Renowacja szklarni (podwójne oszklenie) z falistych arkuszy PVC, które stały się nieprzezroczyste
opublikowane: 17/04/09, 17:07
Jak ekonomicznie i ekologicznie (ekonologicznie?) wyremontować szklarnię ogrodową i poprawić jej bezwładność cieplną? Łatwe: użycie uratowanych ram z podwójnymi szybami (zamiast ich wyrzucania)!
Mieliśmy szczęście, że udało nam się odzyskać (nie za darmo, ale po uczciwej cenie, patrz „budżet” poniżej) drewniane ramy z podwójnymi szybami od naszych sąsiadów, którzy właśnie je zmienili. Wymiary pasowały prawie idealnie (na szczęście) do istniejącej szklarni! Nie wahaliśmy się!
Jest to (cóż, była) stara szklarnia z tektury falistej, która ma ponad 20 lat i (koniecznie) bardzo się zestarzała. Struktura z profili aluminiowych + betonowy próg utrzymuje wszystko razem za pomocą gatunków „drewnianych listew” (dokładna nazwa?), które utrzymują odległość środkową i płyty PCV. Większość z tych listew była nadal w dobrym stanie (więc nie były wymieniane).
Płytki stały się matowe i kruche, co widać na pierwszych 2 zdjęciach:
A) Przed remontem
Krótko mówiąc, z drogi nie było zbyt ładnie...
B) Przyjazd "masowych" podwozi (nie lekkich tych bzdur!)
Odzyskane bezpośrednio (taczki) na budowie u sąsiada + jakieś "bonusy" jak np. szklane drzwi.
Są to ramy 60 mm z twardego drewna (meranti) „dobrze obrobione” (ale poddane obróbce części są na zewnątrz, więc mniejsze ryzyko dla upraw… biorąc pod uwagę wiek lakieru…)
C) Rozpoczęcie montażu ram
Technika jest bardzo prosta: obracamy płyty PCV i używamy aluminiowej konstrukcji jako „podpory” do mocowania ram.
Mocuje się je do profili aluminiowych za pomocą metalowych wsporników (tam gdzie pasuje, na górze i/lub na dole), które wkręca się w ramy (doceniamy twardość drewna w niektórych delikatnych przypadkach!)
Ramy umieszcza się bezpośrednio na parapecie betonowym.
Listwa wykończeniowa zostanie dodana później.
Ponadto ramy są mocowane do siebie za pomocą metalowych łączników „płaskich” lub „T”.
D) Koniec „pierwszej części”
Oto efekt po 2 1/2 dnia (chyba) pracy.
Mieliśmy "trochę" szczęścia, bo 3 świetliki dostarczone z ramami pasowały prawie idealnie do wymiarów ostatniego otworu!!
Widzimy aluminiowe profile (które z konieczności dla purystów: nie korespondują ze słupkami podwozia, ale szczerze mówiąc, nie jest to zbyt poważne)!
Reszta (szczyt i dach) w kolejnych odcinkach!
Mieliśmy szczęście, że udało nam się odzyskać (nie za darmo, ale po uczciwej cenie, patrz „budżet” poniżej) drewniane ramy z podwójnymi szybami od naszych sąsiadów, którzy właśnie je zmienili. Wymiary pasowały prawie idealnie (na szczęście) do istniejącej szklarni! Nie wahaliśmy się!
Jest to (cóż, była) stara szklarnia z tektury falistej, która ma ponad 20 lat i (koniecznie) bardzo się zestarzała. Struktura z profili aluminiowych + betonowy próg utrzymuje wszystko razem za pomocą gatunków „drewnianych listew” (dokładna nazwa?), które utrzymują odległość środkową i płyty PCV. Większość z tych listew była nadal w dobrym stanie (więc nie były wymieniane).
Płytki stały się matowe i kruche, co widać na pierwszych 2 zdjęciach:
A) Przed remontem
Krótko mówiąc, z drogi nie było zbyt ładnie...
B) Przyjazd "masowych" podwozi (nie lekkich tych bzdur!)
Odzyskane bezpośrednio (taczki) na budowie u sąsiada + jakieś "bonusy" jak np. szklane drzwi.
Są to ramy 60 mm z twardego drewna (meranti) „dobrze obrobione” (ale poddane obróbce części są na zewnątrz, więc mniejsze ryzyko dla upraw… biorąc pod uwagę wiek lakieru…)
C) Rozpoczęcie montażu ram
Technika jest bardzo prosta: obracamy płyty PCV i używamy aluminiowej konstrukcji jako „podpory” do mocowania ram.
Mocuje się je do profili aluminiowych za pomocą metalowych wsporników (tam gdzie pasuje, na górze i/lub na dole), które wkręca się w ramy (doceniamy twardość drewna w niektórych delikatnych przypadkach!)
Ramy umieszcza się bezpośrednio na parapecie betonowym.
Listwa wykończeniowa zostanie dodana później.
Ponadto ramy są mocowane do siebie za pomocą metalowych łączników „płaskich” lub „T”.
D) Koniec „pierwszej części”
Oto efekt po 2 1/2 dnia (chyba) pracy.
Mieliśmy "trochę" szczęścia, bo 3 świetliki dostarczone z ramami pasowały prawie idealnie do wymiarów ostatniego otworu!!
Widzimy aluminiowe profile (które z konieczności dla purystów: nie korespondują ze słupkami podwozia, ale szczerze mówiąc, nie jest to zbyt poważne)!
Reszta (szczyt i dach) w kolejnych odcinkach!