Hydraxon napisał:11% to odniesienie do papierów wartościowych emitowanych przez banki, a więc bardzo różni się od inflacji. przyczynia się, ale nie jest czynnikiem 1 / 1.
W teorii, jeśli współczynnik powinien wynosić od 1 do 1, ponieważ wartość waluty jest określona przez liczbę jej banknotów i monet w obiegu: podwajasz ich liczbę, zmniejszasz ich wartość „siły nabywczej” o 2, ponieważ każdy będzie miał to w teorii dwa razy więcej !!
W praktyce nie dzieje się tak dlatego, że inflacja nie jest obliczana na wszystkich produktach (już nie na nieruchomościach!), Ale tylko „rozmach” produktu, którego ceny z przyczyn X lub Y mogą różnią się z powodów innych niż stosunek jakości do ceny. Ponadto pieniądze powiernicze stanowią tylko niewielką część bogactwa.
Dlaczego więc uczymy się w szkole, że deflacja (przeciwieństwo inflacji) jest bardzo zła? Deflacja to jednak wzrost siły nabywczej? Ale to zaprzestanie konsumpcji na kredyt!
Mylę?