Damien Saez, w skrócie Saez, powraca na czołową pozycję, ale jego powrót ma brzydką posmak skandalu.
Piosenkarz powróci do sklepów 29 marca z albumem zatytułowanym J'accuse, a plakaty promocyjne miały zostać wprowadzone do obiegu, jak w przypadku każdego artysty.
Jednak okładka jego kolejnej płyty nie przypadła do gustu wszystkim, a zwłaszcza tym, którzy zarządzali paryskim metrem, którzy nie zgodzili się na wyklejenie jej na korytarzach.
Po co ? Bo na plakacie widzimy nagą kobietę, nonszalancko siedzącą w wózku sklepowym.
Źródło i więcej: http://www.staragora.com/news/damien-sa ... tro/389066
Myślę, że cenzurą w tej „skandalu” jest przede wszystkim potępienie podstawowego przesłania Damiena Saeza: społeczeństwo konsumpcyjne (gówno…) i utrata wartości, które składają się na nasze człowieczeństwo... ale które są tak szkodliwe dla gospodarki „finansowej”!!
Ale ta mała „skanda” jest dobra, bo jak powiedział DeGaulle: „Mówcie o mnie źle, mówcie o mnie dobrze, ale proszę, wspomnijcie moje imię”; pozwala ludziom rozmawiać (i rozmawiać o) jego autorze...zaangażowanym!