Strona 1 sur 2

Bioplastik na bazie Miskanta: biomiskant

opublikowane: 20/01/13, 10:11
przez Christophe
W Mende (Lozère) menadżer biznesowy opracował proces „roślinnego plastiku” z wykorzystaniem zadziwiającej rośliny – miskanta.

Jej receptura jest tak samo tajna jak Coca-Cola. Wynalazca tego w 100% naturalnego plastiku pochodzenia roślinnego ma nadzieję, że czeka go los tak bogaty jak światowy napój bezalkoholowy.

Obecnie obecny na Targach Opakowań w Paryżu, gdzie je promuje, René Marchal z dumą ogłasza, po 10 latach badań, rozpoczęcie produkcji i marketingu tego wyjątkowego bioplastiku we Francji. Bardzo obiecujący, nazywa się Biomiskant.

„Tuby do szminek, karta SIM, długopisy: to wszystko potrafi”

Na razie u podwykonawcy wyprodukowano około dziesięciu ton, co służy do testów z przemysłem tworzyw sztucznych. „Umożliwi to bardzo szybkie sformalizowanie stosunków handlowych i zorganizowanie produkcji” – wyjaśnia René Marchal, przy wsparciu w szczególności regionu Langwedocja-Roussillon i Lozère Développement, który zainwestował już 1,5 miliona euro.

To wystarczy, aby zainicjować utworzenie sektora, który mógłby stworzyć wiele miejsc pracy

„Nasz proces jest konkurencyjny (kosztuje od 2 do 700 euro za tonę), gdy tylko baryłka ropy Brent osiągnie 3 dolarów. A ponieważ wzrost cen ropy jest strukturalnie coraz droższy…” Kierownik projektu, Guillaume Lathuilière, dodaje : „000% wzrost zawartości oleju oznacza, że ​​gotowy produkt jest o 80% droższy…”

Z inkubatora przedsiębiorczości w Mende (Lozère), w którym mieści się start-up, René Marchal zwierza się, że w 2014 roku otworzy zakład produkcyjny w La Thieule.

Trzcina ta, zwana trawą słoniową, która po przekształceniu w granulat i połączeniu ze związkami celulozy jest w stanie zastąpić i konkurować z tradycyjnymi tworzywami sztucznymi pochodzącymi z produktów petrochemicznych. Lepiej: „Ta roślina, jedyny bioplastik drugiej generacji, w 100% biodegradowalny i kompostowalny, nie wymaga podlewania ani żadnych toksycznych dodatków” – dodaje projektant.

Ma to ogromną zaletę: jest niespożywczym materiałem roślinnym, który zapobiega utracie swojej funkcji takich zasobów jak kukurydza, rzepak, pszenica czy trzcina cukrowa.

„Ten proces to przełom technologiczny, dzięki któremu można zrobić wszystko, łącznie z tubkami szminek, kartami SIM, długopisami i kołeczkami golfowymi” – zachwyca się René Marchal. Ten ostatni pragnie szybko znaleźć partnerów przemysłowych i finansowych, aby wejść na światowy rynek wynoszący 600 000 ton bioplastiku rocznie i stać się głównym graczem w branży.

„Wystarczy wyciąć, a odrośnie. I to bez wody!”

„Tylko trzciną istniejącą we Francji możemy pokryć światowe zapotrzebowanie na bioplastik: plony wynoszą od 20 do 25 ton z hektara od drugiego roku! A przez 15 lat wystarczy ciąć, a ona odrasta. I to bez wody! ” Trzcinę tę uprawia się zwłaszcza w Akwitanii i Pikardii.

Trwają prace nad programem sadzenia ich w regionie.


Źródło: http://www.midilibre.fr/2012/11/23/un-r ... 599391.php

opublikowane: 20/01/13, 10:33
przez loopyng84
nieźle, poczekamy i zobaczymy! wszystko co jest "sekretne" zawsze mnie trochę martwi!!!!!!!!!!!!

opublikowane: 20/01/13, 20:30
przez Ahmed
Wszyscy tutaj wiedzą (ale nie Zapętlenie84, co jest nowością!), jakże wrogo nastawiony jestem do recyklingu, ale tutaj stworzenie produktu, który ulega samozniszczeniu, jest naprawdę symbolem naszego sposobu działania!
Wytwarzanie przedmiotów do użytku „cleenex” skutkuje stertami śmieci, co stanowi problem, ale ten „geniusz” sprawia, że ​​odpady znikają, więc odpady mogą trwać dalej!
Kapelusz! Ten producent w pełni zrozumiał koncepcję planowanego starzenia się!

opublikowane: 20/01/13, 21:42
przez Lapin
Ahmed, nie rozumiem twojej złości.

Ten postęp biotechnologiczny wydaje mi się bardzo obiecujący.
Szczerze mówiąc, widzę realną korzyść dla nas i planety.
Wreszcie, kiedy mówię my, mam na myśli dzieci naszych dzieci itp.
Ale już na naszym poziomie da pracę naszym rolnikom
a także przetwórcy produktu, który zastąpiłby
równoważny produkt, ale och, jak zanieczyszczający, zaczynając od jego
produkcji.

opublikowane: 20/01/13, 22:29
przez Ahmed
Ahmed, nie rozumiem twojej złości.

„Organiczna” strona operacji pozwala nam w ukryciu iść do przodu, dlatego wydaje Ci się, że jest ona pozytywna i że moje stanowisko wydaje Ci się niezrozumiałe.

Nie mam ani pretensji, ani chęci myśleć za ciebie; Chcę tylko powiedzieć, że spójność części służy szaleństwu całości, że zabójcze mechanizmy są uzasadnione cząstkową logiką, okrojonym rozumowaniem... Twoim zadaniem jest je odkryć!

opublikowane: 20/01/13, 23:14
przez Lapin
Ahmed napisał:Nie mam ani pretensji, ani chęci myśleć za ciebie; Chcę tylko powiedzieć, że spójność części służy szaleństwu całości, że zabójcze mechanizmy są uzasadnione cząstkową logiką, okrojonym rozumowaniem... Twoim zadaniem jest je odkryć!


Żart, nie zdawałem sobie sprawy, że toczy się organiczny spisek.
Dziękuję, że otworzyłeś mi oczy! Kiedy o tym pomyślałem, byłem o tym przekonany
poszanowanie ekologii i recykling były drogą królewską, jeśli nie
zobowiązani do zachowania zdrowego środowiska.

Oszukaj mnie raz....wstyd..na...ty...już nie wiem...

https://www.youtube.com/watch?v=eKgPY1adc0A

Obraz

opublikowane: 21/01/13, 01:47
przez Obamot
Zabawne, ale jeśli chodzi o GWB, sprawdź to:
http://m.youtube.com/#/watch?v=vE4DgsCq ... qP8U&gl=FR
Debata tutaj::
https://www.econologie.com/forums/post248891.html#248891

Jeśli w naszym świecie istnieją spiski? Zobaczymy, zobaczmy, ale oczywiście istnieją de facto spiski, które przybierają różne oblicza i dotyczące ropy, jak Ahmed wspominał w innym miejscu (jeden z niewielu, którzy wskazywali na problem dawno temu... Zanim zaczniemy się martwić to...) kości są ładowane, gdy tylko za ropę zapłacimy w petrodolarach, co przynosi „nowe pieniądze” przez Atlantyk. Coś w rodzaju „globalnego podatku”, który byłby następnie pobierany za pomocą maszyny „dolarowej”, co wcale nie jest przyjazne dla środowiska! (Aby odpowiedzieć na Twój humor, zawsze zadawaj sobie pytanie: kim jest „pracz” i jaki jest jego interes w recyklingu brudnych pieniędzy...) : Lol:

Arf, przedstawiając Bu$ha w niewłaściwy sposób, próbując wykazać, że „Teoria spiskowa„byłbym gawędziarzem, tego jeszcze nie widzieliśmy w tym forum! Miałbyś pełne prawo do argumentu Godwina, ale dam ci korzyść w postaci wątpliwości hihihihihihihi

Nie chcąc popadać w paranoję, „fabuły” rzeczywiście istnieją na najwyższym poziomie:
Na przykład Omerta istnieje na poziomie ONZ. Kto ma walczyć z tym zjawiskiem i przestępczością międzyorganizacyjną, uruchomił program "Zero tolerancji". Na przykład moglibyśmy zadać sobie pytanie, czy tajne spotkania G20 (i innych „G”), które w istocie są spotkaniami ponadnarodowymi, nie pławią się w tym, co robi ONZ:

Wikipedia napisała:Cel G20:
„ma na celu promowanie konsultacji międzynarodowych”


widzimy, że w rzeczywistości te grupy potężnych krajów nie miałyby powodu do istnienia ani legitymacji, biorąc pod uwagę, że ramy prawne już istnieją i oczywiście istnieje interes, aby przez nie nie przechodzić. ..

Zatem G20 jest rzeczywiście „rodzajem spisku”, który graniczy z praktykami antydemokratycznymi, a zatem ogólnie jest gdzieś „wbrew woli ludu”. Czy G20 jest przydatny? Być może nie jest to do końca prawdziwe pytanie: skupia głównych szefów banków centralnych! Jest to zatem organizacja ponad wszelkim podejrzeniem!

Całe pytanie brzmi, czy istnieje wola społeczna, aby przyłączyć się do G20, czy też wyrządzić krzywdę (pozostaje udowodnić, co oznacza krzywda w dokładnych ramach ekologii... nie mam odpowiedzi). Jest to więc rodzaj „oficjalnego spisek”, który wyszliśmy na plac publiczny, aby te spotkania nie były traktowane jako „spisek”, to jest sprytne. Inaczej świadczy to o czymś przeciwnym, ale wtedy trzeba będzie nam wytłumaczyć, kto miałby wybrać tych, którzy w tym uczestniczą? Roll:

W przypadku fabuły organicznej to nie jest pytanie, ale niech odpowie osoba, do której jest adresowana.

opublikowane: 21/01/13, 08:23
przez Janic
W przypadku fabuły organicznej to nie jest pytanie, ale niech odpowie osoba, do której jest adresowana.
w istocie jest to po prostu obrona ogromnych interesów, walka garnka ziemskiego z garnkiem żelaznym, to nic nowego.

opublikowane: 21/01/13, 12:43
przez Christophe
Uważajcie na "tzw." biodegradowalność biotworzyw, testowałem to kilka lat temu i nie wyszło zbyt dobrze...zdjęcia tutaj:
https://www.econologie.com/forums/amidon-de- ... t6726.html

:| :|

Potem już na dość długą skalę wszystkie tworzywa sztuczne ulegają degradacji „organicznej”…a raczej „ekologicznej” (bo to promienie UV degradują je bardziej niż „organiczne”)

opublikowane: 21/01/13, 14:28
przez Janic
załóżmy, ale tylko przypuśćmy, że proces ten zadziała (poza koncernami naftowymi, które niechętnie na to patrzą), istnieje ryzyko, że zachowa się jak zielone paliwo i że cały świat rolnictwa śpieszy się z uprawą tych cudownych roślin: czy to by zadziałało? Jednakże jest rzeczą oczywistą, że produkcja tworzyw sztucznych z ropy naftowej nie zostałaby natychmiast wstrzymana, być może rozwiązaniem byłoby mniejsze zło!?