Thomas cierpi na agorafobię. To przez wideofon komunikuje się ze światem zewnętrznym, dopóki jego psycholog nie zmusza go do pójścia do cyfrowego „klubu randkowego”…
Karta graficzna: http://www.arte.tv/fr/semaine/244,broad ... =2007.html
Moje podsumowanie i wrażenia (Wziąłem po drodze, przegapiłem pierwsze 20-25 minut)
Akcja toczy się w dość niedalekiej przyszłości, powiedziałbym od 2020 do 2030 roku. Wideofon zastąpił telefon. Bardzo ciekawa rzecz: nigdy nie widzimy bohatera, Thomasa, więc słyszymy tylko jego głos i widzimy to, co widzi na wideotelefonie: krótko mówiąc, jest to metoda całkowicie subiektywna. Nie ma sceny pośredniej (może poza początkiem, który przegapiłem, ale byłbym zaskoczony).
Ta metoda filmowania pozwala na niemal idealne zanurzenie się w skórze bohatera i to jak bycie przed wideofonem....trochę jak w grach wideo "FPS" à la Doom (dla koneserów)...
Mamy nawet prawo do (trochę trzeba to powiedzieć… spójrz na to, zrozumiesz) sceny „dupskiej” z kombinacjami cyberseksu (hihiih)
Jeśli chodzi o atmosferę: wszystko jest „cyfrowe”, a firmy „ubezpieczeniowe” wydają się przejmować kontrolę nad każdym ruchem ludzi (całkiem łatwe przy wszystkim cyfrowym). Poza tym są nawet „seksualne hostessy” refundowane przez ZUS i na receptę z ubezpieczenia!
Świat futurystyczny, ale wcale nie tak odległy od naszego...
Oto komentarz Arte, który idzie w tym kierunku:
To właśnie klasyczna stylistyka filmu pozwala mu uniknąć pułapki pozbawionego duszy projektu eksperymentalnego: Zakochany Tomasz to subtelna komedia, bardzo pomysłowa w realizacji – najmniejszy ruch kamery daje znak emocje bohatera, skazanego na wycie emocji poprzez obraz. Nagradzany na wielu festiwalach debiut fabularny jest prawdziwym zaskoczeniem.
Wraca dziś wieczorem, niestety o niedemokratycznej godzinie : 21.09.2007 o 03:00
Gdyby kk1 mógł podłączyć swój cyfrowy magnetofon?
Przydzielony plik: http://www.allocine.fr/film/fichefilm_g ... 26153.html