Przewód też był dobry
OK, więc po próbie wymuszenia śruby z jej kodami. Zdemontował część przed kolankiem zaraz za silosem.
Tam wszystko było idealne, był pellet.
Obrócił więc tę część śruby od konsoli.
Umożliwiło to ponowne napełnienie przezroczystej rury, ale nawet po tym pellet nie dotarł do płyty.
Dlatego wykonał kolejną manipulację, która pozwoliła na obrót tylko części zasilającej płytę.
I wtedy uff, granulki wreszcie są w środku. I bingo zapłon zaczął się od nowa.
Pokazał mi wszystkie wyświetlone kody, aby sprawdzić, czy wszystko jest w porządku.
Został dwie godziny. Nie jest pewne, czy to rozbrojenie ślimaka wynika z braku peletu. W moich pelletach był też kurz.
Tak czy siak znowu jej nie ma, mam nadzieję, że jutro rano znowu zacznie bez problemów.