Wiadomość e-mail nosi tytuł „Planeta w niebezpieczeństwie”. Jest „dobrze zrobione”, poruszające, ale ostatecznie bardzo irytujące…
Fundacja Nicolasa Hulota musi zatem bardziej niż kiedykolwiek kontynuować swoją misję monitorującą i lobbującą. Obecnie niezwykle istotne jest informowanie wszystkich obywateli o kwestiach ekologicznych i przedstawianie decydentom politycznym, czy to na szczeblu krajowym, europejskim, czy międzynarodowym, głównych propozycji działań przedstawionych w Paktu Ekologicznym.
Praca ta wymaga, jak można sobie wyobrazić, znacznego wsparcia, aby zapewnić ekspertom środki do pracy, legitymizować ich propozycje i wywrzeć presję na decydentów politycznych. Było to i będzie możliwe tylko dzięki wsparciu indywidualnych darczyńców jak ty.
Bardzo ważne jest, aby Fundacja, której przewodniczę, nadal wywierała silny wpływ, a będzie to możliwe jedynie dzięki Waszym darowiznom, które pozwolą nam sfinansować naszą akcję i które będą jednocześnie stanowić mocny znak Waszego zaangażowania.
Nasza ziemia nie może już czekać, musimy wyobrazić sobie nowe sposoby konsumpcji, nową formę demokracji... W imię naszej planety i solidarności z przyszłymi pokoleniami, serdecznie dziękujemy za Waszą obecność obok nas.
Na co właściwie przeznaczane są te pieniądze? Kopiuj/wklej raporty? Jeszcze trochę ględzenia, póki sytuacja NIE WIĘCEJ dotyczy budzenia sumień, tylko DZIAŁAŃ. Przykład: co Hulot zrobił dla dopingu w wodzie? NIC! Ani słowa, ani podpowiedzi: tylko pogarda, gdy próbujemy się z nimi skontaktować (bo nie marzmy, nie tylko ja to zrobiłem)
Ale czy fundacja nie ma innych środków niż żebranie?
Na Econologie udaje nam się sami finansować, zdobywamy wiedzę, uczymy się i wymieniamy za darmo...więc historie o dużych pieniądzach (innych ludzi) na rzecz środowiska delikatnie wywołują u mnie uśmiech.
Hulot pozostaje w systemie kapitalistycznym „wielkiego pieniądza” (jak mógłby postąpić inaczej?) kto jest przyczyną wszystkiego. Dlatego będzie mu trudno osiągnąć cokolwiek...Trzeba odpocząć...