Hasło dla
Yves Cochet: „jedno dziecko, wszystko w porządku, dwoje dzieci, wszystko w porządku, troje dzieci, cześć, szkoda!”
IzentropPiszesz:
Tak naprawdę nie stanowi to problemu we Francji, ale w niektórych krajach, w których zasoby są zbyt ograniczone lub gdzie trwa wojna.
Działasz w małych wodoodpornych pudełkach* czy jak? Żyjemy w dużej mierze kosztem innych, co zapewnia nam duży tymczasowy dobrobyt materialny, a jeśli chodzi o wojnę, w dużej mierze spełniamy swoją rolę w polowaniu na biednych w krajach peryferyjnych...
To właśnie w krajach „rozwiniętych”** zlokalizowana jest największa presja demograficzna, zredukowana do uciążliwości
per capita.
ponadto:
A następnie powinniśmy zająć się prawdziwymi problemami, takimi jak ograniczenie spożycia mięsa na całym świecie.
Byłoby to rzeczywiście dobrze, ale jeśli jest to warunek ekspansji demograficznej, korzyści szybko zostaną zniwelowane. Liczy się tylko globalna wizja..., ale nie powiedziałeś, że jesteś przeciwny!
*Wybacz, że mówię tak gwałtownie, ale mam wrażenie, że jest to powszechny sposób działania i gdy się z nim spotykam, denerwuje mnie to...
** Właściwsze byłoby mówienie o krajach ekstraktywistycznych.