zrobili, gdyby pojechali i spędzili kilka tygodni z rybakami na polu . Zaczynam mieć wątpliwości co do ich obliczeń.
Jeśli chodzi o opłacalność to wystarczy kontynuować połowy przemysłowe typu dryfujące sieci +kilka km które zbierają wszystko co znajdzie się w przejściu (specjaliści: Japończycy) i w ten sposób naprawdę będzie więcej ryb z szerokiego Za kilka lat.
Patrząc tylko od strony finansowej, dochodzimy do miejsca, w którym jesteśmy dzięki globalizacji i konkurencji: kontenerów z coraz większą liczbą dużych łodzi rybackich… i zabijają one na przykład lokalnych rybaków w Senegalu, a potem powiemy, że są niezdolni do samodzielnego radzenia sobie.
Na tym poprzestanę, bo jestem zniesmaczony. Widziałem wiele raportów, szczególnie w Thalassie, która nie jest moim zdaniem ekstremistyczna i za każdym razem toast wznoszą mali miejscowi rybacy.
Zatem pozwólmy, aby przemówiły pieniądze i rentowność, a w imię LUDZKOŚCI wkroczymy prosto w ścianę.
Kiedy około 40 lat temu znakomici technokraci tamtych czasów zadecydowali o konsolidacji gruntów, usunęli wszystkie żywopłoty, a 30 lat później zdaliśmy sobie sprawę, że zatrzymywał on wodę podczas ulewnych deszczy, dając schronienie gniazdom ptaków… itd. stąd powodzie na pięknych „przedmieściach” na wsi (wczoraj nad Sommą potoki błota napływały z pól. Wcześniej tego nie było.
Zatem w imię nieokiełznanego POSTĘPU zniszczmy wszystko, co jest jeszcze choć trochę na ludzką skalę, a za naszą głupotę słono zapłacimy.
Współczesny człowiek jest szalony, starożytni byli mądrymi ludźmi, którzy wiedzę przyrodniczą przekazywali z pokolenia na pokolenie, a nawet jeśli żyli krócej (chociaż jak patrzę na cmentarze i w mojej rodzinie, to mimo wojen też byli osiemdziesięciolatkowie) . Dziś jesteśmy w statystykach i zapominamy liczyć tych, którzy są „prawie” martwi i za wszelką cenę utrzymywani przy życiu, połączeni ze wszystkich stron, a naszych topubib jest coraz mniej, bo ufają tylko diagnostyce urządzeń i często nawet nie wiedzą jak je interpretować.
Tak, trochę się denerwuję, bo mam na myśli kilka przykładów i szczerze mówiąc, czasami nie jest to postęp, szczególnie w relacjach międzyludzkich.