1. JMJ dobrze mówił o 30 latach "powrotu CO2" kilka lat temu, dowód tutaj podczas komisji sejmowej, której daty już nie pamiętam, powiedzmy jakieś dziesięć lat temu.
2. możemy wykonać obliczenia chochlą, używając średniego CO2/kWh energii elektrycznej kraju produkcji (np. Chiny) i kraju instalacji (np. Francji). Ponieważ nikt nie zgodzi się co do liczb, jest to ograniczone zainteresowanie... Zwłaszcza, że rzeczywiste obliczenia powinny uwzględniać zawartość CO2 w krańcowej kWh, której uniknięto w ciągu roku, w którym produkuje się PV.
3. Właściwie jakie to ma znaczenie, skoro stosunek ten zasadniczo zależy od miksu elektroenergetycznego kraju instalacji? W Niemczech będzie dość niski (kilka lat), w Norwegii (w przybliżeniu 100% woda + wiatr) będzie ogromny, tam panel fotowoltaiczny nigdy nie zrekompensuje swojego „długu węglowego”.
4. Krótko mówiąc, JMJ powiedział, że w konkretnym przypadku Francji, przed parlamentarzystami (senatorami z pamięci), którzy byli trochę zwiotczali… jadąc tam z sierpem. Nie trzeba robić z niego sera.