Stare szyby naftowe są na wagę złota
Październik 12 2012
SAINT-JUSTE-SAUVAGE (Marna). Stara studnia w Saint-Just-Sauvage mogłaby zostać ponownie wykorzystana. Opuszczony dwadzieścia lat temu ze względu na niską produkcję, olej, który nadal zawiera, jest dziś wart wiele.
Biorąc pod uwagę obecną cenę baryłki, opłacalne może być ponowne otwarcie starych odwiertów. Do tego właśnie przygotowuje się SPPE (stowarzyszenie ds. wydobycia i eksploracji ropy naftowej), mała firma naftowa z siedzibą w Loiret. Spółka ta planuje ponowne otwarcie starego odwiertu ropy znajdującego się na terenie gminy Saint-Just-Sauvage.
Dziesięć lat ekstrakcji
Prace te realizowane są w ramach zezwolenia na poszukiwania węglowodorów, które SPPE posiada od 2008 roku. W związku z tym koncern naftowy wykona odwiert poszukiwawczy w tym samym miejscu, w którym wydobywano ropę naftową od 1983 roku do początku lat dziewięćdziesiątych. Przedsiębiorstwo eksploatujące wówczas odwiert zaprzestało wydobycia ze względu na niewystarczającą produkcję i niskie ceny baryłki.
Jednak dwadzieścia lat później fakty dotyczące problemu radykalnie się zmieniły. Cena ropy wzrosła pięciokrotnie. Dlatego nawet studnia zapewniająca niską produkcję może być opłacalna. SPPE zamierza jednak zarabiać nie tylko na starych szybach naftowych. Firma planuje dalsze i inne wiercenia.
Chce wiercić prosto w ziemię, a potem poziomo. Ma to na celu zebranie jak największej ilości oleju. „Dzięki zastosowaniu drenów poziomych możemy dziś przezwyciężyć właściwości stosunkowo skromnego zbiornika” – pisze w złożonej do służb „Państwa” teczce o otwarciu robót górniczych.
2 km głębokości
Początkowo będzie to jednak odwiert poszukiwawczy. Ma to tę znaczącą zaletę, że nie jest przeprowadzane w próżni, ponieważ istnieje pewność, że w podłożu Saint-Just-Sauvage zostanie znaleziona ropa naftowa. Czas pokaże w jakiej ilości.
Należy pamiętać, że potencjalne złoża ropy nie mają nic wspólnego z gazem łupkowym. Natomiast technika wierceń, którą zamierza zastosować spółka, nie ma nic wspólnego ze szczelinowaniem hydraulicznym, czyli techniką, która również jest prawnie zakazana we Francji. Planuje poszukiwania ropy na głębokości około 2 km.
Oczekuje się, że ponowne otwarcie odwiertu, a następnie pionowe wiercenie i testowanie zajmie kilka tygodni. Wiercenie poziome powinno nastąpić i trwać kilka miesięcy. Dopiero po zakończeniu tych operacji spółka zamierza przez kilka miesięcy testować odwiert w fazie produkcyjnej.
SPPE eksploatuje już kilka odwiertów naftowych w Saint-Martin-de-Bossenay, niedaleko Romilly-sur-Seine (Aube). W mieście Saint-Just-Sauvage znajdują się dwie inne stare, opuszczone studnie. Przy najwyższej cenie baryłki możliwe jest też, że wkrótce one powrócą do życia.
http://www.lunion.presse.fr/article/mar ... ent-de-lor