Pomysł „przeciążenia” (a raczej przeopodatkowania) koncernów naftowych zrodził się w niektórych umysłach, w tym w niektórych politykach, z uwagi na zyski osiągane obecnie przez koncerny naftowe.
Kilka dni temu UFC Que Choisir wydało komunikat prasowy w tej sprawie, oto najważniejsze:
Organizacja UFC-Que Choisir wezwała w środę do ustanowienia „wkładu obywatelskiego” dla grup naftowych po ogłoszeniu przez Total zysku w 2007 roku w wysokości ponad 12 miliardów euro, aby zrekompensować „utrzymującą się inflację” w cenach paliw dla konsumenci.
Stowarzyszenie konsumentów „proponuje mechanizm zachęty do wkładu obywatelskiego od firm naftowych”, który polegałby na podniesieniu ich podatku do 40%, określa w komunikacie prasowym.
Podatek ten może powrócić do swojej normalnej stawki 33%, jeśli grupy te zainwestują „określoną kwotę w energię odnawialną i/lub jeśli przyczynią się do rozwoju transportu publicznego”, dodaje UFC.
To źródło finansowania „musi być brane pod uwagę przez rząd i aktorów Grenelle”, zdaniem stowarzyszenia, które potępia fakt, że konsumenci „stają w obliczu ciągłej inflacji rachunków za paliwo”, podczas gdy „grupy naftowe czerpią zawrotne zyski”. .
Celem tego nadmiernego opodatkowania jest zatem promowanie „w teorii” rozwoju energii odnawialnej… powodzenia!
Jako ekolodzy, pomimo wszystkiego, co koncerny naftowe robią przeciwko ekologii, zdecydowanie sprzeciwiamy się takiej propozycji a oto dlaczego:
- Zastosowanie takiego środka wobec koncernów naftowych dzisiaj oznacza otwarcie drzwi do nadmiernego opodatkowania wszystkim tym, którzy osiągnęliby „zbyt duży” zysk? WIĘC kto będzie następny jutro? Sprzedawcy paneli fotowoltaicznych? A jak ustawić „limit”?
- Na co zostanie przeznaczona ta „dopłata”?? Na pewno nie w poszukiwaniu rozwiązań, a tym bardziej w kieszeni konsumentów! Przypomnijmy, że poprzednie podatki w dużej mierze odbiegały od swojej „tak zwanej” pierwotnej roli…
- Narzucanie francuskich czołgistów oznacza ograniczanie ich rozwoju w przyszłości z firmami zagranicznymi iw obecnej sytuacji walka jest i będzie coraz trudniejsza. Wolisz płacić za francusko-francuskie czy francusko-zagraniczne paliwo? O ile używa się oleju, o ile jest w 100% francuski, prawda?
- Środek ten może mieć bezpośredni wpływ na ceny płacone przez konsumenta przy dystrybutorze, o ile ma on formę bezpośredniego podatku ekologicznego od paliw, zob. następny punkt.
- Ale przede wszystkim oto główny kontrargument: za każdy sprzedany litrPaństwo francuskie zarabia 4 do 5 razy więcej niż koncerny naftowe, więc dlaczego nie zwiększyć bezpośrednio TIPP/TIC o kilka procent?
Wnioski: jeśli UFC chce, aby firmy naftowe bardziej angażowały się w odnawialne źródła energii i nawiasem mówiąc „mniej zarabiały”, skuteczną metodą byłoby zachęcenie konsumentów do zużywania mniejszej lub większej ilości energii odnawialnej…