Strona 1 sur 11

Samochód miasto przyszłości z przeszłości: Messerschmitt KR

opublikowane: 14/08/06, 17:45
przez Christophe
To chyba messerschmitt... model KR 175

Obraz

Źródło: http://donald.over-blog.com/categorie-620483.html

W + to koja (jednoosobowa choć z „motywacją”!):
Obraz

opublikowane: 14/08/06, 18:49
przez słoń
Też uważam, że to messerschmit.

podobnie mam sentyment do "jajeczka" Isetty, z drzwiami z przodu i odchylaną kolumną kierownicy

to powiedziawszy, nie wiem, czy to było takie zielone, zawsze byłem zaskoczony stosunkiem masy do zużycia motocykli

opublikowane: 16/08/06, 16:30
przez Targol
Słoń napisał:Też uważam, że to messerschmit.


+1

Słoń napisał:to powiedziawszy, nie wiem, czy to było takie zielone, zawsze byłem zaskoczony stosunkiem masy do zużycia motocykli


Musi być powiązany ze stosunkiem masa/Cv.
Ponadto na poziomach Cx motocykl nie jest świetny.

opublikowane: 21/01/07, 20:11
przez jo0987
Osobiście nie wierzę, że będzie to samochód przyszłości.

Raczej zdecydowałbym się na motocykl. Prowadzenie z trzema kołami musi być okropne, zwłaszcza że jego niewielka waga nie pozwalałaby mi bezpiecznie jeździć zimą (w Quebecu)

rower przyniósłby mi znacznie większy komfort i przyjemność z jazdy.

opublikowane: 21/01/07, 20:28
przez Pollux
wygląd tego pojazdu jest bardzo podobny do mojego poziomego trójkołowca i mogę powiedzieć, że ma bardzo dobre prowadzenie...

Myślę, że tego rodzaju jednomiejscowy pojazd to przyszłość, ponieważ wskaźnik obłożenia pojazdu w środowisku miejskim jest bardzo zbliżony do 1 człowieka na tonę złomu.

lekki (maksymalnie pusty 45kg), z cieńszymi oponami (typu motorower) i wspomaganiem pedałowania około 500W, musi być w stanie przewieźć osobę, dziecko na małym tylnym siedzeniu, 30 kg zakupów... wszystko przy 45 km/ h maksymalnie iw ciągu doby cyklu podmiejskiego... czyli około 80 km... przy postępie baterii, to możliwe za niecałe 5-7 lat.
homologowany na cyklo lub w samochodzie bez prawa jazdy i za mniej niż 6000 euro za nową cenę sprzedaży, myślę, że odniósłby sukces.
no wiem, za mniej niż 6000€, marzę... za 45 kg na pusto też może...


Pollux.

opublikowane: 21/01/07, 20:34
przez Christophe
Nie, nie śnisz, technologicznie rzecz biorąc, jest bardzo możliwe wykonanie takiego pojazdu za cenę sprzedaży poniżej 4000 €! W końcu nie byłoby to droższe materiałowo niż dwumiejscowa hulajnoga elektryczna, prawda?

Teraz musisz chcieć to zrobić...

opublikowane: 21/01/07, 22:43
przez PITMIX
Od jakiegoś czasu nurtuje mnie pytanie.
Dlaczego miejski samochód niedalekiej przyszłości nie miałby być rodzajem wózka bez prawa jazdy.
Mały diesel jak na ligerach nic nie pali, prawda?
Jeśli dodatkowo zalejemy go olejem, staje się ekologiczny...
Potrzebuję tylko trochę więcej mocy, aby móc pokonywać szybkie pasy z prędkością około 100 km/h...

opublikowane: 21/01/07, 22:48
przez Christophe
Pomyśl jeszcze raz, ku mojemu wielkiemu zdziwieniu dowiedziałem się, że ligier jest do bani (wydaje mi się, że w 8/100, ale myślę, że Lumberjack będzie lepiej, jeśli to powiem)...

:zaszokować: :zaszokować:

Pewnie dlatego, że to więcej silników kosiarek niż samochodów... ale i tak zaskakujące...

Gdyby nie zasada, że ​​oczywiście się zgadzam, ale spójrzcie, co knuje producent… Nic, co idzie w tym kierunku…

opublikowane: 21/01/07, 23:06
przez I Citro
Nie dlatego, że wózki bez licencji mają opłakane zwroty, nie jest możliwe zrobienie odpowiednika „messerschmita”, który zużywa „3 razy nic”.
Te powojenne pojazdy charakteryzowały się bardzo dobrymi wydajnościami, często poniżej 6 litrów na 100 km.

Wreszcie 4000 € to o połowę mniej niż 1 tona logana...
Jest sposób na zrobienie pojazdu poniżej 400kg za taką cenę!

Wymieniłem kilka myśli z członkiem, który planuje opracować taki pojazd (istnieje nisza legislacyjna dla niektórych lekkich pojazdów).

Ze swojej strony myślę o „elektryfikacji” motocykla. Nie boję się mieć rozmiaru odpowiadającego mojemu BMW K75, ale chcę mieć możliwość przejechania 50 km z prędkością 110 km/h (moje codzienne przejazdy).

opublikowane: 21/01/07, 23:30
przez PITMIX
Czekaj, masz na myśli, że wózek bez licencji zużywa tyle samo, co prawdziwy samochód.
Mój mały mini rozdrabniacz do benzyny zużywa 2 l/100 km.
Ponadto równoważny silnik wysokoprężny nie powinien nic zużywać.
Cholera więc : Evil: nie ma jak przed tym uciec.
Chciałbym, żeby facet zrobił doping wodą na benzynie, żeby to zobaczył. : Chichot:
Olej rzepakowy, domieszkowanie wodą w silniku Diesla 50CC. :zaszokować:
Pierwsza na świecie.
Poczekaj, kupię jeden i wyślę ci zdjęcia modów. : Chichot: