Christophe napisał: Nie jestem pewien, czy promieniowanie jest pochłaniane (jeśli za dużo CO2)... na wejściu i czy w ten sposób w dużym stopniu kompensuje efekt cieplarniany... więc + CO2 = zimniejszy słoik, ponieważ promieniowanie byłoby... przemyślany!
:
Ach, ci młodzi ludzie! Krótkie przypomnienie koncepcji efektu cieplarnianego:
1) energia dociera do Ziemi głównie w postaci energii świetlnej w „widmie widzialnym i bliskim” – reszta została pochłonięta przez atmosferę lub odbita… Na poziomie gruntu mamy jakby „przybycie” słońca + UV widmo...w zasadzie..
2) energia ta podgrzewa podłoża: glebę, rośliny, niższe warstwy atmosfery itp.
3) podłoża te emitują energię w postaci promieniowania bardzo podczerwonego (tego, co widać na kamerach termowizyjnych)
4) promieniowanie to jest wychwytywane przez warstwę ochronną (atmosfera, szkło szklarni), która je pochłania/oddaje do wnętrza...
Jako pierwsze przybliżone przybliżenie.
Bo wszystko jest na raz: odbicie, transmisja, absorpcja (w zależności od koloru materiałów), w obu kierunkach. Ale w różnych proporcjach, w zależności od długości fal i środowiska, w którym przebywają (szkło, plastik, gazy cieplarniane itp.). Bilans tych wymian w każdym kierunku „przechyla się” ostatecznie w jedną lub drugą stronę: przechyla się bardziej w stronę ziemi niż przestrzeni, a zatem: „efekt cieplarniany” na Ziemi.
Ale ta koncepcja efektu cieplarnianego jest jedynie obrazem (alegorią) w odniesieniu do szklarni, zjawiska fizyczne nie są całkowicie takie same...
Krótko mówiąc, pomiędzy przybyciem a odlotem nie jest już na tej samej długości fali, a zatem nie są już takie same zachowania. Ale faktycznie to działa, jeśli weźmiemy pod uwagę, że Ziemia jest zwrócona ku „nieskończoności przestrzeni” (co jest, przypominam, otchłanią energetyczną) i porównamy atmosferę do filmu…
Co ciekawe, w skali Twojej szklarni nie ma mierzalnego efektu cieplarnianego innego niż ogrzewanie materiałów przez słońce! (i strzelaj, jeśli zdecydujesz się na tę metodę produkcji CO²). Rzeczywiście, moim zdaniem, energia będzie prawie „równie” pochłonięta w momencie przybycia i wyjazdu. To absorpcja promieniowania, niczym w kolektorze słonecznym, która przejmie...
Moim zdaniem