Zgadzam się, że elektrony nie są „oznaczone” i właśnie to mówiłem.
Wyjdź z posesji. No dobrze, chociaż byłoby coś do powiedzenia na temat tego słowa…. ale to nie jest kwestia własności, ale usługi.
Co teraz płacisz? usługa, prawda? czy rozwój tzw. energii odnawialnej?
1-sza: usługa: jak mówisz lepiej nie patrzeć na nieruchomość bo już nie ma co robić az drugiej strony spotykamy się nie ma żadnego dowodu na dotarcie do nas "zielonej" energii.
enercoop mówicie, że prowadzi kampanię na rzecz zmniejszenia zużycia, co robi, ale użyliście właściwego słowa: kampania, a do tego są inne stowarzyszenia i ruchy, które prowadzą kampanię na rzecz tego: więc po co płacić więcej (nawet jeśli bardzo dobrze wiem, że KW jest tańsza niż zakładano ;)) lepiej dać swoje pieniądze innym ruchom, które też o to walczą, bo to nie ci, którzy pójdą do enercoopu mają być przekonani, oni już są.
kiedy mówię o społecznościach: mówię po prostu, że enercoop jest powiązany z francuskim systemem administracyjnym i że nie ma tam zalet tego ostatniego innych pomocy... można uznać, że nie jest społeczny (i właściwie mógłbym się do ciebie przyłączyć ), ale dzisiaj i teraz, dla wielu ludzi, a ja byłem jednym z nich, dobrze jest, gdy masz stokrotki na poziomie pieniędzy, aby móc wykręcić nos z gówna (nawet jeśli zostaniesz w środku ).
Mówisz o społecznym obniżeniu cen dla tych, którzy mało konsumują, byłbym „za”, gdybyśmy wszyscy mieli taką samą możliwość obniżenia naszej konsumpcji, a tak nie jest. Jako najemca nie wybierasz swojej energii do ogrzewania, a tym bardziej jakości izolacji (przypominam też, że obowiązkowy bilans ciepła nie obniżył ceny niektórych lokali, ale podwyższył te, które były lepsze ), bierzesz to, co jest ci oferowane, ponieważ twoja sytuacja sprawia, że nie możesz żądać więcej… jeśli chcesz zmniejszyć i być bardziej autonomiczny, to zmusza cię do opuszczenia dotychczasowych siedlisk, co oznacza, że nie możesz nie przejść przez enercoop lub nawet EDF, limit, będziesz miał psy służbowe Ministerstwa Spraw Wewnętrznych na swoim tyłku lub te z gminy.
Więc ten wybór jest ograniczony do właściciela, chyba że już zaakcentuje aktualny problem wielu lokatorów, którzy się nie ogrzewają i przebywają w zawilgoconych mieszkaniach, które zagrażają ich życiu.
Więc społecznie może być wtedy dla pracowników boksu jeszcze byłoby to zrozumiałe.
więc dla mnie enercoop nie jest rozwiązaniem bo dokładnie tak jak biocoop a także nawa za bardzo powiązana z systemem i dla mnie jest to podstawowy problem i że z indywidualnego punktu widzenia dobra wspólne: woda, prąd, powietrze, tam jest granicą i tylko wszechstronny i głęboki ruch na rzecz zmiany systemu może posunąć sprawy do przodu.
Bo po obniżeniu zużycia prądu i wody nie ma innych rozwiązań: nawet patrząc na samodzielną produkcję prądu czy odzysk wody, to ze sporym kosztem dla środowiska, gdyby te działania przemnożyć przez liczbę mieszkańców: tylko to, co wspólne, może być interesujące (oczywiście poprzez przegląd obecnego etatyzmu i centralizację jego dóbr wspólnych).
Dlatego enercoop jest dla mnie daleki od rzeczywistego rozwiązania
Co do reszty, zauważam, że biocoop i nawa bardzo się zmieniły, dlatego biorę pęsety z krajowymi markowymi spółdzielniami, to nie podważa współpracy, a jedynie fakt, że jest oczywiste, że „w pewnym momencie ludzie kto w to wchodzi traci zainteresowanie tym, co dalej (albo z innych spraw do załatwienia, albo z przyzwyczajenia do bieżącej konsumpcji albo gdzieś jedziemy i wtedy jest nam wszystko jedno) i to ci przewodzą, którzy właśnie przewodzą...
Myślę, że współpraca powinna być liczna i niewielka.
Ponieważ to, co się stanie, to stopniowo oligarchia energii, jak wcześniej:
http://www.france.attac.org/spip.php?article1839 .
Moim skromnym zdaniem dobrze by było zmienić zamiast powtarzać to co już zostało zrobione bo to pewne bo NEF niedługo chce być europejskim bankiem etyki czy czymkolwiek, jutro będzie znak atomu, hydroenergetyki i atomu, odnawialne, wiatrowe i jądrowe z mieszanką made in Germany (co nie jest jeszcze problemem dla sąsiednich gmin) lub made in Spain.
I na koniec zaznaczam, że nie robię enercoopowi zarzutu jako takiego, ale dobrze byłoby sprawdzić wybór, podczas gdy w rzeczywistości uważam, że są to wybory fałszywe.
Pozytywnym punktem enercoop, la nave i biocoop jest udowodnienie, że współpraca, przynajmniej na początku, jest naprawdę ciekawa
mając nadzieję, że było jaśniej.
;-)