Rolnicy borykają się z niedoborami zaopatrzenia
Niemiecka organizacja lobbingowa rolników wzywa do odroczenia przepisów nawozowych – aw obliczu kryzysu koronowego grozi ograniczeniem produkcji żywności.
W całym kraju obywatele chcą pomóc rolnikom, ponieważ wielu pracowników sezonowych nie może wjechać. Ale chociaż chłopi są zadowoleni z tej solidarności, używają też ciężkiej artylerii lobbingu.
W liście otwartym do Przewodniczącej Komisji Europejskiej Ursuli von der Leyen organizacja „Ziemia łączy”, która również zainicjowała protesty rolników, wezwała do wstrzymania wykonania zmienionego rozporządzenia niemieckiego w sprawie nawozów (DüVO ) i bez kary pieniężnej. Niemieckie Stowarzyszenie Rolników również nalega na zmianę - chociaż dostawcy wody od lat i coraz bardziej desperacko proszą o zmniejszenie nakładów azotanów w celu ochrony wód gruntowych.
Od 29 lat żaden rząd federalny nie jest w stanie dostosować się do europejskiej dyrektywy azotanowej; siła lobby rolniczego, które chce ciągle wyrzucać na pola zbyt dużo gnoju, wydaje się zbyt silna.
Tym razem przedstawiciele rolników łączą swoją prośbę z kryzysem koronowym.Za dużo azotanów w wodach gruntowych: Niemcom grozi grzywna w wysokości 850 000 euro dziennie
Niemcom grozi grzywna w wysokości 850 000 euro dziennie
Mówiąc prościej, „ziemia łączy” zagraża zaopatrzeniu w żywność, jeśli rolnicy nie postawią na swoim. „Negatywna decyzja polityczna utrudniłaby decyzje niemieckich rolników i rozwiała wszelkie motywacje – wiele firm musiałoby zaprzestać produkcji żywności” – czytamy w liście.
A jeszcze jaśniej: „Dodatkowe obciążenie tych firm z powodu zaostrzenia DüVO doprowadziłoby do szeregu zadań operacyjnych, a tym samym nieuchronnie zagroziłoby zaopatrzeniu w żywność. To znacznie zagroziłoby poziomowi samowystarczalności podstawowych artykułów spożywczych w Niemczech - fatalne w sytuacjach kryzysowych, takich jak obecna!”
Podczas gdy inne kraje UE od lat w większości przestrzegają wytycznych dotyczących azotanów, Niemcy są jedynym krajem członkowskim, który nadal przekracza wytyczne obowiązujące od 1991 r. Jeśli ten warunek będzie się utrzymywał, Republice Federalnej grozić będą grzywny w wysokości do 850 000 euro - na dzień. W czasach, gdy każde euro jest potrzebne do walki z kryzysem koronowym.
Tych kar można uniknąć tylko wtedy, gdy Rada Federalna zatwierdzi rozporządzenie w sprawie ulepszonych nawozów. W piątek panel zbierze się na specjalne posiedzenie, ponieważ w związku z kryzysem należy podjąć pilne decyzje. Nadal nie jest jasne, czy rozporządzenie w sprawie nawozów jest również przedmiotem obrad. Rząd federalny odrzucił już propozycje zmian ze strony krajów związkowych, sama Dolna Saksonia, serce rolnictwa przemysłowego, chciała dziewięciu zmian.
Jeśli kraje ulegną presji ze strony rolników, może to być fatalny sygnał. Wtedy inne odpowiednie grupy systemowe mogłyby pójść w ślady rolników i wyrazić własne interesy w odniesieniu do kryzysu wirusowego.
Wiele z tych grup może nawet mieć uzasadnione interesy: wyższe pensje dla personelu szpitali i pielęgniarek, lepsze warunki pracy dla kierowców i pracowników supermarketów. Jak dotąd jednak grupy te po prostu działały – nie zagrażając im.
https://www.spiegel.de/wirtschaft/coron ... 8ca0b3bbd0