Gdyby to wszystko było prawdą, na punktach zbornych ptaków wędrownych widzielibyśmy setki trupów, prawda?
Wszystko to jest wulgarną inscenizacją mającą na celu panikowanie ludzi i umożliwienie sprzedaży szczepionek (które, swoją drogą, są już gotowe dla ludzi, choć choroba nie jest przenoszona, to zresztą zabawne). A potem miliony zwierząt, które będziemy mogli zaszczepić. Tak ! Pieniądze pieniądze!
Jak w przypadku każdej choroby, tak i we wszystkich żywych istotach, niektórzy na nią umrą, na ogół najsłabsi, najmłodsi lub najstarsi. Ale to nie znaczy, że trzeba dramatyzować i ogłaszać ogólny alarm, pandemia itp. Naprawdę mam teraz wrażenie, że terminy epidemia czy pandemia są nadużywane.
Natura zawsze przetrwała wszelkie zło (no cóż, może nie przetrwać człowieka...), nie rozumiem, dlaczego w 2006 roku mała grypa miała zdziesiątkować cały drób na planecie, co za bzdury!!!
Każda choroba może zabić, nawet najłagodniejsza, wystarczy delikatny organizm, jak na przykład osoba starsza. Gastro może zabić, przeziębienie może zabić, itd.
Co roku mamy do czynienia z epidemią żołądka i grypy. Dlaczego nie zrobimy szczepionki przeciwko żołądkowi (są wirusowe, prawda?), skoro jest szansa, że zabije kilka osób rocznie?
I dlaczego grypa powraca co roku, podczas gdy większość „normalnych” ludzi (formowanych przez media i większość lekarzy) jest szczepiona? Nikt nie zadaje pytania! I zadaję sobie kolejne pytanie: dlaczego 3 lata temu cała moja piękna rodzina zaszczepiona na grypę w ogóle na nią zachorowała?? Chociaż tego nie zrobię, podczas gdy nie zostanę zaszczepiony? Powiedziano mi, że bez szczepionki choroba byłaby bardziej brutalna i dłuższa. Oh? No więc....
Krótko mówiąc odchodzę od tematu, ale dobrze jest odpuścić! Od jakiegoś czasu nie oglądam już wiadomości, bo aż się gotuje, jak słyszę takie bzdury.