Chroń się przed możliwym przyszłym kryzysem gospodarczym

Aktualny Gospodarka i zrównoważonego rozwoju kompatybilne? Wzrost PKB (za wszelką cenę), rozwój gospodarczy, inflacja ... Jak concillier obecnej gospodarki ze środowiskiem i zrównoważonym rozwojem.
Christophe
moderator
moderator
Wiadomości: 79004
Rejestracja: 10/02/03, 14:06
Lokalizacja: planeta Serre
x 10935

Chroń się przed możliwym przyszłym kryzysem gospodarczym




przez Christophe » 24/09/07, 17:29

Oto otrzymany e-mailem tekst dotyczący hipotetycznego światowego kryzysu gospodarczego, który może nadejść w najbliższej przyszłości oraz kilka pomysłów (a raczej sposobów myślenia i życia), aby ograniczyć „pęknięcie”...

więcej: https://www.econologie.com/forums/a-propos-d ... t4062.html
https://www.econologie.com/forums/usa-nouvea ... t4068.html
Zrozumienie kryzysu gospodarczego


Witam wszystkich

Po wiadomościach, które wysłałem na temat obecnego kryzysu finansowego, sporo osób napisało do mnie z pytaniem: czy możemy jeszcze uniknąć kryzysu i co zrobić, aby zabezpieczyć się, jeśli wybuchnie mocno i zapobiec jego ponownemu pojawieniu się w przyszłości?

Odpowiedziałem tym ludziom z mojego rzeczywistego punktu widzenia i wierzę, że mimo wszystko te pytania są niewątpliwie pytaniami, które wszyscy sobie mniej więcej zadajemy.
Poniżej znajdziesz więc moją odpowiedź na te pytania. Oczywiście nie ma to wartości „prawdy”, ale może wzbogacić Twoją własną refleksję i pomóc Ci znaleźć TWOJĄ odpowiedź.

szczerze
Philippe Derudder

1) Dowiedz się, co możesz zrobić jako jednostka, aby uniknąć konsekwencji kryzysu:

Cóż, jak sam mówisz „prawdopodobnie jest już za późno”. Kiedy bomby zaczną spadać, możemy się tylko modlić i mieć nadzieję, że nie spadną nam na głowy.

Możemy sobie wyobrazić, że stoimy u progu kryzysu „typu roku 1929”, którego konsekwencje mogą być jeszcze bardziej niszczycielskie, ponieważ współzależność światowych gospodarek i finansów jeszcze bardziej nas obnaża. Jest jednak ważna kwestia, której nie możemy stracić z oczu: ten kryzys ma charakter finansowy i jest jedynie konsekwencją sposobu myślenia.

Co może się zdarzyć? Że początkowo kilka banków bankrutuje i wciąga w upadek większe banki, a wszyscy ci "mali ludzie" zabierają swoich klientów w otchłań, powodując w ten sposób całkowity upadek systemu poprzez efekt domina. Zmiecione firmy już nie działają, nie dostarczają, a do przymusowego bezrobocia dodaje się chaos/panikę przed pustymi sklepami...

Ale kiedy mówimy „zbankrutować”, co to oznacza? To
wskazuje, że rachunkowo straty finansowe przedsiębiorstwa są takie, że nie jest ono w stanie dłużej wywiązywać się ze swoich zobowiązań finansowych.

Mówimy wyłącznie o BILANSACH zapisów księgowych, które są jedynie ABSTRAKCJAMI i niekoniecznie odzwierciedlają, byle jak, rzeczywistość ekonomiczną firmy.

Może być pożyteczny, wytwarzać poszukiwane towary i usługi, mieć lojalną klientelę, ale zbankrutować na przykład pod presją konkurencji lub po wydarzeniach od niego niezależnych, takich jak upadek własnego banku!

Przedsiębiorstwo jest wówczas zmuszone do zaprzestania swojej działalności, co pogłębia kryzys poprzez generowane przez siebie bezrobocie poprzez zwolnienia personelu i pozbawia ludność produkcji. Zwykle pozostaje to niezauważone, ponieważ konkurencyjne firmy szybko przejmują pustą powierzchnię. Jednak w przypadku poważnego kryzysu skala zjawiska może doprowadzić do chaosu i reakcji typu „cokolwiek się da”, z których każda jest bardziej niszczycielska od drugiej..

Rozumiemy, że stanie się to tylko jeśli NIE wyjdziemy poza logikę bankructwa. Reguła rachunkowości jest jedynie całkowicie arbitralną regułą gry, o której decydują sami ludzie, a której celem jest zwykle stworzenie korzystnych i sprawiedliwych warunków dla wszystkich graczy gospodarczych. Na meczu bokserskim pozwalamy sobie „rzucić ręcznik”, jeśli boimy się o życie boksera. Kaskadowe bankructwa mogą prowadzić do wielkiej nędzy, przemocy i śmierci; we wszystkich przypadkach ogromne PRAWDZIWE cierpienie, spowodowane niemożnością przekroczenia STRESZCZONEJ linii, czyli zgodnej upadłości.

Technicznie rzecz biorąc, w przypadku poważnego kryzysu można sobie wyobrazić, że banki centralne będą tworzyć „ex nihilo” pieniądze niezbędne do ratowania banków za pomocą specjalnych obligacji bez terminu zapadalności i oprocentowania. Ale temu powinien towarzyszyć także pełny przegląd przepisów finansowych, ponieważ bez tego byłoby to zaproszeniem do podjęcia jakichkolwiek działań. Krótko mówiąc, zrozummy, że technicznie byłoby to możliwe i że zagrożenia, które wiszą nad naszymi głowami i cierpienia, które znosimy, bardzo często nie mają innej rzeczywistości niż konsekwencja niewłaściwego sposobu myślenia. Jeśli chcemy uciec
do kryzysów, zmieńmy nasz sposób myślenia
.

Po wyjaśnieniu tej zasadniczej kwestii, co możemy zrobić indywidualnie w przypadku kryzysu i ogólnie rzecz biorąc, nie pozwalamy sobie na przekraczanie
granica mentalna, którą sami sobie daliśmy? Nie poddawaj się wiatrowi paniki i spójrz w głąb siebie, aby znaleźć punkt pewności i punkty odniesienia, których nie możesz już znaleźć na zewnątrz w życiu codziennym.

Jest to ostatecznie korzyść z każdego kryzysu. Kryzys, niezależnie od jego kolejności, jest mrugnięciem okiem od życia, które zaprasza nas do ponownego rozważenia naszego sposobu widzenia rzeczy, aby uwolnić się od iluzji, które generują nasze cierpienie. Na temat, który nas interesuje,Świat zachodni działa w oparciu o iluzję, że tak jest
„Szczęście” zależy od naszej zdolności do gromadzenia dóbr, poprawiania poziomu komfortu i bezpieczeństwa. „Pewnego dnia, kiedy będę miał to czy tamto, będzie dobrze”… Ale wiesz o tym, spójrz tylko wstecz na nasze życie, nasze największe zwycięstwa nigdy nie stłumiły tego poczucia braku
, to małe, nieokreślone coś, co w sercu najpiękniejszego dnia pozostawia nutę goryczy. Na dużym, czystym oknie zawsze znajduje się rożen na muchy, mała, ledwo zauważalna kropka, która psuje nam przyjemność. To poczucie braku jest trwałym cierpieniem, którego chcemy się pozbyć, iZłudzenie, że można tego dokonać z zewnątrz, to mechanizm, w którym się zagubimy, jeśli nie będziemy ostrożni, i który system komercyjny bezwstydnie wykorzystuje.

Zatem w obliczu każdego kryzysu mamy wybór: pozostać zamknięci w złudzeniu, że szczęście lub nieszczęście zależy od warunków zewnętrznych, albo znaleźć w sobie ten punkt spokoju i „pełni” niezależnie od tego, co dzieje się na zewnątrz. . Złudzenie jest trudne do rozpoznania, bo wydaje się oczywiste, że za każdym razem, gdy „coś nam się dzieje”, dzieje się tak z powodu kogoś innego lub z powodu jakiegoś zdarzenia. Oczywiście nasze życie może zostać poważnie zakłócone lub nawet poważnie zagrożone w wyniku kryzysu. Jeśli postawimy się w roli niewinnych ofiar, prawdopodobnie będziemy cierpieć jeszcze bardziej.

Jeśli jednak potraktuję kryzys jako odbicie sposobów myślenia, których się trzymam lub które pielęgnuję mniej lub bardziej świadomie, choćby z przyzwyczajenia; jeśli zacznę „dialogować” z życiem i zapytam go, czego mam się nauczyć poprzez to, co mnie uderza, wówczas cierpienie nabiera innego znaczenia i nie wpływa już na nas w ten sam sposób. Nie mówię, że będę bezpieczny, mówię po prostu, że to otwiera drogę do spokoju, cokolwiek się stanie.

Nie mam więc do zaoferowania żadnej zewnętrznej recepty, żadnej „tarczy”. Wszyscy przygotowaliśmy się na nadchodzącą burzę i ja się w nią włączam. Możemy tego wspólnie uniknąć, jeśli chcemy, ale wymaga to głębokiej rewizji naszego sposobu myślenia.

Jeśli nam się nie uda, jedyną rzeczą, jaką możemy zrobić indywidualnie, jest podjęcie decyzji o przekroczeniu naszych lęków i odważenie się spojrzeć temu w oczy i przeczytać, jak na naszym poziomie się do tego przyczyniliśmy. Celem nie jest poczucie winy, ale odkrycie w tej świadomości innego sposobu myślenia o życiu i „Kim jesteśmy”; celem jest ucieczka od iluzji, a kryzysy mają tę magię, która polega na tym, że poza swoim negatywnym wyglądem, wymazują zewnętrzne punkty odniesienia, na których zwykliśmy polegać, te wygodne nawyki, które zachęcają nas do zaprzestania ruchu, do zaprzestania naszych poszukiwań, aby aby nie ryzykować utraty tego, co z trudem wywalczyliśmy, zmuszają do odnalezienia głęboko w sobie nowych punktów odniesienia, znacznie bardziej subtelnych i mniej iluzorycznych.

To właśnie nazywamy przejściami przez pustynię i wiem z doświadczenia, że ​​podróż, początkowo jałowa i trudna, prowadzi do bujnych oaz.

2) Co należy zrobić, aby ogólniej uniknąć tego typu sytuacji:

Szeroki temat. Postaram się krótko odpowiedzieć.

a) Na poziomie ekonomiczno-finansowym prędzej czy później zasady księgowe i finansowe będą musiały odzwierciedlać gospodarkę realną (produkcja i wymiana bogactwa). To, co interesuje ludzi, to poszukiwanie lepszej jakości życia. Tym, co interesuje ekonomistów i finansistów, jest poszukiwanie lepszych wyników finansowych. Dwie logiki, dwa zadania, które rzadko się łączą. Jednakże zarządzanie pieniędzmi zostało na razie pozostawione systemowi bankowemu, który zgodnie z obowiązującymi zasadami zobowiązuje go do zajmowania się jedynie saldami finansowymi, bez uwzględnienia konsekwencji dla doświadczenia ludzi i stanu społeczeństwa. planeta. Konieczne będzie osiągnięcie systemu gospodarczego i finansowego spójnego z ludzką rzeczywistością.

Jest to oczywiście temat moich książek, konferencji i warsztatów, ale zapraszam do zapoznania się z analizą i propozycją Maurice’a Allaisa, laureata Nagrody Nobla w dziedzinie ekonomii na temat Link do przeczytania (.pdf)
To moim zdaniem dobrze podsumowuje całą sprawę.

b) Ludzie będą stopniowo odzyskiwać gospodarkę i pieniądze
gdy odzyskają suwerenność. Fakt, że
znaczna siła kreacji monetarnej wymyka się Narodom, które jednak jako jedyne mają legitymację do jej wykonywania, jest
ukazując, jak bardzo człowiek sprzedał swoją suwerenność ze strachu podczas wydarzeń historycznych, mając nadzieję, że czasami ocali swoją skórę.

Wyzwaniem dla człowieka w XXI wieku jest przełamanie iluzji, o której mówiłem powyżej. Ale aby się z tym przełamać, musisz jeszcze uświadomić sobie iluzję. To właśnie nazywam przejściem od świadomości niedoboru, opartej na strachu przed brakiem i konkurencją, do świadomości Obfitości opartej na zaufaniu i współpracy. Załączam tabelę podsumowującą to wyzwanie, mając nadzieję, że samo w sobie jest ono dość jednoznaczne. We wszystkich przypadkach to wyzwanie jest wyzwaniem sumienia, to znaczy naszej zdolności do zrozumienia „naszej rzeczywistości” w sposób bardziej wyczerpujący i spójny z informacjami naszych czasów.

Proszę bardzo, mam nadzieję, że odpowiedziałem, wiedząc, że w końcu ja
zadaje więcej pytań niż udzielam odpowiedzi; ale to bardzo dobrze, ponieważ nie ma standardowej odpowiedzi, są tylko odpowiedzi, które każdy znajduje w obliczu swojego przeznaczenia.

szczerze
Philippe
Ostatnio edytowane przez Christophe 26 / 09 / 07, 12: 18, 2 edytowany raz.
0 x
Avatar de l'utilisateur
bham
Econologue ekspertem
Econologue ekspertem
Wiadomości: 1666
Rejestracja: 20/12/04, 17:36
x 6

Re: Chroń się przed możliwym przyszłym kryzysem gospodarczym




przez bham » 24/09/07, 19:47

Christophe napisał: Oto otrzymany e-mailem tekst dotyczący hipotetycznego światowego kryzysu gospodarczego, który może nadejść w najbliższej przyszłości oraz kilka pomysłów (a raczej sposobów myślenia i życia), aby ograniczyć „pęknięcie”...

Po wiadomościach, które wysłałem na temat obecnego kryzysu finansowego, sporo osób napisało do mnie z pytaniem: czy możemy jeszcze uniknąć kryzysu i co zrobić, aby zabezpieczyć się, jeśli wybuchnie mocno i zapobiec jego ponownemu pojawieniu się w przyszłości?
Philippe

Tak naprawdę myślę, że pytania zadawane Philippe'owi Derudderowi dotyczą bardziej:
-co zrobić finansowo?
-co stanie się z naszymi pieniędzmi? małpie pieniądze?
-co zrobić z naszymi pieniędzmi? Zatrzymaj to ? nabyć „bezpieczny” towar?
-czy powinniśmy zaciągnąć kredyty? postępując jak Stany i zakładając, że pieniądze stracą na wartości?
-...itp
Zmiana mentalności jest godna pochwały i pożądana, ale okazuje się, że miliony ludzi pracują, aby żyć, a przy okazji, aby móc sobie pozwolić na więcej, większy komfort, więcej przyjemności, ++++, a także po to, aby zbudować jaja gniazdowe na mocne ciosy. Co stanie się z oszczędnościami tych oszczędnych ludzi, tych potrzebujących, którzy nie chcieliby, aby ich wysiłki zostały zredukowane do zera?
Jak to, co wydarzyło się nie tak dawno temu w Argentynie, jeśli się nie mylę.
0 x
Avatar de l'utilisateur
A2E
Éconologue dobre!
Éconologue dobre!
Wiadomości: 235
Rejestracja: 15/12/04, 11:36
Lokalizacja: 16 drzwi hali




przez A2E » 25/09/07, 11:06

A to, co dzieje się dzisiaj w USA, bardzo szybko rozprzestrzeni się na nas we Francji w nadchodzących tygodniach, jeśli główne banki światowe nie wpompują ponownie „świeżych” pieniędzy w deficyty.
We Francji są tysiące gospodarstw domowych, które zaciągnęły kredyty na nieruchomości o regulowanym oprocentowaniu, były one oczywiście stosunkowo niskie w momencie zawarcia umowy, a ostatnio gwałtownie wzrosły, co przekłada się na wyższe miesięczne spłaty + oczywiście związane z tym ubezpieczenie! jest też inny rodzaj kredytu, który jest najbardziej niszczycielski: słynny kredyt konsumencki, ten, w którym możesz pożyczyć kwotę przez telefon bez przedstawiania czegokolwiek! oprocentowanie tych pożyczek często wynosi od 15 do 20%, a czasem nawet więcej! ludzie rzucają się w to obiema nogami, żeby sfinansować wyjazd, płaski ekran, samochód itp. Ale pensje nie rosną, ceny konsumpcyjne zawsze rosną wraz z udziałem w nich różnych podatków i wszystkiego, i to dusi niejednego! niektórzy ponownie zaciągają kredyt konsumencki, aby... spłacić miesięczne raty... kredytu konsumenckiego + kredytu na nieruchomości!!! :zmarszczyć brwi: i szalone koło pasowe w ruchu aż do KATASTROFY! : Evil:
0 x
Avatar de l'utilisateur
crispus
Éconologue dobre!
Éconologue dobre!
Wiadomości: 401
Rejestracja: 08/09/06, 20:51
Lokalizacja: Rennes
x 1




przez crispus » 25/09/07, 15:07

A2E napisał:istnieje jeszcze jeden rodzaj kredytu, który jest najbardziej niszczycielski: słynny kredyt konsumencki, ten, w którym możesz pożyczyć kwotę przez telefon bez przedstawiania czegokolwiek!

Dokładny ! Należy uważnie przeczytać napis pod telewizorem:
„Kup teraz, zapłać w 2008 roku ,2009,2010,...2020.

: Mrgreen:
0 x
freddau
Zamieściłem wiadomości 500!
Zamieściłem wiadomości 500!
Wiadomości: 641
Rejestracja: 19/09/05, 20:08
x 1




przez freddau » 25/09/07, 21:10

Hmm,

nadal księgowi robią swoje...

Nie rozumiem, jak ludzie trochę biedni nie mogą mieć własnego dachu nad głową, no cóż, nie pałacu, ale domu.

Przeanalizuję mój kryzys z 1929 roku.

a+
0 x
Avatar de l'utilisateur
A2E
Éconologue dobre!
Éconologue dobre!
Wiadomości: 235
Rejestracja: 15/12/04, 11:36
Lokalizacja: 16 drzwi hali




przez A2E » 26/09/07, 08:02

freddau napisał:Hmm,

nadal księgowi robią swoje...

Nie rozumiem, jak ludzie trochę biedni nie mogą mieć własnego dachu nad głową, no cóż, nie pałacu, ale domu.

Przeanalizuję mój kryzys z 1929 roku.

a+


Tak, Freddau! ale zdobywanie kamienia w każdym razie może i tak nie!!! w przeciwnym razie szybko nastąpi katastrofa! : Evil:
0 x
Christophe
moderator
moderator
Wiadomości: 79004
Rejestracja: 10/02/03, 14:06
Lokalizacja: planeta Serre
x 10935




przez Christophe » 26/09/07, 12:04

freddau napisał:Nie rozumiem, jak ludzie trochę biedni nie mogą mieć własnego dachu nad głową, no cóż, nie pałacu, ale domu.


No cóż, bycie najemcą swojego bankiera przez 30 lat z czynszem o 50% wyższym w ostatecznym rozrachunku i bycie właścicielem przez co najwyżej przez ostatnie 20 lat życia, czy to naprawdę dobra kalkulacja dla najbardziej potrzebujących? Do tego doliczmy opłaty za spadek… i wyliczenie jest zdecydowanie ujemne w porównaniu z czynszem.

Już od jakiegoś czasu marzyłem o systemie leasingu nieruchomości...ale nie warto tylko marzyć...

Jeśli chodzi o rewizję kryzysu 1929 r., wszystko tam jest:
Zrozumienie kryzysu gospodarczego
0 x
Christophe
moderator
moderator
Wiadomości: 79004
Rejestracja: 10/02/03, 14:06
Lokalizacja: planeta Serre
x 10935




przez Christophe » 26/09/07, 12:35

Cóż, kryzys 1929 roku jest naprawdę dobrze wyjaśniony na Wiki: http://fr.wikipedia.org/wiki/Krach_de_1929
0 x
gentil33
Rozumiem econologic
Rozumiem econologic
Wiadomości: 64
Rejestracja: 09/06/09, 09:17
Lokalizacja: bordeaux

Jest coś, czego nie rozumiem




przez gentil33 » 28/01/11, 16:13

W tej chwili wszyscy zaczynają kupować złoto i srebro, ponieważ ludzie mają coraz mniejsze zaufanie do dolara i euro. Jednak w przypadku tych dwóch metali ceny pozostają stabilne. Jeśli dobrze zrozumiałem Pierre'a Jovanovica, to właśnie system federalny, drukując góry banknotów, pozwala sztucznie utrzymać niską cenę. Jak to jest możliwe????
0 x
Christophe
moderator
moderator
Wiadomości: 79004
Rejestracja: 10/02/03, 14:06
Lokalizacja: planeta Serre
x 10935




przez Christophe » 28/01/11, 16:35

Oj, temat odkopany! :zaszokować:

Czyli „ekonologiczna” krowa przewidziała w 2007 roku kryzys, w jakim się znajdujemy? : Chichot: : Chichot:

Na Twoje pytanie: o jakim kursie mówisz? Dolary czy metale?
Jeśli są to dolary, drukowanie pieniędzy powoduje inflację, która utrzymuje cenę na niskim poziomie (zwykle coraz większa dewaluacja). Będziesz miał tutaj coś do przemyślenia: https://www.econologie.com/forums/tout-savoi ... t2177.html
0 x

 


  • Podobne tematy
    odpowiedzi
    widoki
    Ostatni post

Powrót do "ekologicznych systemów podatkowych Gospodarki i Finansów, zrównoważonego rozwoju, wzrostu PKB"

Kto jest online?

Użytkownicy przeglądający to forum : Brak zarejestrowanych użytkowników i gości 94