Różnorodność biologiczna: szacowanie i obliczanie ceny przyrody?

Ocieplenie i zmiany klimatyczne: przyczyny, skutki, analiza ... Debata nad CO2 i innych gazów cieplarnianych.
Christophe
moderator
moderator
Wiadomości: 79112
Rejestracja: 10/02/03, 14:06
Lokalizacja: planeta Serre
x 10972

Różnorodność biologiczna: szacowanie i obliczanie ceny przyrody?




przez Christophe » 15/05/09, 09:52

Pavan Sukhdev chce oszacować wartość natury…, Nasiona zmian, biuletyn nr 40, kwiecień 2009

Kwestia ceny (bezpłatnych) usług, jakie zapewnia nam Natura i, w przeciwieństwie do niej, kosztu jej degradacji, to temat, który będzie pojawiał się przez wiele lat... i który nęka Pavana od nieco ponad rok Sukhdev, 48 lat, bankier pochodzenia indyjskiego, który przez 25 lat pracował w Londynie dla Deutsche Bank na parkietach giełdowych.

Powód ? Zainspirowany raportem Sterna opublikowanym w 2006 r., w którym ocenia się wpływ zmian klimatycznych na gospodarkę światową w przypadku braku działań (5 do 20% światowego PKB rocznie w porównaniu z 1% światowego PKB na kontrolę emisji i stabilizację stężeń w atmosferze gazów cieplarnianych), ministrowie środowiska Unii Europejskiej rozpoczęli w 2007 r. podobne badanie, tym razem skupiając się na utracie ekosystemów i różnorodności biologicznej.

I to Pavanowi Sudhkevowi powierzono produkcję tego raportu na temat różnorodności biologicznej, kiepskiego związku nagłośnionych tematów ekologicznych, choć stanowiącego istotne wsparcie naszego istnienia. Według Sudhkeva problem polega na tym, że – jak powiedział Adam Smith – to, co bardzo przydatne – jak na przykład woda – nie zawsze ma wielką wartość, podczas gdy to, co ma dużą wartość – jak na przykład diamenty – jest odwrotnie. niekoniecznie jest bardzo przydatny. Stąd jego przekonanie: aby właściwie zarządzać naszym bezpieczeństwem ekologicznym, musimy nadać nieco większą wartość wodzie, lasowi, wszystkim niezbędnym usługom zapewnianym przez naturę... których nie umiemy dzisiaj zmierzyć i że obecny kapitalizm logicznie nie bierze pod uwagę, nawet jeśli poczyniono już znaczne wysiłki w tym kierunku (obecnie wiemy na przykład, że globalna wartość pieniężna usług świadczonych przez ekosystemy wynosi około 32 349 miliardów dolarów rocznie, podczas gdy światowy PKB wynosi 68 623 miliardów dolarów ).
Jego badanie, którego publikacja planowana jest na 2010 r., przyniosło już pierwsze budujące wnioski w raporcie z postępu prac opublikowanym w czerwcu ubiegłego roku: 60% ekosystemów planetarnych uległo znacznej degradacji w ciągu ostatnich dziesięcioleci i, jeśli obecne tendencje się utrzymają, 10% przestrzeni naturalnych są skazane na zniknięcie do 2050 r. Co gorsza: degradacja ekosystemów może kosztować 7% światowego PKB każdego roku do 2030 r., jeśli nie zmobilizujemy zasobów rządów w tej sprawie.
Aby dowiedzieć się więcej, pobierz raport z postępów Pavana Sukhdeva w języku francuskim w formacie PDF.


http://www.grainesdechangement.com/news ... vril09.htm

Mówię: to misja niemożliwa, nie da się oszacować ceny za zniknięcie gatunku...
Ostatnio edytowane przez Christophe 15 / 05 / 09, 10: 13, 1 edytowany raz.
0 x
Christophe
moderator
moderator
Wiadomości: 79112
Rejestracja: 10/02/03, 14:06
Lokalizacja: planeta Serre
x 10972




przez Christophe » 15/05/09, 09:58

Na ten sam temat:

Aby lepiej ją chronić, państwo płaci cenę za przyrodę, Wyzwolenie, 11 Guillaume Launay

W raporcie podjęto próbę oszacowania, ile utrata różnorodności biologicznej będzie kosztować Francję. Albo odkrywamy, że hektar lasu jest wart 970 euro.

Kto jest tym, który uderza w oczy, chodząc cały dzień bazzz bazzz, a mimo to oszczędza społeczności aż 150 miliardów euro rocznie? Odpowiedź: pszczoły i szerzej owady zapylające, bez których owoce i warzywa miałyby trudności z rozmnażaniem. Liczba ta wydaje się absurdalna, ale ma uzasadnienie ekonomiczne: gdyby pszczoły wyginęły, tyle musielibyśmy zapłacić, aby wykonać za nie pracę lub znaleźć produkty zastępcze. Wstępne szacunki przewidują, że w skali globalnej w 2050 r. utrata różnorodności biologicznej może stanowić 7% światowego PKB. 14 miliardów euro rocznie.
Podczas gdy międzynarodowe prace nad ekonomiką różnorodności biologicznej się rozwijają (czytaj poniżej), Francja wnosi swój wkład: multidyscyplinarna grupa, której przewodniczy generalny inspektor rolnictwa Bernard Chevassus-au-Louis, opublikowała dziesięć dni temu sprawozdanie (1), rozległy i fascynujący, rozwijający możliwości lepszego uwzględnienia wartości przyrody w sferze gospodarczej. Jest to znacznie bardziej złożone zadanie niż w przypadku węgla, ponieważ różnorodność przyrody utrudnia sprowadzenie go do jednej jednostki miary.

Jaki jest sens wyceniania natury?

Obserwacją jest przyspieszona erozja różnorodności biologicznej. W raporcie mowa o „trwającym procesie zmierzającym do wyginięcia różnorodności biologicznej, prawie wyłącznie w wyniku działalności człowieka”. Jednak określenie a priori ceny tej różnorodności biologicznej nie było jednomyślne w grupie roboczej. Pomiędzy żalem związanym z koniecznością sprawdzenia wartości pieniężnej, aby zrozumieć tę kwestię, a obawą przed utowarowieniem natury, wielu ekologów waha się przed podjęciem takiego kroku. Dlatego wszyscy upierali się, że pomiar nie oznacza działania. Zdaniem Allaina Bougrain-Dubourga, przewodniczącego Ligi Ochrony Ptaków, „w tej kwestii musimy stale poszukiwać etyki. Ale w gospodarce rynkowej nie możemy uważać, że przyroda jest bezcenna. To pogarda.
Przyjęte podejście nie polega zatem na ustalaniu ceny, aby włączyć naturę do wymiany – moja autostrada niszczy chomiki, my ustalamy cenę za chomika, a ja zwracam koszty – ale na umożliwieniu uwzględnienia zmiennej „natura” w obliczeniach kosztów i korzyści. „Dzisiaj w ramach pewnego projektu różnorodność biologiczna jest liczona jako zero w kalkulacjach społeczno-ekonomicznych” – wyjaśnia Bernard Chevassus-au-Louis. Na przykład pomiędzy dwoma śladami linii TGV liczymy tylko zaoszczędzony czas. Prace tej grupy odpowiadają zatem wnioskom Grenelle, które stanowią, że każdy projekt infrastrukturalny musi być oceniany pod kątem jego wpływu na przyrodę.

O jakich usługach mówimy?

W raporcie uwzględniono trzy rodzaje świadczonych usług. Najbardziej bezpośrednia jest usługa zbiórki, gdy człowiek korzysta z posiadanej żywności, świeżej wody czy drewna. Jest to niewątpliwie najbardziej oczywiste do oceny. Jednak o wiele bardziej złożone jest nadanie wartości usługom regulacyjnym (składowanie dwutlenku węgla, regulacja i filtracja wody, kontrola erozji itp.) oraz tak zwanym usługom „kulturalnym”: turystyce, edukacji itp.
Grupa zdecydowała się również skupić na zwykłej różnorodności biologicznej i nie chciała nadawać wartości „niezwykłej” różnorodności biologicznej. „To, co niezastąpione, miałoby nieskończoną wartość, co nie przynosi wielkiego postępu” – wyjaśnia Bernard Chevassus-au-Louis. Nie bronimy Notre-Dame de Paris wartości ekonomicznej jej dochodów z turystyki. Aby uwzględnić wszystkie interakcje, grupa opowiadała się za podejściem uwzględniającym środowisko, a nie gatunek. Ale nie jest wykluczone, że pewnego dnia ocenimy usługi tego czy innego gatunku, na przykład sępa, bardzo przydatnego padlinożercy w sprawach zdrowia publicznego.

Dlaczego hektar lasu jest wart 970 euro?

Najbardziej szczegółowym przykładem jest las. Nie dlatego, że byłby to najbardziej zagrożony ekosystem we Francji, ale dlatego, że to właśnie tam danych jest najwięcej. Wniosek: wartość bezpośrednia (drewno) stanowi jedynie jedną dziesiątą różnorodności biologicznej jednego hektara. To 90 euro w porównaniu z ponad 500 euro za wiązanie i składowanie dwutlenku węgla, 90 euro za jakość wody lub nawet 200 euro za usługi rekreacyjne... Są one oceniane na podstawie „ujawnionych cen”, czyli tego, czym są jednostki gotowi wydać (na przykład na transport), aby skorzystać z usługi, która jest bezpłatna (spacer po lesie). Razem: średnio 970 euro na hektar francuskiego lasu.
Wartość referencyjna, która jest jedynie minimalna, w szczególności z powodu braku danych. „Doskonale zdajemy sobie sprawę z przerażająco redukcyjnego charakteru naszej pracy” – przyznaje Bernard Chevassus-au-Louis, prezes multidyscyplinarnej grupy. Ale jesteśmy pewni, że jest wart co najmniej tyle.

Sprawa łąk jest delikatniejsza. Wartość „naszkicowana” to około 600 euro. Jednak zdaniem członka grupy kwota ta jest „bardzo niedoszacowana”, w szczególności ze względu na brak danych umożliwiających ocenę ich wartości rekreacyjnej. Łąk jednak jest coraz mniej: dzisiaj hektar uprawy zbóż przynosi rolnikowi więcej niż hektar pastwiska. Z drugiej strony zainteresowanie tych ostatnich różnorodnością biologiczną jest znacznie większe: na łące rośnie od 60 do 80 różnych gatunków roślin. Stąd wezwanie do przeglądu mechanizmów Wspólnej Polityki Rolnej. Na wybrzeżu morskim usługi świadczone przez francuskie masywy koralowe wyceniane są na 5 000–10 000 euro na hektar rocznie (tj. kilka miliardów euro) i obejmują rybołówstwo, ochronę wybrzeża, uzdatnianie wody, turystykę itp.

Jakich konkretnych działań możemy się spodziewać po raporcie?

Po publikacji raportu, ku wielkiemu przerażeniu niektórych uczestników, nie nastąpiła głośna zapowiedź Ministerstwa Ekologii. Zaleceń jednak nie brakuje. Na przykład w zakresie podatków, podkreślając, że niektóre zwolnienia podatkowe (w szczególności wobec rolników i rybaków) można „ponownie zbadać pod kątem ich wpływu na różnorodność biologiczną”.

Również w zakresie badań, zwłaszcza w odniesieniu do terytoriów zamorskich, które czynią Francję jednym z najbogatszych krajów pod względem różnorodności biologicznej. Wykorzystane modele badawcze są wciąż w fazie rozwoju, ale stawka jest kolosalna. Obecny na prezentacji raportu indyjski ekonomista Pavan Sukhdev, który pracuje nad globalną oceną ceny różnorodności biologicznej, przestrzegł: „Porażka w tej kwestii byłaby moralnie nie do przyjęcia i doprowadziłaby do ludzkiej tragedii”.

(1) „Ekonomiczne podejście do różnorodności biologicznej i usług ekosystemowych”, raport grupy pod przewodnictwem Bernarda Chevassus-au-Louis, kwiecień 2009, dostępny na stronie internetowej


www.strategie.gouv.fr
http://www.liberation.fr/terre/01015665 ... ure-a-prix
0 x
Christophe
moderator
moderator
Wiadomości: 79112
Rejestracja: 10/02/03, 14:06
Lokalizacja: planeta Serre
x 10972




przez Christophe » 15/05/09, 10:01

I ostatni:

Różnorodność biologiczna: pierwsza inicjatywa na rzecz rekompensaty, Novethic, 13 Veronique Smee

W jaki sposób możemy zrekompensować wpływ działalności gospodarczej na różnorodność biologiczną? Pytanie jest złożone, a kwestia tak samo istotna jak globalne ocieplenie. Pierwszy francuski operator tej rekompensaty, fundusz „CDC Biodiversite”, właśnie zainicjował pilotażowe podejście w Saint-Martin-de-Crau (Bouches-du-Rhone) w celu stworzenia „aktywów naturalnych” oferowanych właścicielom dzieł objętych obowiązek kompensowania ich wpływu na różnorodność biologiczną.

CDC Biodiversite, uruchomione w lutym 2008 r. i wspierane przez komitet naukowy i stowarzyszenia zajmujące się obroną środowiska, ma misję dotychczas słabo rozwiniętą we Francji: umożliwienie podmiotom gospodarczym naprawienia lub zrekompensowania szkód w środowisku spowodowanych projektami infrastrukturalnymi. Zapisany w prawie od 1976 r. obowiązek rekompensaty za skutki spowodowane na przykład infrastrukturą drogową lub nieruchomościową w rzeczywistości nigdy nie był stosowany. Właściciele projektu, którzy sami mieli przeprowadzić badania wpływu, zadowolili się rekompensatą finansową ze względu na brak innych środków. Od tego czasu Forum ds. Środowiska w Grenelle umożliwiło przyspieszenie wdrażania realnych rekompensat za oddziaływania, których nie można było uniknąć ani ograniczyć. W pierwszym etapie na terenie pilotażowym Saint-Martin-de-Crau (Bouches-du-Rhone) przeprowadzono odbudowę ekosystemu, tj. zrekultywowano 357 hektarów starych sadów, aby umożliwić odtworzenie zbiorowisk roślinnych i obecność gatunków zwierząt. Wybór miejsca nie jest oczywiście przypadkowy: równina La Crau stanowi w istocie unikalny ekosystem w Europie, „step prowansalski” o szczególnych warunkach klimatycznych, w którym żyje wiele gatunków. Na przestrzeni przekształconej w wyniku powstania infrastruktury przemysłowej zachowało się jedynie 20–30% z 500 km roślinności pastwiskowej. Dzięki temu przywróceniu CDC Biodiversite może stanowić rezerwę aktywów naturalnych, oferowaną właścicielom projektów pod warunkiem zrekompensowania ich skutków. Cel: osiągnięcie neutralności ekologicznej projektów rozwojowych i infrastrukturalnych, do czego zobowiązał się Augustin de Romanet (dyrektor generalny CDC), zapewniając, że „nie nastąpi utrata netto różnorodności biologicznej podczas realizacji robót lub projektowania strefy działalności” , dzięki „pełnemu zarządzaniu wpływem na środowisko przez tych, którzy szkodzą naturze”.

Różnorodność biologiczna: jaki koszt ekonomiczny?

Eksperymentowanie z nowymi narzędziami kompensacji ekonomicznej jest bardziej istotne niż kiedykolwiek, jeśli chodzi o różnorodność biologiczną. W związku z tym Unia Europejska zleciła indyjskiemu bankierowi Pavanowi Sukhdevowi przeprowadzenie w 2010 r. pierwszego międzynarodowego badania na temat kosztów ekonomicznych utraty różnorodności biologicznej. Podobnie jak raport Sterna na temat globalnego ocieplenia, „raport Sukhdeva” już ogłasza imponujące liczby: sam koszt wylesiania może w rzeczywistości wynieść 1350 miliardów dolarów rocznie w przypadku najniższych szacunków, a 3100 miliardów dolarów w przypadku najwyższych do 2050 roku.
Wiemy też, że w skali globalnej 60% ekosystemów uległo degradacji, a tempo wymierania gatunków wzrosło w ciągu ostatnich dwóch stuleci 200-krotnie. Jednakże „usługi ekologiczne”, jakie różnorodność biologiczna zapewnia ludzkości i jej rozwojowi gospodarczemu, są niezliczone. Zespół Pavana Sukhdeva szacuje, że sam las Masaola na Madagaskarze oznaczałby stratę 1,5 miliarda dolarów dla przemysłu farmaceutycznego, 5 miliardów dolarów dla turystyki i 4 miliardy dolarów dla 8000 gospodarstw domowych korzystających z żywności, naturalnych leków, materiałów budowlanych lub tkackich z tego lasu.

Jaką cenę powinniśmy dać naturze?

Pierwsze elementy „raportu Suchdewa” opowiadają się za wdrażaniem polityk, które „nagradzają ochronę przyrody”. Przytacza się kilka przykładów dobrych praktyk, szczególnie w Stanach Zjednoczonych, gdzie system wynagrodzeń jest jednym z najbardziej skutecznych. Podobnie jak na rynku emisji, firmy lub rolnicy, którzy niszczą naturalne tereny podmokłe, muszą wykupić „kredyty środowiskowe” od wyspecjalizowanych banków, aby zrekompensować szkody. Złożony rynek różnorodności biologicznej musi najpierw określić „ceny” różnorodności biologicznej i określić, co może zostać zrekompensowane, a co nie, ponieważ proces ten nie ma dawać „prawa do niszczenia”. W raporcie „Ekonomiczne podejście do różnorodności biologicznej i usług ekosystemowych” pod kierunkiem Bernarda Chevassusa-au-Louisa, byłego dyrektora generalnego INRA na zlecenie rządu, zbadano kilka możliwości. Niektórzy już wyobrażali sobie rynek kwot na wzór rynku uprawnień do emisji, Bernard Chevassus-au-Louis przypomina, że ​​nie da się podać jednostki miary różnorodności biologicznej podobnej do tony CO2.Jeśli zatem nie jest jeszcze dzisiaj możliwe utworzenie tego rynku, Wyzwaniem stojącym przed tym sprawozdaniem jest możliwość włączenia kosztów różnorodności biologicznej do decyzji publicznych w 2010 r., co było zobowiązaniem podjętym przez Nicolasa Sarkozy'ego na końcu Grenelle.

7% światowego PKB w 2050 r

Z raportu kierowanego przez Bernarda Chevassusa-au-Louisa wynika, że ​​„szkodliwe dotacje szkodzące różnorodności biologicznej na świecie, szacowane na 200 miliardów dolarów rocznie, byłyby nawet dziesięciokrotnie wyższe niż kwota przeznaczona na wydatki na ochronę przyrody” . Podobnie w raporcie wskazano, że utrata usług ekologicznych może stanowić „aż do 7% światowego PKB w 2050 r., czyli nawet 13 938 mln euro rocznie”.


http://www.novethic.fr/novethic/planete ... sation.jsp
0 x
Christine
Wielki Econologue
Wielki Econologue
Wiadomości: 1144
Rejestracja: 09/08/04, 22:53
Lokalizacja: W Belgii, po
x 1




przez Christine » 15/05/09, 11:45

Dlaczego nie moglibyśmy czegoś szanować i chronić bez konieczności ilościowego określania jego wartości?

Czy jesteśmy zmuszeni zamieniać wszystko na zimną, twardą gotówkę? Ile jest warte coś, co zasługuje na nasz szacunek?

Wyobrażam sobie istoty pozaziemskie odpowiedzialne za oszacowanie wartości ludzkości przy użyciu tych kryteriów. Ich wniosek: „Pieprzyć to, do kosza”.
0 x
Avatar de l'utilisateur
Flytox
moderator
moderator
Wiadomości: 14138
Rejestracja: 13/02/07, 22:38
Lokalizacja: Bayonne
x 839




przez Flytox » 15/05/09, 12:39

Witaj Krystyna
Dlaczego nie moglibyśmy czegoś szanować i chronić bez konieczności ilościowego określania jego wartości?

Czy jesteśmy zmuszeni zamieniać wszystko na zimną, twardą gotówkę? Ile jest warte coś, co zasługuje na nasz szacunek?


Jest to jedna z podstawowych zasad naszych zachodnich społeczeństw. Jesteśmy po to, aby przywłaszczać sobie, gromadzić „bogactwo” i zamieniać wszystko, co znajdziemy na pieniądze. Wiele tak zwanych „prymitywnych” społeczeństw nie rozumie znaczenia słowa „własność”, zwłaszcza jeśli chodzi o przyrodę. Mają mądrość/równowagę z naturą, która została utracona dawno temu...:płakać:

Wyobrażam sobie istoty pozaziemskie odpowiedzialne za oszacowanie wartości ludzkości przy użyciu tych kryteriów. Ich wniosek: „Pieprzyć to, do kosza”.

Wreszcie...! A selektywne sortowanie śmieci? Co ty z tym robisz? Jeśli dobrze się przyjrzymy, ale cóż, być może uda nam się znaleźć ludzi do recyklingu... : Mrgreen:
0 x
Powodem jest szaleństwo najsilniejsze. Powodem mniej silne, że to szaleństwo.
[Eugène Ionesco]
http://www.editions-harmattan.fr/index. ... te&no=4132
Avatar de l'utilisateur
Arthur_64
Éconologue dobre!
Éconologue dobre!
Wiadomości: 224
Rejestracja: 16/12/07, 13:49
Lokalizacja: Pau




przez Arthur_64 » 15/05/09, 14:56

Nie lepiej. Jeżeli w przypadku wymierania gatunków lub pogorszenia stanu środowiska musimy ustalić stosunek korzyści do kosztów, a w inny sposób nie możemy zmienić naszych nawyków, nie jestem pewien, czy społeczeństwo poszło we właściwym kierunku.
0 x
Christophe
moderator
moderator
Wiadomości: 79112
Rejestracja: 10/02/03, 14:06
Lokalizacja: planeta Serre
x 10972




przez Christophe » 15/05/09, 19:11

+3

W przeciwnym razie istnieje duża szansa, że ​​pewnych gatunków nigdy nie odkryjemy:

Każdego roku odkrywa się ponad 16 000 nowych gatunków, Le Monde, 27 Christiane Galus

Do chwili obecnej opisano około 1,8 miliona gatunków, ale znaczna część świata żywego pozostaje nadal nieznana. Naukowcy „każdego roku wykrywają od 16 000 do 17 000 nowych gatunków, co stanowi stałą liczbę od dziesięciu lat. Trzy czwarte odkryć stanowią owady, które reprezentują większość różnorodności biologicznej zwierząt wielokomórkowych” – wspomina Philippe Bouchet, profesor w Narodowym Muzeum Historii Naturalnej i specjalista ds. Różnorodności biologicznej morza.
Oprócz ogromnej masy owadów, wśród nowych gatunków odkrywanych co roku znajduje się 450 gatunków kręgowców – w tym 250 ryb i 20–30 ssaków. Gryzonie i nietoperze stanowią dwie trzecie nowych wykrytych gatunków ssaków, a rocznie odkrywany jest średnio jeden nowy naczelny. „Zaskakujące jest również to, że wciąż znajdujemy tak wiele nowych naczelnych” – zastanawia się Philippe Bouchet.

Nie możemy zapomnieć na tej liście roślin i drzew, których regularnie znajdujemy nowe okazy. Czasami w nowych miejscach, jak np. w chlebie Wollemi, araukaria o wysokości od 25 do 30 metrów, odkryta kilka lat temu w parku narodowym 90 km od Sydney (Australia).

Zbiornik tropików

Trzy czwarte odkryć ma miejsce w regionach tropikalnych, które pozostają największym rezerwuarem gatunków na naszej planecie. Mało znane, znajdują się daleko od ośrodków badawczych krajów rozwiniętych, z wyjątkiem Australii. Nowe gatunki odkrywane są także podczas eksploracji siedlisk lub regionów geograficznych, które przez długi czas pozostawały nieznane. Tak jest w przypadku źródeł hydrotermalnych dna morskiego, które rozmnażają się wraz z życiem i zostały przypadkowo odkryte podczas podwodnych eksploracji w 1976 roku.

Podobnie międzynarodowa wyprawa przeprowadzona w 2005 roku w górach Foja – nigdy nieodwiedzanym regionie Papui Zachodniej – umożliwiła odkrycie dwudziestu nieznanych gatunków płazów, czterech motyli i pięciu palm, a także obserwację wielu rzadkich ptaków i bardzo mało obserwowanych ssaków.

Pewne odkrycia, spektakularne dla naukowców, nie są przedmiotem większych prezentacji w mediach, bo dotyczą mikroskopijnych zwierząt. Główny projekt w zakresie badania różnorodności biologicznej dotyczy mikroorganizmów i gatunków świata oceanicznego, o których wiele nie wiadomo.

Gatunki morskie – opisano ich 250 000 z ogólnej liczby 1,8 miliona – są mniej liczne niż gatunki lądowe. Są jednak bardziej zróżnicowane ze względu na różnorodność typów organizacji anatomicznej i metabolicznej. Międzynarodowy program Spisu Życia Morskiego, rozpoczęty w 2000 r., ma na celu rejestrację wszystkich form życia morskiego do 2010 r. Od najmniejszych bakterii po największe walenie, w tym kryl i zooplankton.
0 x

Powrót do "zmian klimatu: CO2, ocieplenie, efekt cieplarniany ..."

Kto jest online?

Użytkownicy przeglądający to forum : Brak zarejestrowanych użytkowników i gości 164