Witam,
Ale kilka lat temu Dikpati zrozumiał, że klucz do tajemnicy leży w czymś w rodzaju przenośnika taśmowego na powierzchni Słońca. […] Tutaj transportowany jest gaz zjonizowany, czyli naładowany elektrycznie. Płynie w pętli od równika do biegunów słonecznych i tak dalej. Tak jak wielki oceaniczny przenośnik taśmowy warunkuje klimat na Ziemi, jego słoneczny odpowiednik byłby kluczem do „pogody słonecznej”.
Zabawne, jak wybrano te terminy: mówimy o prądzie oceanicznym, ale nigdy o prądzie elektrycznym, a jednak czym jest „przepływ jonów”? Całkowicie zgodne z niedawną lekturą: teoria
„elektryczny wszechświat”Można wykazać, że wszechświat składa się prawie wyłącznie z elektrycznie aktywnej plazmy. Siła elektryczna jest o 39 rzędów wielkości większa od grawitacji. [10^39]
W zasadzie czysto mechanistyczne podejście do przestrzeni, nieuwzględniające oddziaływań elektrycznych, jest skazane na niepowodzenie. To także moje podejście do fenomenu Pantone
Kosmologia plazmy nie wymaga wynalazków matematycznych, takich jak Wielki Wybuch, ciemna materia, ciemna energia i czarne dziury.
Mój ulubiony fragment:
Ponieważ astronomowie zorientowani grawitacyjnie znają poruszające się masy, rzadko myślą o ładunkach. To, co nieznane, co nie ma ram pojęciowych do zrozumienia, często nie jest nawet postrzegane. Więc :
uważają ruch naładowanych cząstek ze Słońca za „wiatr”, a nie prąd elektryczny.
Uważają, że naładowane cząstki spadające na planetę lub księżyc nazywają „deszczem”, a nie wyładowaniem elektrycznym.
Myślą o naładowanych cząstkach poruszających się wzdłuż pól magnetycznych jak o „dżetach”, a nie o polu ustawionym na przewodzie elektrycznym.
Uważają, że nagłe zmiany gęstości i prędkości naładowanych cząstek to „zderzenie czołowe”, a nie podwójna warstwa, która może pochłaniać energię elektryczną, a nawet eksplodować.
Nie widzą lasu cząstek elektrycznych ukrytych za drzewami mas cząstek. Gubią się we wszechświecie plazmy, widząc w ruchu naładowane cząstki, ale myśląc w kategoriach kinetyki gazu i grawitacji.
Minęło dużo czasu, zanim wizja Galileo się przyjęła. Ile czasu zajmie rehabilitacja takich zawodników jak Alton Harp? Badacz ten został wyrzucony z dowolnego laboratorium za bluźnierstwo przeciwko Wielkiemu Wybuchowi i poparte kompromitującymi zdjęciami.
(Patrz w pobliżu środka listy „heretyków”)Halton Arp napisał:Często lepiej nie wiedzieć jednej rzeczy źle, niż wiedzieć wiele rzeczy dobrze.
Nieudowodniona hipoteza ukryta pod znanym faktem będzie predysponować naukowca do ukrywania dowodów przeciwnych albo ukryć to za plątaniną domysłów.
Lekko HS, ale i tak dobre!