Podtrzymuję to, co powiedziałem. Nie dlatego, że cząsteczka występuje wszędzie w przyrodzie lub nie powoduje uzależnienia, nie jest to narkotyk. Rzeczywiście jest to narkotyk, jeśli dawki są przyjmowane sztucznie i powodują efekty psychotropowe.
Weźmy na przykład definicję Larousse’a:
"
Naturalna lub syntetyczna substancja psychotropowa, ogólnie szkodliwa dla zdrowia, mogąca powodować uzależnienie od narkotyków i spożywana bez recepty."
„szkodliwy” poprzedzony wyrazem „ogólnie” lub „uzależnienie” poprzedzony wyrazem „podatny” mówią nam, że te znaki nie są konieczne, aby mówić o narkotykach.
Z drugiej strony DMT jest dobrze zdefiniowane jako „silna substancja psychotropowa”, która spełnia definicję narkotyku.
Zatem obejrzyj dokument w całości, zanim uznasz wypowiadających się w nim za guru...
Masz guru we wszystkich kategoriach. Jeśli bycie naukowcem zmniejsza ryzyko bycia osobą oświeconą, osobą wierzącą lub podłym działaczem politycznym, to go nie eliminuje i zawsze można spotkać ludzi promujących swoje hobby.
Potem możemy zrozumieć, że niektóre kraje (w tym Francja) klasyfikują go jako narkotyk: jego zażywanie na dużą skalę zakłóciłoby społeczeństwo!
Pewne jest, że pomijając uzależnienie, ryzyko będzie takie samo jak w przypadku innych narkotyków. Jeśli weźmiesz to przed jazdą, wątpię, czy zajedziesz daleko. Jeśli chirurg zabierze je przed rozcięciem skalpelem na stole operacyjnym, nie jest pewne, czy przeżyjesz.
Szamani z Ameryki Południowej często ich używają, a ich społeczeństwo jest z pewnością zdrowsze, po ludzku, niż nasze!
Tak, dowiedziałem się o ayahuasce podczas podróży mojego krewnego do Ameryki Południowej. Ten modny narkotyk nadal powoduje tam śmierć, ponieważ margouliny oferujące turystom to doświadczenie nie zawsze mają kontrolę nad produktem.
Ich społeczeństwa, które byłyby zdrowsze, są jedynie wytworem wyobraźni. Mężczyźni wszędzie mają te same wady. Nie widzę zdrowego rozsądku wśród Azteków, którzy praktykowali ofiary z ludzi, zwłaszcza z dzieci. Wiara w dobrych prymitywów i innych ludzi tej ziemi w ich dobrych, prymitywnych społeczeństwach jest intelektualnym wypaczeniem cywilizowanej osoby, mającej obsesję na punkcie swoich drobnych zmartwień o zamożnych i która wyobraża sobie raj gdzie indziej lub w przeszłości, który nigdy nie istniał.
Szczerze mówiąc, uważam, że DMT powinno być stosowane w niektórych przypadkach terapeutycznych: na przykład w przypadku terroryzmu kamikaze i wszystkich innych szaleńców, którzy chcą umrzeć, wyrządzając innym jak najwięcej krzywdy! A także niektórzy przestępcy lub seryjni mordercy...
Efekt wydaje się ulotny. Naprawdę nie widzę, co mogłoby to wyleczyć na dłuższą metę.
Nie miałbym nic przeciwko jego komercjalizacji, chyba że miałbym okazję doświadczyć tego osobiście z ciekawości. Ale nadal musisz wiedzieć, o czym mówisz: produkt, który zmienia umysł i nie ma więcej wspólnego z metafizyką niż LSD. Usuwa nawet metafizykę i mistycyzm, gdyż jeśli dostarcza takich samych przeżyć jak te związane z rychłą śmiercią, to unieważnia wyjaśnienia oświeconych ludzi na temat flirtu z zaświatami i rozmów z przodkami.