prosty trik, aby oszczędzać paliwo

Wskazówki, porady i wskazówki, aby obniżyć zużycie, procesów lub wynalazki jak niekonwencjonalnych silników: Silnik Stirlinga, na przykład. Patenty poprawiające spalanie: traktowanie plazmą z wtryskiem wody, jonizację paliwo lub utleniacz.
Gilgamesz
Rozumiem econologic
Rozumiem econologic
Wiadomości: 144
Rejestracja: 11/07/07, 19:51




przez Gilgamesz » 19/07/07, 14:59

Witam,

Chcę ponownie podjąć temat zgodnie z tym, o czym wspomniałem niedawno: produkcja nowego pojazdu pochłania bardzo dużo energii i bardzo ekologiczne jest używanie używanych towarów do końca ich życia, nawet jeśli są one nieco bardziej chciwe.

Chciałem tylko wiedzieć, czy ktoś ma pojęcie, ile energii potrzeba do wyprodukowania samochodu all-inclusive (również fabrycznego BMW itp., wydobycie, produkcja, dystrybucja, transport) i ile litrów paliwa odpowiada tej sumie. Zastanawiam się czy warto zmieniać samochody z ekologicznego punktu widzenia ze względu na spadek spalania np. o 1 litr/100km. Jest wiele samochodów, które mogą przejechać 300 000 km, ale wyrzucamy je ze względu na modę. Mój ma 370 000 i jest w porządku. Czy te wartości są znane?
0 x
nie ma absolutnej prawdy w sferze zjawisk

Gilgamesz
Avatar de l'utilisateur
drwal
Econologue ekspertem
Econologue ekspertem
Wiadomości: 4731
Rejestracja: 07/11/05, 10:45
Lokalizacja: Mountain ... (Trieves)
x 2




przez drwal » 19/07/07, 15:01

Eloi pisze:[...] Nie możemy powiedzieć, że WSZYSTKIE samochody bez problemu tolerują nadinflację, jeśli przynajmniej jeden samochód tego nie robi.
Z drugiej strony można powiedzieć, że „większość samochodów toleruje zawyżoną inflację”. Tylko tutaj toczył się spór.[...]
Zgadzam się, żadnych uogólnień, które są zbyt „globalizujące”…

Mimo to to, co opisujesz, wciąż mnie tak bardzo dziwi... Dlaczego zalecenia dotyczące jazdy po autostradzie, akceptowane przez wszystkich i nigdy nie kwestionowane (bo inaczej będziesz musiał mi powiedzieć, gdzie i kiedy?) nakazują zwiększenie ciśnienia producenta o 0.3 bara, jeśli to naprawdę może spowodować poważne problemy...

Myślę, że twój przypadek jest bardziej odosobniony niż jakikolwiek inny i byłoby interesujące dowiedzieć się, dlaczego...
Możliwych jest kilka opcji: zużyte amortyzatory, nieodpowiednie opony (zbyt twarde, indeks nośności za wysoki = zbyt sztywne) lub „zestarzałe” opony, nieskalibrowany manometr itp.

Ale to nie jest tematem tego wpisu.
0 x
"Jestem wielkim brutalem, ale rzadko myli ..."
Eloi
Uczę się econologic
Uczę się econologic
Wiadomości: 34
Rejestracja: 10/04/07, 19:12
Lokalizacja: Tuluza




przez Eloi » 19/07/07, 17:44

Lumberjack, nie wiedziałem, że opowiadamy się za nadciśnieniem na autostradzie. jedyne zalecenia, które znam, to pompowanie gorących opon (które przejechały więcej niż 5 km) i przypadek mocno obciążonych pojazdów.
Co do twoich potencjalnych klientów, wyeliminuję kilka:
Opony mam nowe (wymienione w kwietniu), zauważam różnicę w przyczepności z tymi samymi amortyzatorami więc różnica nie wynika z tego.

Słoniu, to pocieszające, że to widzisz forum odwiedzają go również ludzie rozsądni, którym bardziej zależy na własnym bezpieczeństwie niż na konsumpcji.

Gilgameszu, nie mam pojęcia, ile kosztuje wyprodukowanie samochodu z energią, wodą i zanieczyszczeniami, ale wydaje mi się, że kiedy kupujesz litr benzyny na stacji, potrzeba kolejnego litra, aby go wydobyć, uszlachetnić i przetransportować. (potwierdzać)
0 x
Avatar de l'utilisateur
I Citro
Econologue ekspertem
Econologue ekspertem
Wiadomości: 5129
Rejestracja: 08/03/06, 13:26
Lokalizacja: bordeaux
x 11




przez I Citro » 19/07/07, 22:38

Eloi pisze:PITMIX, zaraz spróbuję. Niedługo muszę zrobić wymianę oleju a po drodze wymienię świece i wyczyszczę gaźnik i filtr powietrza. Czy zmiana wiązki naprawdę coś daje?

słoniu, całkowicie się z Tobą zgadzam. kiedy dali mi samochód, byłem przyzwyczajony do dużego diesla (Indenor XD3 2.5 l diesel), który pasował do Peugeota 505 Break mojego brata. Znalezienie się za kierownicą tego bardzo małego samochodu (780 kg) wyposażonego w gaźnik benzynowy o pojemności 1124 cm3 zajęło mi trochę czasu, aby się do tego przyzwyczaić. moja stopa była trochę ciężka iz czasem zauważyłem, że moje zużycie znacznie się zmniejszyło: średnio z prawie 9 l/100 do 6.5 l/100. Więc zrobiłem to oszczędzanie, nie mogę zrobić tego drugi raz. Eloi


Miałem Visę II SuperE wyposażoną w 1124cm3 i "ekonometr".
Już skrupulatnie wypełniałem swoje zeszyty zużycia (era polowania na gaspi) i zszedłem poniżej 6.2L/100km a nawet 5.8L przy bardzo uważnym zachowaniu...
Lepiej poszło mi tylko (5.4 litra) z moją 5-biegową skrzynią biegów Visa Diesel.

Ekonometrem był czujnik podciśnienia podłączony do dolotu, który zapalał 2 kontrolki na desce rozdzielczej. jeśli mocno nacisnąłeś pedał gazu, depresja spadała i zapalała się żółta, a następnie czerwona lampka ostrzegawcza. Przyspieszając bardzo stopniowo udało nam się nie zapalić żółtej kontrolki i uzyskać bardzo niskie spalanie.
Gadżet ten istniał w fiatach ze świadkami lub z igłami, spotykany był wtedy również w autach wyposażonych w turbosprężarkę gdzie pokazywał podciśnienie potem ciśnienie doładowania...
0 x
Avatar de l'utilisateur
Flytox
moderator
moderator
Wiadomości: 14141
Rejestracja: 13/02/07, 22:38
Lokalizacja: Bayonne
x 839




przez Flytox » 19/07/07, 23:40

Bonjour à tous

Kiedy nauczyłeś się przyspieszać powoli/progresywnie jak z ekonomizerem, który opisuje Citro, możesz pójść dalej w przypadku samochodów gaźnikowych i zmniejszyć efekt/wyłączyć pompę gazu.

Niektóre posiadają regulację wielkości ich udźwigu lub skoku dźwigni. Musimy to wszystko zredukować. Gospodarka w mieście jest bardzo znacząca.

W tym czasie ta pompa została nawet przeniesiona do 204 Pigeot. Dopóki jeździmy spokojnymi, jest przezroczysty, w przeciwnym razie jest to duża dziura podczas przyspieszania. : Mrgreen:

A+
0 x
Powodem jest szaleństwo najsilniejsze. Powodem mniej silne, że to szaleństwo.
[Eugène Ionesco]
http://www.editions-harmattan.fr/index. ... te&no=4132
Andre
Pantone badacz silnika
Pantone badacz silnika
Wiadomości: 3787
Rejestracja: 17/03/05, 02:35
x 12




przez Andre » 20/07/07, 00:13

Halo
Citro napisał:
Eloi pisze:PITMIX, zaraz spróbuję. Niedługo muszę zrobić wymianę oleju a po drodze wymienię świece i wyczyszczę gaźnik i filtr powietrza. Czy zmiana wiązki naprawdę coś daje?

słoniu, całkowicie się z Tobą zgadzam. kiedy dali mi samochód, byłem przyzwyczajony do dużego diesla (Indenor XD3 2.5 l diesel), który pasował do Peugeota 505 Break mojego brata. Znalezienie się za kierownicą tego bardzo małego samochodu (780 kg) wyposażonego w gaźnik benzynowy o pojemności 1124 cm3 zajęło mi trochę czasu, aby się do tego przyzwyczaić. moja stopa była trochę ciężka iz czasem zauważyłem, że moje zużycie znacznie się zmniejszyło: średnio z prawie 9 l/100 do 6.5 l/100. Więc zrobiłem to oszczędzanie, nie mogę zrobić tego drugi raz. Eloi


Miałem Visę II SuperE wyposażoną w 1124cm3 i "ekonometr".
Już skrupulatnie wypełniałem swoje zeszyty zużycia (era polowania na gaspi) i zszedłem poniżej 6.2L/100km a nawet 5.8L przy bardzo uważnym zachowaniu...
Lepiej poszło mi tylko (5.4 litra) z moją 5-biegową skrzynią biegów Visa Diesel.

Ekonometrem był czujnik podciśnienia podłączony do dolotu, który zapalał 2 kontrolki na desce rozdzielczej. jeśli mocno nacisnąłeś pedał gazu, depresja spadała i zapalała się żółta, a następnie czerwona lampka ostrzegawcza. Przyspieszając bardzo stopniowo udało nam się nie zapalić żółtej kontrolki i uzyskać bardzo niskie spalanie.
Gadżet ten istniał w fiatach ze świadkami lub z igłami, spotykany był wtedy również w autach wyposażonych w turbosprężarkę gdzie pokazywał podciśnienie potem ciśnienie doładowania...


Jak myślisz, w co dopasowuję spodnie do Chevroleta!

Jak uda się jechać 100kmh z depresją poniżej 15" słupka rtęci robi się rewelacyjnie, czasem 14" płaska droga dobry przepływ pary w pantonie i dobrze wyregulowana sonda lambda (tani multimetr za 12$ powyżej na wypadek gdyby mi go ukradli wolę mojego Flucka w domu)
Nie jestem ani o krok bliżej : Evil:
Obraz
André
0 x
Eloi
Uczę się econologic
Uczę się econologic
Wiadomości: 34
Rejestracja: 10/04/07, 19:12
Lokalizacja: Tuluza




przez Eloi » 20/07/07, 07:51

Pobiłem rekordy:
z moim 1124cm3 zszedłem do 5L/100km na pełnej "ekonomicznej". Ograniczyłem się do gównianych przyspieszeń. inne auta oczywiście się do mnie przyczepiły, ich kierowcy się wkurzyli i zaczęli nerwowo jechać, nagle zaoszczędzony litr pochłonęły inne, którymi doprowadziłem do szału swoją "wygodną" jazdą.

Wraz ze znajomym, który ma w swojej Megane wskaźnik chwilowego zużycia, zauważyliśmy, że przy stałej prędkości 90 km/h spalamy dużo mniej na 4 biegu niż na 5 biegu. (Jest to diesel typu HDI).
Tak więc jazda na niższych obrotach, aby zużywać mniej, niekoniecznie jest dobrym pomysłem.

Eloi
0 x
Avatar de l'utilisateur
drwal
Econologue ekspertem
Econologue ekspertem
Wiadomości: 4731
Rejestracja: 07/11/05, 10:45
Lokalizacja: Mountain ... (Trieves)
x 2




przez drwal » 20/07/07, 11:24

Eloi pisze:[..] U znajomego, który ma w swojej Megane wskaźnik chwilowego zużycia, zauważyliśmy, że przy ustabilizowanej prędkości 90 km/h spalamy dużo mniej na 4 niż na 5. (Jest to diesel typu HDI).
Tak więc jazda na niższych obrotach, aby zużywać mniej, niekoniecznie jest dobrym pomysłem.

Eloi
Na naczyniu?
Przy jakiej prędkości obrotowej silnika?
Jakie było wciśnięcie pedału przyspieszenia?
0 x
"Jestem wielkim brutalem, ale rzadko myli ..."
Gilgamesz
Rozumiem econologic
Rozumiem econologic
Wiadomości: 144
Rejestracja: 11/07/07, 19:51




przez Gilgamesz » 20/07/07, 11:31

Witam,

Z mojego doświadczenia wynika, że ​​spalanie zależy również od energii kinetycznej samochodu zgromadzonej w połączeniu z idealną prędkością obrotową silnika. Na długich trasach można mieć dość niskie spalanie, jadąc ze stałą prędkością przy idealnych obrotach ~4000 obr/min dla benzyny. To właśnie zgromadzona energia kinetyczna pomaga oszczędzać i to, co robimy, to tylko trochę przyspieszamy, aby utrzymać stałą prędkość. W moim aucie z wtryskiem benzyny 2000ccm prawie nie widzę różnicy czy jadę na 3 czy 120. Jeśli jedziesz szybko to marnuje się świetne przyspieszenie i ciągłe hamowanie a nie sama prędkość - na trasie górskiej może być nawet korzystniej jechać szybciej bo na zjazdach skumulowana energia kinetyczna będzie dużo większa i jest to potencjał darmowej energii, który odzyskujesz później podjeżdżając na nowe. Eloi powie, że to niebezpieczne – cóż – jeśli zostanę w domu, mogę spaść z łóżka.
Powiedzmy, że to ciekawy styl jazdy, gdy nie ma zbyt dużego ruchu, ale oczywiście nie należy przesadzać.
0 x
nie ma absolutnej prawdy w sferze zjawisk



Gilgamesz
Eloi
Uczę się econologic
Uczę się econologic
Wiadomości: 34
Rejestracja: 10/04/07, 19:12
Lokalizacja: Tuluza




przez Eloi » 20/07/07, 17:53

Drwal: Tak, było płasko, nie miałem pojęcia o obrotach silnika. W obu przypadkach pedał został wciśnięty tylko na tyle, aby samochód nie zwalniał.

Gilgamesz: Zgadzam się z tobą: utrzymanie stałej prędkości zużywa bardzo mało, podczas gdy zwiększanie prędkości zużywa dużo.
Jeśli chodzi o zwiększanie prędkości na zjazdach, aby później lepiej się podnieść, nie jestem temu przeciwny, o ile nie podejmuje się żadnego ryzyka.
Rzeczywiście, jeśli zostaniesz w domu, możesz spaść z łóżka, ale nie ryzykujesz zranienia kogoś innego podczas upadku.

Na trasie, którą dobrze znam (175 km między domem a rodzicami) złożonej z autostrad, dróg krajowych i krętych górskich dróg zauważyłem następującą rzecz: jak jadę z dość małą prędkością, czyli 4-tego nie przekraczam 90, to spalam więcej niż jak jadę bardziej sportowo, czyli 3-ci pcham przy 90, nawet drugi na przełęczach (tak tak, 90km/h na drugim) i że 5-ty jest używany tylko na autostradzie.
Moje najlepsze rekordy trzeźwości były wtedy, gdy nie przejmowałem się obrotami, ale ograniczałem przyspieszenie, powiedzmy, że musiałem zużyć około 15 KM z 50 KM, które mój samochód ma pod maską.

Eloi
0 x

 


  • Podobne tematy
    odpowiedzi
    widoki
    Ostatni post

Powrót do "silników specjalnych, patentów, zmniejszenie zużycia paliwa"

Kto jest online?

Użytkownicy przeglądający to forum : Brak zarejestrowanych użytkowników i gości 227