O bezużyteczności pieniędzy

Aktualny Gospodarka i zrównoważonego rozwoju kompatybilne? Wzrost PKB (za wszelką cenę), rozwój gospodarczy, inflacja ... Jak concillier obecnej gospodarki ze środowiskiem i zrównoważonym rozwojem.
Avatar de l'utilisateur
odrobina
Éconologue dobre!
Éconologue dobre!
Wiadomości: 269
Rejestracja: 16/08/06, 13:45
Lokalizacja: planeta ziemia

O bezużyteczności pieniędzy




przez odrobina » 11/11/06, 10:21

Cześć wszystkim,

Mała próba zakwestionowania zalet i użyteczności pieniędzy i waluty w ogóle.

Wychodząc od zasady, że pieniądz to system przestarzały i szkodliwy w naszych czasach (a może i wcześniej).

Dlaczego praca daje Ci prawo do wynagrodzenia?
Praca mogłaby dawać prawo do niezbędnych zasobów: żywności, leków, opieki, podstawowych warunków mieszkaniowych.

Dlaczego praca prowadzi do nierówności i poczucia służebności?
Praca, czy to inżyniera, czy śmieciarza, powinna zapewniać dostęp do tych samych niezbędnych zasobów.
Trudna praca jest często wynikiem braku personelu, zasobów lub po prostu rozważenia.

Po co iść bez pieniędzy; przynajmniej z pewną sumą pieniędzy możemy z nią zrobić, co chcemy!
Jasne, ale i tak trzeba mieć dość.
Po opłaceniu rachunków, czynszu, wyżywienia, szkoły i opieki często nie zostaje nic.

Gdzie więc leży problem?
problem wynika z nierówności wynagrodzeń i „płatnego” aspektu rzeczy, które mimo wszystko są niezbędne do życia.

Te istotne rzeczy mogą być darmowe, jak powietrze, którym oddychamy.
Osoby pracujące w sektorze gospodarki wodnej, hodowli zwierząt, rolnictwie itp. otrzymywałyby wynagrodzenie jak wszyscy inni.

Zasadniczo praca jest koniecznością! Pensja staje się bezużyteczna od chwili, gdy mamy dostęp do wszystkiego, co niezbędne.

Bo najważniejsze jest dzieło tych samych ludzi.

Ale co z tym, co nie jest istotne? (robić telewizję, tworzyć muzykę?)
To, co nie jest istotne, z definicji możemy się bez tego obejść.
Celem nie jest całkowite obejście się bez tego.
są kompetentni ludzie, którzy „kochają” swój zawód, ci ludzie potrafią robić domy, samochody, telewizory…
A co w takim razie z muzykami?
Oczywiście muzyk nie wnosi niczego konkretnego do „społeczeństwa”, wnosi marzenia niczym piłkarz, który czuje się na równi z ministrem.

Co zrobić z tymi ludźmi?
Nie wiem !

Co zrobić z niepełnosprawnymi?

A emerytura?
W tym systemie każdy może pracować do upadłego, bo nie ma potrzeby nikomu płacić.
Można założyć system emerytalny pod warunkiem, że osoba ta już wcześniej pracowała.

Ale to wygląda na racjonowanie!
tak, ale nie racjonowanie, jak to rozumiemy (na przykład podczas wojny).
Potrafimy obliczyć potrzeby człowieka i jego rodziny.

A co jeśli chcę zaprosić znajomych?
Zaproszeni znajomi nie jedzą u siebie w domu, stąd potrzeby znajomych przenoszą się na Twój dom.

A co jeśli chcę zrobić im wspaniały posiłek przed dobrym filmem na moim świetnym telewizorze?
W sprawach mniej istotnych można by stworzyć system ograniczania dóbr w oparciu o czas.
W rzeczywistości produkcja tych towarów zostałaby spowolniona ze względu na brak zysków i konkurencję między producentami.
Dostęp do tych dóbr można było uzyskać w zależności od ich dostępności i przepracowanego okresu.
(osoba pracująca 1 miesiąc może otrzymać długopis, osoba pracująca 30 lat może otrzymać helikopter : Chichot: )

to tylko pomysły, sugestie...
Krytykowanie świata to jedno, a dostarczanie rozwiązań to drugie.
0 x
Christophe
moderator
moderator
Wiadomości: 79117
Rejestracja: 10/02/03, 14:06
Lokalizacja: planeta Serre
x 10972




przez Christophe » 11/11/06, 10:58

W tym samym gatunku (lub prawie):

a) oszustwo pieniężne:
https://www.econologie.com/articles-2706.html
b) inflacja:
https://www.econologie.com/articles-2735.html

Trochę długo się to czyta, ale warto...
0 x
Avatar de l'utilisateur
odrobina
Éconologue dobre!
Éconologue dobre!
Wiadomości: 269
Rejestracja: 16/08/06, 13:45
Lokalizacja: planeta ziemia




przez odrobina » 11/11/06, 15:08

Inny pomysł:

Obowiązkowa służba społeczna w trakcie studiów, a nawet po ich ukończeniu, umożliwiłaby młodym ludziom pracę w określonych obszarach, pracach konserwacyjnych, robotach publicznych itp., co dałoby im również doświadczenie.
Co pozostawiłoby innych (na przykład tych, którzy ukończyli studia) podjęcie odpowiedniej pracy.
Dałoby to pracę każdemu, a następnie pracę odpowiadającą możliwościom każdego (a nie opartą na zapotrzebowaniu)
0 x
melt_core
Uczę się econologic
Uczę się econologic
Wiadomości: 22
Rejestracja: 07/11/06, 15:52

Re: Bezużyteczność pieniędzy




przez melt_core » 11/11/06, 16:03

odrobina,

Mylisz się w tak wielu punktach, że szybciej byłoby policzyć, w których masz rację; to znaczy żadnego.

Nienawidząc i pogardzając rynkiem, gospodarką zysków i strat, własnością prywatną i obfitością materialną (wszystko to jest wzajemnym następstwem), błędnie utożsamiasz wolność z życiem we wspólnocie, z podziałem plemiennym i innymi aspektami partii i kultura narkomanii.

Kiedy hiszpańscy anarchiści (anarcho-komuniści typu Bakunina-Kropotkina) przejęli kontrolę nad kilkoma regionami Hiszpanii podczas wojny domowej w latach trzydziestych XX wieku, skonfiskowali i zniszczyli wszystkie waluty tych regionów i uznali to za karane śmiercią. Wszystko to może sprawić, że zwątpimy w dobre intencje ludzi, którzy są przeciwni walucie.

W imię fałszywego humanizmu, irracjonalnego i głęboko mizantropijnego egalitaryzmu chcesz okraść każdą jednostkę z jej cennego i wyjątkowego człowieczeństwa.

Z ekonomicznego punktu widzenia to co mówisz jest bzdurą. Znieść pieniądze, ceny, pracę w ogóle i zaproponować wyprowadzenie nowoczesnych gospodarek z rejestru „potrzeb” w scentralizowanym banku danych… Nikt, kto ma wiedzę ekonomiczną, choćby podstawową, nie może ani przez sekundę uważać tej teorii za możliwą.

Pięćdziesiąt lat temu Ludwig Von Mises wykazał niemożność pokierowania gospodarką planową tak, aby funkcjonowała poza reżimem z epoki kamienia. Pokazał, że ceny wyrażone w pieniądzu są niezbędne do zdrowej i racjonalnej alokacji ograniczonych zasobów (pracy, ziemi i dóbr kapitałowych) w sektorach, które najlepiej zaspokajają preferencje konsumentów i gdzie mogą działać najefektywniej. Nawet socjaliści uznali słuszność analizy Misesa i bezskutecznie próbowali znaleźć sposób na pogodzenie racjonalnego systemu cen rynkowych z planową gospodarką socjalistyczną.

Rosjanie, po próbie podejścia do komunistycznej gospodarki pieniężnej wkrótce po rewolucji bolszewickiej, mieli wizję horroru, gdy zrozumieli, że rosyjska gospodarka zmierza ku katastrofie. Nawet Stalin nigdy więcej nie odważył się powtórzyć tego eksperymentu, a po drugiej wojnie światowej kilka krajów komunistycznych w Europie Wschodniej porzuciło ten komunistyczny ideał, aby przyjąć system „rynkowy” obejmujący system cen, strat i zysków oraz pewne zwiększenie korzyści konsumenckich zadowolenie.

To nie przypadek, że ekonomiści krajów komunistycznych to właśnie ci, którzy przewodzili ucieczce od komunizmu, socjalizmu i centralnego planowania. Bycie analfabetą ekonomicznym nie jest przestępstwem. Z drugiej jednak strony całkowicie nieodpowiedzialne jest propagowanie swojego poglądu na temat gospodarki, pozostając w sytuacji ignorancji.

Tę samą uwagę można odnieść także do bardzo powszechnego przekonania, popieranego przez kilku lewicowców, że nie ma już potrzeby martwić się o gospodarkę i produkcję, ponieważ rzekomo żyjemy w świecie „po niedoborze”, w którym tego typu problemy już nie powstają. Ale choć nasz stan niedoboru jest w oczywisty sposób lepszy od stanu człowieka z Cro-Magnon, wciąż żyjemy w świecie wszechobecnego niedoboru gospodarczego.

Skąd będziemy wiedzieć, że świat przekroczył ten próg „po niedoborze”? Proste, gdy wszystkich dóbr i usług, jakich moglibyśmy chcieć, będzie tak dużo, że ich ceny spadną do zera; Krótko mówiąc, kiedy będziemy mogli nabyć wszystkie dobra i usługi, tak jak zrobilibyśmy to w Ogrodzie Eden, bez wysiłku, bez pracy i bez korzystania z ograniczonych zasobów.

Nie wydaje się niepokoić fakt, że porzucenie racjonalności i wszelkich względów ekonomicznych na rzecz fantazji egalitarnych potępiłoby współczesne produkcje i naszą cywilizację oraz sprowadziło nas z powrotem do barbarzyństwa. Wydaje się, że nie rozumiesz, że rezultatem powrotu do ery prymitywnej będzie oznaczać głód i śmierć dla większości ludzkości oraz niegodne przetrwanie dla tych, którzy pozostaną.

Jeśli pewnego dnia ujrzycie nadejście waszej utopii, zobaczycie, jak trudno jest uwolnić się od kapitalistycznego ucisku, gdy umieracie z głodu.
0 x
Avatar de l'utilisateur
odrobina
Éconologue dobre!
Éconologue dobre!
Wiadomości: 269
Rejestracja: 16/08/06, 13:45
Lokalizacja: planeta ziemia




przez odrobina » 11/11/06, 16:44

Drogi Meltcore,

„Mylisz się w tak wielu punktach, że szybciej byłoby policzyć te punkty, w których masz rację, czyli w żadnym”.

Możemy ze sobą porozmawiać poufale, to nie boli.

„Nienawidząc i pogardzając rynkiem, gospodarką zysków i strat, własnością prywatną i obfitością materialną (wszystko to jest wzajemnym następstwem), błędnie utożsamiacie wolność z życiem wspólnotowym, podziałem plemiennym i innymi aspektami życia społecznego. kultura imprezowa i narkomanii.”

Nie widzę linku.
Straty i zyski są często tymczasowe i powodują tyle samo szkód, co pożytku.
To, co proponuję, wydaje mi się zrównoważone.
Jeśli chodzi o kulturę, obiady itp., to też w ogóle nie widzę związku, tworzę muzykę, paliłem trawkę i zachowuję się jak idiota w samochodzie jak wielu, nie widzę, co temu zapobiegnie.

„Kiedy hiszpańscy anarchiści (anarcho-komuniści typu Bakunina-Kropotkina) przejęli kontrolę nad kilkoma regionami Hiszpanii podczas wojny domowej w latach trzydziestych XX wieku, skonfiskowali i zniszczyli wszystkie waluty tych regionów, a używanie pieniędzy uznano za karane śmiercią. Wszystko to może sprawić, że zwątpimy w dobre intencje ludzi, którzy są przeciwni pieniądzom”.

To wszystko jest bardzo ciekawe, nie znałem tego fragmentu z historii Hiszpanii (i będę się z niego czerpał).
Twoje wątpliwości co do złych hiszpańskich anarchistów są z pewnością uzasadnione, jeśli masakrowali ludzi lub schrzanili, nie wiem co.
Być może ich pomysł został źle zinterpretowany, historycy też piszą historię poniekąd według swoich przekonań…
Nie mam poczucia bycia contre walutą posiadania złych intencji, wręcz przeciwnie.
Z drugiej strony wątpię w tych, którzy tylko o tym myślą...


„W imię fałszywego humanizmu, irracjonalnego i głęboko mizantropijnego egalitaryzmu chcesz okraść każdą jednostkę z jej cennego i wyjątkowego człowieczeństwa”.

jakie człowieczeństwo?
Czy wykorzystywanie jest rzeczą ludzką?!
Mizantropijny oszust informuje Cię, że robi, co może, aby wymyślić pomysły.
Nie mam wykształcenia ekonomicznego, a tym bardziej socjologicznego, więc się zastanawiam.

„Z ekonomicznego punktu widzenia to nonsens, co mówisz. Znieść pieniądze, ceny, pracę w ogóle i zaproponować wyprowadzenie nowoczesnych gospodarek z rejestru „potrzeb” w scentralizowanym banku danych… Nikt, kto ma wiedzę ekonomiczną, choćby podstawową, nie może brać pod uwagę tę teorię tak bardzo, jak to możliwe, przez jedną sekundę”.

Nie znoszę pracy i cen.
wszystko ma swoją cenę, ta różni się od obecnych kryteriów ekonomicznych.
Wszystko jest scentralizowane, nawet to, czego używam jako papieru w zależności od numeru mojej karty kredytowej. Nie rozumiem, jak niemożliwa byłaby centralizacja potrzeb ludzi.


„Pięćdziesiąt lat temu Ludwig Von Mises wykazał niemożność pokierowania gospodarką planową tak, aby funkcjonowała poza reżimem porównywalnym z epoką kamienia. Wykazał, że ceny wyrażone w pieniądzu są niezbędne do rozsądnej i racjonalnej alokacji ograniczonych zasobów (pracy, ziemi, i dobra kapitałowe) do tych sektorów, które najlepiej odpowiadają preferencjom konsumentów i gdzie mogą działać najskuteczniej. Nawet socjaliści uznali słuszność analizy Misesa i na próżno próbowali znaleźć sposób na pogodzenie racjonalnego systemu cen rynkowych z planowanym gospodarka socjalistyczna.”

Mój brat psycholog też przysięgał na swoje książki.
teraz dorósł i odrzuca swoich młodzieńczych idoli.
na dobrych warunkach.

„Rosjanie, po podjęciu próby podejścia do komunistycznej gospodarki pieniężnej wkrótce po rewolucji bolszewickiej, mieli wizję horroru, gdy zrozumieli, że rosyjska gospodarka zmierza ku katastrofie. Nawet Stalin nigdy nie odważył się ponownie spróbować tego eksperymentu, a po Podczas drugiej wojny światowej kilka krajów komunistycznych w Europie Wschodniej porzuciło ten komunistyczny ideał, aby przyjąć system „rynkowy” z systemem cen, zyskiem i stratą oraz pewną wyceną zadowolenia klienta – konsumentów.

Kto mówił o komunizmie?
to nie ma nic wspólnego.
Tu nie chodzi o sprowadzanie populacji do niewolnictwa, mój drogi przyjacielu.


„To nie przypadek, że ekonomiści krajów komunistycznych to właśnie ci, którzy przewodzili ucieczce od komunizmu, socjalizmu i centralnego planowania. Bycie analfabetą ekonomicznym nie jest przestępstwem. Z drugiej jednak strony całkowicie nieodpowiedzialne jest propaguj swoją opinię na temat gospodarki, pozostając w sytuacji ignorancji.”

Dziękuję, to miło.

„Tę samą uwagę można odnieść do bardzo powszechnego przekonania, popieranego przez kilku lewicowców, że nie ma już potrzeby martwić się gospodarką i produkcją, ponieważ rzekomo żyjemy w świecie „po niedoborze”, w którym takie problemy już się nie pojawiają. Ale chociaż nasz stan niedoboru jest oczywiście lepszy niż w przypadku człowieka z Cro-Magnon, nadal żyjemy w świecie wszechobecnego niedoboru gospodarczego.

Dziękuję za wyjaśnienie, jakim jestem Cro-Magnon w gospodarce.

„Skąd będziemy wiedzieć, że świat przekroczył próg „post-niedoboru”? To proste, gdy wszystkie towary i usługi, których moglibyśmy chcieć, są tak obfite, że ich ceny spadły do ​​zera; krótko mówiąc, kiedy możemy nabyć wszystkie towarów i usług, tak jak robilibyśmy to w Ogrodzie Eden, bez wysiłku, bez pracy i bez korzystania z ograniczonych zasobów.

to nie jest źle ...

„Fakt, że porzucenie racjonalności i wszelkich względów ekonomicznych na rzecz fantazji egalitarnych potępiłoby współczesną produkcję i naszą cywilizację oraz sprowadziło nas z powrotem do barbarzyństwa, nie wydaje się niepokoić. Wydaje się, że nie rozumiesz, że rezultatem powrotu do prymitywna era doprowadziłaby do głodu i śmierci dla większości ludzkości oraz niegodnego przetrwania dla tych, którzy pozostali”.

Dlaczego powrócimy do barbarzyństwa?
Jaki jest związek między wojną XX wieku a wojną XIII wieku?
liczba zgonów? użyta broń?
Jaki jest związek między szpitalem XX wieku a... niczym w XIII wieku (być może improwizowanym lekarzem)?
liczba zgonów?, liczba istnień, które można było uratować?
warunki życia?
Jeśli w tamtym czasie ludzie umierali masowo, to w pewnym sensie była to równowaga, prawda?!
Gdyby populacja wzrosła wówczas dzięki bardziej wyrafinowanej medycynie, ilu byłoby nas dzisiaj?
Czy ci ludzie ocaleni od chorób zostaliby ocaleni od głodu?
Próbuję patrzeć dalej niż na czubek nosa i wykorzystywać fakty z naszej przeszłości.

„Jeśli pewnego dnia ujrzycie nadejście waszej utopii, zobaczycie, jak trudno jest uwolnić się od kapitalistycznego ucisku, kiedy umieracie z głodu”.

Nadal nie widziałem raportu.
Dlaczego mielibyśmy umierać z głodu, szczególnie w przypadku tego systemu?
Nikt teraz nie głoduje?
(800 milionów według mediów)
Ci ludzie wiwatują i modlą się, aby kapitalizm niewątpliwie przyszedł i ich uratuje.

Powtarzam i powtarzam, że są to PROPONOWANE pomysły, które można modyfikować i które z pewnością są niekompletne.
Nie mam poczucia, że ​​piszę okropne rzeczy i jestem tak życzliwie obrażany.
Nie ma rasizmu, faszyzmu, homofobii ani *fobii czegokolwiek.

Jeśli myślisz, że świat jest taki dobry, nie masz z tym nic wspólnego forum.

Cordialement
0 x
Andre
Pantone badacz silnika
Pantone badacz silnika
Wiadomości: 3787
Rejestracja: 17/03/05, 02:35
x 12




przez Andre » 11/11/06, 17:15

Halo

Między kapitalizmem a komunizmem.
Pomiędzy tymi skrajnościami z pewnością istnieje sposób na stworzenie bardziej ludzkiego społeczeństwa. To trochę tak, jak doświadczają kraje takie jak Szwecja czy kraje europejskie z różnymi niuansami. Musimy tylko nie pozwolić, aby nasi politycy w imię bezpieczeństwa publicznego zeszli w stronę skrajnych tendencji.
Zwykle (cywilizowany) kraj musi posiadać środki socjalne
Dostęp do opieki zdrowotnej, edukacji, promocja zatrudnienia, prawo do związkowania się, godziwa pensja, nierobienie różnic w wynagrodzeniach pomnożonych przez 4 lub 5, jak to często widzimy w niektórych krajach, sprawiedliwe opodatkowanie dochodów, prawo do emerytury emerytura automatycznie (nawet jeśli dana osoba nie pracuje!) W Kanadzie w wieku 65 lat każdy obywatel otrzymuje niewielką emeryturę, niezależnie od tego, czy jest milionerem, czy włóczęgą, ale „to minimum nie wystarcza na życie… dla najbiedniejszych dodatkowa
Z doświadczenia dużej firmy związek wynegocjował jednolitość wynagrodzeń, czyli tylko 3 siatki wynagrodzeń, niezależnie od funkcji pracowników. na początku wydawało się to łatwe do zarządzania.Po pewnym czasie zdaliśmy sobie sprawę, że pewnych stanowisk nie chciał żaden pracownik, pracownicy przechodzący różne przeniesienia (ze względu na odejście ludzi na emeryturę, zmienia to całą grupę) wszyscy chcieli łatwiejszych stanowisk z mniejszą odpowiedzialnością. wynagrodzenie zamiatarki było równe wynagrodzeniu operatora obciążonego stresem związanym z prędkością. pracy lub pracy przy klimatyzacji zamiast pracy na kolei itp.
Wróciliśmy z wynagrodzeniami bardziej dostosowanymi do ograniczeń pracy.
Co podsumowuje, że jeśli w kraju będziemy systematycznie wszystko wyrównywać, będzie on przypominał więzienie, będą oni karmieni i zakwaterowani, ale będą mieli niewielką motywację i małe ambicje, jedynie ucieczkę.
skala wynagrodzeń nie jest tu zbyt szeroka, pracownik serwisu mechanicznego lub elektrycznego w fabryce, który pracuje trochę w nadgodzinach, zarabia tyle samo, co inżynier, kierownik fabryki, jego pensja nie jest dwukrotnie wyższa od pewnego pracownika.
W społeczeństwie wszystkie zawody mają swoje znaczenie
muzyk, kucharz, zamiatacz jest tak samo ważny jak dyrektor czy majster..
Czasami chirurg chciałby zostać ogrodnikiem albo muzykiem, gdy pomimo swojej pensji zostaje pochłonięty pracą, nie ma już czasu na swoje hobby.

André
0 x
Avatar de l'utilisateur
odrobina
Éconologue dobre!
Éconologue dobre!
Wiadomości: 269
Rejestracja: 16/08/06, 13:45
Lokalizacja: planeta ziemia




przez odrobina » 11/11/06, 17:47

Dziękuję André za tych kilka przykładów, zresztą doświadczonych.

Pewne jest, że osoba ciężko pracująca nie może otrzymać żadnej rekompensaty w porównaniu z osobą, która siedzi z tyłkiem na krześle.
Czas pokaże, w jakim stopniu uda się to zrobić i w możliwie najbardziej uczciwy sposób.

Mam wrażenie, że niektórzy myślą, że to przypomina komunizm.
kilka odpowiedzi na to:
Nieruchomość nie jest włączona do wspólnoty.
każdy może mieć tyle dobra, ile chce w związku ze swoją pracą. (lub czas pracy)
wydaje mi się, że z pensją jest tak samo (im więcej masz pieniędzy, tym większy masz majątek)
Firmy są prywatne, każdy może założyć biznes ze swojego majątku (poświęcając pewne bezużyteczne rzeczy, ale które może oddać, aby odzyskać inne aktywa… do zobaczenia)
wydaje się, że państwa komunistyczne cenzurują informację i prasę w ogóle.
Nie mam poczucia, że ​​informacja, kultura, prasa czy cokolwiek innego może zakłócać ten system, są one niezależne.

Wracając do artystów, właściwie nie mam rozwiązania.
Nałożenie kwot na muzykę lub koncerty z pewnością oznaczałoby mierną jakość artystyczną, taką jak obecnie.
Teraz możesz być artystą w wolnym czasie (jak to zrobić!).
i przez resztę czasu pracuję normalnie.
0 x
Christine
Wielki Econologue
Wielki Econologue
Wiadomości: 1144
Rejestracja: 09/08/04, 22:53
Lokalizacja: W Belgii, po
x 1




przez Christine » 11/11/06, 18:53

Książka, która może pomóc Ci w Twoich refleksjach, jota:
„Metamorfozy pracy. Krytyka rozumu ekonomicznego” André Gorza.
Pochodzi z 1988 roku, ale nie rzuca się to w oczy (niestety).
0 x
Avatar de l'utilisateur
nonoLeRobot
Mistrz Kyot'Home
Mistrz Kyot'Home
Wiadomości: 790
Rejestracja: 19/01/05, 23:55
Lokalizacja: Beaune 21 / Paryż
x 13




przez nonoLeRobot » 11/11/06, 19:21

Cześć Iota,

Trudno mi sobie wyobrazić, jak miałoby to wyglądać inaczej, skoro najwyraźniej przysługiwałoby nam prawo do dóbr w zależności od tego, jak pracujemy. Zapisaliśmy więc naszą pracę na kartkach papieru i na tej podstawie i ewentualnie w zależności od naszych potrzeb życiowych mogliśmy otrzymać te dobra.

Te kartki papieru już istnieją, nazywamy je biletami, a minimum w zależności od potrzeb życiowych, nazywa się je grantami, RMI, SMIG itp.

Na pewno nie koniecznie są one dobrze wyważone, ale mam raczej wrażenie, że chęć zmiany całego systemu to przede wszystkim uniknięcie bieżących problemów, które są bardzo skomplikowane.

Problem pieniędzy wydaje mi się głównie na poziomie systemu akcjonariatu, w którym finansujemy firmę tylko wtedy, gdy MAKSYMALIZUJE ona zyski, a nie tylko wtedy, gdy ma dobre zyski. (Wiem, że uczymy się tego w szkole, jak być dobrym inżynierem finansowym : Evil: )

Jednocześnie uważam, że zadawanie szczegółowych pytań jest fajne, ale zwracam uwagę na 2 rzeczy:
- Narzekasz na rachunki, ale jestem pewien, że znacznie przekraczasz minimum egzystencji (komputer + dostęp do Internetu) ;-)
- Pomysł, że ludzie nie przejmują się tym, że nic nie mają, dopóki się do tego przyzwyczają, wydaje mi się okropny, gdy poziom życia jest poniżej minimum egzystencji (nie sądzę, że można być szczęśliwym będąc głodnym, być chorym i umrzeć w cierpieniu, chyba że zostanie męczennikiem).

Wiem, że starasz się przedstawiać swoje pomysły bez tabu, bez poprawności politycznej, aby dotrzeć do sedna sprawy i to może być bardzo dobre, ale zbyt często słyszałem tego typu komentarze:
Jota napisała:Jeśli w tamtym czasie ludzie umierali masowo, to w pewnym sensie była to równowaga, prawda?!
Gdyby populacja wzrosła wówczas dzięki bardziej wyrafinowanej medycynie, ilu byłoby nas dzisiaj?
Czy ci ludzie ocaleni od chorób zostaliby ocaleni od głodu?

Przez ludzi z pełnymi ustami i dobrym zdrowiem, żeby to przeszło.
0 x
Avatar de l'utilisateur
odrobina
Éconologue dobre!
Éconologue dobre!
Wiadomości: 269
Rejestracja: 16/08/06, 13:45
Lokalizacja: planeta ziemia




przez odrobina » 11/11/06, 20:06

cześć, nie,

Doskonale rozumiem Twoje wątpliwości.
Miałem już te pytania.
Eliminując pieniądze, chcę także wyeliminować chciwość, kradzież, defraudację i wszystkie te rzeczy, które mają bezpośredni związek z pieniędzmi.
RMI, płaca minimalna itp. staną się bezużyteczne, ponieważ zawsze będzie praca dla każdego.
Rzeczywiście, kiedy rozglądamy się wokół siebie, zawsze jest coś do zrobienia, gdziekolwiek to jest.
zawsze znajdzie się firma, w której brakuje rąk do pracy.
Wszelkie datki będą przeznaczone dla osób, które nie mogą lub nie mogą już pracować.

Jeśli chodzi o rachunki, oczywiście przekraczam minimum egzystencji, ale nie zawsze tak było. (i kilku znajomych też niestety)
W każdym razie jest to bardzo pouczające.

Jeśli chodzi o obraz nie tak zgniłego średniowiecza, jaki próbowałem dać, to może słabo się wyraziłem.
Ale denerwuje mnie też ciągłe słuchanie, że jeśli zmienimy system, to cofniemy się w czasie, do barbarzyństwa lub średniowiecza.
Tak jakby obecny system był szczytem ewolucji człowieka.

W tamtych czasach społeczeństwo było tak samo zorganizowane jak obecnie, oczywiście technologia, jaką znamy, nie istniała, więc wszystko postępowało znacznie wolniej.

Powtarzam sobie, że za 150, 200 lat będziemy mówić o dniu dzisiejszym jako o czasie okropnym, mrocznym i „brutalnym” z medycznego punktu widzenia…
0 x

Powrót do "ekologicznych systemów podatkowych Gospodarki i Finansów, zrównoważonego rozwoju, wzrostu PKB"

Kto jest online?

Użytkownicy przeglądający to forum : Brak zarejestrowanych użytkowników i gości 143