Cóż, jeśli o mnie chodzi, marnują swoje pieniądze.
Gdyby ludzie będący konsumentami pomyśleli o tym, że
Reklamy – to konsument za nie płaci. To popchnęłoby sprawę do przodu...
Konsumuję produkty, których reklam jest niewiele lub nie ma ich wcale, bo te produkty są tańsze...
Zazwyczaj, gdy marka lub produkt wydaje dużo na reklamę, nie dzieje się to z korzyścią dla konsumenta, ale z korzyścią dla akcjonariusza.
Moje ubezpieczenie samochodu, nie reklamuje się, albo jest bardzo mało, jest 40% tańsze niż głupia reklama w telewizji, pokazująca szalonego klienta, który nie rozumie, że jego ubezpieczyciel ma swoich klientów za imbecyli... a wszystko na tle komedii „muzycznej”...
To samo tyczy się organicznego (i pysznego) ryżu luzem, który kupuję w sklepie z żywnością ekologiczną, taniej niż „słynny” ryż wychwalany na ekranach naszych telewizorów. Taniej, bo ja, klient konsumencki, nie muszę „finansować” kampanii reklamowej i dywidendy dla akcjonariuszy…