CAC40 traci 9 procent, czarny poniedziałek czy koniec systemu?
opublikowane: 06/10/08, 16:55
Początek końca systemu bankowo-finansowego lub przynajmniej jego głębokie przesłuchanie? CAC40 stracił dziś 9%.
Serwery Boursorama są przeciążone: http://www.boursorama.com/ ale udało mi się to uchwycić:
Gdybym był politykiem, powiedziałbym: to straszne, to katastrofa: najgorszy kryzys 1929 roku jest u naszych stóp!
Ale ponieważ nie jestem taki i niepoprawny politycznie mnie to nie przeraża: wmawiam sobie, że system, którego bronili i budowali nasi politycy i rodzice (a którego nadużywali?), mógł dobiec końca.
Że to wszystko jest po prostu godziwym zwrotem „zawsze większych zysków”, „zawsze większej eksploatacji bogactwa”, „globalizacji”, utraty „wartości moralnej”, łatwego pieniądza, nadmiernej lichwy, wykorzystania PKB będącego czynnikiem gospodarczym indeks zupełnie nieprzystosowany do skończonego świata...
Więc gdzieś, ten stan rzeczy bardzo mnie cieszy i bardzo mi przykro z powodu ekonomistów, do których przywykliśmy forums którzy obecnie tracą pieniądze na giełdzie....ale Bardzo obawiam się także „prawdziwych” konsekwencji tej małej gry sukinsynów, którzy myśleli, że dominują w „wirtualnym” świecie
Ale powtarzam sobie też, że mniejszość ludzi zarobi dużo pieniędzy na tym kryzysie… i myślę, że… zawsze ta sama mniejszość wygrywa… Możesz mnie nazwać konspiratorem... pierdol mnie!
Serwery Boursorama są przeciążone: http://www.boursorama.com/ ale udało mi się to uchwycić:
Gdybym był politykiem, powiedziałbym: to straszne, to katastrofa: najgorszy kryzys 1929 roku jest u naszych stóp!
Ale ponieważ nie jestem taki i niepoprawny politycznie mnie to nie przeraża: wmawiam sobie, że system, którego bronili i budowali nasi politycy i rodzice (a którego nadużywali?), mógł dobiec końca.
Że to wszystko jest po prostu godziwym zwrotem „zawsze większych zysków”, „zawsze większej eksploatacji bogactwa”, „globalizacji”, utraty „wartości moralnej”, łatwego pieniądza, nadmiernej lichwy, wykorzystania PKB będącego czynnikiem gospodarczym indeks zupełnie nieprzystosowany do skończonego świata...
Więc gdzieś, ten stan rzeczy bardzo mnie cieszy i bardzo mi przykro z powodu ekonomistów, do których przywykliśmy forums którzy obecnie tracą pieniądze na giełdzie....ale Bardzo obawiam się także „prawdziwych” konsekwencji tej małej gry sukinsynów, którzy myśleli, że dominują w „wirtualnym” świecie
Ale powtarzam sobie też, że mniejszość ludzi zarobi dużo pieniędzy na tym kryzysie… i myślę, że… zawsze ta sama mniejszość wygrywa… Możesz mnie nazwać konspiratorem... pierdol mnie!