Kiedy te „anegdotyczne” przypadki dotyczą najwybitniejszych osobistości i które najbardziej ucieleśniają wartości ochrony planety dla ogółu społeczeństwa, możemy jeszcze przypuszczać * że w rzeczywistości dotyczy to znacznie większej liczby osób, a zatem nie jest w żaden sposób „anegdotyczne”, ale wręcz przeciwnie, konstytutywne dla wszystkich…
Wyraźnie obelżywe wnioskowanie, ponieważ „najwybitniejsze osobistości” są właśnie dlatego, że z mimetycznego pragnienia skwapliwie szukają społecznego uznania znacznie powyżej średniej, zarówno materialnej, jak i symbolicznej.
Co do spektakularnego wcielenia wartości ochrony planety (sic!), to słusznie możemy zrozumieć, że są to jedynie pochodne zabiegi mające na celu zneutralizowanie opinii publicznej i przeprowadzenie ukradkiem manipulacyjnego katharsis.
*Podkreślenie moje...