sicetaitsimple napisał:Tak na wszelki wypadek mało prawdopodobne, żeby zadziałało ale nie jest drogie i nie trzeba długo próbować, a przede wszystkim nie wymaga żadnego demontażu (bo potem znowu trzeba złożyć...), "stukania" cały obwód gazowy (rury, zawory) drewnianą rączką narzędzia. Jeśli jest to cząsteczka, która utknęła w niewłaściwym miejscu, może zadziałać.
Ostatni instalator ogrzewania, którego użyłem do mojego kotła (to prawda po długim okresie wyłączenia), zaczął od tego. No tego było mało....
+1; Ja też tak postępuję i pokazał mi to też gość z wywiadu. Trzeba stuknąć żeby poluzować nie wiem jaka membrana/igła która tkwi w "złej pozycji" po znacznej bezczynności. W moim przypadku to wróciło.
Jest jeszcze inna metoda, z czymś w rodzaju bardzo długiej zapalniczki, trzeba bezpośrednio podgrzać koniec termopary, co zwalnia bezpiecznik, rura zostaje przedmuchana na dobre i zaczyna się od nowa.