ABC2019 napisał:eclectron napisał:ABC2019 napisał: w rzeczywistości, jak na ironię, kapitalizm jest całkowicie „rabistyczny”, każdy może zostać kolibrem, kupując akcje za 10 euro!
To legenda o kolibrze piromańsku, który bawi się zapałkami.
i w tym przypadku wystarczy mecz
w przeciwieństwie do kropli wody, która gasi pożar.
tak, dobrze, że publikujesz dalej forums korzystając z komputera, wciąż udowadniasz, że nie masz ochoty się trochę ogrzać w żarze tego ognia...
Mówiąc jaśniej, nie ma dobrego kapitalizmu na małą skalę i złego kapitalizmu na dużą skalę.
Różnią się one jedynie rozmiarem, ale nie zasadą wzrostu.
Ale to właśnie tę zasadę wzrostu należy znieść. Czy to na skamieniałościach węgla, czy na wszystkich zasobach w ogóle. (zdjęcie wszystkich)
aby dokończyć moją odpowiedź Izentrop.Jeśli chodzi o mnie, urodziłem się w świecie kapitalistycznym, jak wy wszyscy, i przetrwałem tam do dziś, co świadczy o pewnym przystosowaniu się do systemu. Oczywiście, jak wy wszyscy, jestem kapitalistą, tylko z moją książeczką A.
Z drugiej strony nie wzrastam już w bogactwo, bo mam wszystko, czego potrzebuję i znam ludzką cenę, jaką ponosi moja osoba dodatkowy wzrost bogactwa, a zwłaszcza daremność powiększania się bogactwa, daremność obejmująca zniszczenie. biotop i człowiek.
Byłby inny świat, opcja 3) (Pomagam
Ahmed co nie oferuje zbyt wiele...
) pożyczone od
Artur Keller: społeczności na skalę wsi czy regionu, oparte na prawdziwym zrównoważonym rozwoju (aby nigdy więcej kapitalizmu), dołączyłbym natychmiast, tyle że zmusiłoby mnie to do przeprowadzki. Nieważne, pomyśl o tym… ale nie ma społeczności, o której marzę, która rozwiązałaby problem.
ABC2019 napisał:Problemem kapitalizmu jest to, że żąda pieniędzy zadłużonych (naszej waluty). impérativement wzrostu gospodarczego, w przeciwnym razie mamy do czynienia z kryzysem lub nawet katastrofą.
Ktokolwiek ma kapitał, niezależnie od tego, czy jest stowarzyszony, czy nie, jeśli żąda odsetek/zysku od swojego kapitału, żąda wzrostu.
zawsze to mówisz, ale nadal jest to błędne zdanie.
Ale nie …
ABC2019 napisał:W każdym społeczeństwie są rzeczy, które są stale niszczone (przez przypadek, starzenie się itp.),
Nawet w waszym hipotetycznym społeczeństwie nadającym się do recyklingu recykling oznacza niszczenie rzeczy w celu wytworzenia nowych.
Ale tak…
Jest nawet dobry na wzrost, należy go wymienić.
Przynajmniej zgodzisz się, że do wymiany potrzebne są pieniądze (waluta).
Zgodzisz się, że 90% pieniędzy na planecie pochodzi z kredytów bankowych ex nihilo.
Zgodzisz się, że pożyczki bankowe są udzielane na procent.
Zgodzisz się, że aby spłacić pożyczkę i jej odsetki, potrzebujesz działalności gospodarczej, aby stworzyć bogactwo. To się nazywa wzrost.
Zgodzicie się więc, że aby pieniądz po prostu był w obiegu, potrzebny jest wzrost.
Globalna podaż pieniądza to otwarta wanna. Jeśli wzrost się zatrzyma, nie będzie już powodu do zaciągania kredytów bankowych, a wanna nieuchronnie będzie pusta.
Podaż pieniądza topnieje i nie możemy już wymieniać, chociaż nic nam nie stoi na przeszkodzie
materialnie do wytwarzania towarów i usług.
ABC2019 napisał:ale to w żaden sposób nie uniemożliwia funkcjonowania zasady kapitalistycznej (łączenia kapitału).
To może być twoja troskliwa definicja kapitalizmu, a może nawet oficjalna definicja, co nie zdziwiłoby mnie, biorąc pod uwagę cynizm tych ludzi… Nie obchodzi mnie to!
Rzeczywistość jest taka, że wasza „spółdzielnia miłych kapitalistów” żąda wzrostu ich wspólnego kapitału. W przeciwnym razie po co to robić?
Nieskończony rozwój w skończonym świecie, koniec gry.
ABC2019 napisał:to, co nie jest zrównoważone, to nie system kapitalistyczny, który może bardzo dobrze funkcjonować w społeczeństwie odnawialnym.
Cóż, właśnie powiedziałeś, że kapitalizm nie jest zrównoważony, ponieważ społeczeństwo odnawialne nie istnieje. Kapitalizm działa w otwartym cyklu: biorę z natury, wrzucam do natury, a ona robi wszystko, co w jej mocy, aby wszystko naprawić, jeśli tylko może...
Zgodnie z tą logiką drapieżnictwa dozwolony jest wzrost do pewnego punktu i dochodzimy do tego punktu.
Jaki wzrost jest możliwy, gdy wszystko podlega cyklom? na szkodę kogo lub czego?
Przypominamy, że żyjemy w skończonym świecie.
Jeśli więc powiesz mi, że kapitalizm bez wzrostu jest rozwiązaniem zrównoważonym, będzie to system gospodarczy, który nie będzie już kapitalizmem, ponieważ będzie bardziej wzrostowy.
To proste, za każdym razem, gdy użyjesz słowa kapitalizm, możesz zastąpić je wzrostem i zobaczysz, czy to, co mówisz, jest spójne, czy nie.
ABC2019 napisał:Pierwszymi kapitalistami byli armatorzy, którzy budowali floty łodzi drewnianych i brezentowych, całkowicie odnawialnych, ale drogich w budowie, aby następnie handlować i na nich się bogacić! .
Tak, błogosławiona era, w której zasoby naturalne można było uznać za nieskończone...
Cześć ?
Ilu z nas jest dzisiaj na planecie?
Z jakim komfortem życia?
Jaki jest stan zasobów, jaki jest stan biotopu?
ABC2019 napisał:Prawdziwie niezrównoważonym zjawiskiem jest przemysłowy sposób życia oparty na eksploatacji zasobów nieodnawialnych, w szczególności minerałów i skamieniałości. Mylicie to z kapitalizmem, ponieważ kapitalizm okazał się najskuteczniejszy w rozwoju tego przemysłowego sposobu życia i ostatecznie narzucił się całej planecie; ale znowu nie jest to specyficzne dla kapitalizmu. Gdyby Robinson znalazł na swojej wyspie niewielkie złoża węgla i rudy żelaza i zaczął je wydobywać do produkcji żelaznych narzędzi, które zardzewiałyby i wymagały wymiany, równie dobrze mógłby je wyczerpać, a to nie miało nic wspólnego z „ kapitalizm".
Tak, jeśli chodzi o Robinsona, rzeczywiście nie trzeba być kapitalistą, aby być niezrównoważonym.
Z drugiej strony kapitalizm jest z pewnością niezrównoważony, ponieważ wzrost jest DNA tego systemu.
Trzeba zarabiać pieniądze, kropka! zatem kredyty bankowe i wzrost,
w takiej kolejności, w jakiej chcemyNawet to, co zalecam jako „trwałe, nadające się do naprawy, nadające się do recyklingu” ma granicę trwałości. Kwestia wskaźników recyklingu i energii. To tylko przesuwa termin upadku.
Aby zobaczyć, czy w międzyczasie populacja świata sama się zmniejszyła.
Mówię w stuleciach.Możemy mieć tylko nadzieję, że w międzyczasie wprowadzimy innowacje, aby móc zbierać asteroidy, że wprowadzimy innowacje, aby uzyskać czystą i obfitą energię, ale daleko nam do tego wszystkiego. Co najmniej 50 lat na syntezę termojądrową, jeśli dojdzie do skutku. dzień...
to nie ma znaczenia.
Spróbujemy maksymalnie 3 posty dziennie