logredudon napisał:[kolor=czerwony]Mam kocioł gazowy Okofen, który produkuje również ciepłą wodę użytkową. Mój podgrzewacz wody jest mieszany.
Co radzicie mi zrobić w czasie dobrej pogody (tj. w okresie, kiedy już nie ogrzewamy): kontynuować produkcję ciepłej wody przy bojlerze czy przejść na produkcję prądu?
Dziękuję.
Co chcesz żebyśmy ci powiedzieli????
Dirk zadał pytanie z energetycznego punktu widzenia.
Rozwiązałem to emocjonalnie: mam (już miałem) solarny podgrzewacz wody. Rentowność??? Mam nadzieję, że inwestycja zwróci się w ciągu 15 lat, jeśli nie będzie awarii. Potwierdzają to moje szacunki wykonane po 4 latach na podstawie licznika skrzynki regulacyjnej i licznika wody obwodowej. Raczej trochę mniej: tendencja do 12 lat... przy rosnących kosztach energii.
Ale twierdzę, że prysznic z ciepłą wodą słoneczną jest psychologicznie lepszy!!! Prosty fakt, że bojler nie uruchamia się, hmm, to dobrze!
Zatem dla mnie (ale to dotyczy tylko mnie) zadowalającą kombinacją jest pellet + energia słoneczna. Ale trzeba umieć dopasować faktury...
Rozwiązaniem, którego nienawidzę, bo jest półjądrowe, jest pellet + prąd. Ale jest to konieczne, jeśli budżet jest decydujący. Całkowicie szanuję każdego, kto mi mówi: nie mogę!!! (chyba że wyda fortunę na wygórowane samochody i nigdy nie kwestionuje „rentowności” swojego samochodu).
ORAZ rozwiązaniem pytającym są same granulki. Wątpliwe, bo jaki wpływ na żywotność kotła (wraz z uruchomieniem
zimno, więc przejazdem
faza kondensacji, zanim ciało będzie wystarczająco ciepłe, raz dziennie) ??????? Gdyby nie ten moment radziłbym "zmarnować" kilka pelletów...
Więc nie jesteś dalej do przodu. Kompromis jest zawsze osobistym wyborem. To wybór, który wydaje ci się najmniej zły w chwili, gdy go dokonujesz...
Pisałem to gdzie indziej, powtarzam: nie jestem jednym z ajatollahów tego (ludzi, dla których jest tylko jedno rozwiązanie).
Wniosek: jeśli ktoś odpowie na Twoje pytanie w sposób twierdzący i rozkazujący, sprawdź, czy nie jest czyimś ajatollahem.