Strona 1 sur 4

Oczekiwana długość życia w USA ...

opublikowane: 05/01/11, 10:44
przez Did67
Znalazłem wiadomość, o której nie rozmawialiśmy zbyt wiele:
http://www.lemonde.fr/idees/article/201 ... _3232.html

I dwie uwagi:

- mamy tendencję do „podążania” za Stanami Zjednoczonymi dziesięć lat później. WIĘC ????

- można się zastanawiać nad dyskursem neoliberalnym, z bardzo małą liczbą zarzutów w USA, a co za tym idzie nad systemem opieki zdrowotnej: kiedy tylko bogaci mogą o siebie zadbać, średnia długość życia spada; sam przykład wyboru społecznego w sensie politycznym!

- nagle, jeśli moje pierwsze zdanie jest prawdziwe, problem emerytury znajdzie "naturalne" rozwiązanie! Dane COR na rok 2050 opierały się na stałym wzroście średniej długości życia!

Wszystko w Mc Do i obowiązkowa woda sodowa na ratowanie emerytur!

opublikowane: 05/01/11, 11:14
przez Christophe
Dobry temat!

Dobrze mówisz o McDonaldzie. We Francji/Europie też jest w stagnacji, jak powiedziano w wywiadzie na końcu tego tematu: https://www.econologie.com/forums/macdo-une- ... 10305.html

Nadal widoczne 2 dni na Arte +7 nie obijaj się!!

Temat i liczby, które denerwują władze i przemysłowców, nie powinny zbytnio rozmawiać o ... por

opublikowane: 05/01/11, 11:51
przez Obamot
Christophe napisał:Temat i liczby, które denerwują władze i przemysłowców, nie powinny zbytnio rozmawiać o ... por

... stąd niewiarygodne statystyki!

W tym przypadku, o ile nie wiemy, czy dane statystyczne odzwierciedlają namacalną rzeczywistość, LUB jeśli liczby były wówczas tendencyjne, a dzisiejsze proporcje wydają się dziś bliższe rzeczywistość ....!?

Według naszego ówczesnego nauczyciela statystyki zdecydowanie optowałbym za drugą hipotezą. Bo zupełnie nie do osiągnięcia przy stanie niedostatku i otyłości narodu amerykańskiego, jeśli dodamy do tego bardzo zły stan zdrowia obserwowany podczas wielkich kampanii na rzecz bezpłatnej opieki w tych plenerowych „szpitalach polowych”, nie możemy uwierzyć nawet w najbardziej optymistyczne liczby!
Zwłaszcza w kraju, w którym drapieżnictwo jest legionem… ponieważ głośno i wyraźnie ogłasza się „prawo silniejszego” na wszystkich poziomach….

opublikowane: 05/01/11, 11:58
przez Christophe
Tak, ale musimy też odróżnić „życie” od „życia w dobrym zdrowiu” = brak choroby!

Osobiście znam 4 przypadki raka poniżej 40 roku życia: 2 osoby po trzydziestce, 1 osoba po dwudziestce i 1 osoba poniżej 10 roku życia.

Nie umarli, ale musieli przejść leczenie i/lub wiele operacji: jakie to liczby? Na pewno nie długość życia!

Czy tam może tkwić problem?

"My" mieliśmy bezrobocie, prekarność, AIDS, starac...teraz mamy raka młodzieży...

:| :|

opublikowane: 05/01/11, 12:38
przez Did67
1) Wydaje mi się, że pojęcie oczekiwanej długości życia jest statystycznie dość jasne.

W tym przypadku jest to oczekiwana długość życia w chwili urodzenia. To statystycznie „przeciętna” długość życia osoby urodzonej dzisiaj (w rzeczywistości jest to rok 2009).

2) W każdym razie w ciągu 10 lat nie nastąpiła zauważalna ewolucja metod ani wiarygodności statystyk w krajach rozwiniętych. Więc niezależnie od tego, czy istnieje błąd statystyczny: odwrócenie trendu pozostanie.

3) Ja też, w zespole około trzydziestu, co prawda „starzejących się”, 3 nowotwory (leczone) + zawał serca + kolejny problem z sercem… za 3 lub 4 lata.

Chyba dopiero zaczynamy płacić za koktajl „zanieczyszczenie środowiska” + „stres i siedzący tryb życia w pracy” + „niezbilansowana i przemysłowa dieta” (za mało omega 3, za dużo cukru, za mało urozmaicona dieta, za dużo dodatków choć „idealnie identyfikowalnych” i normy dla bakterii itp.)… Może jeszcze jakieś skutki uboczne leków?

Myślę, że to dopiero początek, ponieważ nie widzę żadnych ogromnych zmian!

Dla mnie to właśnie zaalarmowało mnie o tej informacji.

opublikowane: 05/01/11, 12:42
przez Did67
Obamot napisał:W tym przypadku, o ile nie wiemy, czy dane statystyczne odzwierciedlają namacalną rzeczywistość LUB czy dane liczbowe były w tamtym czasie stronnicze i czy proporcje bliższe rzeczywistości pojawiłyby się dzisiaj...


Szczerze mówiąc, widzę wystarczająco dużo powodów, by wierzyć w prawdopodobne odwrócenie trendu [niektórzy zresztą zapowiadali to, mniej więcej w mediach: na przykład Servan-Schreiber czy Claude Aubert]...

I zamiast chować się w piasku, kwestionując wiarygodność danych, zastanawiam się nad naszym społeczeństwem i tym, co oferuje (zwłaszcza młodym ludziom; dla mnie większość jest już skończona).

opublikowane: 05/01/11, 12:57
przez Obamot
Uzyskanie danych z neutralnej i niezależnej kampanii badawczej może być trudne! Gdybyś znał wszystkie środki, jakie można zastosować, aby statystyki mówiły to, czego chcesz… wystarczy spojrzeć na plan finansowy. Według statystyk rok 2008 był rokiem pełnego rozkwitu światowej gospodarki... do tej pory nic nie działało tak dobrze... a jednak to właśnie w październiku tego samego roku runął domek z kart. A więc statystyki... (!)

Christophe napisał:Tak, ale musimy też odróżnić „życie” od „życia w dobrym zdrowiu” = brak choroby!

Osobiście znam 4 przypadki raka poniżej 40 roku życia: 2 osoby po trzydziestce, 1 osoba po dwudziestce i 1 osoba poniżej 10 roku życia.

Nie umarli, ale musieli przejść leczenie i/lub wiele operacji: jakie to liczby? Na pewno nie długość życia!

Czy tam może tkwić problem?

"My" mieliśmy bezrobocie, prekarność, AIDS, starac...teraz mamy raka młodzieży...

:| :|
Kto nam powiedział, że wcześniej ich nie było! Powiedziałem tak! A nawet w Europie przeczytajcie książkę dr Kousmine, o której często mówię, a zrozumiecie: kiedy, dlaczego i jak... na kogo to spada?!!!

opublikowane: 05/01/11, 14:42
przez dedeleco
rok 2008 był rokiem pełnego rozkwitu światowej gospodarki… nic wcześniej nie działało tak dobrze… a jednak to właśnie w październiku tego samego roku runął domek z kart. A więc statystyki... (!)

To nie jest kwestia fałszywych statystyk, były one dokładne, jak liczba ciężarówek poruszających się nocą po A7 w kierunku Hiszpanii na początku 2008 roku, która pod koniec 5 roku została podzielona przez 10 do 2008, typowy przypadek bańki gospodarczej i nieruchomościowej, równie nieprzewidywalna jak trzęsienia ziemi!!!
Statystyki finansowe były dokładne, ale ich analiza prognoz była myląca, prawie oczywista w chaotycznym systemie!!

Konieczne jest oddzielenie dokładnych miar statystycznych od prognoz, które są nieprawdziwe, bo często tylko kontynuują poprzedni wzrost!!!

opublikowane: 05/01/11, 14:50
przez Obamot
...tssss, tak i nie.

— bardzo łatwo stwierdzić, że przyczyną śmierci był wstrząs septyczny (kiedy dobrze wiemy, że stan chorego osłabił nowotwór...)
— bardzo łatwo powiedzieć, że ktoś zmarł na zapalenie płuc (kiedy jego stan osłabił też rak...).
— jeszcze łatwiej powiedzieć, że ktoś, kto zmarł na grypę, spowodowałby komplikacje, które by go powaliły, podczas gdy badanie krwi wykazało chroniczny niedobór odporności, co widać wyraźnie, patrząc na krwinki pod mikroskopem z charakterystycznymi plamami… Charakterystyczne objawy raka…

Wszystko więc zależy od tego, na czym się opieramy, mówiąc „kto” miał „co”…

opublikowane: 12/12/11, 20:57
przez Christophe
Również w Niemczech:

http://www.romandie.com/news/n/_L_esper ... 111212.asp

Średnia długość życia ubogich spadła w Niemczech od 10 lat

BERLIN – Średnia długość życia Niemców o najniższych dochodach gwałtownie spadła w ciągu ostatniej dekady, wynika z opublikowanych w poniedziałek danych rządu federalnego.

Podczas gdy średnia długość życia w Niemczech nadal rośnie, średnia długość życia osób o najniższych dochodach spadła z 77,5 lat w 2001 r. do 75,5 lat w 2010 r., zgodnie z tymi oficjalnymi danymi uzyskanymi i opublikowanymi przez grupę parlamentarną radykalnej lewicy Die Linke, po pisemnym zapytaniu skierowanym do rządu.

W byłych krajach związkowych Niemiec Wschodnich spadek średniej długości życia osób o niskich dochodach – tych, które zarabiają mniej niż trzy czwarte średniego dochodu – jest jeszcze wyraźniejszy: w tym samym okresie wynosi z 77,9 lat do 74,1 lat.

Specjalista ds. emerytur w grupie parlamentarnej Die Linke, Matthias Birkwald, podkreślił w komunikacie prasowym, że w Niemczech obniżenie wieku emerytalnego do 67 lat zostało uzasadnione wzrostem średniej długości życia.

Według Eurostatu Niemcy są krajem europejskim z największą liczbą mieszkańców w wieku powyżej 65 lat (20,6%). Wiek emerytalny będzie stopniowo podwyższany z 65 do 67 lat w ramach reformy przyjętej w 2007 roku przez ówczesny rząd koalicyjny skupiający socjaldemokratów i konserwatystów.

Dane opublikowane w poniedziałek pokazują również, że tylko 26,4% osób w wieku od 60 do 64 lat wykonywało w marcu 2011 r. pracę podlegającą składkom na ubezpieczenie społeczne. Mniej niż 19% pracowało w pełnym wymiarze godzin.

Zdaniem Birkwalda liczby te oznaczają, że podniesienie wieku emerytalnego to nic innego jak wielki plan obniżenia emerytur, który dotyka przede wszystkim osoby o najniższych dochodach i wykonujące najcięższe prace.