Strona 1 sur 1

Susze nie wynika z efektu cieplarnianego.

opublikowane: 07/03/07, 01:25
przez jeandb
Susza jest często przedstawiana jako tymczasowa zmiana rozkładu opadów, a zatem jako zjawisko naturalne, któremu nic nie można zaradzić.
Rozgrzesza działania człowieka, które można by oskarżyć o wielokrotne „przyciąganie susz”.
Mówiąc bardziej dosadnie, istnieją działania człowieka, które zmieniają obieg wody w taki sposób, że zmniejszają się zasoby wód podziemnych.
To stopniowe wysychanie gleby powoduje, że słońce ogrzewa glebę bez możliwości zamiany energii na wzrost roślin, a jedynie na wzrost temperatury. To ogrzewanie gruntu jest przenoszone do powietrza i jest dodawane do innych czynników grzewczych...
Możemy zatem stwierdzić, że susza nie jest spowodowana efektem cieplarnianym, ale jest przyczyną zmian klimatycznych, ponieważ ogrzewa atmosferę i zwiększa tempo emisji CO2, nie poddając się recyklingowi dzięki roślinności. .
Jeśli to zjawisko nie zostanie poddane dyskusji, to bezpośrednio potępiłoby interesy finansowe, które przyczyniają się do tego bezpośredniego wysuszenia gruntu.
W dniu, w którym przywrócimy prawdę, będziemy mieli jednocześnie rozwiązanie problemu zakłóceń klimatu.

opublikowane: 07/03/07, 11:07
przez Targol
Ogólnie zgadzam się z tobą, nawet jeśli uważam, że globalne ocieplenie nadal ma niewielką część odpowiedzialności.

Wysychanie gleby to moim zdaniem wypadkowa kilku czynników, które trudno będzie zmienić:
  • mineralizacja gleby : coraz większy obszar naszego terytorium jest odgrodzony drogami, parkingami lub budynkami do użytku profesjonalnego lub domowego. Niektórzy mogą twierdzić, że za pomocą grawitacji ta woda zawsze wraca na ziemię… Niekoniecznie z następujących powodów:
    : Arrow: Po pierwsze, występuje parowanie, które może być dość znaczne, jeśli weźmiemy przypadek letniego deszczu na drodze nagrzanej słońcem.
    : Arrow: Istnieją również stworzone przez człowieka systemy wymuszonego odwadniania, które kierują opadające opady bezpośrednio do dróg wodnych (lub oczyszczalni ścieków) ze szkodą dla otaczających gleb.
    : Arrow: Wreszcie, w niektórych przypadkach opady spadające na dużą zmineralizowaną powierzchnię koncentrują się na jej obrzeżach z natężeniem przepływu, które, jak łatwo sobie wyobrazić, nie jest już takie samo. Powoduje to wzmocnienie zjawiska spływu ze szkodą dla absorpcji (im większy przepływ, tym mniej ziemia ma czasu na wchłonięcie wody).
  • Groteskowe opcje rolnictwa: Dopóki WPR będzie faworyzować uprawy niedostosowane do klimatu, sytuacja się nie poprawi. Przykład kukurydzy jest pod tym względem oczywisty: ta roślina z klimatu tropikalnego (a więc z dużą ilością opadów) jest uprawiana ekstensywnie na południu Francji z dużymi podlewaniami. Jednak każdy, kto kiedykolwiek spędził lato w tych zakątkach, z pewnością widział armatki wodne wypluwające swoje hektolitry w temperaturze 40°C w cieniu : Evil:. Jestem pewien, że w takich temperaturach co najmniej 70% wody odparowuje, zanim spadnie na ziemię. Ten rodzaj uprawy sprowadza się zatem do pompowania wody (z ziemi lub z pobliskich rzek) w celu jej odparowania. A ponieważ widziałem to wiele razy, wydaje się, że tego rodzaju aberracje nie są w najmniejszym stopniu hamowane przez politykę ograniczania dostępu do wody.


Podsumowując, powiedziałbym, że jeśli gleby wysychają, niekoniecznie jest to spowodowane globalnym ociepleniem, ale głupotą człowieka.

opublikowane: 07/03/07, 11:14
przez ThierrySan
Zgadzam się z prezentacją firmy Targol o tym jak gospodarować wodą w naszym kraju...
Co więcej, nie sądzę, że można wyizolować zjawisko meteorologiczne bez angażowania innych.