drogie Ewa

Ocieplenie i zmiany klimatyczne: przyczyny, skutki, analiza ... Debata nad CO2 i innych gazów cieplarnianych.
Avatar de l'utilisateur
słoń
Econologue ekspertem
Econologue ekspertem
Wiadomości: 6646
Rejestracja: 28/07/06, 21:25
Lokalizacja: Charleroi, centrum świata ....
x 7

drogie Ewa




przez słoń » 08/02/07, 19:23

Dostarczam do Państwa w stanie surowym SMS, który właśnie przesłał mi na maila znajomy:

Pierre OZER Pracownik naukowy na Wydziale Nauk o Środowisku i Zarządzania Uniwersytetu w Liège. Dominique PERRIN Pracownik naukowy na Wydziale Nauk Rolniczych Uniwersytetu w Gembloux
Miejsce globalnego ocieplenia w mediach, w obawach obywateli i debacie politycznej stale rośnie, podobnie jak stężenie dwutlenku węgla (CO2) w atmosferze.
Tydzień przed świętami przejrzałem reklamy najbliższego hipermarketu, aby przygotować długo wyczekiwany rodzinny posiłek. A oto, co udało mi się wymyślić dla ośmiu osób, podając w nawiasie kilometry przebyte pomiędzy krajem produkcji a Belgią oraz kilogramy CO2 wyemitowane wyłącznie w związku z międzykontynentalnym transportem lotniczym zakupionych produktów. Analiza koncentruje się na transporcie lotniczym, ponieważ emituje on średnio 60 razy więcej CO2 niż transport morski.
Najpierw, żeby ładnie wyglądać, na wielkie dni kładę na środku stołu wspaniały bukiet dwudziestu róż. Pochodzenie tych wspaniałych kwiatów pochodzi z Kenii, a środkiem transportu jest powietrze (6 km, 550 kg CO5,2).
Gdy wystrój jest już dobrze ugruntowany, zacznijmy od szparagów velouté z langustykami. Zielone warzywo przylatuje do nas samolotem bezpośrednio z Peru (10 500 km, 12,5 kg CO2), a obrane i zamrożone langustynki przewieziono łodzią z Indonezji (14 000 km). Należy pamiętać, że z punktu widzenia emisji CO2 nadal lepiej jest kupować langustynki hodowane w Azji Południowo-Wschodniej niż tego samego skorupiaka złowionego w Szkocji – co za paradoks! Rzeczywiście ten ostatni, złowiony na wodach europejskich, odbędzie niezwykłą podróż statkiem do Tajlandii, gdzie po ostrzelaniu wróci na rynek europejski (22 tys. km). Przeprowadzka ze względu na to, że w tę Wigilię, jak i przez pozostałe 000 dni w roku, wolę kupić skorupiaki w skorupach. A ponieważ 364% konsumentów zdecydowało się na tę oszczędność czasu...
Po dwóch dobrych butelkach chilijskiego Sauvignon Blanc (11 900 km) o bladożółtej barwie atakujemy danie główne. Zdecydowany zaproponować moim drogim gościom egzotyczną potrawę, długo wahałem się pomiędzy springbokiem – tą piękną antylopą – z Namibii (8 km), australijskim kangurem (300 km), strusiem z Republiki Południowej Afryki (16 km), łania nowozelandzka (700 8 km) i żubr kanadyjski (900 km). Trochę zagubiona w końcu odważyłam się zrobić prostą sałatkę stek-frytki-sałatkę z naszego regionu. Pod być może zabawnym tytułem „dostajesz to, co jesteś Argentyńczykiem” mój hipermarket oferuje mi stek z argentyńskiej wołowiny przywieziony samolotem (18 700 km, 5 kg CO600) w cenie o 11 szt. niższej niż White-Belgian Blue. Jak się oprzeć? Do domowych frytek kupuję ziemniaki z etykietą „ekologiczne”, które przywożą ciężarówkami z południa Francji. Jeśli chodzi o sałatkę, pochodzi ona z Hiszpanii. Więc przez chwilę się zastanawiam... Dlaczego mówimy, że jest to tradycyjne belgijskie danie w pełnym tego słowa znaczeniu? Ale to daremne pytanie szybko się rozwiewa, bo muszę szybko otworzyć butelki kalifornijskiego Cabernet Sauvignon (300 km), prawdziwego cudu, którego atak na podniebieniu jest okrągły i pełny.
A za długo wyczekiwany deser odpowiedzialna jest moja żona. Sałatka owocowa przygotowana wyłącznie ze świeżych owoców dostępnych w sklepie. Trzymajcie się mocno, są to gruszki nashi z Korei Południowej, mango, papaje, figi i melony Charentais z Brazylii, marakuja z Kolumbii, granaty ze Stanów Zjednoczonych, truskawki z Izraela, ananasy z Ameryki Środkowej, wiśnie argentyńskie i owoce gwiaździste z Malezji. Decydujemy się dodać dwa kiwi z Nowej Zelandii, pomarańczę z Republiki Południowej Afryki i jabłko z Belgii, aby wszystkie kontynenty były reprezentowane w tym samym pojemniku. Oczywiście, gdy zbliżamy się do wybicia północy, na zewnątrz jest jeszcze 10°C, a mój trzyletni synek ciągle mi powtarza, że ​​to nie Święta, bo śniegu jeszcze nie było, taki deser ma swoją cenę: skumulowaną przebieg 126 000 kilometrów i szacunkowy rachunek wyemitowanego CO9 na poziomie 2 kg. Odkorkowując przy tym butelkę białego wina musującego z Tasmanii, wyspy na południe od Australii (17 100 km).
Ostatecznie, łącznie z kwiatami i winami, łączna odległość przebyta przez wszystkie te produkty wynosi 209 000 kilometrów, co stanowi ponad pięć podróży dookoła świata i emisję 41,3 kg CO2. Odpowiada to emisji CO2 zwykłego pojazdu pokonującego dystans 258 kilometrów, czyli około 15 litrów benzyny na niecałe sześć kilogramów jedzenia!
Jednak z ładnym bukietem ostrokrzewu na środku stołu, pyszną zupą dyniową na przystawkę, a potem ten sam stek-frytki-sałatka z lokalnych produktów, sałatka owocowa bez truskawek, wiśni... przyleciała samolotem i francuskie wina pozwoliłyby nam na redukcję emisji CO80 spowodowanej transportem o ponad 2%.
Dbanie o to, co nakładamy na talerz, to jedna z wielu małych akcji obywatelskich, jakie możemy podjąć, aby zmniejszyć nasz ślad ekologiczny. W 2 r. transport towarów drogą powietrzną wyniósł 1 miliardy ton/kilometrów (1960). W 2006 r. liczba ta wzrosła do 150 miliardów. Udział emisji CO2 powodowanych przez transport lotniczy rośnie z roku na rok.
Jeden supermarket skanduje „Żyj tak, jak chcesz”, inny krzyczy „I wszystko staje się możliwe”. Jesteśmy o tym głęboko przekonani. A jeśli my, konsumenci, nie będziemy już kupować zimą wiśni z Argentyny, truskawek z Izraela czy jagód z Chile, nie będą już mieli w ofercie. Razem możemy wymusić zmiany. A wszystko to bez utraty komfortowej jakości życia.
Aby jednak konsumenci mogli znaleźć drogę, musimy pomóc im dokonać świadomego wyboru. Dlatego wzywamy polityków do stanowienia prawa w tym obszarze i narzucenia dystrybutorom stosowania logo (na przykład czerwonego samolotu i niebieskiej łodzi) systematycznie i wyraźnie wskazujących rodzaj transportu stosowany w międzykontynentalnym transporcie tych towarów.
(1) Przewożony ładunek wyrażony w tonach pomnożony przez odległość wyrażoną w kilometrach.
0 x
Elephant Najwyższego Honorowy éconologue PCQ ..... jestem zbyt ostrożna, nie dość bogaty i zbyt leniwy, aby rzeczywiście zapisać CO2! http://www.caroloo.be
Christophe
moderator
moderator
Wiadomości: 79136
Rejestracja: 10/02/03, 14:06
Lokalizacja: planeta Serre
x 10976




przez Christophe » 08/02/07, 19:28

Układ...Źródło?
0 x
Avatar de l'utilisateur
antoinet111
Wielki Econologue
Wielki Econologue
Wiadomości: 874
Rejestracja: 19/02/06, 18:17
Lokalizacja: 29 - Landivisiau
x 1




przez antoinet111 » 08/02/07, 21:45

cienki, a mimo to koszt w CO²,
*do obsługi ciągników,
*ogrzewanie szklarni,
* CO² uwalniany do atmosfery w celu syntezy azotu,
*energia elektryczna i paliwowa do utrzymania chłodu w pomieszczeniach,
* zapotrzebowanie na plandeki naziemne i tunelowe z tworzyw sztucznych niebiodegradowalnych i na bazie ropy naftowej,
*Jestem pewien, że moglibyśmy posunąć się jeszcze dalej.

przykład: mój przyjaciel
życie 15 lat w Rumunii, 10 lat w Niemczech, dzisiaj we Francji,
tej wiosny odwiedzi wiele krajów i Amerykę Północną.
liczyć, nawet razem, mniej niż sałatka owocowa.
to pierdoli jaja.
poszukaj błędu :? :? :? :? :?
0 x
Zagłosuję na piśmie o betonowym słupkiem i praktyczność.
Dół talkers i wentylator pod sufitem!
bolton069
Rozumiem econologic
Rozumiem econologic
Wiadomości: 59
Rejestracja: 02/11/06, 13:15
Lokalizacja: Belgique
x 1




przez bolton069 » 08/02/07, 21:45

Witam,

Wydaje mi się, że gdzieś już widziałem te 2 nazwiska. :D

Są członkami kolektywu Avion Rouge les 2 Cites: Znalazłem ten link na ich stronie.

http://www.lalibre.be/article.phtml?id=11&subid=118&art_id=329054

"Opinia opublikowana w La Libre Belgique we wtorek, 30 stycznia 2007 r "
0 x
Avatar de l'utilisateur
jean63
Econologue ekspertem
Econologue ekspertem
Wiadomości: 2332
Rejestracja: 15/12/05, 08:50
Lokalizacja: Owernia
x 4




przez jean63 » 09/02/07, 01:36

To efekt nadmiernej globalizacji.

Myślę, że Bové ma na ten temat pomysł.......
0 x
Dopiero kiedy przyniósł dół ostatnie drzewo, ostatnia rzeka zanieczyszczoną się, ostatni złowione ryby człowiek zda sobie sprawę, że pieniądze nie są jadalne (Indian MOHAWK).
Targol
Econologue ekspertem
Econologue ekspertem
Wiadomości: 1897
Rejestracja: 04/05/06, 16:49
Lokalizacja: Region Bordeaux
x 2




przez Targol » 09/02/07, 10:57

Ta rozpusta w transporcie i CO2 jest tym bardziej odrażająca, że ​​wciąż żyjemy w krajach, w których wiele produktów jest dostępnych lokalnie o każdej porze roku.

Przykładowo mój tegoroczny sylwester oferował:
- Domowe foie gras z kaczki z hodowanymi kaczkami (nie intensywnie : Evil:) na południowym zachodzie.
- sałatka ogrodowa
- udziec jelenia kupiony od wiejskiej firmy łowieckiej (skoro i tak je zabijają, równie dobrze można je zjeść)
- Ziemniaki Sarladaise (tłuszcz kaczy, czosnek, sól gruboziarnista).
- grzyby zbierane w pobliskim lesie.
- sery (tu mamy pewność, że nie pochodzą ze zbyt daleka :D )
- kłoda z domowym kremem do herbaty (no dobra, herbata nie pochodzi z okolicy, ale ma tylko kilka gramów)
- wszystko popijane Grave AOC zakupionym bezpośrednio od producenta 500m od mojego domu.

No cóż, wszyscy świetnie się bawiliśmy, a atmosfera nie pogorszyła się zbytnio (co pokazuje, że można).
0 x
„Każdy, kto wierzy, że wykładniczy wzrost może trwać w nieskończoność w skończonym świecie, jest głupcem lub ekonomistą”. KEBoulding
Christophe
moderator
moderator
Wiadomości: 79136
Rejestracja: 10/02/03, 14:06
Lokalizacja: planeta Serre
x 10976




przez Christophe » 09/02/07, 10:58

JEŚĆ Ostrygi (i małże)!!

Naprawiają węgiel morski!
0 x
Avatar de l'utilisateur
sam17
Éconologue dobre!
Éconologue dobre!
Wiadomości: 253
Rejestracja: 14/02/06, 13:57
Lokalizacja: La Rochelle
x 1




przez sam17 » 09/02/07, 19:53

Mała audycja z France Inter na temat zbędnego transportu, w szczególnym przypadku tunelu Mont Blanc.

To zależy od ciebie, w formacie mp3 lub ogg, zaczyna się w 11. minucie.

http://media.la-bas.org/mp3/070206/070206.ogg
http://media.la-bas.org/mp3/070206/070206.mp3
0 x
--
Cierpliwość jest drzewem, którego korzeniem jest gorzka, której owoce są bardzo słodkie.
Avatar de l'utilisateur
jean63
Econologue ekspertem
Econologue ekspertem
Wiadomości: 2332
Rejestracja: 15/12/05, 08:50
Lokalizacja: Owernia
x 4




przez jean63 » 09/02/07, 19:59

Brawo Targol ==>

Ta rozpusta w transporcie i CO2 jest tym bardziej odrażająca, że ​​wciąż żyjemy w krajach, w których wiele produktów jest dostępnych lokalnie o każdej porze roku.

Dojdziemy tam ! Dziś rano robiąc zakupy w Intermarché dokładnie przyjrzałem się pochodzeniu kupionych przeze mnie owoców:

1 - klementynki : nie mogło być lepiej niż w Hiszpanii => w każdym razie kupiłem.. :? ale więcej tego nie zrobię (w istocie kiwi zawierają znacznie więcej witaminy C niż klementynki i są może mniej przetworzone...?).
2 - jabłka : pochodzi od lokalnego ogrodnika (3 km dalej!!!), zauważyłem to od kilku lat i uważam, że jest świetne dla „średniej wielkości”; gratulacje dla nich :D
3 - kiwi : Francja. dobrze zrobiony. i po 20 eurocentów za sztukę!!!
4 - banany : Kolumbia => Nie kupiłem żadnego; trzeba je kupić na Martynice, chociaż „drogą lotniczą”. : Evil: " (nie jestem pewien, może łodzią..??) ale tam nie rośnie we Francji
5 - Prawnik : Izrael!!! : Evil: !!!! i dlaczego nie Nowa Zelandia….tak sądzę w przypadku niektórych kiwi.==> nie kupiony.
W przypadku pozostałych ras musiałbym dokładniej przyjrzeć się produktom mlecznym – jest w porządku.
Ja natomiast kupuję dla młodzieży sok grejpfrutowy „bez dodatku cukru” marki Paquito (czy tu można? nie ma CSA?). Nie widzę żadnego pochodzenia, ale podejrzewam, że pochodzi z Florydy.. : Evil:

Kiedy pomyślę, że gdy byłam mała (50 lat), na Boże Narodzenie u podnóża choinki mieliśmy tylko pomarańcze!!! Mieszkałem w Cantal w Haute Auvergne, więc transport….. są tacy, którzy nie dotarli aż tam !!!
....Będę jadł...bez awokado..... : Mrgreen:
Ostatnio edytowane przez jean63 09 / 02 / 07, 20: 20, 1 edytowany raz.
0 x
Dopiero kiedy przyniósł dół ostatnie drzewo, ostatnia rzeka zanieczyszczoną się, ostatni złowione ryby człowiek zda sobie sprawę, że pieniądze nie są jadalne (Indian MOHAWK).
Avatar de l'utilisateur
delnoram
moderator
moderator
Wiadomości: 1322
Rejestracja: 27/08/05, 22:14
Lokalizacja: Mâcon-Tournus
x 2




przez delnoram » 09/02/07, 20:19

jean63 napisał:4 - banany : Kolumbia => nie kupiłem żadnego; trzeba kupić te z Martyniki chociaż "drogą powietrzną : Evil: " (nie jestem pewien, może łodzią..??) ale tam nie rośnie we Francji Metropolita


Dodając to : Arrowu: lepiej nikogo nie obrażać ani nie zachęcać. 8)
0 x
"Myślenie nie powinny być przedmiotem nauczania w szkole, zamiast do uczenia się na pamięć faktów, które nie są sprawdzone?"
"To nie dlatego, że mogą być źle mają rację!" (Coluche)

Powrót do "zmian klimatu: CO2, ocieplenie, efekt cieplarniany ..."

Kto jest online?

Użytkownicy przeglądający to forum : Brak zarejestrowanych użytkowników i gości 163