Czy powinniśmy się bać świata, który nadchodzi?

Książki, programy telewizyjne, filmy, czasopisma lub muzyki dzielić, doradca do odkrycia ... Porozmawiaj z aktualnościami naruszające w jakikolwiek sposób econology, środowisko, energia, społeczeństwo konsumpcji (nowe przepisy lub normy) ...
Avatar de l'utilisateur
Exnihiloest
Econologue ekspertem
Econologue ekspertem
Wiadomości: 5365
Rejestracja: 21/04/15, 17:57
x 660

Czy powinniśmy się bać świata, który nadchodzi?




przez Exnihiloest » 06/06/16, 16:10

Interesujący program na temat kultury francuskiej w ostatnią sobotę. Alain Finkielkraut spotkał się na ten temat z Lucem Ferrym i Michelem Onfrayem, po dwóch nowych pracach każdego z nich, w szczególności Ferry'ego: „Rewolucja transhumanistyczna”, obejmującej tematy takie jak uberizacja czy rewolucje genetyczne.
http://www.franceculture.fr/emissions/r ... qui-vient#
Podcast niestety nie jest jeszcze dostępny lub jest dostępny tylko w iTunes (którego nie instaluję).

Co zaskakujące, Michel Onfray, u którego do tej pory widziałem solidną myśl, poza kwestią islamu, wydawał mi się nie opanować tych tematów i zająć nieśmiałe stanowisko. Wydaje się zatem, że kwestionuje prawo jednostek do wymiany, na przykład mieszkania, powołując się na konkurencję z profesjonalistami, za których państwo poniesie koszty z tytułu nieodzyskania podatków, które – jak nam mówi – umożliwiają budować szpitale lub szkoły średnie. Oczywiście podatek jest konieczny i że należy zachować równowagę w przypadku specjalistów, na których narzucamy również standardy lub zasady bezpieczeństwa, z których zwolnione są jednostki. Rola polityki nie polega jednak na zakazywaniu rozwoju społecznego powiązanego z masowymi tendencjami wśród obywateli, takimi jak korzystanie z witryn umożliwiających im wzajemny kontakt. Ma ich wspierać, nadzorować, a nawet promować (np. carpooling) i pozyskiwać bogactwo dla postępu kraju. Krótko mówiąc, Onfray wydał mi się reakcjonistą w imię raczej dogmatycznej etyki.

Na drugim końcu Luc Ferry. Oczywiście szczególnie dobrze przestudiował te osiągnięcia, zwłaszcza postęp, jaki umożliwi genetyka, łącznie z ich aspektami naukowymi i technicznymi. Wspomniał szczególnie o wydłużeniu o jedną trzecią życia myszy uzyskanym przez naukowców z Uniwersytetu w Rocester, o przedłużeniu, w którym jakość życia pozostała doskonała: myszy pozostały w doskonałej formie aż do KONIEC. Wszyscy byli oczywiście zgodni co do tego, że jest to sprawa najwyższej wagi, a nie chodzi o odroczenie śmierci i przeciągnięcie jej w stan rozkładu fizycznego lub intelektualnego. Transpozycja na ludzi zajmie trochę czasu, ale możemy przewidzieć, że tak się stanie. Luc Ferry dostrzegł w tej zwiększonej długowieczności zupełnie nieoczekiwane zainteresowanie: „mądrość”, która, jak dobrze wiemy, ma tendencję do zwiększania się wraz z wiekiem. Czy kiedykolwiek widzieliśmy pięćdziesięcioletnich islamistów wysadzających się w powietrze wśród niewinnych ludzi? Nie, w tym wieku nie ekscytujemy się już niczym. „Umrzeć za idee, tak, ale za które” – powiedział Brassens. Podekscytowani to prawie zawsze młodzi ludzie poniżej 30., a nawet 25. roku życia. Nowa długowieczność zrównoważyłaby więc ciężar najmądrzejszych w stosunku do pozostałych.

W dyskusję nie włączył się bezpośrednio gospodarz programu Alain Finkielkraut. Jednak sądząc po jego nielicznych interwencjach i wbrew stereotypom kierowanym pod jego adresem, wydawał mi się znacznie mniej reakcyjny, niż ludzie mówią, a nawet mniej niż Michel Onfray. Miałem wrażenie raczej osoby nostalgicznej, osoby nostalgicznej, która nie sprzeciwia się postępowi, nie tkwi w skostniałej etyce i pragnie, aby to, co zachowujemy, to raczej sprawdzone metody myślenia, niż to, do czego się odnoszą.
0 x
Avatar de l'utilisateur
Sen-no-sen
Econologue ekspertem
Econologue ekspertem
Wiadomości: 6856
Rejestracja: 11/06/09, 13:08
Lokalizacja: Wysoka Beaujolais.
x 749

Re: Czy powinniśmy bać się nadchodzącego świata?




przez Sen-no-sen » 06/06/16, 16:31

Merci pour l'info.

Exnihiloest napisał: Luc Ferry dostrzegł w tej zwiększonej długowieczności zupełnie nieoczekiwane zainteresowanie: „mądrość”, która, jak dobrze wiemy, ma tendencję do zwiększania się wraz z wiekiem. Czy kiedykolwiek widzieliśmy pięćdziesięcioletnich islamistów wysadzających się w powietrze wśród niewinnych ludzi? Nie, w tym wieku nie ekscytujemy się już niczym. „Umrzeć za idee, tak, ale za które” – powiedział Brassens. Podekscytowani to prawie zawsze młodzi ludzie poniżej 30., a nawet 25. roku życia. Nowa długowieczność zrównoważyłaby więc ciężar najmądrzejszych w stosunku do pozostałych.


To dość wątpliwa analiza...
Uważam, że istnieje zamieszanie pomiędzy decydentami (często osobami w pewnym wieku) a aktorami (często młodymi osobami, głównie mężczyznami poniżej 30. roku życia).
Jeśli rzeczywiście w sensie operacyjnym działają młode jednostki, to wydaje mi się, że zdolności do wyrządzania krzywdy na poziomie podstawowym są raczej obecne u osób starszych.
„Mądrzy” ludzie lubią E.Teller,H. Kissingera,BW Busha ou Ajatollah Chomeini! : Mrgreen:

wreszcie Luc Ferry, "Finky" ;I Onfray, to bardzo przeciętny talerz! :zmarszczyć brwi:
0 x
„Inżynieria czasami polega na wiedzy, kiedy przestać” Charles De Gaulle.
Avatar de l'utilisateur
Exnihiloest
Econologue ekspertem
Econologue ekspertem
Wiadomości: 5365
Rejestracja: 21/04/15, 17:57
x 660

Re: Czy powinniśmy bać się nadchodzącego świata?




przez Exnihiloest » 06/06/16, 17:09

Sen-no-sen napisał:To dość wątpliwa analiza...
Uważam, że istnieje zamieszanie pomiędzy decydentami (często osobami w pewnym wieku) a aktorami (często młodymi osobami, głównie mężczyznami poniżej 30. roku życia).
Jeśli rzeczywiście w sensie operacyjnym działają młode jednostki, to wydaje mi się, że zdolności do wyrządzania krzywdy na poziomie podstawowym są raczej obecne u osób starszych.
„Mądrzy” ludzie lubią E.Teller,H. Kissingera,BW Busha ou Ajatollah Chomeini! : Mrgreen:

Sprzeciw podtrzymany! :)
Musielibyśmy zobaczyć statystycznie.

To powiedziawszy, zapał to młodość, ale od chwili, gdy jesteś dorosły, jesteś odpowiedzialny za swoje czyny. Wykonawcy są nie mniej odpowiedzialni niż ich dyrektorzy, w przeciwnym razie zdecydujmy się na wiekszość 28 lat. Nie możemy jednocześnie domagać się emancypacji i zaprzeczać odpowiedzialności.

wreszcie Luc Ferry, "Finky" ;I Onfray, to bardzo przeciętny talerz! :zmarszczyć brwi:

Uważam, że jesteś trudny. Ci ludzie wciąż są oświeceni. Luc Ferry zaskoczył mnie kilka razy. Intelektualiści są dla mózgu tym, czym rowerzyści dla łydek. Nie można liczyć na to, że uda się uzyskać dużo materiału od tych, którzy myślą niewiele lub wcale. Ciągle trenują. Nie oznacza to jednak ich nieomylności. Ale jestem ostrożny wobec ich pomysłów, gdy uznam je za idiotyczne lub banalne. Często nie widzimy, co ich motywowało i w co nie możemy uwierzyć, a już na pewno nie na pierwszy rzut oka.
0 x
Avatar de l'utilisateur
Sen-no-sen
Econologue ekspertem
Econologue ekspertem
Wiadomości: 6856
Rejestracja: 11/06/09, 13:08
Lokalizacja: Wysoka Beaujolais.
x 749

Re: Czy powinniśmy bać się nadchodzącego świata?




przez Sen-no-sen » 06/06/16, 17:40

Exnihiloest napisał:To powiedziawszy, pasja to młodość, ale od momentu, gdy jesteś dorosły, nią jesteś odpowiedzialny swoich działań. Wykonawcy są nie mniej odpowiedzialni niż ich dyrektorzy, w przeciwnym razie zdecydujmy się na wiekszość 28 lat. Nie możemy jednocześnie domagać się emancypacji i zaprzeczać odpowiedzialności.


Oczywiście, choć młodzi ludzie są niezwykle podatni na zmiany, nie bez powodu większość rewolucji rodzi się w ruchach studenckich.
Odpowiedzialność i poczucie winy to nieco różne rzeczy.

Prom Luc cytuje swojego ojca, który powiedział, że gdyby mężczyźni mieli ponad 65 lat, byłoby mniej wojen… ma to niewiele wspólnego z tak zwaną mądrością, ale raczej ze zdolnością do rozpraszania energii.
Im bardziej jednostka rozprasza energię, tym bardziej zwiększa się jej siła uciążliwości, a co za tym idzie przemocy.
Logicznie rzecz biorąc, starszy człowiek będzie zatem mniej skłonny do angażowania się w bezpośrednią konfrontację ze względu na brak zdolności fizycznych… stąd potrzeba poznawczego manipulowania młodzieżą…
Tak naprawdę transhumanizm i rzekomy wzrost średniej długości życia nie przyniosą więcej mądrości, wręcz przeciwnie…

Uważam, że jesteś trudny. Ci ludzie wciąż są oświeceni. Luc Ferry zaskoczył mnie kilka razy. Intelektualiści są dla mózgu tym, czym rowerzyści dla łydek. Nie można liczyć na to, że uda się uzyskać dużo materiału od tych, którzy myślą niewiele lub wcale. Ciągle trenują.


Przepraszam, ale uważam, że jego myśliciele są szczególnie „klasyczni” w swoim podejściu.
Myślę, że młody kawaler wygłosiłby mniej więcej taki sam rodzaj krytyki na temat transhumanizm.
Prom Luc raczej w pracy dyplomowej i Onfray w antytezie… jednak ani jedno, ani drugie nie prowadzi do głębokiej analizy, a mianowicie: dlaczego transhumanizm? Dlaczego? Jaki historyczny silnik? Zamiar? itp...

Sur uberizacja, to kolejna wersja (2.0) programu ekonomizm wykładniczy...
0 x
„Inżynieria czasami polega na wiedzy, kiedy przestać” Charles De Gaulle.
Avatar de l'utilisateur
Obamot
Econologue ekspertem
Econologue ekspertem
Wiadomości: 28725
Rejestracja: 22/08/09, 22:38
Lokalizacja: regio genevesis
x 5538

Re: Czy powinniśmy bać się nadchodzącego świata?




przez Obamot » 06/06/16, 18:24

Oto osobisty atak skierowany do mnie pośrednio przez Exnihiloest:

Exnihiloest napisał:Na szczęście widzę, że są tacy, którzy podążają za mną, to miłe.

Jeśli inteligencji niekoniecznie towarzyszy humor, to z drugiej strony bez inteligencji nie ma humoru. Nie pamiętam, kto to powiedział: „humor polega na mówieniu tego bez mówienia”.
Wzorem jest zdanie z tekstu Jeana Giraudoux: „Minął koń, za nim szły kury pełne nadziei”.

Każdy, kto nie ma inteligencji, aby zrozumieć to, co w tym dowcipie pozostaje niedopowiedziane, nie dostrzeże w nim humoru i potraktuje to dosłownie. Ale o wiele bardziej szkodliwe jest to, że niektórzy nawet nie będą sobie wyobrażać, że mógłby być ktoś, kto ich przewyższy: „ale co, kury nie podążają za końmi i wtedy nie ma już koni ani kurczaków na drogach… .” powiedzą nam, a tutaj nazywają przesłanie całkowicie idiotycznym. Dunning-Kruger, kiedy nas trzymasz...

Nie ma sensu im tego tłumaczyć, bo wtedy nie jest to już śmieszne. Radosne jest odkrycie sugestii. Ci, którzy ograniczają się do tłustego śmiechu, nigdy nie odniosą z tego korzyści. Jeżeli nie przyszliby popisywać się swoim niezrozumieniem lub nie wmanipulować go w grot włóczni, bylibyśmy im wdzięczni.

Poniżej znajduje się sprostowanie, w związku z poprzednią tartyną, ponieważ w związku z tym konieczne było sprostowanie w zakresie, w jakim Exnihiloest wydawał się docelowy : Arrowd:
Obamot napisał:...
Aby wyprowadzić Exnihiloesta z [trybu „paranoicznego”], muszę zatem opublikować część treści mojej osobistej wiadomości, a on zobaczy, że w żaden sposób go to nie dotyczyło (poza podstawową uwagą, w której utrzymuję, że jest lekka)

„Oczywiście zaznaczam, że to nie jest wina plakatów, którzy zapewne nie wiedzieli, że zdjęcie jest nielegalnym montażem [...]”.


Ale oto, co Exnihiloest zwięźle podjął, dobrowolnie usuwając początkowe znaczenie, które było dla niego bardziej pozytywne : Arrowd: (i to próbuję uchodzić za „Brzydkie kaczątko co jest dość wstydliwe)
Exnihiloest napisał:
Obamot napisał:...
Aby wyłączyć Exnihiloest z [włączonego trybu „paranoicznego”]...

Paranoidalny?!
Ce forum ma wiele pozytywnych stron. Spotykamy tam ciekawych ludzi [...] pedrodelavegę, izentropa i kilku innych... ale zauważam, że większość z tych, które lubię czytać, i ja, są systematycznie wymieniani z imienia i nazwiska przez Obamota (mogę wyprodukować wszystkie przedmiotowe posty na poparcie moich twierdzeń).
Mam wrażenie, że każda dyskusja na dobrym poziomie zostaje zdemolowana, a im wyższy poziom, tym bardziej jest to zaśmiecona, a wtedy ci mówcy, którzy tego próbowali, są śledzeni w każdym swoim wystąpieniu i oczerniani.

Czy możliwa jest tutaj wielość interwencji, bez tego powtarzającego się małego intelektualnego despotyzmu, bez tych osobistych ataków?

Niesprawiedliwe jest przyjmowanie częściowych komentarzy (sekcja poświęcona humorowi) w celu nakłonienia ich do powiedzenia czegoś innego niż to, do czego były przeznaczone!

Jak na kogoś, kto narzeka na ataki pseudoosobiste, ataki Exnihilo są raczej trwałe! : Wink: Niech modowie to zauważą.
Jest więcej niż pewien, że jeśli Exnihiloest zaprzestanie swoich wykolejonych prowokacji, zobaczy, jak wszystko pójdzie dobrze.
► Pokaż tekst
0 x
Christophe
moderator
moderator
Wiadomości: 79304
Rejestracja: 10/02/03, 14:06
Lokalizacja: planeta Serre
x 11037

Re: Czy powinniśmy bać się nadchodzącego świata?




przez Christophe » 06/06/16, 20:54

Świat, który nadchodzi?

Cóż, już zaczęłam próbować być dziwką...

To trudne...ale rozumiem, że dla niektórych jest to łatwiejsze niż dla innych...
0 x
moinsdewatt
Econologue ekspertem
Econologue ekspertem
Wiadomości: 5111
Rejestracja: 28/09/09, 17:35
Lokalizacja: Isere
x 554

Re: Czy powinniśmy bać się nadchodzącego świata?




przez moinsdewatt » 06/06/16, 21:29

Exnihiloest napisał:Na drugim końcu Luc Ferry. Oczywiście szczególnie dobrze przestudiował te osiągnięcia, zwłaszcza postęp, jaki umożliwi genetyka, łącznie z ich aspektami naukowymi i technicznymi.


to jest to:

Obraz

Rewolucja transhumanistyczna

„Nie myślcie, że to science fiction: 18 kwietnia 2015 roku zespół chińskich genetyków podjął się „ulepszenia” genomu osiemdziesięciu trzech ludzkich embrionów.
Jak daleko zajdziemy tą ścieżką? Czy pewnego dnia (wkrótce? już?) będzie możliwe „zwiększenie” według własnego uznania tej czy innej cechy charakteru swoich dzieci, wykorzenienie chorób genetycznych w zarodku, a nawet zatrzymanie starości i śmierci poprzez ukształtowanie nowego gatunku „ udoskonaleni” ludzie? Nie ma nas tam (całkiem), ale wiele „transhumanistycznych” ośrodków badawczych na całym świecie pracuje nad tym, korzystając z kolosalnych funduszy od gigantów sieciowych, takich jak Google. Postęp technonauki jest niewyobrażalnie szybki, wciąż wymyka się jakimkolwiek regulacjom. Jednocześnie owa „infrastruktura świata”, jaką jest Sieć, umożliwiła pojawienie się tzw. gospodarki „kolaboracyjnej”, której symbolem są aplikacje takie jak Uber, Airbnb czy BlaBlaCar. Zdaniem ideologa Jeremy’ego Rifkina ogłaszają one koniec kapitalizmu na rzecz świata bezinteresowności i troski o innych. Czyż nie zmierzamy wprost w stronę hiperliberalizmu, przekupnego i deregulacyjnego? Niektóre perspektywy, jakie otwierają innowacje technonaukowe, są ekscytujące, inne przerażające. Celem tej książki jest przede wszystkim ich zrozumienie i zrehabilitowanie filozoficznego ideału regulacji, pojęcia, które jest obecnie istotne zarówno w medycynie, jak i ekonomii. »
Luc FERRY
Filozof, były Minister Edukacji Narodowej Luc Ferry jest autorem licznych bestsellerów: Nauka życia, Plon (2006), Mądrość mitów, Plon (2008) Rewolucja miłości, Plon (2010), Destrukcyjna innowacja, Plon (2014). XNUMX).
0 x
Avatar de l'utilisateur
Exnihiloest
Econologue ekspertem
Econologue ekspertem
Wiadomości: 5365
Rejestracja: 21/04/15, 17:57
x 660

Re: Czy powinniśmy bać się nadchodzącego świata?




przez Exnihiloest » 06/06/16, 22:57

Jaki jest problem ? Czy wszyscy się boją?

Nie chodzi nawet o to, czy jest za, czy przeciw, to nie ma sensu, to jest bitwa tylnej straży.
Ci, którzy są przeciwni, zapomną o tym, że są przeciwni, jeśli dostaną pigułkę, która przywróci im formę po 70 latach.
Ci, którzy są przeciwni, zapomną o tym, gdy zaoferuje się im inteligentnego robota, który zrobi za nich zakupy.
Ci, którzy są przeciwni, zapomną, że są przeciwni, jeśli ich chore dziecko zostanie wyleczone, nawet dzięki terapii genowej.

Chodzi raczej o uregulowanie tej nieuniknionej ewolucji, której większość młodych ludzi się nie boi, a która jest przyszłością.

Jaką alternatywę proponują ci, którzy są przeciwni? Wydaje się, że odrzucają wszystko i chcą narzucić stare przepisy z przeszłości, jakby obecna sytuacja była gorsza niż w XIX wieku, kiedy komfort życia znacznie się podniósł, jakby sytuacja nie była skutkiem posiadania ich przez naszych przodków również chcieli poprawić swój los i udało im się.
Fobia genetyki, fobia robotów, fobia nanotechnologii, fobia przed uberyzacją, fobia nie wiem czego jeszcze, na strachu nie da się niczego zbudować. Taka postawa jest skazana na porażkę. Jeśli rewolucja francuska się powiodła, jeśli Maj 68 odniósł (częściowy) sukces, to dlatego, że pojawiły się nowe idee, a przesłanie było pozytywne, jednoczące i zdobywające poparcie. Dziś mamy anty-Komriego, anty-Notre-Dame-des-Landes, antywzrostowego, antymięsnego... i wyraźnie widzimy, że nic z tego nie wynika, kto by pomyślał, że tak będzie anty- rzecz czy anty-rzecz dają nam klucze do lepszego życia?

Czy zaprzeczając, że postęp naukowy, społeczny i technologiczny przyczynił się do postępu, lub chcąc ograniczyć się do czasów współczesnych lub z przeszłości, jak Amisze ograniczający się do XVIII-wiecznych, naprawdę wierzymy, że możemy stworzyć atrakcyjny świat?
Innowacje należy nadzorować, ale nadzorowanie nie oznacza tłumienia ich w zarodku. Aby go oprawić, musisz zrobić to sam. Tylko wtedy, gdy zrozumiemy, jak to działa, będziemy mogli kontrolować ewolucję i osiągać postęp.
I oczywiście warunkiem sine qua non nie jest zaprzeczanie postępowi społecznemu i technicznemu, jaki dokonał się na przestrzeni wieków. Zaprzeczanie temu postępowi oznacza wykluczenie poglądu, że w ogóle taki postęp miałby miejsce. Dlaczego więc mielibyśmy wierzyć fikcyjnym ludziom opowiadającym nam o lepszej przyszłości, nawet w ekologii, skoro poprzedzające nas tysiąclecia nie przyniosły żadnego postępu, ponieważ dzisiaj nasz los nie byłby bardziej godny pozazdroszczenia niż los jaskiniowca?
0 x
Avatar de l'utilisateur
Exnihiloest
Econologue ekspertem
Econologue ekspertem
Wiadomości: 5365
Rejestracja: 21/04/15, 17:57
x 660

Re: Czy powinniśmy bać się nadchodzącego świata?




przez Exnihiloest » 06/06/16, 23:13

Obamot napisał:Oto osobisty atak skierowany do mnie pośrednio przez Exnihiloest:

Exnihiloest napisał:Na szczęście widzę, że są tacy, którzy podążają za mną, to miłe.

Jeśli inteligencji niekoniecznie towarzyszy humor, to z drugiej strony bez inteligencji nie ma humoru. Nie wiem, kto to powiedział: „humor to mówienie tego bez mówienia”....


To nie jest atak personalny, bo mówię ogólnie.
To, że Obama czuje się celem, gdy mówię o tych, którym brakuje inteligencji, by zrozumieć humor, jest jego problemem.
Osobiście nie czułbym się w ogóle ukierunkowany, gdyby mówił ogólnie o „paranoiku”.
Ale on nadał temu mój pseudonim.
To jest cała różnica, ta pomiędzy atakiem osobisty i ogólność. Forma ma znaczenie!
„Elitarne umysły dyskutują o pomysłach, przeciętne umysły omawiają wydarzenia, przeciętne umysły omawiają ludzi”.
Jules Romains
1 x
Avatar de l'utilisateur
Obamot
Econologue ekspertem
Econologue ekspertem
Wiadomości: 28725
Rejestracja: 22/08/09, 22:38
Lokalizacja: regio genevesis
x 5538

Re: Czy powinniśmy bać się nadchodzącego świata?




przez Obamot » 06/06/16, 23:18

Hej, a co z twoimi żartami? A tytuł Twojego wątku nie znajduje się w „ paranoiczny hak " Może ?

Umiarkowanie przeciwko manipulacji

Prawda jest taka, że ​​francuski jest tak przybliżony (w ogóle), że nie wszystko „zrozumiałem”. A skoro (w ogóle) bierzecie swoich rozmówców za idiotów i nie wierzycie w ani jedno słowo z tego, co piszecie. Wszystko, co cię tutaj interesuje – w dziale filozofii – to nie tyle temat do omówienia „ ile byłoby to warte dla lepszej przyszłości ludzkości”? Tak, byłoby to konstruktywne (i zainteresowałoby mnie...).

Ale poza próbą wywołania szokującego („ogólnie” bez skutku) nigdy nie przeczytałem czegoś takiego z Twojego tekstu.
Musimy więc przestać brać ludzi (w ogóle) na szynkę, dziękuję. : Chichot:

Nawet nie mówię o odruchach ksenofobicznych (w ogóle) ani nawet o eugenice, bo to naprawdę śmierdzi, panie generale.
0 x

 


  • Podobne tematy
    odpowiedzi
    widoki
    Ostatni post

Powrót do "Media & Aktualności: programy telewizyjne, raporty, książki, wiadomości ..."

Kto jest online?

Użytkownicy przeglądający to forum : Brak zarejestrowanych użytkowników i gości 221