Strona 1 sur 1

Rzadkie ziemie: Japończycy patrzą na dno Pacyfiku

opublikowane: 05/07/11, 09:56
przez freddau
Według japońskich naukowców na dnie Oceanu Spokojnego znajdują się duże ilości rzadkich ziem. Ale ich komercyjne wykorzystanie zaczeka trochę dłużej ...

Zespół japońskich naukowców - Yasuhiro Kato, Koichiro Fujinaga, Kentaro Nakamura, Yutaro Takaya, Kenichi Kitamura, Junichiro Ohta, Ryuichi Toda, Takuya Nakashima i Hikaru Iwamori - właśnie opublikował w Nature Geoscience, że znaczące stężenia rzadkich ziem i itr można znaleźć w wielu miejscach na Oceanie Spokojnym.

„Szacujemy, że obszar jednego kilometra kwadratowego otaczający jedno z miejsc, w których pobrano próbki, może zapewnić jedną piątą obecnego globalnego zużycia tych pierwiastków” - precyzuje Yasuhiro Kato, który przewodził grupie, która pracuje na Uniwersytecie Tokijskim. Ponad 2 próbek zostało zebranych i zbadanych przez międzynarodowy zespół, w skład którego weszli również naukowcy europejscy i amerykańscy.

Minerały można wydobywać przez wymywanie kwasu z błota - proces ługowania - na dnie oceanu. Według japońskich naukowców wielkości sięgają od 80 do 100 miliardów ton, tysiąc razy więcej niż udowodnione rezerwy ziem rzadkich oszacowane przez USGS.

Trudny w użyciu osad

Japończycy zidentyfikowali nie mniej niż 78 miejsc, szczególnie na obszarach w pobliżu Tahiti i Hawajów. Złoża te są szczególnie bogate w ciężkie pierwiastki ziem rzadkich, takie jak gadolin, lutet, terb i dysproz. Na przykład cena dysprozy wzrosła 12-krotnie w ciągu roku do 3 800 USD za kilogram.

„Dotarcie do tego skarbu, który składa się z kluczowych elementów dna morskiego, będzie niezwykle kosztowne i potencjalnie niebezpieczne dla ekologii dna oceanu”, ostrzega jednak Nature Geoscience. Osad położony na głębokości od 3 do 500 metrów będzie bardzo trudny w eksploatacji. I nie byłoby to jutro.

Urzędnik japońskiej firmy handlowej specjalizującej się w rzadkich ziemiach powiedział Wall Street Journal, że komercyjna eksploatacja tego bogactwa zajmie co najmniej 20 lat. Pytania dotyczące zastosowanej technologii i praw mineralnych dna morskiego wymagają rozwiązania.

W szczególności trudno byłoby zastosować takie same techniki, jak te stosowane przez Nautilus Minerals, który zamierza wydobywać rudę miedzi na Morzu Bismarckim, ale tylko na głębokości 1 metrów. Z drugiej strony radioaktywność generowana przez uran lub tor, bardzo często mieszana z ziemami rzadkimi, jest według Kato pięć razy mniejsza niż w równoważnych złożach lądowych.

http://www.usinenouvelle.com/article/te ... ue.N155024

opublikowane: 07/07/11, 10:19
przez Aqualogia
Należy mieć nadzieję, że przed podjęciem takich ekstrakcji dokładnie zbadają konsekwencje ekologiczne. Dno morskie, a zwłaszcza Pacyfik, jest domem dla rzadkich gatunków.

opublikowane: 07/07/11, 12:44
przez dedeleco
Na poziomie ekologicznym będzie to kolejna katastrofa na nieznanych gatunkach, ale biorąc pod uwagę znaczenie gospodarcze i istniejące technologie naftowe, zajmie to mniej niż 5 lat, a nie 20 lat, aby stać się komercyjnymi, jeśli Chińczycy podniosą swoje ceny. !!

opublikowane: 07/07/11, 14:04
przez I Citro
: Arrowu: Japonia ma znaczne zapotrzebowanie na metale ziem rzadkich, z których Chiny mają wirtualny monopol i ustanowiły kwoty eksportowe, które są zmniejszane każdego roku o 5 do 10%.

Chińczycy twierdzą, że ich rezerwy się kończą i chcą opóźnić ten termin.

Ces rzadkie ziemie są niezbędne między innymi do produkcji bezszczotkowych silników elektrycznych.

Toyota absolutnie potrzebuje tego do swoich samochodów hybrydowych i zaapelowała do WTO, aby zmusić Chiny do dostarczenia jej tych ziem rzadkich (zwłaszcza dysprozy).

Ze swojej strony rząd chiński deklaruje, że będzie (już jest) wiodącym światowym producentem pojazdów elektrycznych.

Ogłoszenie podwodnego wydobywania metali ziem rzadkich wywołuje prawdziwy szum w kręgach finansowych