Bez długu, USA mogłyby wybuchnąć!

Aktualny Gospodarka i zrównoważonego rozwoju kompatybilne? Wzrost PKB (za wszelką cenę), rozwój gospodarczy, inflacja ... Jak concillier obecnej gospodarki ze środowiskiem i zrównoważonym rozwojem.
Christophe
moderator
moderator
Wiadomości: 79126
Rejestracja: 10/02/03, 14:06
Lokalizacja: planeta Serre
x 10974

Bez długu, USA mogłyby wybuchnąć!




przez Christophe » 04/06/14, 19:55

Aby uzupełnić wiele tematów dotyczących długu i kreacji pieniądza, oto 3 najbardziej aktywne:

https://www.econologie.com/forums/qui-fabriq ... t6273.html
https://www.econologie.com/forums/dette-publ ... t9654.html
https://www.econologie.com/forums/tout-savoi ... t2177.html

Wyjaśniliśmy wczoraj, że imperium amerykańskie i bańka kredytowa są od siebie zależne. Mówiąc najprościej, po latach 70. w amerykańskiej gospodarce nie było już wystarczającej ilości energii, aby pokryć zarówno krajowe wydatki socjalne…, jak i imperialny moloch w reszcie świata.

Rozwiązanie ? Kredyt. Zadłużenie sektora prywatnego spowodowało nadwyżkę aktywności gospodarczej w Stanach Zjednoczonych o około 33 miliardy dolarów (tj. powyżej tradycyjnego stosunku długu do PKB). Zapewniło to sprzedaż… wydatki… miejsca pracy… zyski przedsiębiorstw (w dużej mierze skoncentrowane w sektorze finansowym)… i zyski z inwestycji. Wszystko to sprawiło, że wyborcy poczuli, że robią postęp. Zapewnili rządowi obfite wpływy podatkowe.

Dług wzrósł. Patrzyliśmy na te liczby tyle razy, że nie ma sensu ich powtarzać. Co ważniejsze, amerykańska gospodarka – i imperium – stawały się coraz bardziej zależne od długów, aby móc dalej funkcjonować, jakby nic się nie stało. Dług nie służy już jako „zastrzyk energii”; jest teraz niezbędny tylko do stąpania po wodzie. Bez tego rynek się załamie... a gospodarka wpadnie w recesję, a nawet depresję. Tak było w latach 2008-2009. Sektor prywatny przestał się zadłużać… i rozpętało się piekło.


▪ Przygotujmy scenę…
Administracja Busha Jr. pozwoliła, aby apetyt na wydatki przeszkodził jej. Wynikało to w dużej mierze z faktu, że był to najbardziej otwarcie proimperiałowy rząd w historii USA. Był to także – choć znacznie dyskretniej – najbardziej proopiekuńczy rząd państwa.

Zespół Busha nigdy nie widział kraju, w który nie chciał się ingerować… nigdy nie widział pułapki, w którą nie chciał wkroczyć… i nigdy nie widział wydatków, w które nie chciał się wtrącać… weto. Pod przykrywką wydatków na „bezpieczeństwo” ugrzęzła w największych deficytach w historii.

Po atakach z 11 września 2001 r. poważne dyskusje budżetowe zostały przyćmione przez imperialny szowinizm. „Bezpieczeństwo” zależało od solidnej gospodarki… która była zależna od dalszej ekspansji kredytowej.

Następnie – ponownie po kryzysie lat 2008–2009 – ekspansja kredytowa zaczęła wykazywać oznaki wyhamowania.

Następnie z pomocą przyszedł Fed; jego przywódców chwalono jak Scypiona czy Cezara. Zarówno Alan Greenspan, jak i Ben Bernanke pojawili się na okładce TIME, jakby byli zdobywcami i bohaterami, a nie ponurymi ekonomistami z wątpliwymi teoriami. W 1999 roku Greenspan, Rubin i Larry Summers zostali mianowani „komitetem mającym na celu uratowanie świata”. Magazyn Atlantic nazwał Bernanke „bohaterem”, a magazyn TIME przyznał mu tytuł Człowieka Roku 2009.

Ich prawdziwy wkład? Pomogli Amerykanom zadłużyć się jeszcze bardziej... i w ten sposób pomogli nieprodukcyjnym sektorom utrzymać kontrolę nad dużą częścią zasobów kraju.

Deficyt malejący – na razie
Obecnie władze sprawują coraz większą kontrolę nad sposobem wydawania... i inwestowania pieniędzy. Nic więc dziwnego, że zwrot z inwestycji spada… a wzrost spowalnia. Stopniowo bieżącej produkcji coraz trudniej jest dotrzymać kroku zadłużeniu i bieżącym wydatkom. Wzrasta zapotrzebowanie na kredyty.

A teraz słyszymy, że sytuacja budżetu federalnego USA poprawia się! Rosną wpływy podatkowe. Wydatki spadły. Niestety, jest to zjawisko całkowicie przejściowe. Biuro Budżetowe Kongresu szacuje, że deficyt federalny powinien w tym i przyszłym roku osiągnąć najniższy poziom – w każdym razie na poziomie ponad 500 miliardów dolarów –… zanim zacznie ponownie rosnąć.

To dobra wiadomość dla imperium... i dla gospodarki zależnej od kredytów.

Dług nie może rosnąć, jeśli nikt nie jest na tyle głupi, żeby pożyczyć. Rząd USA stanie się pożyczkobiorcą ostatniej instancji… i będzie nadal zaciągał pożyczki, aby finansować imperium… i jego sektory zombie…

…aż wszystko eksploduje.


Źródło:
http://la-chronique-agora.com/dette-etats-unis/
0 x
Ahmed
Econologue ekspertem
Econologue ekspertem
Wiadomości: 12298
Rejestracja: 25/02/08, 18:54
Lokalizacja: Burgundia
x 2963




przez Ahmed » 04/06/14, 21:59

Zestaw istotnych obserwacji i ryzykownych wniosków.

W ojczyźnie prywatnej przedsiębiorczości i całego rynku interwencjonizm państwowy datuje się od kryzysu 1929 roku.
Aby zrozumieć (trochę), musimy pamiętać, że naukowa organizacja pracy, tj. Tayloryzm umożliwił w poprzednim okresie znaczne zwiększenie produkcji dóbr, co mobilizowało do pracy coraz większą liczbę Amerykanów. 

Wszystko to nagle upadło w 1929 r., ku wielkiemu zdziwieniu obywateli amerykańskich; nakłady finansowe niezbędne do rozpoczęcia działalności gospodarczej przekroczyły obecnie możliwości podmiotów prywatnych. Rząd Rooseveltczerpiąc inspirację z analiz angielskiego ekonomisty, JM Keynes staje się interwencjonistą, aby rozpocząć fazę nadrabiania zaległości (trochę jak jego radziecki rywal, a szkoda!).

Bawiąc się jednocześnie polityką pieniężną, poważnymi pracami i „sprawiedliwym państwem”, gospodarka stopniowo uruchamia się na nowo: dzięki zastrzykom pieniężnym wprowadzane są na rynek nowe produkty i polityka ta wydaje się przypieczętować interwencjonizm państwa jako krok niezbędny do współczesną gospodarkę.
Wzrost zatrudnienia i inwestycje, jeśli dodamy do tych dwóch czynników spadek cen, otrzymamy tak zwane społeczeństwo konsumpcyjne: każdy element tej trójki stymulował pozostałe (to samo przeszło we Francji po drugiej wojnie światowej, aż do lata 70.).
Jednakże trwały wzrost produktywności nigdy całkowicie nie wyeliminuje bezrobocia, z wyjątkiem okresu wojny, który wyznaczył apogeum amerykańskiej potęgi.

Po wojnie pojawili się nowi i potężni konkurenci: Japonia i Europa Zachodnia. Od lat 70. sztuczki finansowe (płynny kurs walutowy), a następnie porzucenie wymienialności dolara na złoto umożliwiły rozluźnienie uścisku i dostosowanie się do nowego światowego porządku gospodarczego.

Odtąd Ameryka ponownie skupi się na swojej działalności związanej z bronią, produktami high-tech i światowym bankierem (że pierwszy i ostatni idą w parze to nie przypadek), od jej konsumpcji będzie zależeć coraz więcej krajów azjatyckich, a zwłaszcza Chin.

W tym momencie dług może rosnąć tylko w nieskończoność, ale im bardziej dług rośnie, tym mniej wierzyciele mają interes w wątpieniu w wypłacalność swojego pożyczkobiorcy...

Kilka baniek, jak bańka internetowa na przełomie wieków i bańka na rynku nieruchomości, która pękła w 2008 r., wydawało się oferować nowe możliwości, jednakże od czasu rewolucji komputerowej produktywność wzrosła tak bardzo, że możliwość mobilizacji siły roboczej - dodatkowe życie jest utopią; jednocześnie inwestycje produkcyjne stały się rzadsze (nie ma już wystarczającej liczby nowych produktów), a ogromna masa finansowa nie może już znaleźć wartości; Nie jest zatem bez znaczenia, czy polityka keynesowska została wyparta przez doktryny neoliberalne.
To ostatnie spowodowało „przywrócenie” działalności publicznej na korzyść sektora prywatnego, nie rozwiązując jednak problemu, a raczej go pogłębiając.

W rzeczywistości, w wyniku homogenizacji gospodarki (globalizacji), sytuacja Stanów Zjednoczonych niewiele różni się od sytuacji państw europejskich, jeśli za wyjątkiem, co nie jest bez znaczenia, faktu posiadania waluty referencyjnej i armii, która idzie dobrze! 8) .

Zarówno ożywienie poprzez konsumpcję, jak i programy oszczędnościowe nie są w stanie wznowić procesu, który niewielu chce zrozumieć, że po prostu osiągnął kres swojej logiki.
0 x
- Przede wszystkim nie wierz w to, co ci mówię.
Avatar de l'utilisateur
Sen-no-sen
Econologue ekspertem
Econologue ekspertem
Wiadomości: 6856
Rejestracja: 11/06/09, 13:08
Lokalizacja: Wysoka Beaujolais.
x 749




przez Sen-no-sen » 04/01/15, 10:00

Do przeczytania artykuł z Jan Paweł Baquiast ,o najnowszej książce pt Pierre Jovanović:666 o amerykańskiej prasie drukarskiej i przyczynach zniewolenia narodów:

(...)Dlaczego rządy tych krajów nie buntują się, na przykład odmawiając zakupu amerykańskich obligacji, a nawet honorowania własnych długów? ?
W tej kwestii Pierre Jovanovic udziela jedynej wymaganej odpowiedzi, odpowiedzi wciąż roztropnie ignorowanej przez analityków finansowych: dzieje się tak dlatego, że rządy te są do tego zmuszone pod presją środków militarnych armii amerykańskiej, które obecnie znajdują się w tej kwestii. dotyczy małych państw, a także tysięcy agentów CIA działających w największych państwach, zwłaszcza w Europie, a zwłaszcza we Francji, aby zapewnić, że przywódcy tych państw będą postępować prosto.
W przeciwnym razie CIA sprowokuje niepokoje polityczne, które zmiotą opornych (zmiana reżimu). Jovanovic nie waha się nawiązać do pogłoski, według której we Francji zorganizowano 68 maja, aby sprowokować odejście De Gaulle’a, jedynego wielkiego europejskiego przywódcy, który miał odwagę przeciwstawić się Ameryce. Ci z nas, którzy są na tyle dorośli, aby to zrobić, a którzy pamiętają demonstracje na barykadach w maju, nie mieli wówczas pojęcia, że ​​graliśmy na korzyść CIA.

Bestia ma na tyle przestępczej śmiałości, że sprowokuje wojnę światową, która będzie końcem jego przeciwników. Jego własny niewątpliwie w tym samym ruchu.
Ale zraniona Bestia niewątpliwie woli też zginąć, niż oddać choćby centymetr kontroli, jaką nadała sobie nad ciałami i sumieniami...

http://philoscience.over-blog.com/
0 x
„Inżynieria czasami polega na wiedzy, kiedy przestać” Charles De Gaulle.
Ahmed
Econologue ekspertem
Econologue ekspertem
Wiadomości: 12298
Rejestracja: 25/02/08, 18:54
Lokalizacja: Burgundia
x 2963




przez Ahmed » 04/01/15, 13:14

Wiadomo (choć nie na tyle!), że interwencja w Iraku, a następnie w Libii, wynikała z wyrażanej przez ich przywódców chęci uwolnienia się od amerykańskiej waluty, jednak z innego powodu konieczne jest podporządkowanie się tej walucie: kraj eksportujący, taki jak Chiny, nie jest zainteresowany spadkiem zysków dolara z dnia na dzień.
Pragnienie niepodległości BRICS to teren mocno zaminowany, ponieważ trudno sobie wyobrazić, aby USA zrezygnowały z tej nieoczekiwanej korzyści, na której opiera się cała ich gospodarka.
0 x
- Przede wszystkim nie wierz w to, co ci mówię.
Avatar de l'utilisateur
plasmanu
Econologue ekspertem
Econologue ekspertem
Wiadomości: 2847
Rejestracja: 21/11/04, 06:05
Lokalizacja: Wiadukt 07170 Lavilledieu
x 180




przez plasmanu » 04/01/15, 13:52

Co za bzdury, żeby wywołać szum...
Jakie piękne podpisy...Obraz
Najlepiej, gdy jest odważny i czarny z 666.

Edycja: Wszyscy chcemy być zgorzkniali, kol. Więc wszyscy mamy kłopoty.
Ważne: duch sprzeczności. Czasami warto przeczytać coś na forum.

A uczciwy bankier Susse odpowiada.
Nagroda Nobla Amha… Wystąpienie w trybie anonimowym.
Albo coś niemożliwego do zrozumienia w zwykłym języku francuskim/belgijskim...
0 x
„Nie widzieć Zła, nie słyszeć Zła, nie mówić Zła” 3 małe małpki Mizaru
Avatar de l'utilisateur
plasmanu
Econologue ekspertem
Econologue ekspertem
Wiadomości: 2847
Rejestracja: 21/11/04, 06:05
Lokalizacja: Wiadukt 07170 Lavilledieu
x 180




przez plasmanu » 04/01/15, 17:35

Nic nie znaczysz, Obamocie.
Jest 30 łatwych stron...
W 3 słowach...
0 x
„Nie widzieć Zła, nie słyszeć Zła, nie mówić Zła” 3 małe małpki Mizaru
Avatar de l'utilisateur
Obamot
Econologue ekspertem
Econologue ekspertem
Wiadomości: 28725
Rejestracja: 22/08/09, 22:38
Lokalizacja: regio genevesis
x 5538




przez Obamot » 06/01/15, 04:11

Ahaha, ale masz dobre! W 3 słowach:

Dług? Jaki dług? (patrz odpowiedni podtytuł poniżej)

Czy to jest w porządku jako odpowiedź? : Mrgreen:

Cóż, staram się trzymać mojej małej teorii, jednocześnie starając się nie kopiować niczego z tego, co zostało powiedziane (a nawet jeśli mogę się mylić: nie ciągnij tego!):

Jednak zwracam uwagę na to, co powiedział Sen_No_Sen (na temat CIA stojącego za 68 maja). Historia się powtarza... De Gaule z pewnością musi być częścią „osi zła”, być niebezpiecznym błędemistą i koniecznie lojalnym dyktatorem!

To będzie długo trwało, myślę, że Ahmed straci cipkę i maluchy (temat jest już taki prosty...) :zaszokować: : Mrgreen:

Artykuł ten jest interesujący ze względu na to, czego nie mówi.. Ale pozwala nam zrozumieć, że USA (i prawie cała reszta gospodarki liberalnej, która jest na nich wzorowana) znajdują się u kresu swojego systemu. I tak, jak lubią powtarzać specjaliści od analizy ekstraktywistycznej: znajdujemy się w środku stałego i samowystarczalnego systemu terapeutycznej nieustępliwości.

To, co mówi nam artykuł, jest ciekawe, dość oczywiste i jasne: przed nami przepaść (bo jeśli ucierpi połowa światowego PKB, to my wszyscy). To, czego nie mówi (ale daje nam do zrozumienia)… to to, że wszystkie mechanizmy gospodarki są dobrowolnie (i ze względu na naturę systemu) w dużej mierze poza jakąkolwiek kontrolą (liberalizm, prawo podaży kontra popytu itp.), jesteśmy w szalony pociąg, którego nikt do tej pory nie był w stanie zwolnić (poza zarządzaniem przez kryzysy, wojny, krachy na giełdzie, które rujnując drobnych właścicieli, wywołały we krwi wołanie o powietrze i ponownie odpuściły…)

Ale na tym dla mnie kończy się ten artykuł, ponieważ otacza nas hipokryzja! (Chociaż jest to bardzo interesujące i dziękuję „Tophe’owi za jego publikację: to odważne, biorąc pod uwagę to, co dzieje się za kulisami…)

Bo rozwiązanie: w kredycie narastanie długu (a raczej bezwstydne zainteresowanie nim), to wszystko, to wszystko, to tylko jeden z elementów, a w artykule o nich nie wspomniano (takich jak zapłata odpowiedniej ceny za surowce, lub produkty niedowartościowane, jak herbata kupowana za 1 dolara, sprzedawana w sklepach za 1000 dolarów, nie ma nic lepszego do gumy itp.). I TO RÓWNIEŻ JEST FORMA DŁUGU, która nie ma nazwy... Ale gdzie się ona pojawia?

Jak działa system (z wyłączeniem długu lub uwzględnionego wewnętrznie)
A przede wszystkim, jakie instrumenty pozwalają nam dowiedzieć się, jak sobie radzi (zwłaszcza)
Tylko kilka wskazówek, bo nie twierdzę, że wiem wszystko, ale... Z tego, co rozumiem, systemy gospodarcze mają wiele zmiennych regulacyjnych (które stale ewoluują w górę i w dół w zależności od wahań rynków, trochę jak wartości giełdowe: z tą różnicą, że to na makroekonomicznej skali finansów...) i to one wyznaczają trendy, na podstawie których najlepsi eksperci oceniają ryzykuj i osiągaj szybkie zyski, zanim zdążysz powiedzieć „uff”.

To proste, prawda? Ciężar długów, kaszel, kaszel, to trochę zasłona dymna, stary wąż morski, który zostaje nam wystawiony, żeby nam zaimponować. Aby usprawiedliwić, „że jest źle” i zmusić nas do przyznania się naszą osobistą wolą (nawet jeśli niechętnie), że musimy zacisnąć pasa! W przeciwnym razie bankierzy byliby naprawdę idiotami i pożyczali nam pieniądze, których nie moglibyśmy spłacić, mimo że kalkulacja ryzyka jest ich podstawową pracą!

Dług? Jaki dług? Natomiast odsetki od zadłużenia...
Dowodem na to jest crack z 2008 roku, całkowicie FIKCYJNY w odniesieniu do pracowników, zatrudnienia i gospodarki, ponieważ w zasadzie jest to IMPORTOWANY kryzys, który prawie nie dotyczył Europy. To tu przyniesiono nam różaniec długu złożonego przez stany. Pewnie, że istnieje, ale państwo zawsze spłaca swoje długi i odsetki (które historycznie zawsze były bardzo niskie) i TO TEORETYCZNIE POWINNO GRAĆ TYLKO NA ZMIENNYCH STOPACH ZWROTU I GRAĆ NA KWARTALNE PUNKTY: PAMIĘTAJMY O OBOWIĄZKACH PAŃSTWA PRZEZ SZEŚĆDZIESIĄT LAT , WYSTĘP BYŁ ORZECHOWY... nie jesteśmy już w planie Marshalla: fikcyjna kwota długu i odsetek, mówię wam... w dużej mierze lub nawet całkowicie fikcyjna. Czysta pułapka w postaci finansów spekulacyjnych.

Dzienny globalny wolumen obrotu na giełdzie: 8 miliardów dolarów! 000% podatku od tych giełd przez jeden rok = 1 29 miliardów dolarów.

Gwałtowny wzrost długu amerykańskiego (w tym gwarantowanego przez państwo)

I tak, moim skromnym zdaniem, prawdy nie ma (nie w kwestii długów, a tym bardziej importowanych). Ona jest w GLOBALNY wolumen obrotu na rynkach, dzień po dniu, na rynkach finansowych (i który musi być powiązany z poziomem zadłużenia, aby pozostał proporcjonalny), ale ciiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiwiss, mów dalej: cisza radiowa! Bo tam być może zobaczylibyśmy, że dramat nie byłby taki wielki: gdyby każdy z nas zgodził się płacić 2-3% więcej za produkty, długi spadałyby bardzo szybko, aż do całkowitego zniknięcia (w niecały „rok” byłoby prawie żadnego długu na całej planecie, ale być może zajęłoby to dwa lub trzy lata, ponieważ kraje mniej uprzywilejowane musiałyby zostać zwolnione ze spłaty). Długi są przynętą, strachem na wróble, którym machamy, aby się na nich skupić (oczywiście istnieją i penalizują: na tym polega także ich podstawowa rola w postaci ukierunkowanego zniewolenia), ale nieuchronnie są po części fikcyjne (nie będę twierdzić, że systemu, w którym paradygmat długu pieniężnego zostałby wymazany, a kredyty przyznane temu, kto jest lepszy, ex nihilo i bez rozeznania, co nie jest tematem wątku, ale też nie wpadanie w pułapkę uznawania długu za hamulec, gdy istnieje zasadniczo dlatego, że jest serait silnik: zwróć uwagę na warunek, mówię w bieżącym systemie m...).

Zmienne korygujące 2.0
Zmienne korygujące są dobrze monitorowane i dobrze przewidywane, to trochę jak ciągłe wykorzystywanie informacji poufnych... Bez ryzyka, że ​​zostaniesz przyłapany! (Albo przynajmniej pomaga wiedzieć, gdzie wieje wiatr...)

Tytułem przykładu:
— stopa zadłużenia krajów pragnących pozostać w strefie euro, która teoretycznie nie może przekroczyć 3%.
— klucz do „elastyczności pracy” (tym razem na plecach pracowników) można również uznać za „zmienną dostosowawczą” (jak zauważyłeś, nerw wojny między lewicą a pracodawcami… ponieważ oni tego nie robią chcą, żebyśmy wkroczyli na ich granice, ale ma to natychmiastowe konsekwencje dla wartości rynkowych);
— z drugiej strony inwestycje i spekulacja mają swoje własne zmienne dostosowawcze (tutaj nie jest to już kwestia kraju po kraju, ale sektora po sektorze, następnie gałęzi po gałęzi itd.)
— ceny węglowodorów i energii w ogóle;
— zwrot z kapitału;
- oprocentowanie kredytów hipotecznych;
— walory górnicze;
- itd...
— a nawet konsumpcja gospodarstw domowych, młodych ludzi, seniorów czy dzieci (w skrócie każda klasa „stylu życia”) ma swoje własne zmienne dostosowawcze, a nawet… zgony (!);
Ostatecznie prawie wszystko mogłoby się tam znaleźć. Ale są oczywiście te strategiczne, od których zależą inne... I na koniec, pamiętajmy: co najmniej pięćdziesiąt procent działalności człowieka ma charakter „pasożytniczy” (sektor trzeci: bankowość, ubezpieczenia, finanse, chociaż jego część jest bardzo przydatne, cała reszta ma pompować wartość dodaną do PRAWDZIWYCH sektorów produkcyjnych: sektor pierwotny ~2% lub 3% maksymalnie populacji, a sektor wtórny ~20%, co daje nam fakt, jeśli usuniemy użyteczny sektor trzeci z administracja: 75% działalności gospodarczej, w której musielibyśmy obciąć, żeby się z tego wydostać: oczywiście musielibyśmy potem zająć ludzi: stąd dylemat (prawdopodobnie nierozwiązalny bez wprowadzenia „bezwarunkowego dochodu podstawowego”… lub nawet uniwersalną dywidendę.)

Kryzys zmiennych dostosowawczych (a nie pęknięcie łajna)
Jeśli chcemy (a o czym artykuł nie mówi), to mamy do czynienia z „kryzysem zmiennych dostosowawczych” (bo to z ich obserwacji dowiadujemy się, czy jest margines wzrostu, a nie odwrotnie). Dlatego ludzie dają się zwieść zbyt uproszczonej definicji słowa „wzrost”, aby mogło ono oznaczać cokolwiek zrozumiałego: jest to w zasadzie fantazyjny termin, który zmusza nas do przełknięcia pigułki zaciskającej pasa! Kiedy w rzeczywistości ma przynajmniej definicje „ezoekonomiczny” tego, co reprezentują zmienne korygujące (zauważysz na marginesie, że rzeczywiście mówimy o KRZYWYCH wzrostu, co sprowadza się do mówienia o ZMIENNYCH KOREKCYJNYCH, które są tak samo krzywymi wahaniami...) („eso”, ponieważ absolutnie nie musi być ujawniane wszystkim... Kluczowe kombinacje objęte są ścisłą tajemnicą: nie będziemy ujawniać wszystkiego dziennikarzom: mogliby porozmawiać) Obraz

Gospodarka zależy zatem od interakcji i kontroli tego wszystkiego. Zasadniczo dług jest jedynie wskaźnikiem, który oznacza, że ​​dany kraj żyje ponad stan, ale nie mówi, jak bardzo (ponieważ obliczenia różnią się w nanosekundach w zależności od gry w bródkę). różnych uczestników rynku...)

Ukryte zasadyezogospodarka powiedzieć, że właściwie wszystko jest w porządku
Oczywiście: jak mogłoby być inaczej, skoro nie było kryzysu. Firmy właśnie się dostosowały, zwalniając pracowników, przenosząc się, rozwijając się poprzez kupowanie innych w trudnej sytuacji, bankructwo i wiele innych KORZYSTNYCH sytuacji, w których należy ponownie rozmieścić karty i traktować personel w brutalny sposób...
Prawda jest taka, że ​​gospodarka od kilku lat radzi sobie całkiem nieźle. ale nikt nie wie, jesteśmy ostrożni, aby ci tego nie powiedzieć... Spadek ceny baryłki będzie oznaczać, że wszystko zacznie się od nowa... ALE TRZYMAJ USTA aż do następnego kryzysu, kiedy powiedzą ci, że wszystko idzie w dobrym kierunku źle, wystraszy Cię o pracę (a jednocześnie będzie się cicho śmiać w zarządach, bankach i firmach ubezpieczeniowych)…

Całe pytanie polegałoby na tym, aby wiedzieć, kto co robi i kiedy interweniuje, aby wpłynąć na tę ważną sprawę, a ja szukam odpowiedzi na podstawowe pytanie: czy dostosowanie jest konieczne, czy nie? — kiedy, dlaczego i o ile? A jeśli stwierdzisz, że NIE (jak tuż przed momentem T, kiedy wybuchł kryzys pseudosubprime i pogrążył świat w zastoju... Możesz tylko wywnioskować, że korekty przyniosły korzyść niektórym grabarzom, ponieważ nie były konieczne! W tym momencie zrozumiesz dalej poprzez zrozumienie roli wpływu zmiennych korygujących.
I oczywiście, czy dostosowanie było konieczne, czy nie? — dla tych głównych graczy rynkowych! A jeśli nie, widzisz, że nadchodzę: cóż, tak… oto PRAWDZIWY handel informacjami poufnymi na poziomie makroekonomicznym, który w rzeczywistości jest z tym wszystkim powiązany! (Albo może nie...)

Mam jednak na myśli to, że jeśli chodzi o zadłużenie, jest dużo miejsca. I oczywiście zmienne korygujące mają znacznie większy efekt dźwigni niż waga długu!

Ale tak naprawdę za kulisami nie jest to zbyt widoczne, ponieważ wszyscy „grają w grę” lub mniej więcej, a przede wszystkim się zamykają. Im bardziej jesteśmy dyskretni, tym częściej działamy incognito. Jest to także kwestia hierarchii w „siłach uderzeniowych”.

I w takim systemie to jest dobre, jak określenie, co rząd może zrobić, aby wesprzeć zatrudnienie, ustabilizować gospodarkę, chronić swoją walutę itp.

A rządy budzą pewien szacunek wśród aktorów, bo mogliby bardzo szybko, gdyby chcieli, „zdemontować” wolny elektron, który łamie pewne zasady (dla innych, zbyt dużych, by upaść, przymykają oczy, bo stanowczo za dużo) na przykład duże G&$…)

Istnieją również organizacje monitorujące tę kontrolę, nazywane są Policją Rynkową! (Dla nas FINMA)

Następnie, na chodniku naprzeciwko, toczą się wewnętrzne konflikty między politykami, jak opozycja między „neoklasykami” a „keynesistami”. (Ale to zabrałoby nas bardzo daleko).

Następnie na poziomie makroekonomicznym (ale i niższym) wpływowi „aktorzy” próbują „budować modele” (w oparciu o 3 rynki: towary+usługi, waluta, praca) i umieszczać je w symulacjach gadżetu, a następnie obserwuj je „in vivo” (co by się stało z moim modelem, gdyby zastosować zaktualizowane zmienne korygujące i spekulować w górę lub w dół). Tutaj scenariusze stają się bardziej złożone (podczas gdy „zwykły” uczestnik rynku rzadko posunie się tak daleko, cokolwiek…)

Potem sprawa się komplikuje, porównują „całkowitą ofertę” w odniesieniu do zasady podaży i popytu… (Z powyższym wychodzi duże równanie…) ALE często udaje im się lepiej kontrolować firmy niż im się to udaje. siebie (wiem, że to nie jest gra, a w dodatku mają szpiegów w prawie wszystkich zarządach największych firm, bo inaczej by ich to nie obchodziło...)

I tu wybucha skandal, za pomocą swoich modeli i symulacji informują się nawzajem i informują organizacje ratingowe, wchodzą w interakcję w sprawie oprocentowania kredytów hipotecznych, grają na kluczowych wydatkach, takich jak cena czynszu, kursy walut, ceny energii itp.

Wnioski i efekty w czasie:
1) na podstawie opisu skutków powyższego w czasie mogą potwierdzić swoje symulacje.

2) zobaczą wtedy NA POZIOMIE GLOBALNYM: czy następuje wzmocnienie wzrostu, czy nie, spadek czy brak zatrudnienia, zmiany wskaźników ogólnego poziomu cen itp.

3) wówczas w miarę dokonywania dostosowań na rynku pracy ze zmiennych dostosowawczych znikną realne efekty podjętych działań, i jedynie negatywny wpływ na ogólny poziom cen zostanie wzmocniony (co nazywają wzrostem, ale jest to iluzja, ponieważ wszystko idzie w górę rzeki).

To właśnie ten punkt 3 łaskocze neurony i ukazuje oszustwo. Dług? Jaki dług? Czy to naprawdę jest prawdziwy problem?

W takim razie wymiana wartości na rynku Forex, wiesz to wszystko, od ciebie zależy, czy to, co napisałem, jest prawdą...
0 x
Ahmed
Econologue ekspertem
Econologue ekspertem
Wiadomości: 12298
Rejestracja: 25/02/08, 18:54
Lokalizacja: Burgundia
x 2963




przez Ahmed » 06/01/15, 21:33

Chyba rozpoznałam kotkę i jej dzieci (przynajmniej tak mi się wydaje!)… :P

Istnieje pewna sprzeczność (w tym przypadku nie jest to krytyka) pomiędzy twierdzeniem, że tak naprawdę nikt nie kontroluje machiny gospodarczej (co jest prawdą), a tym, które polega na stwierdzeniu, że dług jest + lub - „zasłoną dymną”.

Prawdą jest, że dług jest skutecznym środkiem manipulacji opinią publiczną, że za niekontrolowanymi zjawiskami gospodarczymi kryje się szereg oportunistów, a od tego, żeby rozwikłać przyczynę i skutek, jest jeszcze wiele do zrobienia…

Ekstrakcjonizm rządzący handlem surowcami nie jest, ściśle rzecz biorąc, „formą długu”, jest to konfiskata produktu pracy na rzecz najsilniejszych. Prawdą jest jednak, że dysproporcja pomiędzy wartością początkową i końcową możliwa jest jedynie poprzez kreację w nihilo płynności.

To jest oczywiście sedno sprawy: bez stale odnawianej kreacji finansowej wszystko stoi w miejscu.

Piszesz:
W przeciwnym razie bankierzy byliby naprawdę idiotami i pożyczali nam pieniądze, których nie moglibyśmy spłacić, mimo że kalkulacja ryzyka jest ich podstawową pracą!

Ryzykowne pożyczki są opłacalne, gdy pożyczkobiorcom udaje się wywiązać ze swoich spłat, a w przypadku niewykonania zobowiązania nadal są rentowne, ponieważ bank zwraca się wówczas do władz publicznych o zastąpienie klientów zalegających ze spłatą.

Atakowanie finansów w nadziei na przywrócenie pozorów równowagi jest iluzją, ponieważ to finanse wspierają całą gospodarkę. Wsparcie sztuczne i z natury tymczasowe, ale pozwalające na odroczenie upadłości całości, niezdolnej odtąd do generowania zysków współmiernych do zgromadzonego kapitału.
0 x
- Przede wszystkim nie wierz w to, co ci mówię.
Avatar de l'utilisateur
Obamot
Econologue ekspertem
Econologue ekspertem
Wiadomości: 28725
Rejestracja: 22/08/09, 22:38
Lokalizacja: regio genevesis
x 5538




przez Obamot » 06/01/15, 22:33

Zgadzamy się, że dług pełni kilka „funkcji”, takich jak:

- kreacja monetarna;
— wkład kapitałowy w celu poprawy produktywności, a nawet rozpoczęcia działalności lub jej utrzymania, umożliwienie wszelkiego rodzaju inwestycji itp.;
— w ujęciu moralnym jest to szczyt ultraliberalizmu (kiedy banki krajowe stają po stronie banków prywatnych, które zbyt chętnie biorą udział w „grze lotniczej”…);
— dług państwa, jako inwestycja w infrastrukturę (drogi dla państwa);
itp...

Podoba mi się ten ostatni przykład, ponieważ wiele mówi o sprzecznościach, o których mówisz. Z jednej strony miasto będzie chciało zaciągnąć pożyczkę na inwestycje w sieć drogową (co, jak ma wówczas ustawodawca, będzie promować handel poprzez poprawę przepływów), z drugiej zaś wydajemy miliardy na działania uspokojenia ruchu, które idą diametralnie w przeciwny kierunek...

Jeśli cofnę się do lat sześćdziesiątych, kiedy obligacje rządowe wzrosły jedynie o ćwierć punktu, wmawiam sobie, że prywatne banki robią sobie pośmiewisko ze świata swoimi lichwiarskimi stawkami (szczególnie w przypadku odsetek za zwłokę – szczególnie w przypadku Grecji – wjeżdża windą i staje się leoniną) i myślę, że największa część rozwoju długu trafia na święto interesów długu. W ten sposób w dalszym ciągu pełni swoją rolę kreacji pieniądza, ale utraciła swoją rolę stymulacji gospodarki, ponieważ wysusza inwestycje, które były początkowo powodem jej istnienia!

Te same sprzeczności widzimy w odniesieniu do udzielania kredytów w sektorze prywatnym. Ale choć dług podlega kodeksowi zobowiązań, tworzenie wynikającej z niego podaży pieniądza już nie. I nie przynosi korzyści tym, którzy podjęli ryzyko. Tworzenie pieniądza poprzez zadłużenie jest zatem często niesprawiedliwe!

Wreszcie mam na myśli uczciwość dla banków, gdy pobierają odsetki, ale niesprawiedliwość dla ludzi w przypadku bankructwa, ponieważ dług jest spłacany poprzez pomoc udzielaną przez bank narodowy.

Pęknięcia wynikające zatem z nieprawidłowej alokacji kredytów (dobrowolnej lub nie) powodują zatem niepotrzebne cierpienia ludzi i gospodarki.

Ale znowu miałem na myśli to, że dług to tylko jedna część równania, mechaniczny sposób uzyskania działalności gospodarczej: dlatego jest to niezwykle potężne narzędzie. Nie powinniśmy go zatem oskarżać o całe zło.

(Parafrazując Charlesa de Gaulle'a) „Naturalnie możemy wskoczyć na krzesło jak dziecko i krzyczeć: dług, dług, dług… Ale to do niczego nie prowadzi!”

Chcę przez to powiedzieć, że musimy spojrzeć na jego znaczenie z odpowiedniej perspektywy (dziś w obliczu długu państwa dysproporcja między rzeczywistym długiem a odsetkami składanymi jest rażąca: stało się to wymuszaniem haraczy), ale nie należy patrzeć na jego rolę z odpowiedniej perspektywy ani ekstrapolować jego rzeczywistej proporcji w grze.I tak dziennikarz trzymający pióro wygłosił bardzo niepełne uwagi (wszystkie skupione na długu, bo na morzu marynarz widzi tylko czubek góry lodowej), a który w dodatku błędnie biorąc to za symbol wszelkiego zła (i ostatecznie tego, czego sam nie zdążył zakwalifikować jako „ekstraktywizm”, jeśli w ogóle zna definicję tego słowa), symbol fałszywy, gdyż jest to tylko jeden z efektów/wektorów mechaniki ekonomicznej. A jeśli szukać przyczyn ezoekonomicznych (odważyłem się!), to są one różnorodne, stąd fakt, że jest to zbrodnia, która prawdopodobnie powoli zabija miliony ludzi (a przy tym tylko tyje). ), ale które jest niezwykle trudne do zdefiniowania, ponieważ obowiązki są wspólne...

Bo tak naprawdę nie wierzę w cnotę kredytu, ani w banki, które mają być gwarantami tej (małej) cnoty. : Mrgreen:

Banki bardzo dobrze wiedzą, kiedy odzyskać dużą wygraną (poza zwykłymi cyklami zwrotu przy użyciu zimnej, twardej gotówki). Płacą im, aby wiedziały, kiedy ryzyko jest minimalne, a zysk maksymalny: Mam znajomego, który był ubezpieczony (i dlatego banki) i którzy obliczyli, że po ich katastrofalnym biznesie banki ostatecznie przejęły wszystko i grały w kasynie naszym życiem (oczywiście przez kilka pokoleń...), a nawet oddały je do użytku kilka razy. .)

W pewnym momencie trzeba będzie to wszystko zweryfikować!
0 x
Avatar de l'utilisateur
Obamot
Econologue ekspertem
Econologue ekspertem
Wiadomości: 28725
Rejestracja: 22/08/09, 22:38
Lokalizacja: regio genevesis
x 5538




przez Obamot » 06/01/15, 23:14

Ahmed napisał:Ekstrakcjonizm rządzący handlem surowcami nie jest, ściśle rzecz biorąc, „formą długu”, jest to konfiskata produktu pracy na rzecz najsilniejszych. Prawdą jest jednak, że dysproporcja pomiędzy wartością początkową i końcową możliwa jest jedynie poprzez kreację w nihilo płynności.

To jest oczywiście sedno sprawy: bez stale odnawianej kreacji finansowej wszystko stoi w miejscu.


Może tak (albo nie), ale nie całkowicie ex-nihilo... w takim razie nazwij to jak chcesz, np.:
— to południe pomaga północy, a nie północ pomaga południowi!
— to najniższe dochody pomagają tym, którzy mają wyższe dochody, a nie odwrotnie!
— to kraje znajdujące się w największych trudnościach zapewniają najwięcej bogactwa;
itp..
0 x

 


  • Podobne tematy
    odpowiedzi
    widoki
    Ostatni post

Powrót do "ekologicznych systemów podatkowych Gospodarki i Finansów, zrównoważonego rozwoju, wzrostu PKB"

Kto jest online?

Użytkownicy przeglądający to forum : Brak zarejestrowanych użytkowników i gości 124