Strona 1 sur 30

Weganizm jako terapia

opublikowane: 13/10/12, 05:12
przez Hic
weganizm jako terapia
(cena ekologiczna: kosztuje mniej niż normalny posiłek)

na przykład:
przed problemami zapalnymi.

Białka zwierzęce są agresywne!
Usunięcie ich pozwala ciału się wyleczyć!

moja łuszczyca i nadciśnienie znikają!

Ale w rzeczywistości leczy się cały system

w szczególności pomyśl o układzie naczyniowym
(leczenie naczyń krwionośnych)
które są odpowiedzialne za problemy z sercem i mózgiem
Zawał i udar to głównie problemy naczyniowe

Spróbuj weganizmu jako terapii!!
„To nie je chleba!!!”
(cena ekologiczna: kosztuje mniej niż normalny posiłek)



uwaga dla wszystkich.
medycyna leczy tylko mechaniczną część ciśnienia nadciśnienia, podczas gdy to naczynia krwionośne są sklerotyczne,
jeśli odczuwasz ból w lewym ramieniu, jesteś dobry na krótkotrwałe serce z drugiej ręki.
dotyczy to również leczenia przyszłych udarów, a nie zapobiegania
We wszystkich tych przypadkach zapalenie należy leczyć!!
ale co na to medycyna!!!

mądrzejsza uwaga :) .
Zapalenie będące integralną częścią procesu gojenia,
tłumienie go środkami przeciwzapalnymi nie jest logiczne;
szaleństwem jest leczyć tylko widoczne objawy, bez leczenia przyczyny.



Lekarze to „handlarze” jak wszyscy :-)

i którzy codziennie widzą ludzi gnijących na nogach,
zgniłe rury, chore serce i ryzyko udaru (i nic nie robić)
Gdybym to widział!! oni też to widzieli!!!!

opublikowane: 13/10/12, 08:52
przez Janic
cześć cześć
jeśli weganizm faktycznie ma działanie terapeutyczne (to wisienka na torcie), jego rola jest zasadniczo zapobiegawcza poprzez działanie hipotoksyczne.
z drugiej strony zajmuje dominujące miejsce w ujęciu globalnym (obecnie mówimy holistycznym), higienicznym, obejmującym inne aspekty niż proste jedzenie.

opublikowane: 13/10/12, 17:13
przez Obamot
Cześć Hic: bardzo się cieszę, że wszystko idzie dobrze...dla Ciebie...!

Hic napisał:ekonomiczna cena: kosztuje mniej niż normalny posiłek

To ogromna debata, zwłaszcza jeśli weźmiemy pod uwagę koszty transportu w obecnym stanie. Olej z orzechów włoskich jest bardzo drogi w porównaniu do przemysłowego oleju jadalnego, ale jeden ma zalety, a drugi stwarza problemy! I oba są na bazie roślin!

Nie ma więc znaczenia cena: nawet jeśli będzie drożej: liczy się jakość, a w efekcie zdrowie...!!

Bo jemy też dużo rzeczy, które nie są pochodzenia roślinnego: pijemy wodę, potrzebujemy dużo minerałów, w tym tych zawartych np. w soli, czy wapniu (rzadkim w roślinach) i oddychajmy tlenem (tak, to ogniwo w żywieniu, jeśli uznamy, że musimy ćwiczyć, aby reakcje zachodziły prawidłowo) itp.

Szczegółowo: jaki olej sam spożywasz?

Hic napisał:
Wikipedia napisała:Terapeutyczny (od greckiego therapeuein, leczyć) to część medycyny, która bada i stosuje leczenie chorób. Celem terapii jest leczenie.
weganizm jako terapia

Tak, całkowicie się zgadzam, że taka miska na karmę – zbudowana głównie z roślin – ma (lub może mieć) naturalne walory lecznicze.

W odróżnieniu od Janica (choć nie tak dalekiego od jego opinii) sugeruję, że rzeczywiście na tym polega istota ich jakości, czego potwierdzeniem nie jest przywiązanie do jakiejś doktryny (weganizm), ale to, że rośliny odpowiadają dokładnie potrzebom organizmu , i to w pierwszym stopniu... Ale nie można od razu wykluczyć diety z bardzo małą ilością mięsa!

Jak szczegółowo komponujesz swoją miskę z jedzeniem? (Twoje posiłki, jeśli wolisz...)

Hic napisał:na przykład: przy problemach zapalnych.

To dawka czyni truciznę! Nadmiar trucizny powoduje (może powodować) zapalenie!

Ale trucizny mamy tylko w pokarmach roślinnych! Na przykład:
— niektóre rośliny częściej niż inne — spożywane na surowo — mają na swojej powierzchni warstwę naturalnych toksyn, która chroni je przed owadami i innymi drapieżnikami...
— okazuje się, że organizm ludzki (i w ogóle roślinożerców, ale nas nie...) zdążył się do tego przystosować, a co ważniejsze, działa u niektórych osób jako swego rodzaju naturalny środek dezynfekujący przewód pokarmowy .. .W tym przypadku jest to korzystne. U innych osób, które spożywają roślinę, która nie odpowiada ich smakowi, zmuszając się do jej zjedzenia, cierpią z powodu toksyn!
— inne toksyny obecne w pokarmach roślinnych są w takiej postaci trudno przyswajalne przez organizm, dlatego należy je gotować! Niektóre metody gotowania zatrzymują te toksyny, które przedostają się bezpośrednio do organizmu, inne zatrzymują je. Niektóre metody gotowania powodują powstawanie nowych toksyn podczas gotowania, inne nie!
— na przykład u osób jedzących sałatki i inne warzywa następuje (lub może wystąpić) wydzielanie się toksyn takich jak lateks (bardzo niebezpieczny dla organizmu, ponieważ nie da się go łatwo wyeliminować), dlatego niektórzy wskazują palcem na bisfenol , powinniśmy przyjrzeć się także lateksowi, który jest polimerem...!
itd., mógłbym mnożyć przykłady! Nie ma absolutnej reguły.

Nie chodzi tu o samo białko, nasz organizm go potrzebuje.

Hic napisał:Białka zwierzęce są agresywne!

To pytanie należy rozwinąć!

To, co mówimy przede wszystkim o białkach zwierzęcych, to to, że są to białka drugiego wyboru (ponieważ„zostały już wykorzystane” aby stanowić zwierzę), a ponieważ same są pochodzenia roślinnego, równie dobrze możesz spożywać białka premium!

Ale jak widać powyżej – jeśli chodzi o ich toksyczność i strawność – ostatecznie nie więcej niż rośliny…!
Wszystko zależy (również) o jakich białkach mówimy? Są te na mięso (tak, ale jakie) i te na produkty uboczne pochodzenia zwierzęcego (i które...)

Oto niektóre wskaźniki strawności, dzięki klasyfikacji SCCD:
(SCCD waha się od 0 do 1. Poniższa lista przedstawia SCCD niektórych produktów spożywczych).
1.00 Kazeina
1.00 Białko jaja
1.00 Białko sojowe
1.00 Białko serwatkowe
0.92 Wołowina
0.91 Soja
0.78 Ciecierzyca
0.76 Owoce
0.73 Warzywa
0.59 Zboża i produkty pochodne
0.52 Orzech ziemny
0.42 Pełnoziarniste

Widzimy, że cała pszenica, chociaż jest niezbędnym źródłem witamin z grupy B, jest notorycznie słabo strawna w porównaniu z wołowiną (ale nie zachęcam nikogo do jedzenia mięsa, to powiedziawszy).
http://fr.wikipedia.org/wiki/SCCD

Hic napisał:Usunięcie ich pozwala ciału się wyleczyć!

Ewentualnie je stłumić (lub nawet indywidualną reakcję metaboliczną) nadal należy je całkowicie wymienić. Więc tak, w niektórych przypadkach (a nawet w większości przypadków, jeśli weźmiemy pod uwagę koszyk przeciętnej gospodyni domowej w przemysłowym mieście)...

Hic napisał:moja łuszczyca i nadciśnienie znikają!

Wygląda całkiem wyraźnie, że miałeś poważne zaburzenia w diecie i że wcześniej jadłeś za dużo mięsa.
Więc było to dla ciebie bardzo korzystne.

Hic napisał:Ale w rzeczywistości leczy się cały system

Z pewnością jazda na oleju spożywczym to nie to samo, co na specjalnych paliwach formuły 1. Rośliny rzeczywiście są niezbędne dla naszego organizmu.

Hic napisał:w szczególności pomyśl o układzie naczyniowym
(leczenie naczyń krwionośnych)
które są odpowiedzialne za problemy z sercem i mózgiem
Zawał i udar to głównie problemy naczyniowe

Czy nie powinniśmy lepiej rozważyć zdrowia jako całości? I nie rozdzielajcie funkcji organów aż do błony komórkowej i atomu...

Hic napisał:Spróbuj weganizmu jako terapii!!
„To nie je chleba!!!”

Nie trzeba się „indoktrynować”, aby spożywać dietę składającą się głównie z roślin (owoców, warzyw, ziół itp.). (Lol). Należy także zachować szczególną ostrożność przy zmianie miski z jedzeniem zastąp to, co usunęliśmy, tym, co idzie dobrzei zobacz praktyczne implikacje w życiu codziennym, aby zobaczyć, czy możemy się tego trzymać! To nie jest tak proste, jak wygląda:
— Być może dobrym pomysłem jest robienie tego stopniowo: wszystko zależy od twojej zdolności do determinacji umysłowej!
— Udokumentuj się...
— A przede wszystkim nie zapominaj, że przy zmianie zawsze musisz: słuchaj swojego ciała!
To, czego najwyraźniej dokonałeś, Hic, i za to należą ci się gratulacje!

Hic napisał:uwaga dla wszystkich.
medycyna leczy tylko mechaniczną część ciśnienia nadciśnienia, podczas gdy to naczynia krwionośne są sklerotyczne,
jeśli odczuwasz ból w lewym ramieniu, jesteś dobry na krótkotrwałe serce z drugiej ręki.
dotyczy to również leczenia przyszłych udarów, a nie zapobiegania
We wszystkich tych przypadkach zapalenie należy leczyć!!
ale co na to medycyna!!!

Na tym polega cały problem medycyny strażackiej, która gasi pożary, nie interesując się podpalaczem!
Kto leczy skutki, nie interesując się przyczynami!
Istnieją jednak inne możliwości, takie jak terapia holistyczna, medycyna ortomolekularna lub, jak wspomina Janic.

Zawsze traktuj to jako całość! Która modyfikacja wygeneruje jakie korzyści (lub ryzyko). Związek przyczynowo-skutkowy.

Nie trać więc myśli, że „usunięcie” czegoś z diety ma aspekt deprywacji, samo w sobie jest jatrogenny (wektor choroby)... Podejście progresywne jest niewątpliwie znaczącą ścieżką... Niektóre ścieżki pośrednie:

1) Lepiej nie myśleć tak naprawdę o „diecie” czy „ograniczeniu” (dieta jo-jo, która może prowadzić do anoreksji, bulimii itp.), ale raczej o przyjemności zdrowego odżywiania, przyjemności subtelniejszych smaków, przyjemności o nieoczekiwanych smakach...

2) Najpierw spróbuj jeść pełnowartościowe produkty, np.
ewentualnie zastąpić:
— chleb biały przy pełnym(?)
— przemysłowy chleb drożdżowy, chleb na zakwasie(?)
— rafinowany cukier biały, z surowym cukrem trzcinowym (melasa) lub nawet słodząc kruszonymi bananami lub stewią(?)
— zastąp wszystkie konserwy świeżymi lub mrożonymi (?) owocami i warzywami
— wszystkie przetworzone produkty spożywcze, a głównie te zawierające cukier rafinowany, przez inne, takie jak świeże owoce(?)
— słodzone napoje i napoje gazowane, np. herbata, słodząc stewią (nigdy nie bierz aspartamu i innej assugryny zawierającej metanol, którego organizm nie jest już w stanie wyeliminować...)(?)
— zastąpić przemysłowe oleje jadalne olejami z pierwszego tłoczenia na zimno(?)
— zamień mięso na jajka lub soję, ryby lub owoce morza itp. (to dobry pierwszy krok)(?)
— spróbuj gotowania na parze, które zastąpi gotowanie z użyciem nieodpowiednich tłuszczów (aby uniknąć tworzenia się kwasów tłuszczowych TRANS)(?)
— tytoń poprzez spacery na świeżym powietrzu...(?)
— alkohol przez sport(?)

Itd.. Więc nie będziemy się pozbawiać, po prostu zastąpimy jedną rzecz inną i będziemy postępować dalej...

3) najlepiej podać kilka alternatyw!
Według upodobań i od najłatwiejszego do najbardziej wyrafinowanego:
http://fr.wikipedia.org/wiki/R%C3%A9gim ... an%C3%A9en
http://fr.wikipedia.org/wiki/Flexitarien
http://fr.wikipedia.org/wiki/Aper%C3%A7 ... e_chinoise
http://fr.wikipedia.org/wiki/Cuisine_tha%C3%AFlandaise
http://fr.wikipedia.org/wiki/Di%C3%A9t%C3%A9tique
http://kousmine.fr/
http://fr.wikipedia.org/wiki/Nutrition_Seignalet
http://fr.wikipedia.org/wiki/V%C3%A9g%C3%A9tarisme
Bardzo ostre:
http://fr.wikipedia.org/wiki/V%C3%A9g%C ... .C3.A9ines

Twój gust z łatwością wskaże Ci dalszy postęp! To on powie Ci, co będzie dla Ciebie najlepsze w danym momencie. Ale oczywiście musimy zapewnić sobie alternatywy…

Nie zaniedbuj społecznego aspektu swoich wyborów (lub przynajmniej wiedz, że będziesz musiał „poradzić sobie z tym”).

Hic napisał:mądrzejsza uwaga :) .
Zapalenie będące integralną częścią procesu gojenia,
tłumienie go środkami przeciwzapalnymi nie jest logiczne;
szaleństwem jest leczyć tylko widoczne objawy, bez leczenia przyczyny.

Całkowicie słuszne w leczeniu przyczyn!
Mechanizm zapalenia, tak jak go opisujesz (prowadzący na przykład do raka, łuszczycy czy czegokolwiek...) jest znany. Są to powtarzające się przeciążenia organizmu (i/lub niedobory), które utrwalają w tkankach toksyny, których organizm – w dalszym ciągu przeciążony – nie będzie już w stanie wyeliminować: co powoduje tego typu problem zapalny. po prostu są inne).
— przechodząc na bolus pokarmowy składający się z roślin, usunąłeś źródło tego przeciążenia, a jednocześnie ustaliłeś bolus pokarmowy, którego z pewnością brakowało (łuszczyca to raczej ciężka alergia wynikająca z niedoborów związanych z przepuszczalnością błona komórkowa: nie chodzi zatem o bezpośrednie spożycie mięsa, z drugiej strony może wystąpić „efekt pamięci” organizmu związany z asymilacją „bolusa mięsnego”)

Hic napisał:Lekarze to „handlarze” jak wszyscy :-)

Uch...! Ogólne informacje...nie wszyscy Niemcy to naziści» tylko bardzo niewielka liczba, która nie ma nic wspólnego z narodowością, prawdopodobnie jest to przede wszystkim banda drobnych, pospolitych przestępców.
Zatem mówienie „lekarze”… jest nadużyciem. Co więcej, w obecnej sytuacji lekarstwa dla strażaków są nam potrzebne tak samo jak inne alternatywy...

Hic napisał:[lekarze], którzy codziennie widzą ludzi gnijących na nogach,
zgniłe rury, chore serce i ryzyko udaru (i nic nie robić)

To bardzo surowy wyrok!
Co mogą z tym zrobić? „wola osobista”?. Nic, poza zrozumieniem, że nic nie mogą z tym zrobić. Co może zrobić dentysta w obliczu pacjenta, który nie myje zębów trzy razy dziennie? Nic poza traktowaniem tego ze współczuciem i próbą ograniczenia szkód... powodowanych przez tych, którzy nie myją zębów! Zatem to „pacjent” jest przyczyną (pomimo bolusa pokarmowego, który może odegrać swoją rolę...)

Hic napisał:Gdybym to widział!! oni też to widzieli!!!!
Do tego stopnia, że ​​wielu to widziało i postanowiło zanegować swoją bezradność... Z tej obserwacji na początku niewątpliwie wynika, że ​​„mmedycyna strażacka » powstał. Pozostawienie pacjentów samym sobie, w obliczu własnej odpowiedzialności (lub nieodpowiedzialności, na przykład dotyczącej palaczy i osób pijących itp.)
Chyba, że ​​masz inne zdanie na te pytania...

W każdym razie gratuluję decyzji! I życzę powodzenia w postępach.

I nigdy nie zapominaj o najważniejszym: żadnych ograniczeń, a wręcz przeciwnie, baw się dobrze dzięki nowym kierunkom i wyborom...
W końcu zafunduj sobie dobrą zabawę i dobre jedzenie!
To jest wiadomość!

opublikowane: 13/10/12, 19:02
przez Alain G
Hej, Obamocie!

Czy złapałeś Dédéwiki?
: Mrgreen:

opublikowane: 13/10/12, 20:05
przez Hic
Janic napisał:cześć cześć
jeśli weganizm faktycznie ma działanie terapeutyczne (to wisienka na torcie), jego rola jest zasadniczo zapobiegawcza poprzez działanie hipotoksyczne.
z drugiej strony zajmuje dominujące miejsce w ujęciu globalnym (obecnie mówimy holistycznym), higienicznym, obejmującym inne aspekty niż proste jedzenie.


Cześć Janicku

nieterapeutyczny!!!

odkąd ci mówiłem :-)

****
moja łuszczyca i nadciśnienie znikają!
Ale w rzeczywistości leczy się cały system

(i mam 6 uszkodzonych krążków międzykręgowych, które wystają mi w pamięci
- właściwie wszystko się rusza :) )
****

Na 2 eksperymentach, które to pokazują
**Białka zwierzęce są agresywne ***
- zwiększają poziom stanu zapalnego i zachorowalność na nowotwory**



Jedynym problemem Po trzech tygodniach
jest to, że wydaje się, że ciało zaczyna się wyczerpywać w procesie odbudowy.

Jakiego zasobu mu brakuje?
(pomysł??)

Do rekonstrukcji naczyń sklerotycznych stosowałem białka zwierzęce w ilości 10% posiłków,
a także suplementy na chrząstkę


a co dla mózgu!!! Lol

opublikowane: 13/10/12, 20:10
przez Janic
Cześć Janicku

nieterapeutyczny!!!

odkąd ci mówiłem :-)
? :?

opublikowane: 14/10/12, 00:13
przez Obamot
Alain G: nie martw się :)

Hic napisał:moja łuszczyca i nadciśnienie znikają!
Ale w rzeczywistości leczy się cały system

--- Tak ale:

Hic napisał:(i mam 6 uszkodzonych krążków międzykręgowych, które wystają mi w pamięci
- właściwie wszystko się rusza :) )
****
[...] Jedynym problemem Po trzech tygodniach
jest to, że wydaje się, że ciało zaczyna się wyczerpywać w procesie odbudowy.

Jakiego zasobu mu brakuje?
(pomysł??)

Do rekonstrukcji naczyń sklerotycznych stosowałem białka zwierzęce w ilości 10% posiłków,
a także suplementy na chrząstkę

mmmmmmmmhhh!!!!

Ciągle Cię o tym ostrzegam!!!

Uważaj na siebie, nie dokonuj drastycznych zmian pochopnie... Nagła deprywacja, to wszystko... to wszystko... podczas gdy twoje ciało przystosowało się do kolejnego bolusa jedzenia... Nie wspaniale...!

Zacznij od wegetariańskiego posiłku wieczorem (Kousmine na przykład zaleca, aby wieczorem nie jeść mięsa ani białek zwierzęcych...) http://www.kousmine.fr
Po porannym śniadaniu bardzo Ci pomoże (krem dr Budwig, a właściwie deser... z mnóstwem dobrych rzeczy w środku... tak naprawdę same smaczne rzeczy... i dostosowane do Twojego gustu! !!)

Zostałam też wyleczona z ciężkich alergii, ale NIGDY nie miałem żadnych skutków ubocznychwręcz przeciwnie...

Hic napisał:Na 2 eksperymentach, które to pokazują
**Białka zwierzęce są agresywne ***
- zwiększają poziom stanu zapalnego i zachorowalność na nowotwory**

Tak, jest to możliwe, wielu z tego powodu umarło, jak Steve Jobs, założyciel Apple i wielu innych, jak lekarze, tacy jak dr David Servan-Schreiber (który mimo to napisał kilka książek, w tym jedną o raku), nie są dłużej tam, aby zeznawać, :płakać: :płakać:

Dobrze jest iść w tym kierunku, jeśli chcemy, ale nie byle jak i w żadnym momencie...!

Gdyby Hic zadał sobie trud i odpowiedział na dwa lub trzy zadane pytania! Roll:

opublikowane: 26/10/12, 15:17
przez Arnaud M
Moi teściowie przez 40 lat byli zwolennikami surowej żywności (w najgorszym przypadku weganie) ze względu na tzw. higienę i zdrowie), żyli z dala od tradycyjnej medycyny i spożywali różne organiczne badziewie (zobacz wszystko, co jest w biokontakcie), a dom był do połowy wypełniony z homeopatycznymi nalewkami matki. w rezultacie kilka problemów zdrowotnych przez całe życie, cierpienie z powodu braku aspiryny lub innego leku, nowotwór i ostatecznie śmierć w wieku poniżej 70 lat.

Powiedziałbym, że życie może być krótkie lub długie, w przypadku raka równie dobrze można unikać możliwych źródeł, ale nie pozbawiając się zabawy i życia, jeśli tak się stanie, to się stanie.

opublikowane: 26/10/12, 17:27
przez Janic
Arnaud M., cześć
Moi teściowie przez 40 lat byli zwolennikami surowej żywności (w najgorszym przypadku weganie) ze względu na tzw. higienę i zdrowie), żyli z dala od tradycyjnej medycyny i spożywali różne organiczne badziewie (zobacz wszystko, co jest w biokontakcie), a dom był do połowy wypełniony z homeopatycznymi nalewkami matki. w rezultacie kilka problemów zdrowotnych przez całe życie, cierpienie z powodu braku aspiryny lub innego leku, nowotwór i ostatecznie śmierć w wieku poniżej 70 lat.

Najwyraźniej jesteś przeciwny organiczności (różne bzdury), higiena (podobno) i surowy foodizm (Weganie gorzej)! Niektórzy żywią złudzenie, że przyjęcie takiego stylu życia byłoby rodzajem biletu wstępu do (względnej) nieśmiertelności, która jakby cudem wymazałaby zobowiązania osobiste lub dziedziczne.
A więc kilka wyjaśnień: Bio contact nie jest szkołą zdrowia, ale magazynem wymieniającym różne formy ścieżek i środków zdrowotnych, które w innym przypadku byłyby nieznane ogółowi społeczeństwa (dla porównania to jak supermarket, gdzie każdy wybiera produkty, które chce spożywać i, o ile się nie mylę, gdzie nie ma dietetyka, który kierowałby tymi wyborami).
Liczy się nie kilka konkretnych przypadków, które nie zadziałały zgodnie z oczekiwaniami, ale ogół tych, którzy podążają podobną ścieżką! Czy jest lepiej, gorzej, czy nie ma żadnej różnicy? Wymagałoby to ukierunkowanych, niezależnych i… kosztownych badań, których we Francji i tak nie ma. Więc to zależy od przypadku!
Powiedziałbym, że życie może być krótkie lub długie, w przypadku raka równie dobrze można unikać możliwych źródeł, ale nie pozbawiając się zabawy i życia, jeśli tak się stanie, to się stanie.

Początek jest spójny, bo tak naprawdę nikt nie wie (na szczęście!) swojej przyszłości, która może być szczęśliwa lub nieszczęśliwa. Jak jednak zauważyłeś, „ w przypadku raka równie dobrze możesz unikać możliwych jego źródeł » pytanie zatem brzmi: skąd znamy te… możliwe źródła? Przez oficjalne media, które wspierają dochodowy biznes tej… choroby? Przez laboratoria utrzymujące się z tej patologii, przez personel medyczny dobrze wyszkolony i dostosowany do wymagań danego przemysłu farmaceutycznego? Jednakże w naszym typie społeczeństwa dzieje się tak właśnie dlatego, że „ baw się dobrze » (w skrócie, jedz wszystko, nie martwiąc się o możliwe konsekwencje, skoro stoi za tym SS i towarzystwa ubezpieczeń wzajemnych, które przejmują oszałamiające koszty tych, którzy się leczą), zwłaszcza że śmiertelność i cierpienie pochłaniają tak wiele ofiar. Jednak „normalne” jest to, że w tak krótkim życiu każdy stara się wykorzystać je jak najlepiej wmawiając sobie, że stanie się to, co powinno się wydarzyć (prawda Palice) z tą różnicą, że w tym momencie ci, którzy wyznawali to powierzchowne rozumowanie, pędzą do lekarza, aby mógł naprawić to, co zepsuli, a przede wszystkim nie tolerują niepowodzeń, bo „płacią”.
W przeciwnym razie w przypadku medycyny tradycyjnej (dla przypomnienia, medycyna tradycyjna to ta, która istniała od kilkuset pokoleń) raczej nazywamy ją medycyną współczesną, opartą na mnóstwie substancji chemicznych, których duża część pochodzi z ropy naftowej. (Smacznego!)
Z punktu widzenia raka?! To też nie jest chwalebne, skoro połowa dotkniętych osób umiera, jeśli nie ratuje ich ten lek (jeśli w pracy przegapisz jedną z dwóch czynności, szef szybko cię wyrzuci). Pomimo miliardów zainwestowanych na całym świecie, patologia ta nie cofa się, wręcz przeciwnie!
Czy więc surowa żywność, Vg, organiczna itp. poradziłaby sobie lepiej? Ogólnie tak! do tego stopnia, że ​​badania licznych amerykańskich i kanadyjskich dietetyków wskazują w tym kierunku (dla Francji nikt nie dał środków, nawet stowarzyszenia VG, wyjdzie to za 20 lat, po kilku tysiącach zgonów spowodowanych niepotrzebnymi cierpieniami). Szkoda więc Twoich teściów, byłoby miło, gdyby się udało, ale wygląda na to, że oni są wyjątkiem… co potwierdza regułę!

opublikowane: 30/10/12, 06:59
przez Hic
Arnaud M napisał:Moi teściowie przez 40 lat byli zwolennikami surowej żywności (w najgorszym przypadku weganie) ze względu na tzw. higienę i zdrowie), żyli z dala od tradycyjnej medycyny i spożywali różne organiczne badziewie (zobacz wszystko, co jest w biokontakcie), a dom był do połowy wypełniony z homeopatycznymi nalewkami matki. w rezultacie kilka problemów zdrowotnych przez całe życie, cierpienie z powodu braku aspiryny lub innego leku, nowotwór i ostatecznie śmierć w wieku poniżej 70 lat.

Powiedziałbym, że życie może być krótkie lub długie, w przypadku raka równie dobrze można unikać możliwych źródeł, ale nie pozbawiając się zabawy i życia, jeśli tak się stanie, to się stanie.

Cześć Arnaud M

Tyle że weganizm ma bardzo niski współczynnik zachorowań na raka,
w przeciwieństwie do wegetarianina.

Musimy zatrzymać fatalizm!

Weganizm terapeutyczny wynosi maksymalnie 2 lata,
To nie jest koniec świata :-)

(w myśl zasady, że białka zwierzęce są agresywne i uniemożliwiają organizmowi przeżycie lub uzdrowienie, w szczególności
jeśli występuje utrzymujący się stan zapalny)

Nie pozbawiam się niczego,
zwłaszcza bez frytek,
lub ziołowe duszone ziemniaki.
Odkrywam nowe smaki