To też nielegalne, to prawda… Zapomniałem te „szczegóły”… ale co jest lepszego (lub więcej) w Europie na rynku pojazdów elektrycznych?
Fordy jako samochody urzędników już mnie wkurzyły...
Słoń napisał:Jeśli chodzi o VAE, jest on o wiele za mały i za lekki do wielu zastosowań.
Myślę, że bez żadnych ograniczeń wystarczy na 10 do 20% zastosowań nawet do zrobienia trójkołowego VAE (niezbyt skomplikowanego, jeśli stoi za tym rynek)... nie zapominaj, że 60-70% km przejechanych samochodem przypada na miasto lub podmiejskie tereny.
A więc samochód służbowy, taki jak ten z Poczty...to się sprawdzi w 100%...
Jeśli chodzi o autonomię: przy odrobinie szczęścia pojazdy elektryczne będą w stanie przejechać 200 km. VAE może przejechać 70 km od startu...i znacznie łatwiej jest zwiększyć autonomię, a przede wszystkim nadal postępuje w przypadku awarii!
Nasz VAE zużywa 0.07 l/100 km lub w EP 0.18 l/100 km. Z przyczepką ma zasięg 35 km (a jak wiadomo jest tu stromo).
Przypominam, że ogólny bilans pojazdu elektrycznego, szczególnie pod względem emisji CO2 (z wyjątkiem nuklearnej Francji), nie jest wcale korzystny w porównaniu z małymi pojazdami termicznymi...